BA_Czerwona

łooo, w tym Cieszynie to ja nie byłem już ho ho i jeszcze ho
bo do tego pierwszego to tak jakoś w czerwcu mnie pociągnęło na parę chwil w okolice zamku

 

I Cię nie kusiło, żeby zajrzeć do tego drugiego?

 

Szaleni..

 

Cały czas kusi. Ale ktoś go postawił w drugą stronę od tego pierwszego. Myślę jednak, że jesień jest dobrą porą, żeby wreszcie sfinalizować zakusy

I wzajemnie

 

A co to za różnica, skoro Twoim zdaniem wszystkie drogi prowadzą przez Kielce?

No jesteście, jesteście

 

Cokolwiek dobrego by nie powiedzieć o Cieszynie (czy tym pierwszym, czy tym drugim), to jednak Cieszyn to nie Kielce

 

Wiem, bo w Cieszynie nie ma mnie... na razie

 

Czyli zarys planu już mam. Jechać przez Kielce do Cieszyna. Jeszcze tylko jakąś datę trzeba ustalić

 

No i jak znam życie to tu się wszystko komplikuje...

 

Jak znam życie to wystarczy wiedzieć, który weekend masz wolny

 

Czyli finalnie to gdzie ten Cieszyn będzie? Bo z tego co czytam to w Kielcach.

Ej a gdzie jest przyjemnie w listopadzie??

 

Słyszałam, że na Bahamach

 

W serwisach informacyjnych pisali, że na Bahamach przestało być przyjemnie. Podobno jakiś Dorian ich odwiedził i zostawił po sobie straszny bałagan

 

Oj, chciałam Monikę wysłać na nasze swojskie Bahamy, zawsze narzekała, że nie dostała bana.

 

Bana?? Dla mnie za co?
Wcale nie dyskutuje....

 

no i właśnie dlatego

 

Gdzieś Czerwona się zgubiła,
bo do domku nie trafiła.
Dawno tu nie zaglądała,
chyba na urlop się w końcu wybrała.

Pajęczyny trzeba zebrać,
i firanki lekko przeprać.
By domkowi blask znów nadać,
a gospodyni częściej mogła wpadać.

Cieszyn bowiem to nie Kielce,
lecz urokiem swym zachęca wielce.
Do wizyty i zwiedzania,
oraz baszty oglądania.

Witaj Emi

 

Rysiu, Druhu miły,
nogi wcale się nie zgubiły.
Już na pamięć znają drogę,
nawet jeśli ja nie mogę,
ze zmęczenia na twarz padam
straszne głupoty opowiadam,
to mnie doprowadzą nogi
tam gdzie kąt mój drogi.
Tam gdzie goście jak rodzina,
gdzie wieczór mija jak godzina,
gdzie się zawsze siły przybywa,
od ludzi, z którymi się przebywa.
Tylko z ludźmi problem bywa,
może jesień na nich wpływa,
że mi nie odpowiadają
i wygadać się nie dają.
Bo jak pisać z samym sobą?
Byłabym niezrównoważoną osobą.
Przyszedłby Szeryf i wręczył karteczkę,
na Wyspy byś mi musiał słać buteleczkę,
w nim list długi i pewnie ciekawy,
ale po co mi takie sprawy?
A jeśli tak Cieszyn zachwalasz,
może termin z nami poustalasz?

 

Hej.
Jakbyś miała zapotrzebowanie w jakieś rzeczy na GT to wyślij mi sowę, jeśli mam jest Twoje.

 

Bardzo dziękuję za propozycję, ale styl mojej gry jest mocno chaotyczny i nawet nie wiem czego mogłabym sobie zażyczyć. Jeśli natomiast czegoś poszukujesz to mój nick znasz. Może coś się znajdzie.