Wsioki wszystkich farm - łączcie sie!!!

Z indyka najlepiej

PS. Informatyka będzie przez 3 lata Szkoda, że to nie 4-letnie liceum... Dużo sławnych osób się tam uczyło

 

W Berlinie tez plaga dzikow..ogladalam ostatnio reportarz. Ludziska ogrodzenia stawiaja, bo pelno ich wszedzie i nie boja sie ludzi..
Spadam w gary dokonczyc obiad, bo dzieci za pol godzinki beda..pojawie sie wieczorkiem na kielicha za stodole wpadne.

 

Onka, mlody w przedszkolu juz od pazdziernika A ja jutro pierwszy dzien.... ciezko bedzie sie przyzwyczaic na nowo z wczesnym wstawaniem, ale szczerze mowiac, ciesze sie , ze moge sie juz wyrwac z tych 4 scian Nie musze, ale chce Dlugie siedzenie w domu nikomu nie sluzy

 

Ja też powinnam coś upichcić.
Mąż zaraz zjedzie z trasy i będzie chciał jeść, a tu kuchnia zimna...
Ale jeszcze opowiem, skąd się wzięło u mnie określenie "pasztet samobieżny"

Na ostatnim obozowaniu na Grunwaldzie siedziałam sobie grzecznie przy ognisku i obiad gotowałam. Aż nagle wchodzi nam do obozu grupa zuchów. Zwiedzają, oglądają i suną mi w stronę ogniska. Na co rozlega się donośny głos kolegi: "Zła, gulasz samobieżny do kotła Ci się ładuje" . Dzieciaczki zrobiły w tył zwrot i pomaszerowały dalej
Przynajmniej porteczek sobie nie przypaliły

I teraz lecą takie rózne dziwne określenia na zwierzątka.
Owca jest nazywana u nas skórką, bo często na takich obozach na skórach baranich śpimy. Naturalne jest, ze dzieciom zwierze kojarzy się z jedzeniem, czy właśnie skórą.

Chociaż teraz nie... Teraz dzieci myślą, że mięso jest z biedronki albo innego lidla...

 

Zetka poleglam z Lidla hahahah Biedronki hahahaha

 

To wcale nie jest śmieszne.
Taka sytuacja:
Na turnieju w Bolkowie myję karkówkę, takie całe kawałki.
Podchodzi dziesięciolatka z mamusią i obserwuje. Po chwili pyta, co to jest. Ja jej odpowiadam, że mięso na kolację. A ona do mnie, że na pewno nie, bo mama jak robi mięso to jest zupełnie inne. Że mięso jest takie jasne i sypie się z niego takie drobne jak piasek...
Okazało się, że mamusia kupuje paczkowane panierowane/doprawione mięso na tackach w markecie, a jak jest bardzo zajęta, to garmażerką leci...
I tak niestety jest w większości domów teraz.

 

Albo jest sie tak baaaaardzo zajetym, ze jedza na miescie.... a potem brzuszki bola, bo nie wiadomo co tam jest w srodku, ile lezalo itp

 

U Wsioków imprezy ciąg dalszy
Koniny nie jadam,ale osła i owszem

​

Zakąska jest ,popitkę daję niżej

​

Mój DP ma dzisiaj urodziny więc okazja się znajdzie
Zostawiam Was,ale nie wypijcie dzisiaj wszystkiego

 

Wiesz... mnie też się zdarza zjeśc na mieście.
Ale jak zapewne zauważyłaś na spotkaniu owczarzy, to raczej wybieram dobre restauracje, a nie podejrzane budki z szybkim jedzeniem, czy garmażerkę

Przekaż DP najlepsze życzenia od Złej Kobiety.
Nieważne, czy pokojarzy od kogo, ale niech mu się szczęści
Chociaż i tak z niego farciarz, bo ma Ciebie

 

... I dać podatek od jedzenia, który jest równy jego połowie

EDIT: Dzisiaj w News News News News*

*Nowości

 

Dziękuję,przekażę
Jeszcze jest w pracy,ale wieczorem nadrobimy.
Farciarz no nie szkoda,że tego już nie widzi i udaje,że nie wie

 

Monia, wszystkiego najlepszego dla twojego DP

 

Nie widzi, bo ślepy już pewnie. Okulary mu kup na urodziny .
Ale na niewiedzę lekarstwa nie znam. Może łopatą??

 

Dziękuję za życzenia i właśnie idę przekazać,bo wrocił do domu
Zecia okulary ona ma i to bryle jak trza

 

No dobrze, to treraz dostaniesz 5 minut intymności, a potem z prezentami wpadamy

 

Jestem..a tu widze imprezka za stodola i urodzinki Pana Meza Moniki. Zdrowka mu zycz!!
Obiad ugotowalam, ciasto upieklam, szarancza przyszla, wszystko zjadla i opuscila lokal...
a ja sobie po obiadku znow na Fitnes poszlam..godzinke pocwiczylam i juz mi lepiej.
Wiecie co, chyba z jednego uzaleznienia(farma) sie wyleczylam a w drugie wpadlam.
Nie moge usiedziec w domu ...MUSZE(sorry Modko ..no musze duzymi literami to napisac)isc na fitnes.
chodze prawie codziennie poslizgiem co 2 dzien i coraz bardziej mi sie to podoba. Obserwuje poprawe kondycji , to niesamowite jak to szybko postepuje, z dnia na dzien jest lepiej.
Jeszcze pare tygodni temu po przyjsciu z pracy padalam na twarz i kanape...a teraz mykam na fitnes i rozpiera mnie energia. Zmeczenie takie fajne pojawia sie wieczorem i spie jak male dziecko... Polecam kobietki, stwierdzam tylko plusy.

 

hahaha znam to Onka, jakis czas tez chodzilam na silke teraz, po przeprowadzce silke mam za daleko.... poza tym jak zaczne pracowac to se moge silke z glowy wybic.... brak czasu

 

Z malymi dziecmi , praca , dom to faktycznie nie ma sie czasu. Znam to...dzieciaki podrosna to i czas sie znajdzie.

 

hahaha jak sie wkurze, to sobie silownie do domu przyniose a jak.... a czemu nie??

 

A co ,bogatemu wszystko wolno Jak masz takie kaprycocho,to i silownie w domu mozesz miec.
Widze, ze inne Wsioczki dzis sie nie zjawily..chlapne kielicha za stodola i spadam do wyrka, jutro trzeba wczesnie wstac .
SUN wszystkim.
Edzia , milej pracy zycze !!