W oczekiwaniu na kolejne GT

Gordona nie dam

A na farmie to jakoś u siebie unikatów nie widzę, ale też słabo widzę, co mam, bo wszystkie moje zwierzęta przez tą pasywność ciągle mnie unikają

 

o klacz mi chodzi....ale nie wiem czy sie zgodzisz... a w sumie to Ci powiem co mysle -jak ja trzymasz w pasku to sie nie dziwie ,ze ona taka pasywna dawno jej ani na łaczce ani na forum nie widzialam to tak myslalam,ze w pasku siedzi . i widzisz? trzymasz ja w pasku i siedzi bidula jak Ty wtedy w karcerze w towarzystwie szczura a u mnie polata po łaczce , trawki pozuje, z rumaczkiem sie pobawi ,moze cos pofika..i oddam pozniej w dobrym stanie .moze nawet z potomstwem aczkolwiek niebardzo bo ta Twoja klaczka to do potomstwa chyba sie jednak nie da przekonac
to jak bedzie?

 

Mieszasz Anka, kluczysz, motasz a można tak prosto przecież

Napisz jasno - klaczy Twej potrzebuję do rozrodu coby farma ma rosła w siłę a V, żyło się dostatniej

 

Aaa, klacz
Bierz sobie tę klacz i niech ja jej więcej na oczy nie widzę
Jakiego szczura, jakiego szczura, nie mam zapasów w stodole, to i szczury się nie lęgną

Ta klacz to jest taka pasywna, że normalnie chyba wszystkie inne zaraziła, nawet te tam króliki w moich oazach mimo odświeżacza siedzą każdy pod inną ścianą i przemyconą marchew skubią skubańce jedne zamiast się... tego, no... a, już wiem: rozmnażać
W pierwszej minucie G&T dostajesz pasywną klacz i rób z nią co chcesz

EDIT: a tak po dogłębnym namyśle... nie wiesz czasem, gdzie się ta klacz mogła schować...? Bo coś jej dawno nie widziałam już

 

hihihihi hej Natala ale tu wlasnie to kluczenie wazne nie wiem czy nie najwazniejsze

Zuzaaa dzieeeki juz ja z nia zatancze tak ,ze bedzie galopkiem zaiwaniac a pozniej oddam bo ona to chyba przywiazana jest do Ciebie ale nie tak ,ze kajdankami niee , o pryzwyczajenie chodzi

 

No chyba, że tak. Szyfry są ważne i na czasie, rozumiem. Kluczenie /klaczenie? / jak najbardziej wskazane

 

trzeba tu kluczyc/klaczyc bo inaczej nie mozna...grozi swist scierki po karku

 

Uważaj z tym galopkiem, ona pasywna, ale jak na klacz ma ciężkie kopyta
Zwłaszcza te zadnie
No i jeszcze do tego te rozmaite względy, wiesz, zaraz ktoś powie że krzywdzisz zwierzątko i co wtedy będzie, hę...?

A przed następnym G&T to ja farmę zamknę na skobel i jak się dowiem, że klacz wróciła, to normalnie jaką trutkę rozłożę czy co... żeby tego szczura wytruć rzecz jasna

 

oj tam jak ja sama wezme to nie taka pasywna znowu ...zobaczysz jeszcze bedzie z nowa tapetka farmeramy w zebach latac...zamiast knebelka czy jak to tam sie zwie..uzda chyba? no niewazne zamiast tego "czegos"..
gorzej jak z tymi zwierzakami z paska sie skuma...wtedy znowu osiadzie na zadzie...
a Ty z truciem szczura sie wstrzymaj ...bo jak znowu kiedys na zeslanie trafisz to z kim bedziesz gawedzic?wtedy szczur przydatny

 

Alez byla ,byla sama ja widzialam

 

hejka laski ja zadnej klaczy nie mam chyba musialam przegapic TS

 

To nie ten sam szczur jest
Mój przyjaciel szczur z karceru to normalnie do rany przyłóż, poczciwe zwierzę
Właśnie, chyba czas na jakiś skromny zjazd do kazamatów, dawno nie byłam

Ojej, to pewnie mnie akurat nie było
Należało siedzieć grzecznie na odwłoku i czekać, a nie gdzieś tam się szlajać
Ale ulżyło mi bardzo, już się zmartwiłam, że zeszła ta klacz albo co

 

eee ona nie do zaje...chania jest pasywny tryb zycia prowadzi to i zakonserwowana . mrozonki zre zamiast owsa

 

Ja tam myślę, że każdą klacz można zajechać Tego, zajeździć
Do ochwatu normalnie
Zwłaszcza taką pasywną, bo ona niedotrenowana przecież, nieużywane mięśnie zanikają
Mrożonki... oj tam, oj tam, czepiasz się, pyszny mrożony groszek ongiś zielony (ciiiicho... bo zaraz mnie miłośnicy zwierząt zajeżdżą do ochwatu ).

 

mowie ci pozycz mi ja ja ja wytrenuje odpowiednio albo bedzie galopowac albo zajade jak łysa kobyłe

 

Nie zajedziesz tylko zajeździsz
Masz klacz jak w banku, tzn jak w stajni, i ja nie chcę wiedzieć, co z nią będziesz robić
Tylko pamiętaj, że koń to zasadniczo kopie tyłem, klacz też. Od przodu trzeba podchodzić i od razu z tym groszkiem mrożonym w wiaderku

 

znaczy sie najpierw knebel czy tam uzda pozniej kajdanki tfuu lejce a pozniej siodło i zajezdzanie? zapamietam
a ty mi ten sprzet tez wypozyczysz czy mam kombinowac na wlasna reke?

 

Najpierw groszek dla zachowania pozorów
Później knebel, kajdanki, kazamaty... a nie, kurcze, też się na moją sygnę zapatrzyłam
Więc uzda, uprząż, lejce, siodło i ujeżdżanie, na początek ujeżdżanie, a dopiero później zajeżdżanie

 

ok.zanotowalam zobaczysz jak klaczka wroci to Ci zdominuje wszystkich obibokow z paska
pfff a z tym groszkiem mrozonym to tez ja niezle rozpaskudziłas marchwii mrozonej nie jada?albo owsa? groch musi byc i to w dodatku zielony ?skad ja Ci w styczniu tyle mrozonego zielonego groszku wezme?

 

Rany boskie, dominującej klaczy to ja nie przetrzymam

Oj groszku się czepiłaś, w promocji był bo przeterminowany tak ze dwa lata, no to kupiłam, a co, nie zagłodzę przecież żywiny.
I on już taki słabo zielony, kolorem to nawet owies przypomina w porywach