Śląskie

A gdyby któremuś z Modów przyszło do głowy, że nie rozumieją:

Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

Ciągle polował po swoim pokoju:
To pies, to zając - między stoły, stołki
Gonił, uciekał, wywracał koziołki,
Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju.

↓
Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:
„Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco,
Bo mi na górze szyby z okien lecą”.

A na to Gaweł: „Wolnoć, Tomku,
W swoim domku”.
Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,
Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,
A tu z powały coś mu na nos kapie.
Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.

↓
Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę
I widzi… Cóż tam? Cały pokój w wodzie,
A Paweł z wędką siedzi na komodzie.

„Co waćpan robisz?” „Ryby sobie łowię”.
„Ależ, mospanie, mnie kapie po głowie!”
A Paweł na to: „Wolnoć, Tomku
W swoim domku”.

Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
Jak ty komu, tak on tobie.

 

Ja pytałam tych na Kotach i na Żyłce. Też nie wiedzą

 

Dobri chachary
godolech że trza płynąc z nurtem
dobra wyjasnie co to sa te slynne juz bromaźle..
tak faktycznie to slowo jest takim zartem slownym,w sumie nic nie oznacza a mozna go uzywac w roznych kontekstach np.....super impreza byla duzo jedzenia i picia bylo a na kolacje nie uwierzysz podano nawet bromaźle...
slowo jest juz malo uzywane w potocznej mowie i podejrzewam,ze niedlugo zniknie a wystepuje z tego co tu widze tylko w moich okolicach..
dodam jeszcze taka ciekawostke slowna..wszyscy mowia modra kapusta a w moich okolicach światłoł kapusta czyli czerwona kapusta ale niebieski sweter to...światłi cwiter...

 

Pyrsk, ludkowie,
gwara śląska ma różne odcienie, tak dobrze ich nie wyczuwam, więc jeśli to nie niedyskretne pytanie, w której części Śląska mieszkasz?
stawiam na płd - zach lub Śląsk cieszyński

 

odpowiem ci muza

​

 

Dziękuję za wyjaśnienie
Żart się udał. Teraz muszę przekazać go tym co ich zaangażowałam, bo bardzo się tym przejęli.

 

no i wszystko jasne...

 

Witojcie ludkowie se tak wpadłach żech na chwilka łoboczyć co wy tu wyprowiocie Nawet nudelkula mum pod rynkum ,widza ze spokojnie to se ida

do zaś...

 

Spokojnie, spokojnie. W końcu niedziela, to wszyscy odpoczywają

 

Dzisioj duldomy cosik w kufelkach na łogródku, dziołchy przy ziscie i bonkawie godają o nowych klajdach a my szkacymy, i schowej ta nudelkula nielepiej tak przyjść i kusika dać

 

A jo z rana przyszłak sie przywitaci życzyc wam miłego dzionka ida pofedrowac i pomówic bo zaś mie nie zrozumiom co godom ale to tyz dobrze bo jak mnie wkurza to moga se na nie popscioczycJanku ty mi przypominosz lata bajtlowskie jak to pieknie moi dziadkowie tak godali po ślasku i te kusiki były oj az łezka w oku sie kreci

 

Jo ino stasze nudelkula juz w antryju Tobie to trza chiba dać 2- kusioki coby było sprawiedliwie..mosz z rana az trzi to juz na zaś

witoj Dziołszka godej godej ino nie po próznicy i tobie kusioka sle
Pyrsk ludkowie...

 

Empatyczna oj dziekuje za tego kusikamiło niezmiernie was czytac naprowda łezka sie kreci

 

Ależ tu się całuśnie zrobiło, nawet nie wiadomo czy przeszkadzać

No nie chcem ale muszem - mam w domu malowanie i potrzebna jest pomoc - narobiłam gołąbków to poczęstuję a na zakończenie to i halba się znajdzie (a może nawet bromaźle)

 

Halba fe dziołszka dyć to grzych wim to od farorza .Mosz malorza czy sama packosz?

 

Witom wszystkich, mój kapelonek godo że jedna halbka na paru chopa to nie grzych a do pomocy czamu nie, choćby skuli tych bromaźli no i extra dziękuja za kusiki dziołszki

 

Jak farorz tak mówi to nie będziemy go namawiać
Malarza nie mam, baca paćko ale już tupie nogami, bo nie może doczekać się tego zakończenia

Janku to już Cię zapisuję, że jesteś chętny

 

Jak mosz wino to jo sie samo zapiszatako byda i farorzowi nic nie byda rzykaćco by mu zol nie bylo..

 

Dziołszki jo mom winko i to dobre i dla Janka halbka sie znojdzie moze byc pigwówka?

 

Jeszcze pigwówki żech nie kosztowoł ale jak jest gorzko to niech bydzie a do flaszeczki przyniesa od prywatnego masorza żymloki ino dziołszki żymły kupcie