Wesoły domek szalonych Farmerów

Uleńko dzień doberek, dochodzę bo przejśc konca nie widać, wiesz jak to bywa. Jak juz sie coś p.....suje to parami i po kolei. Trza byc twardym.

 

oj Marcinku, Ty wiesz, że ja wiem, jak to jest a ten rok miałam niewiele lepszy od poprzedniego ale...... coraz bardziej wiem ile posiadam i czego złego nie doświadczyłam

i prosze Cie, nie kropkuj po literce, bo Cię też ciachną

 

A Kochana Ulenko widzisz, że zycie nikogo nnie oszczędza. Swoje trzeba przejść najwidoczniej. Trzeba liczyc tylko, że będzie lepiej bo inaczej byc nie może.

 

Wiesz Marcinku, takie sytuacje potrafią przyprawić o "bol głowy", ale są doskonałym miernikiem przyjaźni. w całym tym zgiełku odnaleźliśmy kilka prawdziwych diamentów. Czego i Tobie życzę.

 

Dziękuję. U mnie bardziej sytuacje sie wiążą z utrata bliskich i przyjaciół niz ze sprawdzianem niestety... ale nic to , koniec roku niedługo i mam nadzieję, że juz NIC sie nie wydarzy....

 

Rozumiem...... Utratę bliskich również................... niektórzy mówią, że doświadczenia mają nas czegoś nauczyć, ale ja wolałabym pozostać głupia na ten temat...................... ale życie jakie jest każden wie. powtórzyłabym to co kilka postów wyżej, ale nie mogię

Marcinie, a co Ty robisz pod Sztokholmem?

 

Wim Ulenko wiem, mnie niczego tego rodzaju doświadczenia nie nauczyły chyba niczego, powoli trace wiare w sens zycia bo i po co jeśłi tak naprawde jutro wszystko może sie skończyc i ....
Weekenduje się Uleńko.

 

.......a mimo wszystko........... warto pożyć, Marcinie.............. można dużo dobrego zrobić.................


zmykam do wrzeszczących obowiązków, jak będę miała siłę to zajrzę wieczorkiem

 

Miłego Ulenko wrzeszczące obowiązki - pięknie powiedziane, ja też sie zbieram. Buziaki

 

witam rodzinkę cieplutko

z grzybków wróciłam, ale niestety sucho w lasach i niewiele uzbierane (niemniej na zupkę wystarczy )

miłego dzionka życzę

 

Dzionek mija juz prawie, jak zupka sie udała?

 

ja mówię tylko : dobry wieczorek i znikam, bom padnięta.

a tak na marginesie: może niech zacznie lać, to będzie więcej ludziów w domku

 

Dzien dobry Rodzince poniedziałkowo
jak ja nie lubie ....
miłego dzionka

 

Witam rodzinkę

Marcinku, zupka nie ugotowana jakoś zapału zabrakło. Ususzyłam grzybole

kawę zostawiam i uciekam popracować



miłego .....

 

Tos mi Gosiu tylko smaczka narobiła na zupkę, trudno poczekam na kolejne grzybobranie.
Miłego Tobie rowniez.

 

dam znać jak ugotuję

na Mazury dobrze by było ruszyć za grzybkami, tylko wiecznie brakuje czasu ....

 

Gosia na grzyby to ja mam taaaakie miejsca, że aż sie oczy śmieją ale to troszkę daleko od Warszawy.
Może kiedyś.
Ale na zupkę czekam z utęsknieniem

 

Coś chyba ''upiększone'' te grzybki

 

Dzień dobry

wstawać na śniadanie !!!



Marcinku, gdzie Ty masz te wspaniałe miejsca na grzybki? Zdradź tajemnice

 

Halo Halo
Widzę, że śniadanko jeszcze na stole To nic - będzie jak znalazł na kolację