W oczekiwaniu na kolejne GT

A bo pewnie na ścianach te świecące grzybki rosną...

 

No nie powiem, te grzybki trochę pomagają przetrwać
Ale najmocniej działają na nieprzyzwyczajonych, stare zeki* nie tracą tak zupełnie kontaktu z rzeczywistością

*zek - więzień, radzieckiego gułagu zresztą, ale przeszło do naszej rodzimej gwary więziennej.
Ciekawa jestem, czy wzmianka o gułagu to już treści polityczne...?

EDIT: ślepa komenda jestem (to cytat z Chmielewskiej zresztą, tak mi się z szydełkiem skojarzyło) i nie zauważyłam pytania o Gordona.
Gordon miewa się świetnie, ma kolegów w swoim parku i ogólnie chyba mu się podoba tutejsze psie żarcie.
Gordon dziękuje za pamięć

 

nie zdradzaj tajemnic recydywy ,bo chetnych na turnus nie bedzie

 

No masz. Ja tam już kiedyś byłam ale chyba przeżyłam taki wstrząs,że organizm wyrzucił to w najdalsze zakamarki świadomości.

 

wyparł i zaprzeczył powiadasz.. ja ostatnimi czasy wiecej w pierdlu niz na wolnosci -taka resocjalizacja niby

 

Ja zauważyłam,że Ty i Zuzka nie macie czasu na wyparcie

 

No i to chyba jest ta sytuacja idealna, do której wszyscy (hmm, wszyscy...? serio...?) dążymy. Zero wykroczeń i zbrodni, kawusia i ciasteczunio. Ptaszki zgodnie żyją w gniazdku (proszę bez skojarzeń).

To jest obrona biednego organizmu.
Niestety z recydywą to już organizmowi trudniej, no i grzybki przestają działać.
Dlatego pamiętam dokładnie, jak było

Taa... wierzysz w resocjalizację w pudle...?

 

Tymczasem przed snem zdążę jeszcze CSI pooglądać.
Bądźcie grzeczne żeby Rady Nadzorczej(kimkolwiek są) ani Rezerwy Ochotniczej nie pobudzić do działań prewencyjnych.
Ani słowa o ptakach i innych ...nielotach

 

z ta wiara to szumnie powiedziane

jak wpadna to zostanie nam pisanie grypsow

 

Nie śledzę wyroków sądów amerykańskich. Mają co najwyżej średni wpływ na moje życie A o skojarzeniach na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego już stulecia śpiewali co tydzień panowie Kryszak z Zaorskim w "Polskim zoo"

Skojarzenia to przekleństwo,
więc możemy dziś dać głowę
– jakiekolwiek podobieństwo
było czysto przypadkowe! ​

Co do pomagania, to czytasz moje posty wybiórczo. Spójrz do #41262

Nigdzie też nie pisałem, że jestem bezczynny. Jedynie, że unikam wpłat na konkretną osobę/zwierzę, a 1% swojego podatku przeznaczam na inny cel publicznie pożyteczny

I dziękuję, że odpowiedziałaś na pytanie osobiste

 

Ja też nie śledzę wyroków Sądu Najwyższego USA... ale niektóre z wyroków wydanych w krótkiej historii tego państwa cechował wyjątkowy, choć raczej niezamierzony komizm, przez co stały się słynne w skali międzynarodowej. Jak na przykład te właśnie wyroki dotyczące Fanny Hill i Kochanka Lady Chatterley, w których zawarto interesującą w kontekście naszego forum definicję treści (jak to się tutaj określa) pornograficznych.

Co do pomagania (a co tam, z MODem rozmawiam, więc rada nadzorcza będzie musiała to przełknąć), ja staram się unikać wspierania tzw celów statutowych. A jedynym sposobem na to, żeby nie opłacać pensji pana prezesa / pani prezes dowolnej fundacji (bez względu na ogromny niewątpliwie wkład tej osoby w... no właśnie, głównie w rozwój fundacji), jest finansowanie konkretnych podopiecznych. Myśl, że jakiś pan (całkiem niedawna ponura historyjka z rodzimego gruntu) będzie się za moją kasę woził niezłymi brykami albo latał na te prawdziwe Bahamy, a do deklarowanych faktycznych beneficjentów nie trafi ani złotówka, skutecznie zniechęca mnie do wspierania organizacji jako organizacji.

Co do pytań osobistych to pozwolę sobie dodać, że wstaję o 6:30 i do 7:00 biegam z psem po jego parku. Dalszy rozkład dnia na życzenie

 

Cześć zzizzie, wybacz że się wtrącę z pytankiem: chyba nie taka zła ta cela, skoro jest z niej wyjście do sąsiedniej/sąsiednich (tj na inne fora w necie)? Oczywiście nie życzę, byś musiała znów tam trafić...

A w temacie oczekiwania: czy zauważyliscie, że po każdym evencie z podwójnymi itemami jakoś szybko nastepuje GT? No to chyba i tym razem nie bedziemy długo czekać...

 

Dotarłem do argumentacji jednego z amerykańskich senatorów z roku 1930.

"I've not taken ten minutes on Lady Chatterley's Lover, outside of looking at its opening pages. It is most damnable! It is written by a man with a diseased mind and a soul so black that he would obscure even the darkness of hell!"

"Nie poświęciłem więcej niż dziesięciu minut "Kochankowi Lady Chatterley" przeglądając jedynie pierwsze strony. To najbardziej przeklęta książka! Jest napisana przez człowieka z chorym umysłem i duszą tak czarną, że przesłoni nawet ciemność piekła!"

Hura! Wreszcie dogoniliśmy Amerykę! Parę dni temu coś podobnego słyszałem od jednego z naszych ministrów na temat pewnej sztuki teatralnej. Ale że polityka to też temat na indeksie, więc nie będę go rozwijał

Pamiętaj, że prezes też człowiek. Pozbawiając go/ją wakacji na Bahamach skazujesz go/ją na cierpienie, a tego przecież chcesz uniknąć
Tak naprawdę to wszystko zależy od zasad panujących w danej organizacji charytatywnej. Są takie (nie wszystkie), które od pieniędzy zebranych na subkoncie celowym pobierają odsetki, więc wspierając potrzebującego częściowo sponsorujesz też nowe limuzyny dla członków zarządu.
Dlatego osobiście od lat 1% mojego podatku przekazuję jednej organizacji, która nie prowadzi subkont.

 

Dzień dobry wszystkim
Wolf,bo teraz nastąpiła zmiana taktyki.Zamiast definitywnych odejść i kolejnych zapowiedzi ostatecznych pożegnań nastąpiło przenoszenie na inne fora gdzie ,,uprawia sie trudna sztukę erystyki*"
Przykład: odejście o 19.12... powrót 20.48 Oczywiście tego samego dnia
Pytanie: -Dlaczego
Mniej lub bardziej zainteresowani tematem sami znajda odpowiedz
* poświeciłam chwilkę na przeczytanie w Wiki i...mądrzejsza to ja juz nie będę
O czym z żalem i cierpieniem zawiadamiam

 

Cześć
Typowa netowa schizofrenia, w tym przypadku nawet korzystna dla skołatanej psychiki
Schizofrenia to inaczej osobowość mnoga... więc jedna osobowość siedzi pod celą (oficjalnie: w celi, czyli w tym przypadku w lochu) i liczy karaluchy na ścianach...
... druga osobowość wrednie hejtuje jakiegoś [ciach w ramach autocenzury] w wolnościowych komentach pod jakąś info ściśle polityczną (hejtuje, bo wolno, ze zdwojoną energią)...
... trzecia osobowość dyskutuje na tematy oderwane, w tonie przyjaznym choć ze swobodnym użyciem słów powszechnie uznanych za obraźliwe, na jakimś (również wolnościowym) forum, gdzie moderator też jest dorosły i polega wyłącznie na łagodnie skonfigurowanym systemie badwordów...
... czwarta osobowość zawzięcie omawia najlepsze sposoby ocieplania boksów w schroniskach...
... i tak dalej, i tak dalej.

Z uwagi na serdeczną przyjaźń, jaką udało mi się nawiązać ze wspomnianym gdzieś tam wyżej przywódcą stada szczurów, chętnie znowu odwiedzę wiadomy loch. Może się wreszcie skumpluję z największym i najbardziej cwanym karaluchem, a wtedy to już w ogóle będę miała sanatoryjne wczasy, a nie zsyłkę na Sybir.
Tak tylko wypatruję chwili, w której najfajniej będzie jakoś tak efektownie podpaść

A to jest tylko taka moja wersja stałego tutejszego tekstu "Już nigdy nie kupię TSów i nie wydam ani grosza na grę"

Erystyka - sztuka prowadzenia sporów. Stareńka sztuka ostatnio jakby trochę zapomniana. Co widać między innymi na tym forum.

EDIT: no sam widzisz, Szanowny MODzie, że w amerykańskich dokumentach sądowych (i senackich zresztą też) kryją się nieprzebrane pokłady komizmu.
W dodatku można się poczuć jak w domu

 

Witam deszczowo ale ciepło.
Zzizzie bardzo proszę nie wypatruj chwili i nie pracuj na bana. Jesteś moim psychicznym wsparciem. Gdzie ludzie mogą uczyć się dyskusji jeżeli od najmłodszych lat wbija im się "pokorne cielę dwie matki ssie" lub "dzieci i ryby głosu nie mają" . Z drugiej strony się nie dziwię bo można wtedy wychować takie serduszko jak mój syn. Na stwierdzenie mojej mamy, że jest terrorystą wyciągnął i-poda, znalazł definicję "terrorysty" i zapytał się pod które określenie podpada? Prowokował dyskusje w szkole stwierdzeniami typu macho. Jego dziewczyna zawsze się śmiała bo wie, że jest przeciwieństwem tego określenia. Tylko bardzo często takie dyskusje kończyły się argumentem - jesteś głupi. Było to liceum w dosyć specyficznym środowisku gdzie z dziećmi się nie dyskutuje.

 

To nie schizofremia -to brak stabilności emocjonalnej
Ale to forum jest miedzy innymi dla hodowców kur i producentów mleka, wiec wymagania do stosowania tutaj erystyki* są co najmniej nieuzasadnione
Chyba,ze weżniemy na ,,tapetę" kolorowe kury i zastanowimy się jakie jajo powinna znosić kura tęczowa ewentualnie poddamy rozważaniom ...w jaki sposób butelki mleka wylądowały na drzewie i jak te cholerstwa teraz zdjąć

* ja to lubię sobie porozmawiać z innymi z ludźmi,tak po prostu
I zzizzie...te odejścia i powroty.Tak sobie to tłumacz,jakoś trzeba

 

Sztuka prowadzenia sporów. Hymmm. Ona już dawno została zapomniana ,ba nie można nawet powiedzieć
że została sprowadzana do parteru mówiąc delikatnie(inne słowa cisną się na usta)
Rozumiem że za wolność słowa należy ponosić odpowiedzialność ,niestety przy braku sporu dyskusji bardziej czy mniej merytorycznej jest to nie możliwe
Nawet przemycenie takiej dysputy pod tematem mleka na drzewie i czy jajko jest mądrzejsze od kury a może odwrotnie zostanie zaraz ocenzurowane..bo dzieci itp...Chociaż tak częste zasłanianie się dziećmi bardzo mnie śmieszy .Zauważyłam iż dorośli częściej tutaj się obrażają czego zupełnie nie rozumiem
No cóż pewnie jestem nie demokratyczna i nie dorosłam do wielu spraw ,może brak mi inteligenci.Ewentualnie można by położyć to na karb nie dostosowania ,sama nie wiem..ale cóż ja mogę wiedzieć?

 

To ten profesor, którego ja się boję...

Dzień dobry bez flagi niebieskiej z gwiazdkami w tle. Ziiiiimno... Rajtki trzeba wygrzebać z szafy i zacząć nosić pod spodniami. I dobrze by było nie zabierać z domu dwóch lewych rękawiczek Bo prawa rączka traci na chwytności ubrana w lewą nie od kompletu

 

Witam ciepło, bo za oknem zimno
Nie wiem dlaczego, ale jak czytam tak o tym odchodzeniu i powracaniu to tak mnie się skojarzyło :

"Kocham Cię Kochanie moje
Kocham Cię a Kochanie moje
To polana w leśnym gąszczu schowana
Kocham Cię Kochanie moje
Kocham Cię a Kochanie moje
To sad wiosenny rozgrzany i senny
Kocham Cię a Kochanie moje
To rozstania i powroty...(....)"

I tak sobie myślę, że Ty zzizzie jednak kochasz nasze forum i nas I my, znaczy ja Ciebie też kocham, proszę tylko pilnuj tych swoich osobowości troszeczkę

Miłego dnia życzę wszystkim