W oczekiwaniu na kolejne GT

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika TETUNIA, 4 stycznia 2015.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. FAJNAFARMAXXXL

    FAJNAFARMAXXXL Hrabia forum

    Peoniu , ja nikogo nie naśladuje, nie muszę- taka jestem- wieczna optymistka i dobrze mi z tym. xD
     
  2. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    jest jedna rzecz ktora musze zrobic a jest to moja smierc (realna) ,reszte rzeczy moge pokazac jak mam ochote a w tym przypadku nie musze niczego udowadniac,uspokajac swojego sumienia i czegos tam jeszcze
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff. Nie za dużo tego prądu...?

    Pomaganie jest dobre, jeśli coś z niego wynika. Jeśli wynika wyłącznie uspokojenie sumienia osoby pomagającej, to równie dobrze można sobie kupić TSy, a później narzekać.

    Właśnie, a gdzie to ja niby narzekam...? Przestałam grać już dawno temu (bo gra okazała się za łatwa), więc teraz sobie gaworzę o pieskach, kotkach i chlebkach (to już gdzie indziej). Czasem podpadnę władzy i wtedy przestaję gaworzyć (ostatnio dość często się to zdarza). Entuzjazm minął mi dość szybko - mianowicie wtedy, kiedy okazało się, że w grze nie ma dla mnie żadnych wyzwań.

    Co do oswajania - za dużo o tym nie wiem, ponieważ nigdy nie oswajałam dzikich zwierząt. Ale doskonale rozumiem to, co napisała @tersea51 - szanuję charakter i upodobania każdego kolejnego zwierzaka i nie próbuję go ustawiać według mojego widzimisię bardziej, niż jest to konieczne.
     
  4. Agnes89

    Agnes89 Zaawansowany

    Ja miałam czarną Dinę, przeżyła prawie 13 lat, 10.10 byłyby jej 13 urodziny :( ale odeszła w czerwcu. Kochane psisko, rasowa, ale nie dlatego ją przyjęliśmy, ale dlatego, że nie miała domku i była zbyt spokojna by być psem obronnym. Też niestety rak, operacje, potem nagły nawrót... I się nie mogę jakoś otrząsnąć z tego... Więc wiem co czujesz i wiem, że wiele psiaków w schroniskach czeka, ale też nie czuję się póki co na siłach, aby się znowu przywiązać. Aczkolwiek w dłuższej perspektywie chciałabym kiedyś mieć psa.
     
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    i zostałam wyciągnięta z krzaczków, prawie wbrew mojej woli

    Do żadnego punktu posta Peonii nie będę się odnosić, z wyjątkiem ostatniego
    Zgadzam się z Tobą w 200 %-tach:p
     
  6. anndyj

    anndyj Nadzorca forum

    zawsze wiedziałam że psycholog zwierzęcy to zwyczajne oszustwo 8) No bo co za problem oswoić pieska, kotka czy co tamo_O
     
  7. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Co do oswajania kotów- Moja kotka wzięta ze schroniska chora, z kocim katarem i świerzbowcem w uszach pierwsze 2 tygodnie spędziła w transporterze,w którym ją przywieźlismy.. Wychodziła tylko do kuwety,którą musiałam postawić jej w pobliżu,jedzenie w miseczkach dostawała do środka transportera. Kilka razy dziennie musiałam ją wyciągać,żeby zakrapiać oczy,czyścić uszy i podawać leki-poddawała się tym czynnościom grzecznie. Ale poza transporter i pokój w którym była po raz pierwszy wyszła dopiero po dwóch tygodniach. Ale to pewnie dlatego,że miałam złe podejście..Bo przecież oswojenie kota to chwila-dla prawdziwego specjalisty..
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja może znowu wystąpię w roli advocatus diaboli, czyli adwokata diabła - chociaż oczywiście też mi się wydaje, że oswajanie zwierzaka (oraz dopasowywanie się do niego, bo to musi być proces obustronny) trwa jednak dłużej (ba, znacznie dłużej) niż parę godzin, to jednak mam świadomość istnienia ludzi z jakimś takim specjalnym podejściem do zwierząt. Nawet najbardziej płochliwe zwierzaki lgną do takich osób automatycznie.

    Hmm... kto to o tym pisał, Słonimski...? O tych rakarzach (czyli hyclach) na ulicach Rzymu... wystarczyło jedno gwizdnięcie i przyjazne zawołanko typu "chodź tu" i cała sfora bezdomnych zwierzaków natychmiast z własnej woli pakowała się do tej ciężarówki, którą wywożono nieszczęśników... gdzieś tam.
    Ale to tylko tak na marginesie.
     
  9. azikowo

    azikowo Fanatyk forum

    kotów nie miałam,ale miałam psy znajdy i to nie 1, żadnego nie udało mi się wychować/oswoić w kilka godzin, bo takich cudów nie ma, kota też nie uda się wychować w kilka godzin.Zwierzaki do mnie lgną i mam do nich rekę, jak to się mówi ale nigdy, ale to przenigdy nie powiedziałabym komuś bierz zwierzaka w parę godzin go wychowasz, zwlaszcza zwierzaka po przejściach, poprzednia sunia żyła u nas 18 lat,do nas trafiła jak miała jakiś rok:):inlove::inlove::inlove: długo nie weszła do pokoju, długo bała się podniesionej reki, a do konca życia ile w misce tyle trza zjeść, bo nie wiadomo, kiedy następny posiłek będzie:)co nie znaczy,że nie łobuzowała, nie spała w łóżku itp, grzeczna i wychowana była:)bez smyczy chodziła, jak wszystkie moje psy, ale to trwało, czas i cierpliwość trzeba zainwestować aby mieć efekty:)a mimo to trauma głodu została:(

    Wszytko fajnie,ale biorac zwierzaka obojętnie jakiego nie można decydować się pod wpływem emocji, bo potem takich zwierzaków kupionych pod wpływem emocji i namów dziecka sa pełne schroniska, bo się okazało,że szczeniak niszczy, wymaga uwagi, trzeba na spacer wyjść a leje na polu, po pracy trzeba lecieć do domu a nie na piwo ze znajomymi lub na rundke po sklepach, weterynarz kosztuje o_Okarma droga o_Ono i hit wakacje co zrobić z 4 nogiem wyrzucić lub przywiązać do drzewa o_Obo hotel też kosztuje:eek:

    I tu mi przychodzą do głowy dwa słowo EDUKACJA i ODPOWIEDZILNOŚĆ
    i świadomość,że wychowanie zwierzaka to nie tylko nie łatwa i czasochłonna sztuka ale i uczucie i fajna zabawa:) jak robi się to umiejętnie :inlove:

    PS samo oswojenie to mało, zwierze musi być wychowane:) co dla mnie w przypadaku zwierzaka jest tożsame:)
     
  10. tersea51

    tersea51 Nadzorca forum


    Wiesz, nie wątpię, że oswojenie kotka zajęło Ci parę minut.. pewnie nie miały przykrych doświadczeń, a pełna micha kusi.. Moi domownicy są po przejściach, starszy ze schroniska, z kocim katarem, i paroma innymi dolegliwościami skórnymi - bez szczegółów - leczenie trwało 7 miesięcy.. i był bardziej ufny od młodszego, zebranego z jezdni, gdzie dobry pani lub pańcia zostawiła go litościwie, że może jakiś samochód dokończy sprawę... Cóż leczenie trwało nieco krócej, niż poprzednio, ale właściwie jesteśmy bardzo częstymi gośćmi u weta, ciągle wychodzą jakieś zaszłości.. ogonek to moje cudo nosi opuszczony, kto ma kota ten wie, jak koty noszą ogon. Ostatnio próbuje go podnosić w zabawie, kiedy jest szczęśliwy i radosny, ale udaje się z rzadka i na krótko. Reasumując, nie jestem kocim psychologiem, ale dałam moim zwierzętom czas, by się poczuły jak w domu.. i trawło to dosyć długo, zanim zaufały, że nic złego ich nie spotka. Pozostaje tylko życzyć Ci, byś zawsze napotykała ludzi i zwierzęta bez bolesnej przeszłości i by Wasze kontakty były łatwe i przyjemne, pozdrawiam w oczekiwaniu na G&T[/QUOTE]
     
  11. wolf031973

    wolf031973 Książę forum

    zzizzie, boska jesteś;);) Normalnie nie mogę się przestać śmiać.:D:D:D

    A swoją drogą jak tu na forum będzie więcej takich kwiatków to się zaczytam i zapomnę wyjść do pracy.;):p
     
  12. chrumcia91

    chrumcia91 Chodząca legenda forum

    wychowanie kota w pare godzin? Serio? Ludzie.... weźcie się ogarnijcie :p

    ja jakoś za kociakami specjalnie nigdy nie przepadałam, właśnie ze względu na to że lubią chodzić swoimi ścieżkami, ale taka ich natura więc na to nic nie poradzę. Babcia kiedyś miała kociaka, który się przybłąkał.... kilka miesięcy był a potem nie wiadomo co się z nim stało-czy uciekł, czy rozjechał go samochód czy co-zimą zaginął i tyle było po kocie :( płakałam za nim bo babcię codziennie odwiedzałam i lubiłam Dzwońca :p ale pomimo że spokojnie do niego podchodziłam i nie drażniłam go i nie robiłam niczego co by mu się nie podobało-no chyba, że się myliłam :p ale jak go głaskałam to potrafił wbić szpony w rękę :p

    Ja jednak jestem zakochana w psiakach...padało czy nie padało, wiało, waliło śniegiem-potrafiłam o 22 wyjść z psiakiem na spacer, chyba że psina nie chciała to wtedy nie ciągnęłam na spacer :p w nocy wstawałam po kilka razy żeby hrabiankę wypuścić :p rozpuściłam jak dziadoski bicz- nie wiem czy na serio chciała siku, kupę, poszczekać czy co ale co 2 godziny w nocy potrafiła piszczeć- a weź takiej kochanej babulce 15-16 letniej nie ulegnij :) jak spojrzy tymi ślepiami :D
    jak zostawałam sama, rodzice wyjeżdzali na wakacje, jak chodziłam na imprezy-to co 3-4 godziny wracał wypuścić psine i pogłaskac i zobaczyc jak sie ma. chociaż na chwilę ;)
    ehh brakuje mi jej strasznie. Znajomi śmiali sie ile razy że co chwile ganiam do psa jak do dziecka-bo z psem jest jak z dzieckiem-tak samo trzeba sie opiekowac, poświęcać mu jak najwięcej swojego czasu

    Zawsze mówiłam że jak już to wezmę psiaka tylko i wyłącznie ze schroniska, ale jednak teraz mam taką sytuację w życiu i domu że jestem zmuszona do psiaka z włosem, a nie z sierścią....zdecydowaliśmy się na sznaucera miniaturkę. Chociaz najchętniej bym wzięła przybłędę :( no ale niestety :( Musze jeszcze troche poczekać i doczekam się w końcu na czworonoga. Kilka wyjazdów zaliczę, poczekam na wiosnę i akurat na początku roku mają być szczeniaki w hodowli (nie hejtujcie błagam za to że nie biorę ze schroniska czy przybłędy, bo sama wiem ile takich biedaków cierpi i jak widzę to aż mi się łzy same cisną, ale na prawdę muszę mieć z włosem :( )
     
  13. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Mój przybłęda nie miał sierści tylko włosy..:p Przekonałam się o tym jak go wykąpaliśmy..xDOkazało się,że ma kolor jasnobrązowy-a przed kapielą był taki szary raczej..długie włosy- po kilku miesiącach od grzbietu do samej ziemi.Prawie jak kuzyn Coś z rodziny Addamsów..
     
  14. anndyj

    anndyj Nadzorca forum

    fundacje i schroniska pełne są rasowych niechcianych psów, tych z wlosem także :( Sznaucery w Potrzebie chociażby :)
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A właściwie co się stało z brodaczem monachijskim w wersji olbrzym...? Wie ktoś może...?
    Znałam takiego wielkiego sznaucera w czasach, kiedy sama byłam niewiele wyższa od sporego psa - fajny był bardzo, spokojny i wyrozumiały. Nie ma już takich...? Czy to wina niewielkiego metrażu standardowych polskich mieszkań, czy może wyszedł z mody ten brodacz olbrzym...?
     
  16. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Teraz "modne" są te małe yorki i inne takie...
     
  17. chrumcia91

    chrumcia91 Chodząca legenda forum

    Osobiście nie przepadam za yorkami....za małe to dla mnie, szczególnie miniaturki :p miałam raz na weekend od kuzynki-co chwilę patrzyłam czy nie zdepczę jej :p

    Ale faktycznie-jest ich pełno teraz
     
  18. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Śliczne są ,ale ja osobiście wolę pieski powyżej 5 kg...To, że są małe wcale nie znaczy,że mniej czasu i uwagi wymagają..Wręcz przeciwnie
     
  19. chrumcia91

    chrumcia91 Chodząca legenda forum

    każdemu psiakowi trzeba tyle samo czasu poświęcać-czyli jak najwięcej :D
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    York jest zwierzęciem... jakby to powiedzieć... poręcznym ;)
    Jako właścicielka Gordona (70 kilo żywej wagi) niekiedy zazdroszczę posiadaczom yorków xD
    Też wolę spore psy (nie musi być aż Gordon), ale w sumie - każdy zwierz, który ze mną zamieszka, będzie najwspanialszy na świecie :)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.