W oczekiwaniu na kolejne GT

Oczywiście, że tak - pewnie, że masz rację ... dlatego właśnie zakończyłem uwarunkowaniem - "jeżeli tylko, będziemy w stanie powyższe udowodnić".
A ten warunek niestety, jest w wielu przypadkach bardzo trudny do spełnienia, a wręcz niewykonalny bez współpracy osób trzecich. Każda sprawa, to inna historia, indywidualna historia, która toczy się w konkretnej specyfice miejsca pracy. Mobbingiem może być złe traktowanie, ośmieszanie, poniżanie, nieuzasadnione podważanie kompetencji, albo wręcz wykazywanie braku umiejętności ... ale równie dobrze może to być demonstracyjna ignorancja, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, powierzanie zbyt dużej ilości obowiazków lub omijanie uczestnictwa danej osoby w pracach zespołowych.
- Nie ... Pani tego nie będzie robiła, ponieważ pani nie zrobi tego dobrze.
- Owszem, to jest trudny i wymagający klient, dlatego negocjować będą osoby, które zrobią to o wiele lepiej od pani.
- Bardzo dobrze, doskonale ... cieszę się, że po tych 5 latach pracy, wreszcie udało się pani coś dobrze zrobić ... oprócz herbaty oczywiście.
Krótkie zdania, nawet ozdobione uśmiechem, wypowiedziane w liczniejszym gronie, mogą wprowadzić rozmówcę z zakłopotanie i zażenowanie. Moga być ostre jak sztylet i wbić się głęboko w plecy - to jest mobbing.
Natomast bardzo blisko tego mobbingu, jest normalna, zwykła dyscyplina pracy, wymagania związane z pełnionym stanowiskiem i egzekwowanie oczekiwanych efektów pracy. Granica jest bardzo cienka i bardzo łatwo ją przekroczyć.

Jeżeli nie ma innej, ugodowej drogi, pozostaje ostateczność w postaci pozwu do Sądu Pracy. Świadków nie musimy zapraszać, zrobi to za nas sąd, jeżeli tylko wymienimy w pozwie te osoby jako dowód w sprawie. Naszą rolą jest przygotowac taki zestaw pytań, który pozwoli ujawnić w pełnym świetle, głęboko i ze strachem skrywaną prawdę. To też nie jest łatwe, ponieważ mamy świadomość, że to nasi wieloletni współpracownicy, koledzy, przyjaciele i stosowanie wobec nich podchwytliwych tricków, może stać w opozycji do naszych własnych zasad moralnych.
Dowody w postaci nagrań audio, video - też schody pod górę. Rejestrowanie wizerunku i dóbr osobistych, a takim dobrem jest nasz głos ... wymaga uprzedzenia i otrzymania zgody, co już stawia solidność dowodu w mocno wątpliwej pozycji.
Ale z drugiej strony, sąd powinnien w swoim orzeczeniu uwzględnić wszystkie dowody i okoliczności sprawy, które dopuścił do rozpatrzenia w przewodzie sądowym. Więc jest dylemat - dopuści, czy nie dopuści.

To wszystko składa się na to, że raz jeszcze muszę potwierdzić - masz rację, sprawa nie jest prosta, ale w skrajnych przypadkach warto podjąć próbę.

Fajnie Aga, że zauważyłaś - "pracodawca też ma pewne prawa ... ". Niestety, bardzo często pracodawca postrzegany jest jako ta siła zła, przemocy, wyzysku, która chce wyssać z nas ostatni dech dla swoich celów. Takie spojrzenie tez ma rację bytu, bo tacy ludzie są i faktycznie chcą człowieka wycisnąć jak cytrynę ... ale nie należy generalizować, bo można komuś wyrządzić krzywdę.

 

Witam.
Widzę, że moje słowa całkiem niezamierzenie wywołały emocje .
Cóż, napisałam o tym, żeby trochę pocieszyć Tetunię, a przy okazji pewnie wyszło jak wyszło, bo jednak boli. I to nie tylko mnie. Pracowników, którzy zostali w ten sposób potraktowani jest kilkadziesiąt tysięcy w Polsce. I myślę, że zdecydowana większość bardzo dobrze wykonuje swoją pracę, a żeby się przyjąć do pracy jest wymóg żeby mieć wyższe wykształcenie na większości stanowisk. Podwyżek nie mięliśmy od 10 lat. To chyba też świadczy o traktowaniu ludzi. A wypowiedź była Pana Min. a nie moja, choć nie będę hipokrytką i nie będę mówić, że zawód który wywołał tyle emocji, jest tym który chciałabym wykonywać. Ale nie oceniam ludzi, i mój szacunek nie zależy od tego jaki ktoś wykonuje zawód, ale od tego jakim jest człowiekiem .
A tak jak pisała Azikowo, nie każdy jest młody i mieszka w dużym mieście, żeby jak tylko mu się nie podoba to zaraz mógł zmienić pracę czy wręcz wyjechać za granicę. Myślę, że każdy wykonując swoją pracę sumiennie i z oddaniem oczekuje chociaż odrobiny docenienia, a nie takich tekstów od szefów. Poza tym, to że ktoś walczy o swoją godność, czyli choćby podwyżki, to nie znaczy, że nie chce wykonywać swojej pracy. A czasami, powód jest taki, że z czegoś trzeba żyć.
Aaaaa, i wcale nie twierdzę, że to mobbing, bo do opisywanego min. mam tak samo daleko jak Tetunia do min. zdrowia.
Nie wiem czy wyjaśniłam wystarczająco, ale z Waszych, tzn. Marka i Agi, wypowiedzi wyszło mi, że macie mnie za całkiem inną osobę niż jestem . Ale to niestety internet i trzeba wyrażać się czasem skrótowo, dlatego tak to wychodzi.
Nic to (jak mawiał Mały Rycerz), będzie lepiej .

 

Dzień dobry
Nawet nie próbuję się przebić przez to co napisaliście,ale mam jedno spostrzeżenie .....cierpicie na bezsenność!!!
Rozumiem,dożynki itp,ale teraz???

​

 

Moze cwiczenia sie odbywaja przed dozynkami Zeby pozniej problemow z poznym pisaniem nie bylo

Bry

 

TETUNIU-Justynko Problem ,o którym piszesz dotyczy większości pielęgniarek kształconych ...jakiś czas temu. Nie nazwałabym tego świadomym mobbingiem a raczej czymś co można nazwać"grą na uczuciach" Przypomnij sobie czego uczono nas w szkołach. Że pielęgniarka musi być miła, uczynna ,empatyczna- z tym sie zgadzam. Ale przez zasadniczą większość czasu starano się nam wpoić ,że należy stawiać potrzeby innych ponad własne,że lekarz jest nieomylny a my tak na prawdę nie możemy mieć własnego zdania. Generalnie-na kolana i z nisko pochylona głową. Że nasza praca to nie praca a służba. Trafiało to do umysłów nastoletnich,przejętych swoją misją dziewczyn- i niestety dawało takie rezultaty ,że po latach pracy czujemy się niedowartościowane, pomijane i ogólnie lekceważone. Wina tkwi w sposobie kształcenia i niestety w nas samych- łatwo nami manipulować.Spójrz na dziewczyny obecnie kończące studia pielęgniarskie- w większości są świadome własnej wartości,znaja swoje prawa ,są o wiele bardziej pewne siebie od nasJa się tego już nauczyłam. Owszem jestem w stanie zostać po godzinach-jeżeli pacjent jest w stanie zagrażającym życiu lub jeśli kilka godzin może decydować o pogorszeniu jego zdrowia a dyżurni są zajęci..Natomiast nie zostanę jeśli zabieg spokojnie może się odbyć następnego dnia lub czasami w późniejszym terminie. A dlaczego? Hmm bo wiele razy okazało się,że powinien sie odbyć w prywatnej klinice a nie w państwowej- wiesz o co mi chodzi
Współczuję Ci doła,którego masz bo ,uwierz mi, wiem co czujesz.
Ps w moim liceum na wprost wejścia wisiały dwa wielkie plakaty. Na jednym były-normy moralne uniwersalne a na drugim -normy moralne socjalistyczne...
Edit: Ja pracuję w szpitalu dla dorosłych, często pół oddziału nie dostaje jeść "na wszelki wypadek" I czasem jak zadaję pytanie czy pan/i coś jadł/a i kiedy słyszę odpowiedź- 3 dni temu kolację
No wiesz..a nuż się zmieści na koncu planu

 

Napisałam w późniejszych postach dlaczego nie wyrzucam ubrań do kontenerów. Napisałabym więcej i dosadniej, ale nie mogę na forum. Programu nie oglądałam, ale słyszałam i czytałam wypowiedzi przedstawicieli PCK z mojego regionu o praktykach firm zajmujących się dystrybucją kontenerów. I to mi wystarczy Sprawę poznałam od podszewki, a nie skupiłam się tylko na ogólnikach. Bo ogólniki dla niektórych, to kontener z logo firmy zajmującej się zbieraniem ubrań i PCK. A to, że firma bezprawnie wykorzystuje ich logo, nie ma już żadnego znaczenia. Szkoda, że przez niewiedzę i naiwność niektórzy dają się wykorzystywać i wspomagają oszustów. Ja nie zamierzam

Nie mam obowiązku wyrzucania ubrań do specjalnych kontenerów. Póki takiego nie ma, ja będę decydować co z nimi robić.

Zarzucasz mi niedbanie o środowisko? A gdzie napisałam, że nie segreguję śmieci? Segreguję i doskonale wiem co się z nimi dalej dzieje, gdzie są przetwarzane i w jaki sposób utylizowane.

Ma, ma i bardzo dobrze, że ma Na szczęście wszystko działa w dwie strony

Napisałaś skrótowo i wyszło jak wyszło... Jeżeli Cię uraziłam, to przepraszam Myślę, że pracownikowi firmy zajmującej się wywozem odpadów też mogłoby być przykro. Podwyżki nie miałaś, bo płace są zamrożone, ale rewaloryzacje w pierwszym kwartale dostaje każdy pracownik budżetówki. Popraw mnie jeśli się mylę Wybierając zawód pewnie byłaś świadoma, że jest mało opłacany i nie masz szans na walkę o swoją godną płacę. W sumie godna płaca, to pojęcie względne. Dla jednego dużo, to 3 tys., a dla drugiego mało 10 tys. Z powodu niskiej pensji czujesz się niedoceniona. Rozumiem. Pozostaje Ci tylko mieć nadzieję, że kiedyś coś w tej kwestii się zmieni. Dobrze, że chociaż robisz, to co lubisz


Cieszę, że zaczyna się weekend. Będę miała czas na szycie spódniczki z trzciny, żeby później nie zanieczyszczać środowiska
Taki głupi żarcik


Bry bry

 

Póki budżetówka ssie kasę, zagarniając bez ograniczeń, póty robol (sorry, ale tak nazywają ludzi pracy) nie będzie miał nic, tylko tyle, żeby nie padł z głodu i miał siły zasuwać. Dzisiejszy robol to człowiek często wykształcony nie jakiś nie wiadomo co, po znajomości.

 

W tej budżetówce-ludzie też pracują. Zasuwają-zgodnie z Twoim określeniem.
I ja na robotnika mówię robotnik a nie robol. Robol dla mnie to określenie pejoratywne na osobę niekompetentną ,leniwą ukrywającą tę swoją niekompetencję za maską arogancji..

 

Dzień dobry piątkowe

Przyznać się proszę - ile karuzeli kupiliście, żeby potem na G&T mieć mocną kartę?

 

Dzień dobry wszystkim
Mobbing nie dotyczy tylko Polski.Za granica wcale nie jest lepiej.Tutaj dochodzi jeszcze element narodowościowy.Wystarczyło się sprzeciwić żeby usłyszeć ,ze jak się nie podoba to wy..../dosłownie/ do swojego kraju i nie dotyczy to tylko Polaków.Koleżanka która ma kontakt z klientami nie raz płakała bo wystarczyło,ze usłyszeli obcy akcent i leciały takie teksty/+ przedmioty/. Była przerażona.
Współpracownicy nie lepsi.Po 4 miesiącach pracy usłyszałam,ze jestem głupia polka która do niczego się nie nadaje/nie ja pierwsza i jedyna/.Najbardziej ich szlag trafiał jak próbowali mi dokopać a ja sobie pod nosem nuciłam i ze słodkim uśmiechem pytałam czy w czymś mogę pomoc.
Przed ME 2012 słyszałyśmy w pracy ,ze w Polsce to tylko bandyci,złodzieje i prostytutki.Mistrzostwa oglądali i słyszeli jak się ich rodacy bawią w Polsce i zdanie zmienili ale słowa przepraszam nie usłyszałyśmy.Dlatego teraz jak wygraliśmy w niedziele z irolami tak się cieszyłam.Moja osobista satysfakcja.
Nie wiem czy te osobiste, narodowościowe wycieczki to mobbing ale na pewno brak kultury,chamstwo i często kompleksy.Z tym niestety trudno walczyć.Ja sobie poradziłam.Ale czy to o to chodzi w pracy?
-

 

Dobrze,że przypomniałaś Ja chcę dokupic tę co daje maskę tiki bo poprzednia na pnączu siedzi i na kupony zarabia

 

Ale nimi nie można handlować podczas GT

Bry

 

jedną
a ich i tak na GT nie mozna wysłać ani się wymienic

 

Witam cieplutko oczekusiów słoneczka i pięknej jesiennej pogody życzę
Tym którzy się na leśne weekendowe wycieczki wybierają taaaakich okazów

Zna któraś z Was może prosty przepis na ciasto ze śliwkami ? (Koleżnka minie skrzynką śliwek uszczęśliwiła )

mężuś mój McGregor też za Wami tęskni i pozdrawia

 

Poprawiam . U nas nie ma rewaloryzacji płac od nie pamiętam już kiedy. Po zamrożeniu płac może z dwa lata była. Może w innym resorcie są. Zdaje się, że na pewno emeryci mają rewaloryzowane emerytury (na szczęście).
A tak w ogóle dzień dobry piątkowe .
Uwielbiam piątek, weekendu początek .

 

Boshe Atomciu jakie okazysame prawdziwki
ze śliwek powidła zrób a jeszcze lepsze jest wino

 

Kurczeee. Tydzień temu byłam w lesie i grzybki zaczynały rosnąć, przywiozłam sporo takich maciupkich... dwa dni później sypnęło śniegiem i wszystko zmroziło. Tak się zastanawiam, czy jest sens jeszcze w ten weekend próbować...

 

Witam.Popatrzyłam na te grzyby i smutno mi się zrobiło U mnie nie ma w tym roku A uwielbiam chodzić po lesie...

 

A my to jak jest zamrożenie płac w budżetówce to jesteśmy budżetówką - ale jak budżetówka ma podwyżki to już nią nie jesteśmy

O tym, że jednak mam podwyżki stałe i niemałe dowiedziałam się niedawno z tv, niestety mój portfel jeszcze tego faktu nie przyswoił - głupi taki bo ponoć to kilka lat już trwa

A o tym co piszesz jasna Sookie to w życiu na uszy nie słyszałam

Poprawka - teraz widzę, że to Agi pisała - zamieszanie niezamierzone

Acha - pracę swą jednak lubię choć czasem paczka gwoździ jest od niej mądrzejsza - a na pewno ma większy sens i znaczenie we Wszechświecie

Bry weekendowe

 

witam weekendowo,
w końcu będę miała trochę czasu żeby na spokojnie Was poczytaćnawiazując do tematu podwyżek to moje konto od paru ładnych lat takiego cudu nie widziało