W oczekiwaniu na kolejne GT

Racja

Mi to też lotto

 

Muszę przyznać że jak weszłam na forum i zobaczyłam temat "W oczekiwaniu na nastepne gt" mialam aż ciary na plecach ze strachu hihihiih.Oczka bolą,paluszki bolą,pupa boli od siedzenia,ciągle podsypiam bo wcześniej mało snu było
Ale dobrze że się fajnie bawiłam i jest co wspominać

 

wybieramy: z wdziecznoscia zamykamy dziób....

a niech, tez sie wrtace
mi zamknieto dzob szybko i sprawnie pomine powody
co widze na tym forum to ogolny strach przed wyrazaniem swojego zdania, bo bedziemy zbanowani albo zamkniemy dziob bo moga nam tez zablokowac farme, kazdy boi sie o swoja skore lub jest oburzony, ten oburzony tez niewiele zdziala bo zamordyzm trzyma lape na papierze regolaminu, coraz mniej zjednoczenia graczy na tym forum, czemu sie nie dziwie. Ten regolamin nie jest demokratycznym a faktycznie jest zamordyzmem usera, ja ten regolamin nie chcialbym reprezentowac, jest on nieludzki, niesprawiedliwy, podciagniety pod absolutna anarchie.

Naprawde, pewnych rzeczy a napewno szacunku nie wymusi zaden regolamin wiec wcale sie nie dziwie ze takie reprymenty sa kierowane w strone ekipy, sama go przeciez przyjmowala jako narzedzie ich codziennej pracy, zal mi ich ? z obawy przed bananem ogranicze sie tylko do -nie zal mi ich, natomiast bije kazdemu brawo ktory ma troche kurazu napisania swojego zdania.

niooooooooo i mamy obraz mi to "lotto"
ide do domu bo na kury juz czas zmrok zapada

 

Gorzkie słowa, ale jakże prawdziwe.
Ja dziób zamknęłam (no, prawie) głównie dlatego, że należę do tej nielicznej garsteczki osób, którym właśnie nie zależy.
Porozdawałam resztki ciekawszych fantów, farmę można mi zabrać, z forum przegonić (pewnie tak by było najlepiej)... a ja nadal tralalala (starzy bywalcy pewnie pamiętają), i to po całości. Więc równie dobrze mogłabym sobie tym dziobem kłapać do upojenia (a właściwie - do ukręcenia szyjki, której przedłużenie dziób ten stanowi) - ale nie chcę pociągnąć za sobą innych, bo im pewnie jednak zależy.

 

Miałam się nie udzielać już ale...No właśnie ten dziób nie chce się zamykać Nie wiem,jak kiedyś było,widzę,jak jest dziś.Coraz mniej osób na forum pisze,co widać chociażby po tym wątku...Zebrała się,na początku,bardzo fajna grupa,świetnie się bawiliśmy,nie raz do łez się ubawiłam czytając posty.A było co-nie raz,z rana,10 stron do przeczytania było...Potem się chyba okazało,że sola w oku władz jesteśmy,zaczęły się bany,pojawiły się kawusie i ciasteczka i tak po kolei ludzi ubywało...Teraz???2-3 strony przez dobę,właściwie o niczym... A jak już coś się zacznie ciekawego i konkretnego,to albo jest regulaminowo postraszone albo właśnie,jak wyżej"mi wisi"Żal mi opuszczać ten watek ale pisać o niczym nie potrafię...

 

Zobacz Concord ... ten wątek założyła Tetunia równe 10 miesięcy temu.
Stał się na tyle popularny, że znalazła w nim swoje miejsce dość liczna i zwarta grupa graczy.
W 37.429 postach, poruszono milion tematów - bywało wesoło, śmiesznie, smutno, groźnie, sympatycznie i bardzo niesympatycznie - prawie wszystko tu się działo.
Nie przypominam sobie, aby przez te 10 miesięcy i te 37.429 postów, ktoś dostał bana.
Nie bywałem tu codziennie, ręki nie dam, ale jestem przekonany, że w tym wątku banów nie widziałem ... chociaż był moment, że istnienie wątku zawisło na włosku. I teraz wyobraź sobie, że to wszystko działo się w obliczu tej anarchii, niesprawiedliwości i zamordyzmu o którym piszesz.
Jak się to stało ? Jak uważasz ?
Bo ja Tobie powiem co ja uważam - problemem tego forum nie jest regulamin, który zabrania używać wulgaryzmów, prezentowania pornografii, czy prowadzenia politycznych dysput ... problemem są klony, które napisały 7 postów i wpadają zrobić zadymę, żeby mieć wątpliwej jakości radochę. Problemem są burze w szklance wody, problemem są incydenty, wyniesione do rangi katastrofy narodowej - wałkowane i dyskutowane całymi dniami, zmowy, intrygi, spiski ... byle tylko zadymiło ... i tu jest pies pogrzebany.

 

Och Gosienko ten wątek jest do pisania o wszystkim i o niczym W zasadzie na bieżąco go nie czytam , ale o ile się orientuję są tutaj przepisy , pogoda , wymiana G&T, prosba o wypadajki , rozmowa o eventach , TS-ach , remonty...........itd ..itp...i chyba o to chodzi . Odskocznia od problemów REALNYCH ..a można też ponarzekać na BB ( tak jak ja )..lub wyżalić - wtedy lżej człowiekowi na duszy ..
Ludków mniej bo ileż można przy kompie siedzieć ..ja to może z 5-10 postów na dzień skrobnę....a jak mi się nie chce pisać to z krzaków poczytam ..
Uciekam dobre duszki ...
Miłego wieczoru a potem kosmatych snów..

 

A ja bym chciała wiedzieć jaki temat jest uważany przez Ciebie za ciekawy i konkretny ? A co uważasz za pisanie o niczym ?
takie małe sprecyzowanie napisz

 

Za ciekawe i konkretne uważam tematy,które w tym wątku na początku bywały.Za pisanie o niczym,uważam to,co jest teraz.

 

Ale widzisz - na przykład ta kwestia regulaminu (który - poprawcie mnie, jeśli się mylę - nie jest raczej Dekalogiem, niezmiennym i nienaruszalnym): kwestia niewątpliwie bardzo ciekawa, bardzo konkretna i taka, która powinna bardzo obchodzić userów.
Mamy tu wyraźne dwa obozy - tych wojujących (lekko przyduszonych wspomnianym flekiem) oraz powiedzmy obóz zachowawczy (o którym można długo, ale po co).
I jest absolutnie jasne, że ciągnięcie tego tematu skończy się tragicznie dla tej pierwszej grupy, ku satysfakcji grupy drugiej.
Ponieważ takie zakończenie - jak podejrzewam - nie bardzo nam (czyli wojującym) odpowiada, dajemy sobie siana... i poświęcamy się czytaniu (albo nieczytaniu) witasków oraz puci puci. To już się nie zmieni.

 

nadal nie wiem jakie to były tematy ,bo ja nie od początku tu zaglądam ,a Twoje wyjaśnienie niewiele rozjaśnia mi w głowie
konkret- to dla mnie jest podanie o czym była mowa ,a tego nie piszesz ,więc nadal wiem ,że nic nie wiem

 

W oczekiwaniu na kolejny Balon ... będę czasem czytać Wasze posty, robić po swojemu nowe zadania w kolejnych eventach / mniej lub bardziej zajmujących /, niekiedy pisać / najczęściej o niczym istotnym /, a przede wszystkim .... zajmować się własnym życiem.
Mam coraz mniej czasu na grę, bo świat ciągle przyspiesza , choć ja nigdzie nie gnam.
Dziób trudno mi zamknąć, ale tylko wtedy gdy o coś walczę ,zabiegam, chcę zmienić, zatem ... ani forum ani farma nie są tym polem. Tu się jedynie relaksuję lub zbieram myśli, kiedy np. muszę zrobić coś czego nie lubię.
Zatem jestem graczem , któremu "zależy". Zależy na resecie od codzienności, na równowadze, nie krytykowaniu nawet gdy krytykuję ,. Jest mnóstwo rzeczy, na których grając mi zależy, zatem zapamiętam z minionej wymiany tylko to co fajne, dające energię / w tym wielu graczy /, a to co zazgrzytało po prostu ... wymazuję. Wszak to przeważnie nie sytuacja zewnętrzna, ale nasze własne myśli nas unieszczęśliwiają a mnie zależy na byciu ..... cokolwiek to oznacza.
zizzie na co komu tragifarsa

 

Święta prawda Marku

 

Wiesz,rozmowa na zasadzie "nie wiem,bo mi się nie chciało dowiedzieć"sensu nie ma.I tyle z mojej strony.

Zuzka,mam ciekawsze zajęcia,niż czytanie witasków i pucipuci-jak to dobrze ujęłaśSkoro ten wątek aż tak loty zaniżył,to mnie tu już nie ma.Mam gdzie normalnie pogadać.

Powodzenia i przyjemności w grze.

 

Pomijając, całkowity bezsens tworzenia jakichkolwiek podziałów społeczności forum na grupy ... bo to jest właśnie jedna z podstawowych przyczyn niezdrowej sytuacji ... bardzo wątpię, aby ktokolwiek czerpał satysfakcję z czyjejkolwiek klęski lub porażki.
To bardzo krzywdzące i niczym nieuzasadnione założenie, że są wśród nas userzy, którzy z satysfakcją chcą zobaczyć - jak to nazwałaś - tragiczny koniec kogokolwiek.

 

Piszę tu mało ale lubię was czytać i wg mnie jest najlepszy na całym forum i do wszystkich nas czyli modów też - nie zniszczmy tego
A skoro o wszystkim i niczym to ja dzisiaj w takich okolicznościach przyrody spędziłem dzień co by po GT odsapnąć

Rezerwat Śnieżnych Kotłów to wg mnie najładniejsze miejsce w Karkonoszach a i mało ludzi tam biega

Następna sobota/niedziela zależy od pogody w planach są Pielgrzymy - Słonecznik - Mały Staw zapraszam chętnych z JG i okolic i tych co planują akurat u nas pobyt do pisania sówek Może pójdziemy farmerowską grupą Start oczywiście z Karpacza

 

I po co to, jeśli wolno spytać...?
Co do podziałów, to sorry - nie ja te podziały tworzę.
Co do sformułowania "tragiczny koniec" - odsyłam do hasełka "erystyka" na wiki.

 

Ech, zzizzie, Ty niepoprawna idealistko. Odpowiem na Twoje pytania po kolei.

Tak, jest potrzebna. Ponieważ dyscyplinuje obie strony. Może właśnie dlatego nie latamy czarterem na bahame za napisanie posta pod postem. Przesadzam? Proszę poczytać o eksperymencie Zimbarda, konkretnie o strażnikach.

W idealnym świecie: nie. A w nieidealnym? By taką grupę ludzi spod nadzoru wypuścić i by nie zrobiła krzywdy sobie i innym, musiałaby posiadać wiele przymiotów, których, na chwilę obecną, ludzie - jako ludzie - nie mieli okazji dopracować.

Oczywiście, że tak. Ja chyba jednak wolę ten kodeks i nieidealną władzę od tego, co by tu było w innym przypadku. Wybieram mniejsze zło. Z pełnym przekonaniem. To trochę tak jak z demokracją: może i nie jest idealna ale nic lepszego nie wymyślono.

Tu się zgadzam w 100%.

To i owo dałoby się poprawić na pewno

 

To teraz wytłumacz z czym lub kim tu tak wojujesz ? i skąd przypuszczenie ,że jakikolwiek tragiczny koniec który przewidujesz ,kogokolwiek ucieszy
Gosia -wybacz ,ale nie zamierzam czytać 30 tysięcy postów tutaj napisanych ,by się dowiedzieć w kwestii tematów ciekawych dawniej i beznadziejnych obecnie ,jak twierdzisz

 

Cóż, idealizm może sporo zdziałać... w przeciwieństwie do ponurego realizmu (choć w sumie to ja jestem ponura realistka).
A co do przydatności kodeksu karnego, w który zmieniła się forumowa netykieta - cóż, nadal uważam, że netykieta bez katalogu kar wystarczyłaby, gdyby forum opiekowała się sprawna, lubiana i szanowana ekipa... a nie grupa wyjątkowo punitywnie usposobionych przedszkolanek.

Ja nie wojuję, raczej tylko wskazuję kierunek - określenie "wojujący" to taka sobie wygodna etykieta (uff, zaczynam się czuć nieswojo - czy ja naprawdę tak niejasno piszę...? aha, nie, to raczej chodzi o taką taktykę wybierania konkretnych słówek, prawda? podważania wypowiedzi rozmówcy taką drogą? a to wszystko jasne).
O Schadenfreude, czyli radości z cudzego niepowodzenia, nie będę już tu pisać, bo jak widzę wszyscy starają się pokazać, jak bardzo nie rozumieją, o co też może mi chodzić.
A co do 30 tysięcy postów, to wybacz - jeśli nie masz zamiaru ich czytać, to może raczej nie krytykuj tego, co napisała Gosia.