Raszple 50+

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki serdecznie pozdrawiam nie było mnie dwa dni na ławeczce ale pojechałam do córci bo wróciła z Włoch a zięciuniu mnie zabrał po południu w sobotę a przywieźli mnie wczoraj wieczorem farmę zbierałam u nich wnuczek mnie na chwilkę dopuścił do kompa no i jeszcze się skusiłam na dwa TS wczoraj postawiłam a dzisiaj zebrałam i mam zimorodki jedynie to mi się udało zdobyć.

Tereniu ja onego czasu no około roku też zmieniałam lekarza rodzinnego i przychodnię to teraz jestem bardzo zadowolona bo rejestruję się telefonicznie na konkretną godzinę zdarza się czasami ,przesunięcie ale o kilka minut, w tej nowej przychodni zakładali mi kartę od nowa i robiłam wyniki też jedynie jak miałam jakieś wyniki specjalistów to im dostarczyłam a oni sobie po kserowali i oddali a przechodząc to tylko wypełniłam deklarację i nic więcej .

Kochaniutkie życzę milutkiego wieczoru,kolorków na sen i spokojnej nocki. do jutra. Hejka!

 

witam wieczorkowo
to ja może tez w kwestii lekarza rodzinnego - swojego czasu zmieniłam go, bo nie spełniał moich oczekiwań, zachowywał się jak ten od Tereni, ale teraz jestem zadowolona w 100%, pani doktor przyjmuje nawet dłużej niż powinna, szczegółowo przeprowadza wywiad, zleca podstawowe badania i jeśli jest taka potrzeba kieruje do specjalisty wraz z wykazem przychodni i nr telefonów - aż chce się tam iść, gdy coś dolega

jutro jadę w odwiedziny do moich wnuczek, ależ się cieszę na to spotkanie

dobranocki

 

Co do lekarza- nie mam problemu- to kolezanka ale i tak leczę się externistycznie-tzn. SAMA!!!
Buziakuję

 

Witam i zapraszam na kawkę Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Kawy Miłego i słonecznego dnia życzę Ja też zmieniłam przychodnię i lekarza rodzinnego i jestem bardzo zadowolona O 14 zaczynamy nowy event Mireczko wracaj do nas

 

Witam Raszpelkowo. Wpadłam życzyć Miłego Dnia.

Też bym chciała wnerwić DP. Czyje te Trzy życzenia jakby można wiedzieć.
Ja ostatnio ryczałam nad tą. Polecam i zdrowia życzę.

1. 
   

 

Hej SłoneczkaCuda się zdarzają..nie dość, że lekarz rodzinny mnie przyjął, to jeszcze wypisał skierowania na zabiegi i masaże..dodając przy tym, że ciężko będzie w tym roku trafić termin, ale zawsze mogę choć jeden z zabiegów wykupić prywatnie, bo zalecane jest, by zacząć jak najszybciej. Z tzw mieszanymi uczuciami polazłam do Centrum Rehabilitacyjnego i BINGO.. w recepcji siedzi kumpela z dawnej pracy.. jedynie zapłacę prywatnie za serię masaży , bo terminów w tym roku brak, a na przyszły nie zapisują... i dziewczynki, uwaga: zaczynam 5 października, codziennie przez dwa tygodnieI jak tu nie wierzyć w czepek i urodzenie w niedzielę, gdyby nie kumpelka, to g.no bym miała, a nie zabiegi w tym roku.
................
Dzień kawy należycie uczciłam, bo i wypiłam i z bliźnimi w Centrum paczkami się podzieliłam.
A propos oczu w mokrym miejscu - staram się szerokim łukiem omijać tzw wyciskacze do łzy ostatniej.. to nie na moje nerwy, potem po nocach mi się śni, mimo, iż z reguły, po pierypałach, wszystko ma happy end.
,,,,,,,,,,,,,,,
Ewencik zaczęłam, odpaliłam pnącze kasztanowe, wydoiłam prawie cały supernawóz i mam po ok 350 wypadajek - ładnie z superpól lecą, teraz się rozmnażają roślinki. Do potem Raszpelkowo, buziole

 

​

Witam wszystkich bardzo serdecznie... w końcu mam sprawny laptop... okazało się, że sama go sknociłam... ale tak to jest jak się nie zna na tym... aktualizowałam system i zamykałam klapę od laptosia... no i przerywałam wszystko... nie wiedziałam o tym... całe życie miałam komputer... jednak różni się trochę w obsłudze... nareszcie pojęłam... teraz mi wszystko miga jak trzeba... hihihi... mogę dwie rzeczy robić naraz... oglądać telewizję i pisać w laptosiu... albo bawić się „grafiką”... muszę tylko niektóre moje programy wgrać...

* * * * *

Idzie jesień powoli,
krętą ścieżką polami.
Ciepło żegna się z latem,
które jest już za nami.
Powolutku cichutko,
strąca z drzew liście złote.
W srebrzystych kroplach rosy,
na spacer ma ochotę.
Na łąkach nad polami,
mgła się rankiem unosi.
Tak jak damie przystało,
wiatr do tańca ją prosi.
Płyną nostalgii nutki,
na strunach babiego lata.
Z promyków słońca utkana,
jesienna cudna szata.
Wciąż przybywa kolorów,
jaki piękny jest świat.
Tylko szkoda, że właśnie,
znów przybyło nam lat...

z netu...



​

przez cały tydzień miałam córcię z wnusią... Maja nareszcie fruwa... wszędzie jej było pełno... jaka to frajda dla babci... w niedzielę niestety wyjechała... jaka cisza w domu... i znowu tęsknię... pozdrowienia dla wszystkich Babć Raszpelek od Mai...

​

wczoraj pojechałam ze staruszkiem na grzyby... niestety śladu po nich nie ma... sucho... a jeszcze kilka dni temu znalazłam ich trochę... chociaż to były tylko maślaczki... jeden prawdziwek... i 3 sówki... a to pierwszy grzybek znaleziony przez Maję...

​

evencik rozpoczęłam z lekkim opóźnieniem... ostatnie przeszły mi koło nosa... nie mam ostatnich dwóch zagród... ale może szczęście się do mnie uśmiechnie...
jak dobrze wrócić na „stare śmieci”... brakowało mi Was... pozdrawiam... i życzę miłego wieczoru... idę teraz Was poczytać... nazbierało się tego... do potem...

 

Bezdomną czytałam , dobra . A Trzy życzenia - autorka Barbara Delinsky.
Ewent dopiero zaczęłam jak wróciłam z pracy , mam nadzieję że go zrobię.
Mireczko - utulam Ciebie i Majusię , ale te dzieci szybko rosną , mój Lolek jutro kończy 8 lat!!!!

 

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki wieczorkiem Danusiu dzięki za kawusię.
Witaj Mireczko jak dobrze ,że już jesteś bardzo się stęskniłyśmy za Tobą ależ nasza raszpelkowa wnusia urosła wszystkie babcie Raszpelkowa pewnie prześlą buziaczki i przytulanki dla Majeczki i oczywiście ja też .
Ewent też zaczęłam ale dopiero teraz wieczorem bo byłam dzisiaj u mojej kosmetyczki i wróciłam dopiero po godzinie 16-tej ale mam nadzieję ,że jak rozmnożę roślinki to jakoś poleci.
No Tereniu to miałaś rzeczywiście dużo szczęścia z tą rehabilitacją bo jak wiem z własnego doświadczenia trzeba się naczekać .
Kochaniutkie jeszcze wpadnę , do potem . Hejka!

 

Witam Mireczko Ale nam wnusia urosła , wyściskaj i wycałuj od babci

 

Witam Was wszystkie wieczorkiem, a szczególnie Mireczkę, za którą wszystkie tęskniłyśmy. Dzięki za pozdrowienia od Majeczki, wycałuj i uściskaj następnym razem od babć Raszpelek. U nas grzybów wysyp, córka już nie chce robić i podrzuciła mi dzisiaj wiadro grzybów. Wyczyściłam i suszę, będzie jak znalazł . Ewencik powoli leci, nie będę się spinać, jest dużo czasu to mam nadzieję, że się zdąży. W piątek wstajemy raniutko i zawozimy mamusię na operację (wymiana drugiego kolana), jak wrócimy pewnie będzie późno, sama jazda tam i z powrotem trwa 3 godz., a kolejka do izby przyjęć wielka i na oddział trochę trwa, ale nic to, wszystko jakoś będzie. Tereniu dobrze, że udało Ci się załapać na te rehabilitacje, u nas średnio czekasz 4 m-ce lub dłużej. Życzę Wam kochane spokojnej nocki i kolorowych snów. Do Jutra pa, pa.

​

 

Aluniu bardzo Ci zazdroszczę tych grzybków bo u nas nadal panuje susza i w lasach nawet zwykłego psiura nie znajdziesz i wszystko wskazuje, że w tym roku nawet nie popróbujemy grzybków a szkoda bo uwielbiam zbierać no i zupkę grzybową .
Kochaniutkie życzę Wam pięknych i kolorowych snów, dobrej i spokojnej nocki, i do jutra . Hejka!

​

 

​

Witam o poranku... wyspana to i szczęśliwa... dziś muszę się sprężyć... z samego ranka jadę na Kujawy do brata... o 8 mam mszę za rodziców... później biegiem na 4 godziny do pracy... wzięłam pół urlopu...

dzięki dziewczyny za ciepłe słówka... Majusia też pracuje... trzymam kciuki za Mamuś Alicji... Tereniu zdrowiej... wszystkim życzę miłego dzionka... pozdrawiam jesiennie...

jesienny świt


śpi jeszcze poranek, w moje włosy zaplątany.
słowa ukryły się gdzieś, pod poduszką.
do okna zagląda jutrzenka, by zapalić dzień.
tnąc czarny welon nocy, przedziera się przez mgły.

budzi się leniwie poranek jesienny, w kolorze wrzosowisk,
o zapachu berberysu, głogu i smaku wiśniowej nalewki.
zaplątana w świt, boję się uchylić powieki,
by nie strząsnąć snu, co na rzęsie, jak kropla drży,
październikową rosą,

tylko, zapaść się w rudość
i na krótką chwilę jeszcze
rozpłynąć się w ciszy,
bezszelestnie!

Szydzik Zofia

​

 

Witam i słoneczka życzę na cały dzień Jutro wybieram się na grzybki

 

Witajcie z rana Kochaniutkie Raszpeleczki , Danusiu dzięki za kawusię właśnie też piję w realu i nazbieraj cały kosz grzybków .
Kochaniutkie u na jest przychmurzone al niestety bez kropli deszczu nawet rosy nie ma .
Milutkiego dnia życzę i jesiennie cieplutko pozdrawiam, do potem. Hejka!

 

Dzień doberek. Dzięki Miruś za dobre słowo, Tobie Danusiu za poranną kawusię. Krysiu może jeszcze pojawią się grzybki, ale konieczny deszczyk. U nas na razie dość ładnie się pokazały, koleżanka znalazła 148 prawdziwków i jeszcze inne. Ja mam dzisiaj w planie oberwać aronię i poczyścić selery i pory. Aronię zamrożę, a potem zobaczę co zrobić? Czytałam, że dżem aroniowo-śliwkowy z dodatkiem jabłek jest bardzo zdrowy, ponoć ma dużo antyutleniaczy. Nie znam się, ale może trochę spróbuję. Zobaczę potem, jakie natchnienie mnie weźmie. Życzę słoneczka na cały dzień i mile spędzonego dnia.

​

 

Hi, hi - pomijając rocznik.. ja też dziś o rok starsza jestem, tyle tylko, że już nie rosnę
................
Mirka - jak dobrze Cię "widzieć" z powrotem.. a nasza forumowa wnusia to już kobietka całą buzią, tylko chochlik w oku niezmiennyMam nadzieję, że nie będzie taką cichą grzeczną dziewczynką, że da ciut popalić otoczeniu
Co do grzybów, to z utęsknieniem popatruję na targu, gdzieniegdzie mają kobiałeczki, ale ceny zaporowe...
..............
Ewent leci szybciutko, bo zdemolowałam całą farmę - zdjęłam wszystko z wyjątkiem drzew z supernawozem, pewnie jutro poustawiam drzewka z powrotem i będę siać ewentówkę na jednej łące - czasu jest dużo. Do potem Raszpelkowo, trzymajcie się, a ja nie będę się puszczać Taki żarcik, niezrozumiały kompletnie dla inostrańców
PS ło matulu, G&T od jutra.. co która potrzebuje, proszę pisać biegusiem. U mnie pancerników brak, ale po pierwsze nie można wysłać, a po drugie nikt ich z wyjątkiem Grażynki nie posiada..

 

Pewnie Tereniu, że to czego potrzebujemy nie można wysyłać. Ja nie mam Zimorodka, pancernika i bazie czarnej wierzby to nie wiem już z jakiego drzewa? Takie G&T co nie można wysyłać tego co potrzebujemy to mi się nie bardzo widzi (żółwie, pancerniki i.t.p.) Popatrzę w balonie co tam będzie, ale pewnie nie zrobię żadnej wymiany. Pa, już nie biadolę, uciekam.

 

TERENIU- wszelkiej szczęśliwości przyprawionej zdrowiem i wielu uśmiechów. Najlepszego.
Nie mam achachy/ nie wiem czy dobrze napisałam/i nektarynki, pancerników , zimorodka . Ale pewnie nie będzie na to wymiany.
Buziaki na miły dzień.

 

Tereniu , dla Ciebie