Sygnaturkownia

Witam
przyszłam życzyć miłego dnia i zostawiam śniadanko

 

Vaiot co za pysznosci to ja dorzuce kawusie na dobry poczatekdla kazdego cos miłego i smacznego

 

te kawusie są lepsze od mojego śniadanka pozwolisz że się poczęstuje

 

Dzieki dziewczyny dzien leniwy i malo pracowity
zaczelo sie ...dzwonili ze szkoly ze mloda gwozdzia w noge wbila
kazali na technike mlotek deske i gwozdzie przyniesc dzieciom to maja efekty...

 

no to mialas farta z tym gwoździem
zobaczysz jak wesolo jakie fajne telefony bedą

ja juz to przeszłam najmlodszy ma 11 lat i tez już cyrki odstawia, ostatnio noge rozcioł na rowerze i bylo szycie

 

no jakos nie za bardzo wesolo i nie wiem czy taki fart jak dziecko gwozdzia w noge wbijamoja tez ma 11 lat..nie dalam jej mlotka ani gwozdzi ani deski do szkoly i napisalam do pani czy nie ma bezpieczniejszych pomyslow na lekcje techniki.. i dlugo nie musialam czekac na efekty...dziwne te szkoly teraz...jak ja chodzilam do podstawowki to takie rzeczy robili chlopcy w 7-8 klasie a nie dziewczyny w 5

 

Tu masz racje za moich czasów tez chłocy to robili a nie dziewczyni, nauczyciel wychodzi z zalożenia że rownouprawnienie i obie płci musza to samo umieć, ja nie wiem jak jest u mojego syna na razie techniki nie miał

a tak apropo to nie w zlym snsie o tym farcie było
wspołczuje teraz do lekarza musisz biegać

 

no ja nic do takich zajec nie mam ale w 5 klasie??a gdzie nauczycielka madrala byla jak sie chlopcy gwozdziami po klasie rzucali?trafi mnie cos chyba z ta szkola-wyjatkowo oporna instytucja

 

przepraszam co kazali? szkoła normalnie schodzi na psy... mamami mówiła że jak ona chodziła do szkoły to dziewczynki uczyły się szyć... igła nitka i jazda... przydatna umiejętność a nie dziewczynom każą latać z gwoździami i młotkami fakt faktem ja też miałam na technice "wbijanie gwoździ w deseczkę" ale te "gwoździe" miały może z 1cm długości... no i nauczycielka latała po sali i patrzyła na ręce....

 

no a moja miala sporego gwozdzia w nodze,obok szpital z dyzurem jest ,pojechala z higienistka ,opatrunek ma a zadzwonili ze szkoly po powrocie ?slabo?widac matka malo wazna persona zzeby jej 4 litery zawracac a gdzie szkolenie bhp ja sie pytam?
W tamtym roku ta sama pani kazala im 8-10 razy do roku ozdoby z drewienek malowac ktore musieli zakupywac od jej znajomego..mozna ?i interes sie krecil jak talala
a gwozdz duzy bo przebil trampka nowego i chodzic nie moze za bardzo babsko ze szzkoly ja przywiezie do domu bo zarzadalam(nie mylic z poprosilam)

 

aha.... no to super.... normalnie mnie szokuje ta szkoła... ja się pytam gdzie była nauczycielka?

 

no mnie tez szokuje a myslalam ze po zeszlorocznej wszawicy w szkole(zaznaczam ze mamy XXIwiek i setki szamponow na polkach) na ktora nikt nie reagowal juz nic mnie nie zdziwi ...a jednak..

 

wszy to norma.... u mojej też były wszy... mieliśmy to szczęście że podłapała i siostrę swą zaraziła....

 

nawet nie pytaj ile czasu ,kasy i nerwow wlozylam w odwszawianie...jak zyje to wszy nie mialam...a chodzilam do szkoly w czasach PRL gdzie nie bylo tylu szamponow byl ,bambi i pokrzywowy i final (w latach 90 wszedl wash &go-szampon)a u mnie w klasie nikt wszy nie mial-niezrozumiale to dla mnie jest.a higienistka na goscinne wystepy wpada 3 razy w tygodniu i nigdy jej w gabinecie zastac nie mozna musialam wzywac przez dyrektorke bo sie szwendala tu i tam z łaski pod koniec roku sprawdzila dzieciom wlosy wyrywkowo

 

witam,miłego,słonecznego dnia życzę
wpadłam na kawkę,a tu nawet śniadanko podano
dziękuski,pojadłam,popiłam:*:*:*
Aniu współczuję córci
znam ten ból,też miałam nogę przebitą gwoździem,tyle,że byłam już stara baba...................
a co do szkoły,to już mnie nic nie zdziwi,moja córa w 5 klasie któregoś dnia wróciła ze szkoły ze złamaną ręką,bo na w-f pani kazała im robić rozgrzewkę, sama poszła na kawę,dzieci skakały,moja córa się przewróciła,kolega niechcący skoczył jej na rękę................
kiedy poszłam do dyrektora żeby zwrócił uwagę nauczycielce,że jest odpowiedzialna za dzieci,to się tylko roześmiał.................

 

mi to Ewus rece opadaja...i nie tylko rece...dzwonilam i sie okazuje ze trzymaja ja do konca zajec i odwioza ja po lekcjach wiec sie biedna tam musi wlec z ta noga po klasach...jakas paranoja totalna...

a tak wogole to ciekawe kiedy avki naprawia jest wtorek i nic na temat nie wiadomo

 

a to już jest zwykły skandal
ja bym na Twoim miejscu narobiła im burdelu.......................

 

ehhh jakby dotarlo to moze tak ale uwierz mi po walce z plastyczka (ktora jest jak na moje oko mocno niezrownowazona)ktora robila przerozne prowokacje a pozniej nie miala pojecia jak z tego wybrnac bo sie o maly wlos nie otarlo o kuratorium,to mi sie odechciewa naprawde...moze ja przeniose ale nie wiem czy to cos zmieni...pomysle na spokojnie bo teraz narazie to na emocjach nie ma co decyzji podejmowac.
dobrze ze z w-fu ja chociaz zwolnili
ponoc jutro jakis event a ani ogloszenia ani poradnika nie ma..
przynioslam avatar dla Karoliny do sukienek z bollywood i skoro sie nie zglasza to robie porzadek i wywalam wersje robocze

http://vpx.pl/i/2014/09/09/81357585JHVdKsu.jpg

 

masz rację,najczęściej nie warto,bo to tylko na naszych nerwach odbija

 

i jeszcze raz ... po prostu brak mi słów na to wszystko.... bardzo się cieszę że już opuściłam szkolne mury i tam nie zawitam... w sumie wszędzie są paranoje z tą szkoła... co szkoła to nowe obyczaje... bo przecież po co dziecko ma jechać do domu "tylko nadepnęła na gwóźdź".... paranoja