ankagdw

tak wlasnie pieke mieska albo na parze gotuje...
poprostu nie smaze...

moja moja reka i nie tylko reka ...troche ich mam tu i ówdzie

 

Waga - mi duużo brak - wzrost mi rośnie a waga chyba na starość

 

Anka... coraz bardziej chcę się z Tobą spotkać

 

ale te moje tatuaze to same gnioty nie ma czego podziwiac powaznie...kupe lat temu robione i nieudane ...

 

Jakby coś to mam znajomego tatuażystę. Jest świetny.
Na pewnym portalu społecznościowym ma konto. Jak chcesz na gg linka Ci prześlę.

 

nie zamierzam sie juz wiecej paskudzic to co mam jest juz nie do naprawienia ...mowie o rece ,bo reszta to jeszcze przejdzie w tłoku

 

Nie wiem co masz na ręce i się na tym nie znam.
Wiem, że koleżance naprawił motyla na łopatce

 

Tatuazy nie posiadam, dodatkowego kolczyka w pepku tez nie
Ale chyba pozwolicie czasem tu zajrzec?

Milego dnia Gospodyni i odwiedzajacym zycze

 

a pewnie heeej ja posiadam bo bylam mloda i glupia...no i jeszcze nie bylo na rynku takich profesjonalistow jak teraz...ale zeby nie bylo nie mam rak granatowych od tuszu od nadgarstka po szyje nie nie hihihiii

 

dzien dobry Andzia nie musisz sie paskudzic, dobry tatuazysta zrobi ci swietny nowy tatuaz na starym..... widzialam juz pare takich nieudanych co sadzilam ze nie sa do naprawienia lub pokrycia nowym i sie zdziwilam jak zobaczylam efekt koncowy po nowym tatuowaniu sama mam 4 dziary i w planie piata, kocham tatuaze, jedynie na twarzy uwazam to jako przesade

 

no kiedys sie zastanawialam zeby poprawic ale zebys zobaczyla co mam na łapie to nie wiem czy to sie da uratowac...wczoraj mi Zetka dala do poogladania prace znajomego-no powiem,ze jest na czym oko zawiesic...nie to co moj gniotek reszta obleci bo nie jest taka skopana ale reke bym naprawila kiedys...

 

tez mam na Slasku znajomego co swietne dziary robi, portrety ma genialne juz sobie myslalam zrobic portret moich dzieci

 

oo to moze ten sam

 

no jesli jest w Tychach to studio to mozliwe ze to bedzie ten sam znajomy hahahahah

 

narazie to mi nie w glowie..jak ogarne chalupe to pomysle...narazie remonty na horyzoncie.
tak mi sie dzisiaj nic nie chce a roboty tyle ,ze nie wiem w co rece wlozyc ...

 

jak to dobrze ze to juz za mna teraz tylko na poczatku wrzesnia musimy do meblowego jechac i dokupic komode i 2 regaly..... ale tym razem biore kase tylko na te rzeczy, bo ostatnio wyjechalam z pelnym bagaznikiem i tylnim siedzeniem hahaha a zaznaczam ze mamy kombika hahahaha

 

znam to... tez mam takie zapedy....

 

noooo dlatego sprawdzilam w necie ile co kosztuje wiec wezme tylko odpowiednia ilosc pieniedzy.... no 20 euro wiecej bo mlodej napewno zachce sie jesc gdzies po drodze hahahaha

 

a to dziwne zjawisko nie? widze ,ze u Ciebie tez tak ... bez wzgledu na to jak dziecko najedzone,moze wyjsc nawet zaraz po obiedzie a i tak je na miescie..niepojete..obserwuje na moich dzieciach to zjawisko.zawsze jak gdzies wychodzimy,jedziemy jest przerwa na jedzenie...a nie daj boze jak wezme cos ze soba to wtedy jest beee..

 

noooooo czasami tez biore mlodej cos na przekaske..... ale ona w tym czasie ma ochote np na frytki.... no i latem musi zjesc loda na miescie, mimo ze zje wczesniej w domu ..... no ale ten na miescie jest ,,inny,,