Unga-Bunga

Gratuluję.
Dzięki.

Hej Natalia.
Weszłam na stronę, z której pochodzi fotka i nic o tym nie ma. Ja tam widzę koperek, jakąś rybę, coś zielonego i chyba warzywa.

 

Właśnie te kosteczki mnie zastanowiły...ni to buraczki, ni to marchewka - ale wygląda fajnie

 

Tak jakoś mi się wzięło z Internetu.

 

Ja lubię ładne jedzenie, jem oczami. Lubię jak talerz ładnie wyglada.
Napaćkane bez sensu, byle tylko zapchać brzuszek to nie dla mnie.
I zawsze jem niesamowicie długo - znaczy delektuję się jedzeniem
Podobno to nawet zdrowe jest - ale w moim przypadku to tylko niechęć do burzenia pięknej kompozycji

 

Ja też, a nie byle jak podane.
Haha.

 

witam Ungusie

ja walczę z kukułkami jeszcze na pnącze bo brakuje mi 1 itemu

 

Hej Nieobecni
Obiadu dziś nie było , bo zbyt dużo pracy w realu z przetworami. Zostawiam lekką kolację :

a dla Panów:

Przeciery zagotuję jutro , już nie będę ryzykować z zamykaniem "odwróconego dna" na gorąco , tylko zapasteryzuję.
Miłego wieczoru.
BB mnie zniechęciło , porwało mnóstwo SP , a nie dało rezultatów. Natomiast cena qupy mnie powaliła = 0,19 , nigdy czegos takiego nie widziałam

 

Cześć, czołem, czuwaj.
Witam WBW.
Nooooo... dziś mi troszkę poszło klonowanie.
"Dorobiłem" się 5-ciu różowych pałek i 6-ciu różowych pand. Teraz trochę szybciej będę zbierał TPD.

 

Marianku , gratuluję klonowania ! Nie ma szans ,żebym tam była....jesteś WIELKI!!!! Gratulacje !!!!

 

Dzięki. Ale ile mnie to kosztowało, to ciiii....
Trochę SP jednak kupiłem w kilku BB. Może teraz będę kupował inne "specjały". Zbliżają się TS-y - drzewka. Zobaczymy, czy będzie jakaś nowość.
Niestety, ale ta gra wymaga jednak troszku (to po krakowsku) kaski.

 

Hej Słoneczka
Marian wymaga kaski, jak ktoś chce inwestować,
można mniej inwestować i wolniej przechodzić poziomy, jak kto woli
mnie bb jakoś niespecjalnie wychodzi więc się specjalnie nie angażuję
Dzisiaj cały dzień przelatałam po sklepach, po 16 latach trzeba wymienić sprzęt w kuchni, wcale nie jest tak łatwo znależć to co się chce
no ale do tygodnia sprzęt powinien być na miejscu
rano kupiłam morele na konfiturę i leżą, może się zmobilizuję i przynajmniej zagotuję, podsmażę jutro

 

Witajcie WBW, serwus!

Natalko, wróciłam 2 godziny temu. A widzieć mnie musiałaś jak naprędce wchodziłam na farmę na telefonieNie mogłam tak przecież zaniedbać swoich włości No było baardzo intensywnie hehe, takie wczasy w pigułceJeśli ktoś z Was nie był w Skalnym Mieście w Czechach to polecam! Naprawdę warte zobaczenia. Taka polska, mała Samaria.
A dzisiaj rano w hotelu mało nie przyprawili mnie o zawał serca... Karmię mojego malca, a tu nagle komunikat , żeby natychmiast przerwać wszelkie czynności i jak najszybciej opuścić hotel, bo wykryto pożar. No to ja pod pachę małego, córa i mąż tak jak stali i dawaj nogę z pokoju. Na korytarzu już popłoch, ale zero dymu i żadnych oznak pożaru. Mimo wszystko, wciąż ponaglani komunikatem skierowaliśmy się do wyjścia ewakuacyjnego i razem z resztą w większości dopiero co obudzonych ludzi schodziliśmy po schodach na pole. I tak zaobserwowałam kilka śmiesznych scen, np.: jedna starsza Pani, w popłochu uciekła z pokoju zabierając ze sobą kreację na wieszaku, widać była dla niej bardzo ważna, ale obok niej biegł facet w samych slipkachOn nie zabrał nic - dosłownie, był na boso i półnagi. A Pani z sukienką na wieszaku
Okazało się, że pożaru nie było, tylko czujka się włączyła, nie wiedzieć czemu. Przyjechała staż pożarna, postali chwilę w holu, pośmiali się i pojechali. Taki miałam poranek z wrażeniami
No a teraz już idę odespać, bo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej
Dobrej nocy Ungusie

 

A bo widzisz Anneczko...ja się tak stęskniłam, że chyba zwizualizowałam sobie ten Twój wcześniejszy powrót

Widzę, że przygody nie ominęły - pan w slipkach chociaż wart grzechu był?

Pogadamy jak się wyśpisz

Ja dzisiaj zaliczyłam samotny wieczór bo Misiek z kumplami na piwko się wybrał.
Samotność ma jednak tylko połowiczna była bo zostałam z pieskiem oraz butelką wina.
Teraz Misiek śpi a ja wciąż to winko męczę...i końca nie widać

Miłej niedzieli WBW

 

chętnie pomogę w męczeniu winka

 

Nie ma sprawy, chętnie się podzielę
Ale w pakiecie zabijasz mi tę wielką komarzycę co lata i drażni - bo ja już prawie kinkiet rozbiłam

 

chętnie ukatrupię niejedną komarzycę..... mam dziś bojowy nastrój i biada temu, kto mi się narazi

 

Dzień dobry WBW
Natalko, ja też Cię wypatrywałam z utęsknieniem jak robiłaś sobie odwyk od farmyNa szczęście nie trwał zbyt długo i teraz już możemy znowu być razem Może jakąś imprezę niebawem byśmy urządzili? Tylko chłopaków trzeba by zza krzaków wytargaćDawno już nie polewałaś nasza barmankoA po wczorajszym winku głowa nie boli?
Miłego dnia Wszystkim Ungusiom Bez Wyjątku

P.S- Natalka, czekam z niecierpliwością na Twoją nową kiecuszkęWidziałam, że zamówiłaś, ale nie zdążyłam zobaczyć obrazka zanim Casino wkroczył. Mogę się tylko domyślać, że będzie gorrrąco

 

Hej Ungusie.
Ostatnio real daje sie tak we znaki ze brakuje mi czasu .
Ale sie staram.
Pogode mamy sliczna wiec pomyslalam ze zrobie sniadanko i podam w ogrodzie

tych co juz wstana zapraszam do ogrodeczka
i zycze smacznego oraz milej niedzieli

 

Ja przynoszę już drugie śniadanko.


Te kanapeczki zrobiły sporą furorę. Nadal nie wiemy, z czego są te kwadraciki. Ale wiemy jedno: wyglądają fajnie.



I jeszcze coś do picia.


Smacznego i miłego dnia WBW.

 

Hej, Ungusie, jest tu ktoś? Witam popołudniowo. Wróciłam z wycieczki na cmentarz i długiego spaceru po lesie (oczywiście z futrzakiem). Nawdychałam się świeżego powietrza, zaliczyłam ładne kilka kilometrów, teraz pies padł, a ja usiadłam z kawką i nadzieją, że ktoś zajrzy.


Nie ma chętnych na mrożone napoje? Szkoda, zmykam do kuchni. Miłego popołudnia i wieczoru, do poklikania.