W oczekiwaniu na kolejne GT

No!...lepiej uważaj... bo jeszcze przyjdę Ci coś na farmę naprawić

Nie doczytałem. GRATULACJE zakończenia zamków jesteś chyba pierwszą osobą, o której słyszę jaka zrobiła tą misję

 

''Ale to tak, jakbyś weszła do Monnari i kupiła wszystkie kiecki i torebki, bo tak chcesz ... ale to nie jest sztuka.
Sztuką jest wybrać taki zestaw, który dostarczy Tobie najwięcej satysfakcji, będziesz się dobrze w nim czuła ... nie wspominając o wrażeniu, które swoim widokiem zrobisz na otoczeniu.'' Cześć, Marku ja jako kobieta marzę o wykupieniu wszystkich kiecek i torebek, a to które będę nosić to już inna sprawa

 

Ja mam podobnie jak Oreczka - czyszczę zadania w spółdzielni bo lubię to
/Nie/stety feler mam taki, ze nic do tych zadań nie kupuję - wszystko co oddane pochodzi z mojej własnej farmy.
Dlatego niektóre misje czekają na zakończenie dłużej niż inne - aż np. zdobędę coś potrzebnego do nich z TSów.
Może głupie i nieopłacalne ale - dla mnie - spora satysfakcja
Pozdrawiam wszystkich Oczekujących

 

Gratuluję sprzątnięcia Zamku
A uśmiechnięte podejście do gry to mam zawsze ...no prawie, bo czasami tylko troszkę złości psuje mi zabawę .... w przeciwnym razie nie grałabym w Farmeramę.

Miłego wieczorku wszystkim życzę
I dobrej nocki

 

Dobry wieczór
Dla mnie we wszystkich grach, których się tykam głównym celem/sensem gry jest robienie wszelkich misji, nie patrzę na poziom, tylko skupiam się na missjach, one wyznaczają mi kolejne wyzwania i im jest podporządkowana strategia gier

Noo i wywróciłam sobie życie do góry nogami, za dwa tygodnie pakuję walizki i wiozę dobytek do Krakowa.

 

witam zza krzaczków
również mam misje w większości pokonczone, zostały tylko te najnowsze z racji braku najwyższych zwierzów, nieszczęsne Zamki i wyspowe pandy i garbusy (wszędzie 10 zadania).
W tej grze to dla mnie też był cel i będzie, nie patrzę na oplacalność, ale na satysfakcje że mam tylko 4 stronki zadań do skończenia, a nie pełen pasek , łot co
Magdaleno również po poprzednich dożynkach zdobyłam nowe doświadczenie w grze, przede wszystkim pełen luz. Nawet teraz w topie śmiało mogłam wziąć udział, ale wolałam urlopować spokojnie, bez zegarka w ręku, co do bana było rzeczą niemożliwą.
Otrzeźwienie świetne , bolesne, ale dające sporo do myślenia nad zasadnością siedzenia przed kompem i zastanawianiem się nad taktyką.
Dożynki również śmiało mogę robić, bez kupowania choćby jednego owocka, premium jest, samo się robi, ale przestało mnie bawić. teraz gram dla siebie, wcześniej sama sobie udowadniałam ze dam radę, no jak nie Ja nie dam rady?, dodatkowo satysfakcja była wielka.
Ktoś kto pamięta Saros - moja "mentorka" farmerska i wielki motywator do działania w grze, począwszy od samego grania, taktyki, Gt i długo by wymieniać, zrobiła ostre cięcie. Zamknęła farmę.
I wiecie co, długo nie mogłam tego przeboleć, dopóki sama nie dostałam bana (o słuszności nie będziemy pisać), że odwyk straszny, ale przekonałam się że farma na tyle zajęła miejsce w moim życiu, że w większości przypadków, wyjście, spanie, (oprócz pracy) wszystko było ustawione pod farmę.

Rozpisałam się, sorki. Dobrze że wyluzowałam, lepiej się zyje
I sorki że wlazłam z kopytami

 

Dobrej nocki i nie ''złościaj się'' nigdy , każdy z nas ma marzenia, cele i swoje życie, a opinie innych ludzi szanuję, ale robię zawsze po swojemu , a na farmie zwłaszcza

 

pifko będzie????????

 

zawsze uważałam, że wielką zaletą farmeramy jest to, że każdy może sobie wybrać własne cele i sposoby gry
Oreczko...tak jak Ty lubię mieć pokończone misje w Spółdzielni i nigdy nie zastanawiam się, czy nagroda jest adekwatna do wsadu to tylko piksele i mój czas bo nawet nie realna kasa, bo mało inwestuję
eventy również staram się zrobić i właściwie jedyne które nie zostały zrobione to kilka pierwszych (gdy zaczynałam grę) i wakacyjne....bo robię sobie wakacje (lipcowe) również od farmy
poza tym lubię kalkulować i "spekulować" na targu
ostatnio złoszczą mnie "zaniżacze cen"....ale rozumiem, że każdy coś tam chce sprzedać....czasem tylko dziwi mnie kto kupuje paszę droższą od zwierzaka ale skoro jest popyt to jest i podaż

 

To ja wyślę męża do pomocy!!!

 

Piffaczka , pisze się ''kawusia będzie''

 

my tu wszystkich chętnie widzimy a takie spojrzenia jak Twoje są cenne, bo uświadamiają jak niewinna gra potrafi wciągnąć i trzeba uważać, ja na szczęście jeszcze nie podporządkowałam swojego życia farmie i mam nadzieję,że tak zostanie chociaż grę bardzo lubię i staram się robić wszystkie eventy nawet te głupie

ale ja niestandartowa jestem

 

powiem wam tak...przesuwalam dzisiaj 2,5 metrowe meble,6 segmentow ...sama...i po co mi facet?samowystarczalna jestem ...co w lapach sily zabraklo to tylkiem dopchalam a ,ze tylek nie od parady to do przesuwania mebli sie nadał wymyslilam sobie ,ze kolejnosc jest zla i kazdy segment wysuwalam i ustawialam w uwidzianej kolejnosci
aaaa dodam ze zaczelo sie od tego ze ojciec mial mi pomoc...ale cos narzekal ...wiec jak sobie pomyslalam jak on sie jutro nasapie ,nasteka to wolalam sama to zrobic

 

No to rzuć to odchudzanie bo jak tyłek zniknie to więcej szafy nie pomoże przesunąć

 

ja też jak trzeba coś przesunąć, a nie ma kto pomóc to tyłeczkiem sobie pomagam, znakomita technika a jeszcze jest technika odpychania od ściany moja ulubiona

 

Pakiety są niestety bardzo konsekwentnie usystematyzowane - kupujesz ten 300 florenów, następny będzie 750, potem 1500 i ostatni 3300. Kiedyś było tak, że jak już długo jesteś oporna i nie decydujesz się na zakup oferowanego pakietu, kolejka startowała od początku i znów miałaś 300. Nie wiem ile to trwało, czy to było pół roku, czy dłużej, ale początkowy pakiet wracał.
Teraz jest inaczej i BP wykazuje się większą cierpliwością - czekam już chyba z pół roku i nadal 3.300.

Oczywiście jest to uzasadnione, ponieważ każdy z pakietów ma bonus +100% PD ... jest z pewnością wielu graczy, którzy mogą sobie pozwolić na wielokrotność zakupu, zdobywając w ten sposób setki, a być może nawet tysiące % PD, co stawia ich w pozycji bardzo uprzywilejowanej. Obecnie również możliwy jest zakup wielokrotny, ale przy takim stopniowaniu jest to bardzo kosztowne.
Uważam, że przynajmniej raz w roku, oferta powinna być zerowana do tej najniższej, co bez wątpienia spowodowałoby zwiększenie obrotów, bez uszczerbku dla równowagi w grze.

A ja widzisz, w tej grze - takim materialistą jestem ... jak ktoś chce moje złotówki za SP, czy SN, to ja mu je chętnie oddam, tylko propozycja musi być satysfakcjonująca dla obu stron. A jeżeli ktoś mi mówi ... kup sobie marek 8.000 SP, albo lepiej 10.000, wyhoduj misie w kimonach, pszczoły, osiołki czy inne wielbłądy, oddaj mi je grzecznie ... to dostaniesz lizaka.
To ja mu na to grzecznie odpowiadam, że bardzo dziękuję, zastanowię się nad propozycją ... i oddzwonię.
Numeru nie mam i nie chcę mieć

Skromna jak zwykle ... i chwała Tobie za to

 

dzięki, bo lubię Was poczytać

no ja niestety podporządkowałam zycie farmie , nie mając mozliwości ładowania większej kwoty, trzeba było lawirować na targu. Czasy braku dopalaczy i dorabianiu się na sałacie ile na niej kasy można było zarobić, bo była paszą dla słoni , mówię wam dla mnie to była rewelacja.
Radośc z pierwszego Gt, potem kolejne z taktyką - pakiet fl i siedzenie tyle czasu ile był event przed kompem (- po 3-4 godziny snu na dobe). Oj działo się.
Bardzo miło wspominam swoje początki, masę błędów, nieumiejętność posługiwania się forum, długo by wymieniać.
tak czy siak, określiłam swoje priorytety, teraz czasem dojrzałe plony leżą na polu, bo nie chce mi sie podejść do lapka .
Co nie zmienia tego że uwielbiam swoją farmę i dumna byłam z wbicia na 27 poziom wyspowy, 100 na farmie itd, gra pełna małych sukcesów

 

Kiedys też miałam taka fazę na przestawianie mebli - nie było miesiaca, żebym czegoś nie zmieniała.
Choćby tylko jeden mebel z drugim miejscami wymienić i już byłam szczęśliwa
I tez zawsze sama oczywiście
Teraz trochę na tyłku przysiadłam w temacie czyli dopadł mnie ogólny tumizwisizm

 

zaparlam sie dzisiaj rekoma i nogami a zadek oparty o meble w powietrzu zwisał jakbym spadla to dupa zbita

jak mi tylek spadnie to klata bedę pchała a tak wogole meble beda staly tak przez nastepne pare lat wiec tylek nie potrzebny bedzie do przemeblowania

blau-grana -ja za bardzo nie mam pola manewru w tym moim 1 pokoju... meble musialam postawic tak jak chce zeby staly bo w czwartek cyklinowanie mnie czeka i musialam zrobic to przed bo pozniej meblami lakier bym zajechala...a szkoda..

 

Nie godzi się tak za miedzę Ci tam włazić bez przywitania się, więc pewnie trzeba będzie
Swoją drogą pod Krakowem produkują moje ulubione, muszę się dowiedzieć, gdzie je na mieście można dostać