Raszple 50+

otarłam już Tobie łezki... niech oczęta się śmieją... jedziesz przecież do córci i wnusi... samych przyjemności... ucałuj je od "babci" Mirki... hihihi... Morfeusz i mnie już ściska... dobranoc...

 

Dobranoc Raszpelki
kolorków i udanego dnia jutrzejszego

 

Dzień dobry Raszpelki Przyszłam przywitać się po sąsiedzku i życzyć udanego i słonecznego dnia

 

Witam Raszpelki i miłego dnia życzę Dzięki za pamięć . Dużo biegania miałam ale też dużo okazanej pomocy przez rodzinę i znajomych . Załatwiłam wszystko i w papierach mam poukładane ale w sercu duży bałagan .

 

serdecznie witamy sąsiadkę, miłrgo dnia , Kasiu

Jak dobrze Cię znowu "zobaczyć" Danusiu A bałagan w sercu i nienazwane uczucia mnie towarzyszą od 12 lat...co prawda coraz rzadziej dopadają, ale jak patrzę na mamę, taką kruchutką, jak bąbelek na wodzie, to nieraz ogarnia mnie strach.. Utulam Cię bardzo mocno Teresa

 

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki , MOD-ki i goście pozdrawiam cieplutko i życzę milutkiego dnia .
Danusiu jak dobrze ,że jesteś wszystkie utulamy Cię w smutku wiem,że trudno się z tym pogodzić moja mamuś też nie tak dawno odeszła minęło 5 lat i też bardzo często wspominam ale i Ty powolutku się z tym pogodzisz, pozostaną tylko wspomnienia .
Witam Cię Kasiu i miło nam ,że wpadłaś po sąsiedzku w odwiedziny może zostaniesz na dłużej .
Zaraz idę trochę pogrzebać w ogrodzie jest cieplutko i przyjemnie trzeba korzystać jeszcze ze słoneczka a teraz zapraszam na kawusię i do potem. Hejka!

 

Mirusiu ..jestem , może trochę mniej zaglądam. staram się wpadac na ławeczkę jak najczęściej.
byłam w lesie , grzybów nie za wiele , ale jak pisałam wcześniej- urok lasu!!!!
Wrzosy tak pięknie kwitną , borówek pojadłam , zapach lasu i śpiew ptaków - bezcenne. Aż mi żal było wracać.
Zastanawiałam się wracając o czym ja w lesie myślę : o niczym , tak po prostu chodzę sobie powolutku i chłonę to całe piękno oczami i uszami. To samo jest jesienią nad morzem - kocham takie klimaty - idziemy obok siebie , nic nie mówimy , tylko my , szum morza. Już nie mogę doczekać się października, dla mnie to najpiękniejsza pora nad morzem.
Pozdrawiam cieplutko i życzę każdej z Was wszystkiego dobrego.

 

Witaski Dziewczynki

wziełam podusie i wpadłam do Was na ławeczkę--jutro mam pracowity dzień bo na zakończenie sezonu robię ognisko i będą kiełbaski ,pieczone ziemniaczki i do nich masełko czosnkowe oraz różne sosy
a tak na marginesie to mam na imię Anita i mieszkam w Gdyni
pozdrowienia

 

Witaski, Anitko

Hej Anulko...to co piszesz i jak piszesz - to właśnie najprostsza i bardzo piękna definicja szczęścia - to cudowne mieć obok siebie człowieka, z którym można razem pomilczeć
Dobrej nocki dla wszystkich w Raszpelkowie, wpadnę jeszcze później - może spotkam jeszcze Mirkę i Krysię? kto wie

 

​

Dziś była piękna pogoda... odwiedziłam kilka podopiecznych... poszłam pieszo... nie warto było brać samochodu... później zapakowałam tatę do autka i do lekarza... tam tato dostał olśnienia... lekarka młoda to zaczął żartować... zapomniał z czym przyszedł do niej... czuje się świetnie... nic go nie boli... apetyt ma super... moja wersja była niestety odwrotna... oczywiście po powrocie odmówił znowu jedzenia... jest trochę odwodniony... podłączyłam kroplówkę... wieczorem odżył... ale najważniejsze... zjadł kolację... wykąpany... teraz leży spokojnie w łóżku...

Kasiu... jak to miło, że wpadasz po sąsiedzku... dzień był prawie udany... i naprawdę słoneczny... wywróżyłaś...

witaj ponownie Danusiu... utulam Ciebie mocno... zakończył się pewien etap w Twoim życiu... dobrze, że w tym momencie miałaś przy sobie rodzinkę... sąsiadów... obecność życzliwych ludzi bardzo pomaga przejść te trudne chwile... nie byłaś w bólu i smutku pozostawiona sama... w sercu mamy dużo zakamarków... wszystkiego nie wyrzucimy... i dobrze... wspomnienia muszą być...

Tereniu... moja mama odeszła w kwiecie wieku... trzydzieści lat temu... nadal dręczą mnie te "nienazwane uczucia"... nadal zadaję sobie pytanie dlaczego właśnie ona... bardzo mi jej brak... ale rozmawiam z nią codziennie... teraz tym bardziej... wiem, że pomaga mi w opiece nad tatą... czuwa nad nami wszystkimi...

Krysiu... z tym pogodzeniem to różnie bywa... fakt... granice się zacierają... ale nie wymazują... to prawda... najważniejsze są jednak wspomnienia... one pozostają na zawsze... łatwiej z nimi żyć...
zazdroszczę Tobie tego ogrodu... kawusię wychlipałam... dzięki...

witaj Anuś... widziałam Ciebie zaraz po moim wpisie... przepraszam, że zaraz nie odpisałam...
las i jego uroki... to też moje klimaty... wczoraj staruszek był na sowach... mnogo ich przyniósł... zajadałam się jak mops... jeszcze na dziś zostało... hihihi... i dwie sówki... a właściwie wielkie sowy na jutro... ślinotok mi płynie na samą myśl...
nieraz jak jadę do pacjentów to przystanę na chwilę w lesie... wyciszam się wtedy... naładuję akumulatory... i na dużych obrotach wracam do pracy... morze jest piękne... uwielbiam góry... o każdej porze roku...

"Spacer po górach"

autor:BeLive

Lekki powiew wiatru
Muska twarz moją
Wprost na górskie szczyty
Obieram drogę swoją

Promienie słoneczne
Ogrzewają moje ciało
Chcę ich czerpać więcej
Bo ciągle mi ich mało​

Pojedyncze drzewa
Ze skał wyrastają
Jak samotni ludzie
Na śmierć czekają

Zielone hale
Jak oceany małe
A na nich owieczki
Jak perły białe​

I nagle deszcz
Na mą twarz pada
Delikatny jak łzy
Me ciało ochładza

Aż biała nicość
Otacza mnie dookoła
Wykrzykuję me imię
To echo mnie woła​

Anitko witaj... przytargałaś poduszeczkę... to znaczy, że zostajesz... miło mi...
za dawnych czasów... jeszcze jak byłam dzieckiem... mieliśmy działeczkę... po wykopkach robiliśmy ognisko... i piekliśmy ziemniaczki... do tego masełko i sól... buzie całe czarne od spieczonych ziemniaczków... rarytas w "gębie"... teraz nad jeziorem przy ognisku pieczemy kiełbaski... i do popiołu wrzucany ziemniaki... ale jednak to już nie to co wtedy...
miło wspominam oceanarium w Gdyni... tak ma wyglądać w przyszłości... marzenie...

​

 

Jeszcze ja przyszłam przed snem na ławeczkę powiedzieć Wam jak mi minął dzień troszkę popracowałam w ogrodzie przesadziłam sobie w inne miejsce taki niski iglak i wykosiłam trawę ..... mam nadzieję ,że może jeszcze raz wykoszę i już zostanie tak do wiosny..... trochę jest mi już ciężko pchać tą kosiarkę a to spalinówka to i jest ciężka a jak ma załadowany kosz to tym bardziej.....lubię jak jest świeżo wykoszone taka niziutka trawka i zieloniutka .
Mam altankę a przy niej ławeczka to sobie siadam i patrzę na swoje roślinki ..... tak jak Ania w lesie , to ja w swoim ogródku myślę o wszystkim i o niczym.
Witaj Anitko wśród Raszpelek miejmy nadzieję,że Twoja poduszeczka przyklei się do naszej ławeczki a Ty zostaniesz razem z nią hihihihihihi.
A teraz Kochaniutkie życzę kolorków na sen i spokojnej nocki do jutra, buziolki zostawiam. Hejka!

 

Witaj Krysiu pracusiu... miłej nocki... dla wszystkich kolorków nocnych... bajecznych snów...

Dobranoc... ​

​

"Przychodzi do mnie nocą"

autor: Leopold Staff

Przychodzi do mnie nocą, bierze mnie w ramiona
I jest mi dobrze, cicho, choć nie wiem, kto ona...

Mówi, że są podniebne, zawrotne przełęcze,
Gdzie stopy tylko jasne opierają tęcze;

Że w skalne pustki schodzi głusza taka cicha,
Że słychać, jak rozgrzany głaz żar słońca wdycha;

Że pomiędzy leśnymi, dzikimi wykroty
Spoczywa zakopany tajemnie skarb złoty;

Że są wody umarłe pod zieloną pleśnią
W ostępach tak zapadłych, że o wichrach nie śnią;

Że nocą ponad ciemne, grząskie trzęsawiska
Błękitny lata ognik, migota i błyska;

Że nie wszystko odarto z tajni i uroku
I jest gdzie duszą błądzić o wieczornym zmroku.

Szeptem swym mnie usypia u białego łona
I jest mi dobrze, cicho, choć nie wiem, kto ona...​

 

Witam i pięknej soboty życzę Słoneczko świeci , czas na pracę na działce Dzięki że można na Was liczyć

 

Dzień dobry Raszpelkowo

 

Dzien doberek, a właściwie dobry wieczór po pięknym słonecznym dniu..Taki fajny dzień dziś był, nic się złego nie stało, nic nie było gorzej, więc bardzo szczęśliwy dzień był

​

[/QUOTE]

Danusiu - to na Ciebie zawsze można liczyc
.......................
Dziewczyny, otworzono nowy wątek, gdzie można sobie pomarudzić i spuścić parę Ja pomarudziłam

 

Z tym weekendem róznie bywa MOD- ko
Dzisiaj byliśmy z wnusiami na spacerku w Puszczy Kampinowskiej , ale jutro niestety tyrka.
Pogoda piękna , taka właśnie do spacerków..
Utulam Całe Raszpelkowo.

 

Witam chociaż późnym wieczorkiem całe Raszpelkowo ,MOD-ki i gości ,rzeczywiście dzisiaj był piękny ciepły i słoneczny dzień ja jak w domu posprzątałam to właśnie wyszłam na swoją ławkę przed altanką z kawusią Danusi ......dzięki Danuś za kawkę...... i przesiedziałam z książką korzystając z ostatnich pięknych i słonecznych chwil tego lata, bo przecież jeszcze trwa .
Do lasu na grzyby wybieram się dopiero w połowie przyszłego tygodnia właśnie będzie pełnia .....muszę sprawdzić czy to prawda jak mówią ,że jak jest pełnia to grzyby rosną..... muszę się przekonać .
A teraz kochaniutkie życzę kolorków i dobrej spokojnej nocy niech Wam poduszeczka kołysanki cichutko do ucha nuci , do jutra, buziolki . Hejka!


Byś we śnie swoim znalazł ukojenie
By Twoje troski rozwiał halny wiatr
A srebrzysty strumyk szemżący tak
Senne i słodkie melodie Ci grał.

 

​

dziś w domu urwanie głowy... synuś postanowił wyremontować sobie pokój... za to w moim totalny bałagan... ciekawe jak szybko uwinie się z tym... staruszek przyjechał z pracy i taki zmęczony zaczął mu pomagać... ale końca nie widać... jutro jeszcze będą składać meble... ja padam...
Danuś dzięki za kawkę... no i poradziłaś sobie z wklejaniem obrazków... brawo...
witaj Kleo... dla mnie nie ma teraz weekendu... pracowita sobota i niedziela... dzięki synalkowi...
Tereniu... widziałam nowy wątek... pomarudzę później... jak już wszystko wróci do normy... teraz tutaj mogę tylko pomarudzić na opieszałość synalka...
Aniu... w Puszczy o tej porze musi być pięknie... też bym pospacerowała... spokojnej pracy...
Krysiu... ciekawa jestem tej pełni księżyca i wielkich połaci grzybów... zaraz przyłożę głowę do podusi... dzięki za kołysankę...

miłej i spokojnej nocki... bajecznych snów...

​

"Gdy zmrużysz oczka i poczekasz chwilę

nadleci gwiazdeczka piękna jak motylek.

Siądzie na poduszce bajeczkę opowie

taką czarującą aż zakręci w głowie.

Potem zaprowadzi w dziwną snów krainę

czarodziejski dywan przed tobą rozwinie

Siądziesz na dywanie powiesz swe marzenie

a sen spełni każde Twe życzenie..."



​

 

Witam
skoro niedzielny poranek, to oczywiście śniadanko do łóżka

piątek i sobotę spędziłam z córcią (Asia jest w 5 m-cu ciąży) i wnusią (9 letnią Hanią) jak tylko mam możliwość to jadę do nich i spędzam z nimi wolny czas, bo czasami potrzebują wsparcia, kiedy brakuje męskiego ramienia, które pracuje za granicą
a dzisiaj mój najmłodszy "wprosił" się na obiad, będą mielone - jego ulubione
słonecznego dnia życzę Wam kochane Raszpelki

 

Witam w słoneczny poranek i dużo słoneczka życzę na cały dzień Śniadanko i kawka na powietrzu , to jest to