Opinie Event węgierski: Lisie sztuczki

a jednak ts-y na farmie już są, to stajenni będą za 1,5 godz

ale tu jest mniej wesoło niż na wyspie

jabłoń XL * 2
dąb XL
czarny bez XXl
morwa XL
tarnina
Pinia XXL *3
pinia XL

nieśplik japoński
brzoskwinia XXl

 

Raczej powiedziała bym czasu do siedzenia przy kompie i niszczenia oczu. Ja wolę popracowac na realnej działce i mam z tego wymierne korzyści 1. ruch na wolnym powietrzu, 2. przerwa na opalanie, 3. Delektowanie się dojrzewającymi owocami moreli, borówki amerykańskiej, 4. a gdy upał dokuczy mogę schowac się pod pędami winogrona i pozwolic oczom na wypoczynek. No ale każdy ma wolny wybór - komputer - praca - wypoczynek. Ja wybieram wypoczynek a na kompa przyjdzie czas jesienią. Pozdrawiam wszystkich walczących i leniuchujących.

 

To ja robię bez qpy. Super nawóz przy dwóch pierwszych zasiewach. I do północy zejdzie ...a jeśli położę się wcześniej to do rana..

 

juliuszko ja pracuję przy taśmie produkcyjnej, i miałabym moment na zebranie ale nie mam "smartfon-a" ani tableta. Mam jakąś tam Lumię ale potrzebna wtyczka, mąż próbował mi to "zrobić" niestety klapa a po drugie to zasięg u mnie w pracy gorzej niż kiepski. Słowo to nie są wymówki
Ps. muszę pomyśleć o tablecie

 

Ja też bez qpy, bo niektórych popierpapier, że chcą po 330 sg za 1 sztukę.

 

Nie trzeba siedzieć i niszczyć oczu
Wystarczy raz na 3 lub 5h wejść na 1 minute i posadzić ponownie
Co do opalania, to u mnie pada
A co do roboty to mam na 10h dziennie przerwe od farmy i jutro po nocnym zbiorze przed robotą kończe.
Nie chce mi sie grać na fonie, zawsze kończe eventy tuż przed końcem
woda, CMJ i 1x1 starczają

 

Gratuluję zwycięzcom

Skończyłam, farma działa jak kiedyś. TS wystawię jutro



Pozdrawiam i życzę powodzenia

 

dobrze że Was poczytałam, bo byłam święcie przekonana, że event to trwa nie do jutra a do czwartku
a tu patrzę że 17 godzin zostało
mój plan zawierał kawałki zadań i wieczorem poprzeliczam co trzeba zasiać aby jak najwięcej z niego wycisnąć

 

Ja mam jeszcze zapas kupy ok 3000 sztuk ze starych dobrych czasów jak jeszcze można było. Ale jak nie muszę to nie używam inaczej ten zapas byłby już wspomnieniem... dobre wspomnienie o qpie Teraz ta sytuacja na targu jest co najmniej chora, skoro już nie można kupować ile wlezie tz. ile wlezie do qpownika to można ale ile się chce, to chociaż wyprodukowany z własnej zwierzyny mógłby się odkładać w nieskończoność

W końcu zwolnił mi się młyn więc mogłam ukręcić poncze ... zaraz wystawie drzewka bom ciekaw co się tam kryje jabłonki czy jakiś banan

 

kerststol + ?? + super nawóz =daje super szybko plony- no właśnie czy wiecie co ?

 

System "latem dbamy o oczy, od jesieni niszczymy je przed kompem" działa średnio.
Jeśli monitor niszczy komuś oczy, to należy się postarać o lepszy
I tak taniej wyjdzie niż realna działka

No i nie każdy lubi grzebać w realnych grządkach (pozycja wyjątkowo niekorzystna dla kręgosłupa). Co do opalania, to powszechnie wiadomo, jakie jest szkodliwe

Nie posiadam działki (i ogromnie się z tego cieszę), od tygodnia mam ogródek wielkości dużej chustki do nosa i właśnie wynajęłam ogrodnika. Z komputera korzystam od dziecka bez względu na porę roku, pracując i wypoczywając. Okularów nie noszę.
Zdecydowanie optuję za wypoczynkiem przy kompie

Event zrobiony, nie wiem po co.
Fanty w pasku, farma wróciła do stanu letargu.

Plus biała niewinność.
Pod warunkiem posiadania uszlachetnionej odpowiedniej rośliny oraz odpalenia kasztanowego pnącza.

 

Otóż to..

Nie wiem. Ja przy każdym evencie się denerwuję, bo nie mam jak niektórzy jakiegoś tam pnącza, nie mam 100000000 snuper nawozu czy super paszy, a na koniec nawet z głupią qpą są problemy.

 

Jedni lubią kino, inni łąkę umajoną.
Każdy wybiera swoją ulubioną formę wypoczynku.
I dobrze !

Ale dlaczego są jakiekolwiek narzekania na to, że praca koliduje z eventem ? ? ?
Można się zwolnić z pracy i cały (do)wolny czas poświęcić dla pikseli.

Nie podważam form rozrywki na (do)wolnym powietrzu, ale jeżeli chciałoby się zrobić event od A do Z, to naprawdę się da.
O ile się chce (vide Zizzie ) i ma się na to parcie.
Przecież nie trzeba. Nikt nie każe. Można wziąć wolne od pracy i od farmy również.

I to byłoby na tyle.

 

Słucham?!
Za chwilę po takich postach przy następnym evencie dadzą czas 24 godziny na wysianie 100000 roślin i będziemy latać do kibelka z telefonem niczym z biegunką. Chyba nie o to chodzi w grze, która ma dawać relaks. BP coś się pomerdało, chyba kasa na móżdżek spadła i sami nie wiedzą co już wymyślić. Nuda, o której pisali gracze wcale nie oznaczała, że mamy za mało siania. Żeby chociaż z TSów były fajne zagrody i drzewka, ale tutaj to dopiero jest nuuudaaaa.
Pozdrawiam ludzi pracy, niekoniecznie na farmie.

 

Oj no nie gadaj, że bobry Ci się nie przydadzą...

 

I mieć kasę na floreny, żeby kupić kombajn, bo bez niego to ta minutka to raczej marzenie.

 

Też nie mam tego pnącza ani drzew nawozowych. Super nawozu mam tyle ile dostanę w eventach, na kole fortuny i od Franka. Zastanawiam się nad każdą wylewana kroplą... Do niedawna między eventami hodowałam zwierzynę ale młyn był ciągle zajęty paszą dla nich więc nie robił super paszy. Dałam sobie spokój ze zwierzętami zostawiłam kilka dochodowych zagród reszta w pasku. A młyn w końcu kręci super paszę.
Przy tym evencie jak i przy większości innych qpy używam tylko przy rozmnażaniu roślin, wtedy leje czym tylko mogę, potem to już sama woda. W większości przypadków qpa nie jest potrzebna. Jeżeli nie mam możliwości zebrać tuż po tym jak roślina urośnie to po co lać wodę i dawać qpe. Szkoda kasy i czasu na polowaniu na nią na targu. Zawsze myślę racjonalnie czy faktycznie te kilka czy kilkanaście minut coś zmieni, jeśli tak to używam jeśli nie to nie.

 

Dzięki za info o tej przeglądarce Właśnie ja ściągnęłam na telefon i farma chodzi. Event ukończony, czekam na TS-y. jeszcze 2 godziny i zobaczę, czy jest powód do zadowolenia czy kolejne rozczarowanie.

 

To znaczy ja osobiście serdecznie przepraszam, ale żadna siła ludzka czy boska nie zmusi mnie do robienia eventu, jeśli nie będę miała na to ochoty.
Przecież robienie eventów (zwłaszcza tych z "nudnymi" nagrodami) to nie jest obowiązek warunkujący możliwość dalszego niczym niezakłóconego siania marchewki.
Współczuję wszystkim, dla których robienie eventów to przymus.

 

Hmm, u mnie kolejne dwie zagrody odkryte: pomarańczowy kurnik i żółte indyki, na 92 poziomie. Super, opłacało się robić event