Zła_Kobieta

ja sie ostatnim razem na ten bukiet zalapalam u Zetki
Zła Ty jestes czy Cie nie ma?

 

Niby jestem, ale co to za bycie.
Umęczona, niewyspana i z bolącym gardłem
Załatwiłam się na cacy.
Mam byt miękkie miękkie serce, co zaowocowało postawą roszczeniową niektórych.
Do tego wczoraj do południa było upalnie. Ja w kuchni przy piecu stoję i mieszam w kotłach. Nagle zaczęło padać. Głupia polazłam na dwór, położyłam się na trawce i się chłodziłam. Wieczorem ból gardła, katar i gorączka.
Najważniejsze, że dzisiaj dałam radę i ugotowałam im obiad.
A jutro... zobaczę. Może w góry pojadę

 

To Cię zajechali... Biedna Ty - olej resztę i zrób sobie dobrze Ja w takich sytuacjach napuszczam sobie wody do wysokiego brodzika (na razie jeszcze wanny nie mamy, ale sobie radzę, bo mam małą du... ), stawiam sobie na półeczce dobre żarełko i nie wyłażę dopóki mi się nie zachce ruszać, co trwa nawet i dwie godziny (mój rekord ). Potem w miękkie, czyściutkie, prędzej pościelone łóżeczko i lulu do woli, a męża uprzedzam, że dalej nie mogę i biorę wieczór urlopu od dzieciaków (nie nadużywam, to i się nie skarży ).

 

Właśnie przy pomocy męża koleżanki zrobiłam sobie dobrze (dlatego mnie nie było chwilkę).
Wlazłam pod prysznic, zużyłam całą ciepła wodę, po czym wskoczyłam w moją ulubioną koszulkę nocną. Kolega koleżanki przyniósł mi setkę zmrożonej żołądkowej gorzkiej z figami
Jestem gotowa, żeby oddać się marzeniom sennym

 

no to pieknie sie zalatwiłas....Tyyy Zetka czy ja dobrze widze ?W Twojej sygnie ze stekiem wołowym kreseczka od "ł" jest z kostki zrobiona?genialne-Kami dba o szczegóły

 

Tyyyy Anka, wiesz, że nie zauważyłam. Dopiero po Twoim wpisie się przyjrzałam.
Rzeczywiście Kami to mistrzyni perfekcji

Ano załatwiłam się, ale dzisiaj gardło już nie boli. Przeszłam do kolejnego etapu zwanego "kaszel gruźlika". Niestety, dzieci to nie odstrasza

 

To nie ja
Ja tak nie umiem - ani tak jak ten pan z obrazka (że takiej pozycji), ani tak jak Wadera (że tak szybko)

 

Zgredku, jak nie umiesz tak szybko, to może jest opcja wyboru ciachającego w moim domku i wtedy wybrałabym Ciebie
Bo tu na tym wyjździe prawdziwych mężczyzn brak

 

No a ten mąż koleżanki, co to potrafił zrobić Ci dobrze?

 

W końcu to mąż koleżanki i nie mogę wyssać z niego wszystkich możliwości . KLubię koleżankę, to niech też ma z niego pociechę

 

Jestem typowy facet. Zawsze chętny, ale nie zawsze mogę

 

Możesz, możesz - tylko zależy jakim sprzętem Na odległość też da radę - jak są chęci to i sposób się znajdzie

Mam nadzieję, że tu tych z nożyczkami brak

 

Ach Ci fryzjerzy i krawcy. zawsze tam, gdzie niekoniecznie trzeba tną

No... ponoć takie usługi na odległość całkiem nieźle płatne są . Tak, że może się Zgredzio zastanów.

 

Usługi krawieckie na odległość to nie moja działka. Anka zdecydowanie lepiej skroi ciucha
Co innego fryzjerstwo. Jak komuś przytnę grzywkę, to przez miesiąc nie pozna swojego odbicia w lustrze

 

Siemka Zetka, miłego co tam chcesz, pozdrawiam i znikam, na może kolejne pół roku.

 

Zetka ratuj
mam dosyć G&T, mam dosyć wykładów czy mogę wypić tego jednego drinka jak mam ochotę,
chowam się u Ciebie w kąciku i już do żadnego innego wątku nie zaglądam.
Uratowałaś tym kącikiem moje zdrowie psychiczne***

 

Oj, widzę, że jakaś plaga na moich znajomych padła
Siedź sobie do woli i ciesz się względnym spokojem.
Co się dzieje kochanieńka?

 

tiaaa...tez stamtad ucieklam poki temat sie nie wyczerpie...
hej Zetka tez w katku posiedze i z wami posacze lampke winka

 

I tak jest najlepiej....

 

Kurcze, z tym winkiem mam problem, bo go nie mam. Ale mam świetną żołądkową figową. Słodziutka jak likierek, mocna jak wódeczką. Po protu ideał dla potrzebujących