Raszple 50+

Witajcie Kochaniutkie Raszpeleczki Danusiu pięknie dziękuję za kawusię i wspaniały serniczek , a Tobie Tereniu za żółwika i dziobaki jak by nie Wy dziewczęta to bardzo dużo nowości by mi brakowało bo ja mam takie szczęście ,że wydam kasę a nic nie zyskuję.

Aluniu jeszcze raz przyjmij gratki za awansik na wyższy szczebelek.
Ja jestem też jeszcze na etapie rozmnażania roślinek , wpadnę przed snem. Hejka!

 

Jeszcze raz dziękuję wam dziewczynki za gratulki. Za pół godzinki posieję roślinki na noc i idę spać. Wypadajek brakuje mi malutko, więc rano powinny się pojawić. Zostanie tylko sianie, sianie i jeszcze raz sianie, a nawozu na targu brak, ale to się uda i bez nawozu, tak przynajmniej myślę . Życzę Wam kochane spokojnej nocki i bajecznie kolorowych snów. Do juterka.​

 

Ja też mówię - dobranoc - rano do fabryczki.
Buziaki i wiele serdeczności.

 

Ja też jeszcze przyszłam na ławeczkę roślinki już też obsiałam na noc i już mogę zamykać a wszystkim Raszpeleczkom życzę spokojnej nocki samych miłych i dobrych snów , do juterka ,buziolki . Hejka!

 

Witam
wczoraj przez Wrocław przeszła nawałnica, w momencie kiedy miałam zebrać słonecznik i posiać goździki na wypadajki wyłączyli internet, ale dzięki dobrym duszkom udało się sprawę załatwić pomyślnie....

dzisiaj raniutko pojechałam do córci pomóc jej w przygotowaniach do letniego wypoczynku i tam zaczęłam evencik, miałam spory zapas SN, pnącze i dopalacze i sporo już mam zrobione, jutro powinnam skończyć, bo w środę jestem poza domem....

Alu, jeśli jest jeszcze taka możliwość, to ja jestem chętna na opiekę nad żółwikiem, bo niestety TS-y obrodziłe w żółtości i niezawodne bobry++....

zbieram powojnik i na noc sieję dziką różę i do łóżeczka....

spokojnej nocy tym, które jeszcze obrabiają farmy

 

Hejka Dziewczynki Wiem, wiem, dawno mnie nie było, ale czasu ostatnio mało, przepraszam
Na razie nie obiecuję poprawy, ale się postaram.
Alicjo ode mnie też przyjmij gratki
Krysiu, ja też nie mam szczęścia do nowości i gdyby nie Raszpelki to pewnie nic bym nie miała. Dziobaki co prawda mam, ale żółwia nadal brak
Eventu z pewnością nie zrobię, bo nie mam czasu na sianie, a czas dość króciutki, dopiero zaczęłam rozmnażać, więc zrobię kilka zadań i to wszystko. Nie szkodzi będą następne eventy
Pozdrawiam i dobranoc

 

​

Witam wszystkich... i już po wszystkim!?... nie chcę jeszcze w to uwierzyć... myślami jestem przy łóżku szpitalnym Tatki... trzymam Go za rękę... cicho szlocham... niech odejdzie w spokoju... wiem, że tak trzeba... choć serce boli... zamyka oczy... zasypia... "Już? Tak prędko? Co to było? Coś strwonione? Pierzchło skrycie? Czy nie młodość swą przeżyło? Ach, więc to już było... życie?" - Leopold Staff...



Wszystkim, którzy w tak bolesnych dla mnie chwilach... dzielili ze mną smutek i żal... okazali wiele serca... duchowego wsparcia... współczucia i życzliwości... za obecność (nie szkodzi, że wirtualną)... słowa wsparcia... modlitwę... i pamięć... serdecznie dziękuję...

​

Zagubiona w labiryncie własnych...


Edward Dahlberg: "Czasem potrzeba wiele czasu, żeby niczego nie zrozumieć "


Zagubiona w labiryncie myśli
Pogrążona w smutku i żałości
Zadaję sobie wiele pytań
Aby rozwiać swoje wątpliwości


Być może nie jeden problem do rozwiązania
Wydaje się nam zbyt trudny
Lecz gdyby myśli były w stanie zabijać
To świat stałby się bezludny.....


Więc zaplątana w swoich myślach
Niczym w utkanej pajęczynie
Staram się rozwiać swoje wątpliwości
Aby znaleźć sensowną przyczynę


Choć nie wiem czy ma to sens
Skoro co było już nigdy nie wróci
Ale jak mam żyć ?
Skoro moje serce się tak bardzo smuci ?


Może czasu już nie cofnę
Nie wyzbędę się też z serca smutku i żałości
Lecz najgorsze co może być
To trwanie w niepewności.....


Więc zagubiona w labiryncie myśli
Drobniutkich niczym pajęcza nić
Zadaję sobie powtórnie pytanie
Jak mam dalej żyć?


Skoro smutne są wszystkie noce i dni
Skoro do oczu ciągle napływają łzy


Szkoda ,że nie mogą przeistoczyć się w cenne perły
Można by było wtedy obdzielić nimi
Wszystkich ludzi biednych.......


Lecz cóż nie posiadają one żadnej wartości
Ponieważ nie mają w sobie nic
Prócz smutku i żałości


Władysław Reymont: "Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co ma dla nas."


autor: Smutniutka​

 

Witam i miłego dnia życzę Evencik pomału do przodu

 

Dzien dobry - przytulam Cię Mireczko.
Dzięki Danusiu za kawę, w realu też piję... nazywam to reanimacją, bo dzień wstał pochmurny, mży drobniutki deszcz, a może to tylko mgła opada?
Mamę już przespacerowałam, to pierwszy spacerek od ponad tygodnia i nadspodziewanie dobrze maszerowała za wózeczkiem, młodszy kot Feluś dochodzi do siebie po wczorajszym stresie - miał pobieraną krew, starszy Lucuś się obraził po oględzinach u weta - ogon goi się, ale pewnie miejscami będzie łysy, jak u szczura no jednym słowem, ostatnio nie narzekam na brak "atrakcji".. Drzewo następne pod blokiem pokazało korzenie, brat musiał robić objazdy, bo w Zbiersku ( parę km drogi przez las) nie ma na razie przejazdu..mnóstwo drzew szlag trafił..szkoda.
................
Ewencik leci, wbrew pozorom tego siania nie tak dużo będzie, zdemolowałam farmę i do przodu.
Wracam do realu, kawa wypita... do potem Raszpelki.

 

Witam i znowu się popłakałam za sprawą Mirki, czytając zagubioną w labiryncie i Leopolda Staffa, nie wytrzymałam i poleciały łzy wzruszenia, jeszcze raz Mireczko przyjmij szczere wyrazy współczucia. Grażynko zapisałam sobie, że dla ciebie żółwik. Taniu dziękuję za gratulki. Dzięki Danusiu za kawkę. Posiałam powojnik, ale będzie potrzebny jeszcze jeden zasiew i finito (wieczorkiem). Teraz uciekam do kuchni, dziś gotuję buraczkową. Raszpelki życzę miłego popołunia.

 

Alu, już Ci dziękuję

a evencik przeszedł już do historii, niestety wystawione drzewne i zagrodowe TS-y też przeszły, ale do paska....na placu boju zostały tylko różowe kureczki

duchota taka, że ciężko na czymkolwiek się skupić po lekkim obiadku proponuję orzeźwiające smoothie

​

 

Mireczko najszczersze wyrazy współczucia. Wiem jak Tatko był Ci bliski, ile serca i pracy włożyłaś w zajmowanie się Nim i pielęgnację. Nie każdego byłoby stać na taki wysiłek. Myślę, że teraz to On będzie nad Tobą czuwał, bo wie ile dla Niego zrobiłaś. Niestety w momencie przyjścia na ten świat jest nam pisane odejście. Jedyną pociechę stanowi to, że wiemy iż już nie cierpi. Przytulam Cię mocno i modlę się za Ciebie i duszę Twego Tatki.

Gratulacje dla Tych co event mają za sobą albo finishują. Ja jak już pisałam zrobię kilka zadań i na tym koniec.

 

Ja pewnie z ewentem będę walczyła do końca.
MIRUŚ - raz jeszcze przytulam i utulam.
Mam złe dni - dyskomfort w żołądku / to chyba reakcja na leki p/ cukrzycowe /
Jak dam radę to jeszcze wejdę , jeśli nie ...to dobrej nocki Kochane dziewczynki.

 

kolorowych snów Raszpelkowo. Ewent skończyłam, TS z zagród wystawione, rano zobaczę, czy coś trafi na łąkę, a nie do paska... lecę na twarz, idę lulu

 

ja tez wpadłam na chwileczkę z życzeniami spokojnej nocy

wystawie jeszcze TS-y na Bahamie, może tutaj coś ciekawego się wykluje

 

​

Witam o poranku... mój pierwszy dzień urlopu... koleżanka się ze mną zamieniła... bardzo mi jest to potrzebne... wyciszę się w spokoju... wstałam jednak razem ze staruszkiem o 5 rano... jestem wyspana... tylko co mam teraz robić... posprzątam w swoich papierzyskach... straszny tam bałagan...

na dworze słoneczko uśmiecha się... śpiew ptaków wita mnie... a ja patrzę zamyślona... to wszystko jest za mgłą... jeszcze trochę czasu musi upłynąć zanim będę patrzeć na to wszystko jak kiedyś... choć dziś uśmiechnęłam się... sama do siebie... to już coś...

dziękuję jeszcze raz za wszystko... wczoraj byłam odwiedzić dziewczyny w pracy... porozmawiałyśmy... trochę łezek uroniłam... już taka jestem... płacz na wierzchu... ale za to lżej na duszy...

nie będę dużo smutać... niech życie na wątku toczy się... będę wpadać jak tylko znajdę czas... ochotę, żeby z wami porozmawiać... dobrze, że jesteście...

wszystkim życzę wspaniałego dzionka...

Przebudzenie

Leopold Staff


Jest świt,
Ale nie jest jasno.
Jestem na pół zbudzony,
A dookoła nieład.
Coś trzeba związać,
Coś trzeba złączyć,
Rozstrzygnąć coś.
Nic nie wiem.
Nie mogę znaleźć butów,
Nie mogę znaleźć siebie.
Boli mnie głowa.

​

Danuś... u mnie tęż powolutku do przodu... ale nie ukończę go... nie chce mi się grać... wchodzę... coś zrobię... siadam w fotel... i dumam... pozdrawiam...

przytuliłam się do Ciebie Tereniu... zaraz lepiej...
jak dobrze, że Mamuś Twoja wyszła jednak na spacer... przemaszerowałam się razem z nią...
Feluś wydobrzeje... będzie piękny nawet z ogonem szczura... a obrażalski Lucuś zaraz skoczy Tobie na kolana... oba są bardzo kochane...
u mnie też przeszły 5-minutowe nawałnice... ale większych szkód nie zrobiły... na szczęście...
gratuluję ukończenia eventu... buziole zostawiam...

Alu... nie chciałam żebyś płakała... ale na dzień dzisiejszy tak ze mną jest... posiedzę... porozmawiam ze sobą... nieraz i łezka spłynie... ale z dnia na dzień jest lepiej... dziękuję...
uwielbiam botwinkę... barszcz czerwony... i barszcz ukraiński... wszystko co burakiem się zwie... smacznego... przyjemności...

Grażynko... Tobie też gratuluję zakończenia ewentu... ja mam fasolkę... itemków wszystkich nie złapię... ale od czego jest G&T... poszukam w baloniku...
dzięki za smoothie... pychotka... ależ mnie orzeźwiło...

Taniu dziękuję... Mamuś bardzo dawno odeszła... to chciałam mieć chociaż Tatkę... nie udało się... a co do opieki... każdy dla rodzica zrobiłby wszystko... więc nic nadzwyczajnego nie zrobiłam... rodzice po to nas wychowują, żeby na starość mieli w nas pociechę i podporę... to przecież oni są wtedy jak dzieci... jak im nie pomóc...
a evencik... podaję Tobie rączkę... zrobiłam tylko po jednym a każdego zadania i całe szóste... dla pnącza...

Aniu... ale Ty bojowo nastawiona do tego eventu... życzę, żeby się Tobie udało...
dzięki... ale i Ty widzę nie domagasz... czyżbyś nowe leki miała... uważaj na cukry... zresztą, nie muszę Tobie tego mówić... przytulam i pozdrawiam...

​

 

Witam Raszpelki i miłego dnia Mireczko, przytulam bardzo mocno . Wiem co przeżywasz bo w tamtym roku przeżywałam to samo. Dzięki za kawkę i małe co nie co !!!!!! Melduję - event skończony

 

Dzień dobry. Dzięki Mireczko za kawkę i co nieco. wczoraj pisałam na dobranoc a dzisiaj zaglądam i się okazuje, że nie wysłałam wiadomości, więc usunęłam post, ale ze mnie gapa. Zupkę jeszcze na dzisiaj mam, to idę brać się za wiśnie. Wczoraj zerwałam 3 wiadra, a teraz będę drylować. Życzę miłego dzionka i pewnie do wieczorka. Buziole Raszpelki dla wszystkich bez wyjątku.

 

Ewentu oczywiście nie skończyłam , cóz mi tam. Roslinki ewentowe nie zebrane i nic poradzić nie mogę . Gra się zawiesiła i słoneczniki wirują jak oszalałe , aż mi się w głowie kręci.Nic posiać nie mogę - tak też bywa , coraz bardziej niechętnie uprawiam farmę.
Pozdrawiam serdecznie.

Podpowiedzcie proszę - skąd mam wziąć wawrzyn do produkcji paszy dla kiwi - do zdobycia jeszcze mi daleko , chyba muszę kupować na targu.

 

jeśli nie masz poziomu na wawrzyn, to nie kupisz go również na targu, jedyne co Ci pozostaje, to kupno gotowej paszy na targu....
bardzo mi przykro, że z powodu błędów w grze nie ukończyłaś eventu.....
jeszcze nie opadły emocje lisiego eventu, a już mamy zapowiedź eventu przyjaźni....