Wsioki wszystkich farm - łączcie sie!!!

Ciekawy pomysł. Muszę kiedyś wypróbować

 

Witojcie Wsioki
Onka piękne okazy U nas też ludzi w lesie pełno i śmieci też niestety. Łapska przy samej .....bym obcinała za takie śmiecenie
Jeszcze gorsze są sterty gruzu z remontu

Alu ja do mięsa i serków pleśniowych uwielbiam żurawinę.Zawsze sobie troszkę uzbieram i robię

 

Witojcie Wsioki.
Kaska...zurawina-pychotka. Tez lubie. Do mies pasuje wysmienicie.Ostatnio dostalam przepis na paleczki(nie te z Bahamy od pand-a z kurczaka) z suszonymi owocami zurawiny. Kobiety, mowie wam - palce lizac.
dzis po tygodniu przerwy, znow do pracy trzeba. Nie chce mi sie ...oj.... Tyle dobrze , ze wyspac sie moglam bo mam popoludniowke.

 

Onka to rzucaj przepisem, chętnie wypróbuję
Ja wyśpię się dopiero za trzy tygodnie odpocznę na urlopie

 

Ok to wrzucam przepis: to na 4-5 osob ...
1,5 kg palek z kurczaka
Galka czosnku
15 dkg zurawiny
25 dkg rodzynek
2o dkg masla
7 lyzek maggi
4 lyzki cukru
Zurawine i rodzynki spazyc wrzatkiem. Roztopic maslo(w duzym garnku) , dodac do niego czosnek przecisniety przez praske. Dodac maggi i gotowac na malym ogniu pare minut..
Na patelni skarmelizowac cukier. Zdjac garnek z maslem z palnika i dodac do niego skarmelizowany cukier i szybko wymieszac.
Wkladamy do tego palki , zurawine i rodzynki i gotujemy na malym ogniu okolo 45 minut.

Ja przekladam to wszystko do naczynia zaroodpornego i wkladam do piekarnika na 180° C ...
Smakuje z ryzem , a sosik palce lizac !!

 

Onka wielkie dzięki, już mi ślinka leci
Zgłodniałam, dobrze, że placki z jabłkami ostały się

 

Witam zacne grono wsioków, wracam po urlopie na wieś a tu widzę oprócz galarety kura króluje, a to z grilla a to z rondla, ciekawe co na to pan prezes zaprzyjaźnionego zrzeszenia
ale przyznać muszę, że ten przepis onkapinki wygląda bardzo obiecująco i w najbliższym czasie mam zamiar wypróbować

 

Bo to takie ciche ostrzeżenie dla pana prezesa

 

no dwa dni mnie nie było na forum, i już śladu po bimbrze nie ma.....

Potomstwo do szkół posłałam.... totalna masakra, nie wiem jak ja to ogarnę...

 

No wiesz ...nikt nie pilnował i wyparował
A w domu przynajmniej będziesz miała na kilka godzin spokojniej i ciszej to ogarniesz

 

a jaki tam spokój....Rano zaprowadzam małego do przedszkola, tam pół godziny odczepiania go od mojej spódnicy, szybka ucieczka i wymarsz z drugim do podstawówki...cztery godziny na sprzątanie domu, zakupy i co tam jeszcze i kolejne wyjście , tym razem po dzieciaki...

 

Twój też nie chce zostawać? Przerabiałam to ze swoim, masakra. Może dlatego, że nie chodził do przedszkola a poszedł od razu do zerówki
To teraz szybko dzieciaki spać i siadaj odpoczywać

 

teraz, to już tylko patrzę jak zalogować się w łóżku
Mały chodzi do trzylatków....czyli debiutuje w przedszkolu, że tak powiem....Niby idzie chętnie, a jak wchodzi na salę, to zawiesza się na mnie i w płacz. Może dlatego, że 3/4 grupy ryczy jak wchodzimy i mu się po prostu udziela...Jak idę po niego, to płaczą jeszcze tylko najwytrwalsi, mój już nie.
masakra to właściwe określenie, człowiek się czuje jak wyrodna matka zostawiając go tam choć wie, że krzywdy mu nikt nie zrobi...

 

Ma pewno się udziela to reszcie. Wszyscy płaczą to ja też Poczekaj trochę, a będzie płakał, że jeszcze nie chce wychodzić do domu Musi się tylko rozkręcić

 

wiem, mam ich troje...to mi już żadne przedszkole nie straszne, i ciężko mnie wziąć na litość ten ryczy w przedszkolu, średni nie chciał wychodzić z klasy.A najstarszego jak był mały, to jak bym zostawiła na środku rynku i powiedziała że zabiorę go wieczorem, to by nie ruszył się nawet o centymetr

 

Zupełnie różni Gratki stadka
Ja nie mam cierpliwości do dzieci, dlatego mam jednego i na szczęście już dorosłego Jak mam ochotę na małego dzieciaka to jadę do chrześnicy, posiedzę z nią godzinkę, dwie i na dłuuugo mam dość

 

Ale macie fajne problemy...dzieci..szkola , przedszkole...kiedy to bylo!! Moje konie juz wielgachne i na swoim. a teraz uzeram sie z moja fascynujaca mencizna.Dzis przesiedzialam z nim 5 godzin w szpitalu. I koniec koncow do domu przywiozlam bo na wizyte i konsultacje z chirurgiem musi jutro isc...cackaja sie . Ja bym go juz dawno na stol polozyla. Kamienie zolciowe ma i ataki go mecza..kurna. Jak go w nocy tylko cos strzyknie to dzwonie po karetke i bez konsultacji sie obedzie. ot co....

 

Nie lepiej od razu wyciąć? Przecież same nie przejdą Nie rozumiem czasem takiego postępowania, po co chłopa męczyc? No może ja z poprzedniej epoki jestem ......

Witaski Wsioki Słońce pięknie świeci, pola obrobione, da się żyć

 

Dzień dobry
U mnie słońce na razie takie nieśmiałe jest, ale przyjemnie na dworze, a dzięki temu i w domu
Ja myślę, że lekarz jest kobieta, która nie lubi facetów i dlatego chłopa Onkapinki męczy .

 

fajny temat...i jaki na czasie...Bo mojemu chyba jakieś zapalenie spojówek się wdało...od wczoraj wygląda jak by pił od od miesiąca Już nie wspomnę, że jak to "obłożnie chory" , leży od wczoraj.... masakra Po prostu leży i koniec...