Biblioteczka - Fan Klub miłośników książek

Chciałabym zaproponować temat, w którym miłośnicy słowa pisanego by mogli się dzielić swoją pasją. Opowiedzcie co czytacie, co Was poruszyło, co się Wam nie spodobało.

Skoro otwieram wątek to też może zacznę:

aktualnie czytam "Złodziejka książek" Markusa Zusaka - czasy drugiej wojny światowej, historia dziewczynki opowiedziana z perspektywy Pana Śmierci. Dość specyficzna narracja, brak zachowanej chronologii. Jednak czyta się rewelacyjnie. Już wiem, że filmu nie będę oglądać - książka oddaje o wiele więcej niż film, na którym nie wszystko da się przedstawić. ​

 

Ja aktualnie czytam książkę Cobena - "Ostatni szczegół"
Przeczytałem juz kilka jego książek i każda mi się podoba Lubię tego autora, jest zawsze akcja

 

Mnie się często zdarza czytać serie z jednym bohaterem. I tak, jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka Jo Nesbo, pierwsza z serii o Harrym Hole- Człowiek nietoperz. Jest to kryminał, w którym szwedzki policjant wyjeżdża do Australii rozwikłać zagadkę śmierci młodej szwedki.

Niestety książka mi się nie podobała. Główny bohater jakoś nie przypadł mi do gustu. Jedyna rzecz warta uwagi to wierzenia i legendy Aborygenów, które były co chwila przytaczane przez autora. Jak dla mnie była to nowość - nie miałam zielonego pojęcia o tamtejszej kulturze, a w ten sposób już coś wiem

Czytałam opinie, że Człowiek nietoperz to najsłabsze dzieło tego autora i teraz się zastanawiam czy warto sięgnąć po dalsze przygody Harry'ego? Ktoś czytał?

 

Ja czytałam Jo Nesbo - on ma specyficzny sposób pisania, ale mi jego książki się podobają. No i Harry Hole jest dość nietypowym człowiekiem. A do Australii jeszcze powróci Niestety "Człowiek nietoperz" nie czytałam, więc nie wiem czy to jego najsłabsza książka. ​

 

Dla fanów kryminałów polecam Alex Kava i rewelacyjny brytyjski pisarz Stuart MacBride

 

Może za jakiś czas się przełamię i zrobię drugie podejście do tego autora

 

Ja chyba nie nie podoba mi się styl pisania. Zaczęłam i nie skończyłam jednej. Bardzo wciągnęły mnie natomiast kryminały Nele Neuhaus. Najbardziej znana to "Śnieżka musi umrzeć" i od niej zaczęłam mimo iż nie jest pierwszą z cyklu. Bardzo tez podobają mi się książki Karin Slaughter, nieraz bardzo mroczne ale szybko się czyta.

 

Z kryminałów lubię poczytać Ake Edwardsona - to już klasyka chyba skandynawskich kryminałów. Ale też specyficzny styl pisania i bohaterowie.
Radanku muszę tych autorów co wymieniłaś sprawdzić.​

 

Nazwiska już spisałam Jeszcze muszę sprawdzić jak z dostępnością w bibliotece A aktualnie to spędzam czas z Kurtem Wallanderem Mankella

 

ja czytalam jego wszystkie ksiazki takze w jezyku niemieckim sprobuj podejsc do kolejnej
obecnie w miare jak czas pozwala staram sie doczytac ksiazke W. Smitha 'okrutny krag' w jezyku angielskim

 

Mi za to Mankell nie podszedł. Już dawno temu czytałam kilka jego książek, niedawno próbowałam kolejne i dałam sobie spokój. Nie pasuje mi główny bohater i nie przetrawię. ​

 

Dzień dobry,

ja Harrego zaczęłam od 3-tomu, przeczytałam wszystkie, moje zdanie - super , akcja bardzo szybko się toczy, "przełączanie" bohaterów, Harry ze swoim charakterkiem. Przed skończeniem jednego, już szukałam następnej części. Mój Syn stał nade mną i tupał żeby szybciej się dorwać do książki... a na koniec mama - no co skończyliście ? bo ja już kończę ...

później już poszło Camilla Läckberg i Liza Marklund - tak jakoś teraz Skandynawia leci

 

To ja miałam podobnie z Camillą Läckberg Przytachałam do domu wszystkie jej książki i czytałam wiedząc, że babcia już kończy i za chwilę będzie chciała następny tom, a po niej jeszcze ciotka. Na jakiś czas porzuciłam skandynawskie kryminały, bo troszku mnie przytłoczyły klimatem i osobowością bohaterów. Wróciłam do Tolkiena i czytam "Silmarillion". Pewnie za chwilkę po raz kolejny włączę sobie LotR, bo już dawno nie widziałam (będzie z rok hihi ). A ponieważ nie mogłam się oprzeć, jak zobaczyłam, że jest biografia Austen, to kupiłam i zaczęłam czytać "Jane Austen i jej racjonalne romanse". Nie jestem fanką biografii, ale ta książka jakoś mnie nie zniechęciła. Może dlatego, że raz do roku moją obowiązkowa lekturą są Perswazje? A pan Darcy i Elżbieta to jedna z moich ulubionych par

 

czytałam, ale najpierw film przeczytałam. Film super. Chyba pierwszy raz cieszę się, że film oglądałam najpierw. Bo dzięki temu wszystko w książce zrozumiałam. Jakoś narrator dla mnie trochę zbyt trudny i nie wszystko w porządku chronologicznym ułożone. Książkę męczyłam chyba z 2 mies (co dla mnie mega dziwne, bo zazwyczaj taką grubość czytam w 2 dni)

 

Ake Taniec z Aniołem strasznie długo męczyłam i nie zabieram sie za kolejne Nie wiem czy spodobają się te, które polecałam bo to zupełnie inny styl.
Ale możę serię o Sebastianie Bergmanie, Hjortha Michaela i Hansa Rosenfelda i mroczny kryminał Ciemnia Steve'a Mosby'ego

 

radanku ja czytałam chyba 1 lub 2 książki Slaughter. To nie jest tak, że mi się coś nie podoba. Głównie chcę by była akcja i sama narracja mi odpowiadała. Ake tak jak trylogia "Millenium" - nie można być obojętnym: albo się podoba albo zupełnie nie. A o Sebastianie niedawno czytałam - specyficzny człowieczek, super wykreowany. "Ciemnię " muszę sprawdzić czy czytałam, bo wiele sobie przypominam jak zobaczę opis.

Magiku ja akurat uważam, że film nie odda tego co książka. A czytając recenzje widziałam, że wiele osób tak pomyślało. Angielski naśladujący niemiecki, jak oddać narrację Śmierci? jak pokazać dzieła Maxa? Z tego co opisują to w filmie osoby są bardzo płaskie: czarne lub białe, a w książce tak nie ma... Np. sama Rosa: przedstawiona jako osoba szorstka, ale za to o jak wielkim sercu... A książka - sam sposób narracji - mistrzostwo, pokazuje emocje Śmierci, który (w książce Śmierć jest rodzaju męskiego) przez emocje nie zachowuje chronologii wydarzeń. Ja mimo braku czasu ją pochłonęłam w kilka dni. ​

 

nie twierdzę, że nie. Uważam, że film to tylko dodatek do książki i bardzo chciałam po filmie książkę przeczytać, bo rzeczywiście jest więcej szczegółów. O niektórych zresztą napisałaś. Jak dla mnie po prostu książka specyficzna ze względu na narrację, tym bardziej więc trudna. Akurat nie trafiła na dobry moment w moim życiu (czyli jakiś chwilowy brak zamiłowania do książek). Też tak macie czasami? Że przez kilka miesięcy to książki pochłaniacie setkami i każdą w jeden wieczór/noc, a nagle jakaś awersja do książek? Bo mnie na razie dopadła, liczę na to, że natchnienie przyjdzie, bo już mam plan na kolejne książki. Chcę doczytać te pozycje (zostały mi chyba 3) z całej serii T.Geritsen (kryminaly medyczne) - uwielbiam, polecam. Widziałam też nowego N.Sparksa, a przeczytałam każdą jego książkę, więc też chcę tą nową przeczytać

 

Złodziejkę i ja mam na swoim koncie - poryczałam się przy czytaniu.
A co do czasowej awersji do książek - też mi się czasem zdarzy coś podobnego, może nie awersja, ale chwilowy brak skupienia na książce. Czytam i nic z niej nie pamiętam. Choć duże częściej mam tak, że "przeczytam tylko kawałeczek", a potem pół nocy mija i nie mogę się oderwać
A co powiecie o serii Metro?

 

Babeczka świetnie pisze. Jak dorwałam się do jej książek to czytałam jedna za drugą aż nie skończyłam całej serii. Żadnego przerywania innymi autorami- tylko ja i Tess
Co do planów czytelniczych to u mnie leży cały stosik książek, bo podczas wakacji udało mi się ustrzelić kilka okazji i za bardzo małe pieniądze nabyłam kilkanaście pozycji Ale chyba dopóki nie przyjdzie zima to będą sobie czekać
Jeśli chodzi o czasową awersję do czytania to oczywiście, że się zdarza, zwłaszcza jeśli poprzednia wywarła spore wrażenie

 

Ja właśnie mam tak, że lubię często "trudniejsze" książki. Za to często nie trawię tych co wszyscy sobie chwalą (np. King, Cohello).

Tess czytałam, ale po kilku czułam przesyt. Dla mnie ona trochę jak Lacberg - coś pomiędzy romansem a kryminałem. Przeczytam i za dwa dni już nie pamiętam o czym było.

Awersji do książek u mnie nie ma w sumie nigdy: stale czytam jedną lub nawet kilka. Aktualnie coś lżejszego: Karen Miller "Nieświadomy Mag". Typowa fantasy. ​