Zła_Kobieta

ooooo masz ...nie dosc,ze czlowiek jedna mala kromusie z plastrem szynki wyłapal to mu wode i sucha pajde na obiad serwuja buuuuuuuuuuu i obiadem szczuja miej litosc Baska
to ja podziekuje i poczekam na Zla bo pewnie cos pichci moze papryczki

 

Jakie to wiecznie nienażarte

 

a to juz pora kolacji a Zlej ani widu ani słychu chleb i woda na stole buuu chyba znowu trzeba bedzie szturmowac lodowke

 

Poszłam aż do lodówki sprawdzić, czy moja jałowcowa i krakowska sucha czekają na kolację, a tam... Anka

Może jak wołowiną zrzucę, to sobie poje i moją lodówkę opuści? Chociaż kiełbasy i tak już nie ma.


Tym razem sieciówka.
Mam ze dwie focie w zanadrzu, ale nie chce mi się teraz na portal wrzucać, bo za dużo jednorazowo by dostali. A co za dużo, to niezdrowo.

Kiełbasy w lodówce oczywiście już nie ma

 

wiem ,ze nie ma
oo nareszcie cos na ząb bo od tej wody to juz mi sie zaby w brzuchu zaległy widzialas Zła czym mnie ta Baska czestowala?a sama pomidorowke i schaboszczaka jadla

 

Schaboszczaka też miałam dzisiaj. Takiego nadzianego żółtym serkiem i pieczarkami.
Ale na pomidorówkę to mi Baśka smaka narobiła.
A że w tym tygodniu do soboty włącznie pracuję po 12 godzin codziennie, to chyba na zupkę się skuszę. Szybko i łatwo się robi, a wcześniej można się dobrego rosołku nachłeptać

 

Ja też tak robię - najpierw pyszniutki rosołek - część odlewam do innego garnka (a gotuję w kotle największym jaki mam), a z reszty pomidorówa - wtedy mam dwie zupki za jednym zamachem. Latem narobimy z mamą pomidorków do słoiczków, to potem przez zimę możemy pyszności wcinać.
Tak samo wiśniówa z kluchami - najlepsza zupka pod słońcem, tylko mój małżon nie lubi, więc jak jest ta zupka, to zawsze muszę mieć coś w zanadrzu dla zwierza - może być nawet ta krakowska sucha z lodówki Anki

 

Dzień dobry
niecierpię wiśniowej zupy.... a jednak są jeszcze tacy, którzy ją lubią.... brrr
a ta krakowska sucha w lodówce Anki, to pewnie ta podprowadzona z lodówki Zetki

Udanego, spokojnego tygodnia życzę

 

jakbys zjadla ta co robi moja mama to bys polubila...z migdalami tartymi serkiem maskarpone ,gesta dlugo gotowana z cynamonem i czyms tam jeszcze -nie taka zupa-kompot owocowy ,bo taki kompot to faktycznie jest fuuujc.a z makaronem to juz wogole

 

Ania a jaki to ma smak? bo to pewnie taki słodko-kwaśny?

 

zaden kwasny, jest pycha jak sie zdzwonie z mamcia to wkleje przepis...jest aromatyczna i pyszna-zapewniam.nie cierpie zup owocowych takich na podobienstwo kompotow z makaronem z rozgoowanymi owocami a to jedyna zupa owocowa jaka sie zajadam.owoce nie sa wymemłane ,na wierzch sie kladzie kawalki serka maskarpone i posypuje migdalami i czyms tam jeszcze .nie pamietam dokladnie czym .jak sie dowiem to powiem

 

Moja robi inaczej - wiśnie broń Bronku świeże - wtedy wychodzi fuuuj i kwaśne, muszą być zawekowane i to postać kilka miesięcy w słodkiej zalewie (robimy co roku ok. 100 słoiczków a i tak zawsze za mało ). Potem to matusia jakoś gotuje (ale na pewno nie z mascarpone, migdałami - ale jak dasz przepis, to sama spróbuję), ale nie wiem jak - do tego lane kluchy na mleczku, które zaciągają wszystko i robi się taki ładny ciemnoróżowofioletowy mleczny kolorek - jest słodziutka, pyszna z mięciutkimi kluchami na raz do buzi - pychota. Ale każda potwora musi znaleźć amatora - moja młodsza pociecha wcina, aż jej się uszy trzęsą, a starsza - jak ojciec - nie lubi. Jako, że to zupa piątkowa, zwykle w piątek pędzimy na wieś do mamusi Przepis mam, ale zupki nie robię z prostej przyczyny - musi być coś co robi tylko babcia (u mojej to jest wiśniówka, lody truskawkowe i kotlety prowansalskie, u teściówy blok (takie ciasto składające się głównie z czekolady i innych pyszności), zupa z suszonych śliwek i śledź pod pierzynką). Więc jak jedziemy do którejś, to zwykle dziewczyny życzą sobie coś z tego zestawu (ze śledzi wcinają głównie pierzynkę - a tata śledzie). Teściowa robi też dobrą pomidorową, ale na nią nie mogła dostać monopolu, bo byśmy zginęli marnie - dzieci za nią przepadają, więc często u nas w domu jest.

 

Dzień dobry
To zupy wiśniowej już nie komentuję.
Odnośnie tego co napisałaś Basiu, to chodzi o teściową czy pomidorówkę, że dzieci przepadają i często u Was jest

 

No bez przesady - teściowa jest dobra, ale na odległość
Coś jak: Zbyszek jechał na koniu i para leciała mu z pyska....

 

Jestem, żyję, szczęśliwie dobrnęłam do końca tygodnia pracy, a był to wyjątkowo długi i pracowity tydzień.

Ja zgodnie z zasadą: "przyjaciół trzymaj blisko a wroga jeszcze bliżej", teściową mam w pokoju obok
Zup na szczęście nam nie gotuje, bo obawiałabym się otrucia
Co do owocowych, to dla mnie owocowe są sałatki, desery, lody i sady

Dzieci mogą przepadać zarówno za pomidorową, jaki za teściową. W końcu to babcia, która prezenty daje

 

jaka tam cisza niedziela to widomo, ze tradycyjnie obiad tutaj a nie u mnie na krzywy ryj sie wepchne jak zwykle a co!! a co Zetka dzisiaj serwujesz?

 

Hej dziewczyny ja swojej teściowej nie poznałam
ale myslę, że to poniżej można zastosować w wielu przypadkach.......



a na obiad u Zetki też chętnie zaczekam

 

witajcie
wpadłam zobaczyć czy coś tam w lodówce nie zalega,bo mi kiszki poloneza grają
ale widzę,że Ania już tu była,więc nadzieja prysła jak bańka mydlana

 

niekoniecznie prezenty daje...

ja dzisiaj sernik zz polewa czekoladowa pieke i kurczaka z rozna robie ziemniaczkami z koperkiem i mizeria albo pomidorkami

 

Aniu lecę do Ciebie na obiad