Raszple 50+

Mireczko , szarość życia mnie przytłacza to i weny niet.
Mam perfumerię, i jeszcze trzy zagrody stojące do rana.
Buziaczki Słonka . Dobrej nocy.

 

szarość życia też może być piękna...spójrz na to wszystko przez różowe okulary...
kur zapiał... jak ja Wam zazdroszczę tych żółwików i perfumerii... pociąg naładowany zagrodami odjechał... jeszcze 4 TS stoją.... a miałam już nie kupować florenków...

kolorków sennych dla Ciebie i wszystkich Raszpelek... bajecznych snów... Dobranoc...

Maj, czyli Maius​

autor: Konstanty Ildefons Gałczyński​

Maj to miesiąc tajemniczy,
cały w miłości, w słodyczy.

Zielono dzień się zaczyna,
błękitnie zmierzchu godzina;

wieczorem drżą gwiazdy modre,
chrzęści złoty pas nad biodrem,

a w pasie szmaragdy chowa
dziewczyna, panna majowa.

Lśni w gwiazdach majowa panna
jakoby perska fontanna;

gdy gwiazd świecenie przygasa,
to sypie szmaragdy z pasa -

i szmaragdy, i rubiny
sypią się z dłoni dziewczyny,

a ty myślisz, ze to słowa,
otóż nie! to noc majowa.

Wyjdźmy na ogród, amice,
otumaniony księżycem;

wiatr przez ogród ledwo wionie,
stoją w księżycu jabłonie,

wśród nich zielona altana,
gdzie mnie czeka ukochana.

Mam dla niej wonne jaśminy
i melodię okaryny;

mam dla niej szepty i dale,
i najsrebrzystszą konwalię,

i to, co cenię najgłębiej,
o serce, serce gołębie!

Wiatr sie podnosi od wschodu,
wyjdźmy, Philyde, z ogrodu,

panno moja horacjańska,
pół rzymska, a pół słowiańska.

Popatrz no: Polska dokoła:
piękne miasta, śliczne sioła,

bory podszyte łaciną
szumem aż pod niebo płyną,

a ty - moja Muzom Muza,
moja i Kochanoviusa.​

 

Witam Raszpeleczki. Te drugie 7 TS, nic specjalnego, wszystko do paska, ale ta pierwsza siódemka super, tak jak piszesz Mireczko z wyższej półki. Do szpitala rehabilitacyjnego będzie 50 km, a jeżeli by tam nie przyjęli to następny ok. 70, ale mam nadzieję, że w Tczewie przyjmą mamusię. Dzisiaj na dworze słoneczko, chociaż chłodny wiatr, ale pranie się suszy, a ja za chwilę idę kosić trawę, czekam jak tylko córcia wróci z zakupów. W ogrodzie mam tyle pracy, że nie wiem gdzie ręce włożyć. Życzę miłego dzionka, do później, pa.

 

Witam Raszpeleczki i miłego dnia życzę Żółwie trafiłam ale warsztaciku dla motyli dalej nie mam Alu ja siedzę teraz na działce a robota zawsze się znajdzie

 

Oj tak Danusiu na działce jest pracy na okrągło, jak w jednym miejscu skończysz to w drugim zaczynasz i tak w kółko. Uciekam, córcia wróciła, więc ja odpalam kosiarkę, jak czarownica swą miotłę..............

 

Dorobiłam się perfumerii - hihihi Ja będę kosić trawkę po niedzieli Dzisiaj wracam do domu

 

Cześć moje SłoneczkaGratulki dla posiadaczek perfumerii, mnie pociąg zalewa bobrami z plusikiem i pomarańczowymi różnościami..odsyłam z powrotem wraz z żółtymi kryptami nietoperzy, te buduję, bo i narzędzi mam od groma i albinosów cała kupa w stodole..a ładnie wycenione - 460 taka krypta stoi
Troszkę się pozbierałam do kupy, dziś umyłam okna i odgruzowałam chałupkę..a jak wieszałam firanki, to słoneczko naciągnęło szarą woalkę, cóż, normalka - deszcz też potrzebny
Wczoraj dentystka osadzała mi ponownie koronę na zębie, nieprzyjemne to jest, bo potem jest wrażenie bólu, takie głupie uczucie. A ta zaraza pechowa, tzn korona, nie dentystka, a może obie..parę miesięcy spokój, a potem coś mi tam zaczyna być ruchome, szlag, trzeci raz się bawimy Z Felutkiem też poleciałam do weterynarza na antykoncepcję, nie żartuję.Oprócz innych dolegliwości ma ciągle stan zapalny dziąseł, a kocice mające takie same byle co w pyszczku przy podanych hormonach anty miały cudowną poprawę..więc próbujemy. Pełnojajecznemu kocurowi mogłoby to grozić nowotworem, no ale moje kocurki jajeczek się pozbyły, znaczy cienko śpiewają
..................
Pochylam ze wstydem łepetynę i zaległe, pielęgniarskie życzenia składam..Mireczko i Aniu, nie gniewajcie się, naprawdę umknęło mi. a szkoda. że z tej okazji głośniej się nie zrobiło pod Sejmem. Życzę Wam z całego serca, by Wasza praca została doceniona i godziwie opłacona, buziaczki Teresa

 

Witam wieczorkiem. Danusiu gratuluję perfumerii, a Tereniu za Ciebie trzymam kciuki, może się jeszcze uda, czasu troszkę zostało. Może jutro napiszesz ,"w końcu mam perfumerię". Ja trawkę skosiłam, ale miałam zrobić oprysk na drzewka i jeszcze na chwasty pod płotami i niestety nie zrobiłam, może jutro się uda. Kochane życzę dobrej, spokojnej nocki. Dobranoc.

 

Hej RaszpelkowoTak Alu - mam w końcu perfumerię..Twoje słowa podziałaly i mam Raszpelki, pięknego dnia Wam życzę, piję teraz w przelocie kawę, sorry, że nie postawiłam, nie chce mi się wkleić, pewnie doopa ze mnieZaraz jadę popracować, ale kuku zdążyłam już sobie zrobić - teleskopowa rura odkurzacza złożyła mi się nagle i ucierpiała opuszka na dłoni - skóry kawałek zdarty i siniak jak byk Ano , babcia mawiała: ...co nagle, to po diable..., a ja chciałam ekspresowoWpadnę później, pa na razie.

 

Witam , witam Kawka na świeżym powietrzu Tereniu , mówią paluszek i główka to szkolna wymówka Mam nadzieję że wszystkie mamy perfumerię Miłej soboty

 

Wpadłam żebyście wiedziały że żyję
Zaczynam maratonik _ praca , praca i cała reszta.
Pozdrawiam.

 

Dobrej nocki Raszpelki, utulam i kolorowych snów życzę..pa

 

​

Witam wszystkich serdecznie... dwa dni gościłam koleżankę z dawnych lat... rozmów nie było końca... wczoraj wieczorem odjechała... a ja padłam zmęczona... ale szczęśliwa...
za oknem pochmurno... i wietrznie... 12 na plusie... a myślałam, że pojedziemy nad wodę... kiedy to zimnisko w końcu się skończy...

Na strychu pełnym czułości...


W porcelanowej filiżance
na dnie starej komody
trzymam wszystkie łzy moje
dla serca mego pogody
Łzy wzruszenia i smutku
bólu i ekstazy
zbieram w tej filiżance
jak drogocenne obrazy

W koszyku wiklinowym
na starej etażerce
trzymam wzruszenia codzienne
niech cieszy się me serce
Wzruszam się tak często
to mam ich dwa naręcza
one potrzebne są sercu
jak podeszczowa tęcza

A w pięknym babcinym kuferku
na strychu pod starą harfą
trzymam moje wspomnienia
mocno związałem je szarfą
One są bardzo kruche
wspomnienia mojej młodości
zaglądam tylko do nich
gdy potrzebuję czułości...

/Waldemar Kostrzębski/



​

Hurrra!!!... mam nareszcie żółwiki i perfumerię... nawet estrada dla łosi się znalazła... a jak kiedyś człowiek jej poszukiwał to był wielki problem... a dziś mam aż 2.... to tak samo jak z tym itemem Aaaaaa... po G&T znalazł się w evencie... i też mam 2... Tereniu oddam Tobie go w następnym G&T...

zapraszam na kawkę...


Dzień... który przynosi nowe życie
może być niezwykły...
Tak jak niezwykłe może być życie,
które przychodzi każdego dnia...​

Niech dzisiejszy dzień... będzie piękny... wspaniały... i radosny... pozdrawiam cieplutko...

 

Dzień dobry RaszpelkDzięki Miruś za chwlkę zadumy - wiersz poruszył dawno zapomniane zdarzenie, schowane głęboko..dziękuję.
...........
A co do itemu - stanowczo protestuję przeciwko oddawaniu..byłam zadowolona jak najedzony kocur, gdy udało mi się go wymienić za coś z paska w balonie, czyli beznakładowo..i masz go odemnie na zawsze Tzn, na co go wymienisz i z kim, nie moja rzecz, ale nie odsyłaj, plizzzzzzzzzzzz Buziaczki , dziewczynki, u mnie słoneczko na zmianę z chmurami i ostry, zimny wiatr..ale udało mi się przespacerować mamuś, szła dzielnie za wózeczkiem, aż miło, złota rzecz teń chodziko wózek. Na razie, spadam, i wpadnę później.

 

witaj Tereniu... mi ten wiersz też przywrócił dawne wspomnienia... czytałam go kilka razy... wspominałam... i łezka w oku się kręciła... jaka szkoda utraconych lat... niestety wróciłam do rzeczywistości... trzeba brać życie takie jakie jest... to nic, że ciężko... ale wokół wspaniali ludzie... a że latka przybyły... nie szkodzi... zaprzyjaźniłam się ze starością... chodzę z nią cały czas pod rękę... i też tak mi dobrze... ale czy tak naprawdę... i znowu chwila zwątpienia...


tatko nie chce już spacerować... zgadza się tylko na przejażdżkę samochodem... wychodzi i siada na krzesełko... chwilę posiedzi i do domu... staraj się, aby mamusia chodziła jak najdłużej... buziaczki dla niej...


OK... zostawię item na zawsze... dzięki za bezinteresowność...


Dzięki SMOD_Atena...

 

Dobry wieczór. Nie zdążyłam wczoraj wpaść na ławeczkę. Miałam trochę obowiązków i gości. Wieczorem jeszcze poszłam opryskać drzewka. Wnuczka została na noc i okupowała komputer. Bardzo cieszę dziewczynki, że udało Wam się zdobyć perfumerię i żółwiki. Jestem dzisiaj jakaś umęczona, spałam z wnuczką no i nie wyspałam się. Powiedziałam sobie, że dzisiaj idę wcześniej do łóżeczka. Pogoda nieciekawa, na przemian deszcz ze słoneczkiem, a wiatr przez cały dzień hula, jednym słowem zimno. Może pogoda pozwoli, abym jutro mogła zrobić oprysk na chwasty, ale nie może być wiatru i deszczu a taką właśnie pogodę na jutro prognozowali, więc pożyjemy to zobaczymy. Życzę spokojnego wieczoru bajecznych snów, dobranoc. Do jutra.

​

 

Witam ponownie... Alu... fajnie jak mamy gości... ale potem jesteśmy wypompowane... to już nie te latka... ale lubię jak ktoś mnie odwiedza... hihihi... wnusia dała Tobie w kość... utulaj ją ode mnie... jak się jeszcze da... niestety pogoda ma być deszczowa... ale może ominie Twoją okolicę... i będziesz mogła zrobić opryski na chwasty... trzymam kciuki... miłej i spokojnej nocki...

* * * * *


Powoli zamknij świat na noc
Pomachaj mu dłonią zmęczoną
Spójrz na zegar zmęczonym wzrokiem
Uśpij te złe sny przywołaj radość
Uśpij smutki i zwątpienia
Niech idą już w ocean
Powoli spokojnym marszem
Tak delikatnie i cicho
Na dno tylko dziś na noc
Wyszeptaj ustami, co się uśmiechały
W ciszy myśli i wspomnień
Tylko słówko...
Dobranoc...

z netu...


​

 

Pobudka , farmerki tak długo nie śpią Miłego poniedziałku i mało pracy życzę Świeci słoneczko ale jest chłodno

 

Witam Raszpelki.


Witam ponownie... Alu... fajnie jak mamy gości... ale potem jesteśmy wypompowane... to już nie te latka... ale lubię jak ktoś mnie odwiedza... hihihi... wnusia dała Tobie w kość... utulaj ją ode mnie... jak się jeszcze da... niestety pogoda ma być deszczowa... ale może ominie Twoją okolicę... i będziesz mogła zrobić opryski na chwasty... trzymam kciuki... miłej i spokojnej nocki...


Dzięki Mireczko, ja też lubię gości. Deszczyk popadał malutko, ale wiatr za mocny na oprysk, może późnym wieczorem się uspokoi.

Dzięki Danusiu za kawkę, jesteś niezawodna. Wstałam rano, ale najpierw mamusia, teraz wnusia, bo córka z autem u mechanika, zięciowi dzisiaj samochód nie odpalił i pojechał do pracy naszym, złośliwość rzeczy martwych . A ja jakoś dzisiaj nie czuję się dobrze, coś mnie ostatnio dopada jakaś niemoc. Pozdrawiam i życzę miłego dzionka.

 

Bry wieczór i dobrej nocki zarazemTak migają mi godziny każdego dnia, że wieczorem mam chwilkę, jak mamuś w łóżeczku..a wtedy coś tam przeczytam , i obejrzę coś w telepatrzydle i koniec balu, padam i śpię.. Moje kochane, uciekam w objęcia Morfeusza, za parę dni zwolnię tempo, jak zawsze mam kilka lużniejszych dni po 25 -tym..
.............
jutro jakieś cuda z kukułkami, nie zaczynam nawet, dopiero jak będzie wyprzedaż superpaszy, to może coś tam podłubię, pa