Karpiczka

Ja nie powiem co mam w kuchni bo na wakacje mnie wyślą Przez ten remont to w sumie w całym domu bałagan jest

 

Hej Aniu
Remonty zawsze mnie denerwowały, a na dodatek zbliża sie kolejny. Obym znów nie trafiła na takich co sobie włączą telewizor i będą oglądać mecz na moim telewizorze. Kolejny raz stać nad nimi nie chce.
Jak tam weekend mija?

 

Remont, ehhhh też mnie to czeka ale po ostatnim już mi się odechciewa przyszedł fachowiec, miał "usprawnić" jedną ścianę, bo nam popękała....miało trwać to góra 3 dni .. trwało ponad 2 tygodnie jedna ściana...a najgorzej było potem posprzątać ten cały bałagan i domyć podłogi

 

Witaj Olu Mam nadzieję że imienia nie pomyliłam

U mnie remont brat robi Zaczął od sufitu w kuchni, bo chcemy kasetony położyć myśleliśmy że do poniedziałku się zrobi wszystko a tu niestety okazało się że w suficie belka spróchniała i dechy na których był sufit są wygięte w łuk Teraz musimy czekać na kogoś z gminy aż stwierdzi co dalej. Do tego musieliśmy dokupić materiał na podwieszany sufit więc remont się przedłuży

 

Nie pomyliłaś imienia. Możesz być o to spokojna.
Masz przynajmniej to szczęście, że remont robi jednak brat, a nie postronna osoba, której płacisz i liczysz na to, że dobrze zrobi.
Drobne komplikacje niestety wychodzą. Wiadomo kiedy ktoś zobaczy tą belkę czy takie ruszone będzie czekać w nieskończoność?

 

Ufff No właśnie mam nadzieję że nie będziemy czekać w nieskończoność. Tylko zrobią jeśli będzie konieczna wymiana belki bądź belek bo w suficie mamy trzy belki grube wzdłuż i kilka po szerokości. No ale bądźmy dobrej myśli

 

Już możesz spokojnie odetchnąć.
Trzeba być w dobrej myśli oczywiście. Wszystko się ułoży prędzej czy później.
Sprawę pewnie załatwią jak skończą inne sprawy jeśli tak owe posiadają.

 

Dzisiaj już odetchnęłam I siedzę, odpoczywam i zaraz chyba usnę W tym tygodniu właśnie mają przyjechać i oszacować co trzeba z tym zrobić

 

Prześpij się po tych różnych wydarzeniach. Odpoczynek dobrze zrobi.
To dość szybko zareagowali na tą sytuację. Nie ma co się martwić pewnie pędzikiem oszacują co dalej.

 

Nie no spać nie będę teraz bo w nocy nie będę mogła zasnąć Wodę na kawę nastawiłam Musieli szybko zareagować bo bądź co bądź sąsiadów mam nad kuchnią

 

Pewnie potraktowali sprawę jako pilną, bo u moich sąsiadów to się nie garnęli. Może też i w różnych miastach inaczej działają.

 

To na pewno każdy to tej samej sprawy podchodzi różnie Jak się z sufitu w łazience lało u nas to szybko zrobili

 

właśnie powiem, że bardzo szybko ja mieszkam w "nowy" budownictwie, bo bloki mają około 5-6 lat, usterek było tyle, że szkoda gadać, i u nas i u sąsiadów. Na dziecko sąsiadów w zeszłym roku fragment sufitu spadł to i tak czekali parę tygodni na reakcje administracji

 

To u mnie jest budownictwo około 50 letnie

 

Może dlatego szybciej jak 50 latek już ma.

 

Jak nie więcej ja tylko pamiętam jak babcia opowiadała jak dziadek mieszkanie tu dostał to miała ze 30 lat

 

No pewnie więcej.
Po tylu latach to niestety może się już coś psuć.

 

Sąsiadka opowiadała ostatnio jak kiedyś ktoś u niej w łazience wyszedł po kąpaniu i pare minut później cały sufit zleciał.

 

To strasznie kiepsko budowali ten blok.

Mnie parę lat temu sąsiad zalał. Pół sufitu w łazience miałam zalany, a w niektórych miejscach woda kapała z tego sufitu. Najgorsze było to, że sąsiadów wtedy nie było, a w tym czasie pękła rura. Dopiero po kilku godzinach wrócili i zakręcili wodę.
Obawiałam się, że konstrukcja może nie wytrzymać i sufit poleci nam na głowy. Potem był kapitalny remont łazienki.

 

Nas też czeka remont łazienki też bo podobnie jak u Ciebie nas sąsiedzi zalewali i to się zbierało aż zaczęło się z sufitu lać na nieszczęście pod miejscem z którego się lało mamy wanne i strach było się myć