amdep

Witaj Aniu! To w takim razie po innych grach buszowałaś. Ja tam angażuję się tylko w FA, a w FR gram, bo gram.
U mnie pogoda straszna, pochmurno, pada deszcz, tak przygnębiająco jest. Chociaż u Ciebie można korzystać z dóbr pogodowych.
A poza grami coś u Ciebie nowego?
Przyjemnego dnia życzę.

 

Aniu widzę że szalejesz

Mówisz że u Ciebie pogoda nastraja do spacerów? U mnie to tak różnie, dziś przez pół dnia wiało i padał śnieg, potem padał deszcz a na koniec świeciło słońce.. Jednym słowem przedwiośnie... Prawie bo trawka jeszcze się nie zieleni a krzaki i drzewa i kwiatki śpią, ale już niedługo..
Krokusy w Tatrach pewnie już powoli, powoli będą się pojawiać.. Musze się wybrać... Może się uda

Pozdrawiam ciepło


EDIT:
Co to się dzieje że Cię nie ma??

W każdym razie przytachałam życzenia:

Zdrowych pogodnych Świąt,
radosnego czasu spędzonego w gronie rodzinnym,
odpoczynku od trosk
i wiosennego patrzenia z nadzieją w przyszłość

Życzę ja ​

 

Monisiu,

bardzo dziękuję za życzenia.

U mnie... mama chora, była w szpitalu, we środę przed świętami wróciła do domu. A w tym tygodniu, w czwartek idzie do innego szpitala.

Mam więcej zajęć, a mniej humoru.

Dziękuję za pamięć wszystkim Gościom.

 

Aniu mam nadzieję że Twoja mama szybko do zdrowia wróci.
Tobie życzę siły i pogody ducha, trzymaj się.

 

Dziękuję Monisiu
Przyda się

 

Cześć Aniu
Co tam u Ciebie? Mam nadzieję że lepiej... Trzymaj się i zajrzyj czasem.

 

Dziękuję Ci bardzo
A czy będzie lepiej, to się okaże po zakończeniu leczenia mamy.
W tym tygodniu właśnie jeździmy na zabiegi radioterapii - 5 zabiegów, 5 dni.
Potem 13 maja jeden cały dzień w szpitalu, wciąż nie wiem po co - mama nie umie się dokładnie dopytywać lekarzy.

No i zobaczymy, co z tego wyniknie.

 

Trzymam kciuki mocno
I mam nadziej że będzie dobrze :*

 

Teraz mnie angina "napadła".

Właściwie to nie teraz, tylko w poprzednią niedzielę, ponad tydzień temu, teraz to już się dobrze czuję, trochę jeszcze w gardle drapie, czasem jakieś tam inne.
Antybiotyk jeszcze biorę, wiadomo, że trzeba wziąć całą przepisaną ilość, więc jestem osłabiona.
Na szczęście mama nie zaraziła się ode mnie - a tego się najbardziej obawiałam.

Jest mi smutno, bo znajomy góral, o którym Wam pisałam, znikł z horyzontu. A teraz właśnie bardzo by mi się przydało gadanie z nim, na poprawę samopoczucia...

 

Aniu w razie czego zawsze masz nas (wybaczcie że w liczbie mnogiej, ale myślę że odwiedzający się ze mną zgodzą)
Wiem, wiem że nawet najlepsza góralka czy nawet nie góralka, to nie to samo co zwykły czy niezwykły góral... Ale może jeszcze się pojawi na horyzoncie wspomniany góral??
Pozdrawiam ciepło i wracaj szybko do zdrówka, szkoda wiosny na chorowanie.

 

Monisiu,

dziękuję za życzenia
Antybiotyk skończyłam tydzień temu, obawiałam się jeszcze wyjść, bo pogoda mocno "mieszana", ale już wychodzę.
Od czwartku muszę, bo chodzę na zabiegi, na które udało mi się dostać skierowanie... w grudniu 2014! I jeszcze się trzeba cieszyć, że w ogóle "dali".

A góral nie pojawił się od 17 kwietnia, 1,5 m-ca...
Najgorsze, że ja mam takie coś, że od razu mam czarne myśli... gdyby tylko nie chciał ze mną gadać, to by była przykrość.. ale ja się od razu boję, że się coś stało.
Odpędzam takie myśli, ale co któraś noc nie przespana, bo to w nocy najbardziej nachodzą takie lęki...
Żebym była pewna, że żyje i nic mu nie jest, to bym się mogła wściekać, że tak mnie potraktował po roku znajomości - gniew najlepszy na smutek i żal.
Ale nie wiem i nie mam jak się dowiedzieć.

 

Cieszę się że u Ciebie już lepiej
Co do górala.. hmmm... mam nadzieję że nic mu nie jest, może jeszcze się odezwie? Nie ma co się martwić na zapas, mężczyźni podobno tak mają, raz się odzywają, innym razem to człowiek obcasy zedrze a i tak nie wiadomo czy warto
Zabiegi? No na wszelakie zabiegi się czeka, na wszystko.. na rehabilitację po skręceniu kostki czekałam rok, jak poszłam to rehabilitant stwierdził że przyszłam za późno, bo teraz zmiany są już nieodwracalne..
Mam nadzieję że skoro u Ciebie lepiej to zajrzysz częściej na forum

 

Dziękuję za dobre słowo Monisiu

Wiesz, dziś to już całkiem jestem ogłupiona. W grze, gdzie go poznałam a od ponad 2 m-cy nie gra, dziś się logował...
No i znowu nie wiem - czy to on, czyli żyje cholera jedna czy sprzedał konto komuś...
W tym drugim przypadku chciałabym tego kogoś w grze spotkać, żeby się zapytać, kiedy to nastąpiło. Też bym wtedy coś wiedziała wreszcie...

A najzabawniejsze, że między nami jest za duża różnica wieku na coś innego niż przyjaźń i ja nic innego od niego nie chcę... (w przyjaźni flirtowanie jest dopuszczalne przecież, no nie?) a on i tak cudaczył. Faceci....

 

Dasz radę
Wszystko się w końcu wyjaśni.
Idę spać powoli bo padam...
Dobranoc!

 

Cześć Aniu. Kochana, jak u Ciebie? Masz jakieś plany na urlop?
Miłego!

 

Dawno nie zaglądałam na Forum, jeszcze dawniej nie byłam w swoim wątku.

Nie jest dobrze u mnie w domu, niestety, mama bardzo poważnie chora.
Do gry wchodzę, bo to zawsze jakieś oderwanie się od kłopotów, a tych jest więcej, bo i finansowa "niespodzianka" przykra mnie spotkała.
Ogólnie, trudno na Forum żartować - chociaż żarty innych chętnie bym poczytała, śmiech pozwala się odprężyć, zresztą wiadomo, że śmiech to zdrowie.

Jakby tu która zajrzała, zostawcie mi coś do śmiechu. Uściski dla "starych" Farmerek.

 

Aniu, pewnie żadne słowa nie pocieszą, może jakiś żartów nie mam, ale troszkę zimy Ci przyniosłam.. Trzymaj się i pamiętaj że po zimie zawsze przychodzi wiosna..

 

Dziękuję Monisiu za bałwanka,
ten ptaszek obok niego to mi wygląda na skrzyżowanie wróbla z sikorką - oba te gatunki bardzo lubię.

U mnie Święta nie wesołe, ale wszystkim, którzy mogą się nimi cieszyć, życzę WESOŁYCH, Spokojnych Świąt, a także Szczęśliwego - mimo zawirowań politycznych - Nowego Roku 2016.
A na ten Nowy Rok jak i wszystkie następne, Zdrowia - bo to najważniejsze.
I pamiętajcie Kobitki o tym, aby o siebie zadbać - nawet jak za badania trzeba zapłacić.
Warto.

 

Aniu dla Ciebie też wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i szczęścia. I wiele radości - bo wiesz zawsze jak jest źle to kiedyś się poprawi.
Wesołych Świąt!

 

Moja Mama odeszła 28 lipca 2016, po ponad rocznej chorobie.

Życie jest do kitu.

A dziś w grze zgłosił/a się kandydat/ka do sąsiedztwa o nicku zaczynającym się na "chris..." i pamięć podsunęła mi inny nick - "Chrisa" Krzysia. Smutne przypomnienie, że już go nie ma z nami....