Raszple 50+

Dzięki kobietki za żabki i bocianki , już pasą się na łące.
Grażynko , niestety na oddanie itemów których potrzebujesz , napój energetyczny i strajk sama chętnie bym przyjęła.

 

Ja też nie posiadam tych itemów, nawet nie jestem zorientowana co one dają, pewnie za krótko gram, bo dzisiaj jest akurat rok i 3 miesiące

 

Alu, rozumiem i serdecznie współczuję..człowiek taki bezradny jest wtedy, nie ma nic do roboty, tylko czekać i nerwy go zjadają..utulam serdecznie

 

Ja żalów nie chciałam pisać , ale dzisiaj coś we mnie pękło....Włodka mama w szpitalu od tygodnia - przewróciła się i złamanie szyjki kości udowej. Noga na wyciągu / mama ma 86 lat /, nie mogą operować bo przyjmowała acenocumarol / lek na rozrzedzenie krwi / , jurto ma mieć operację . To , to jeszcze nic - ale z " głową " się porobiło - dzwoni po nocach , ma jakieś straszne ommamy , nawet po pogotowie dzwoniła ze szpitala . Już były takie drobne przesłanki że coś z głową się dzieje - ale teraz szok!!!! Obydwoje pracujemy na dwa etaty- co robić?? Mam nadzieję że jak Mama wróci do domu to będzie lepiej. Nie wygląda na tyle lat ile ma , umysł miała dotąd jaśniutki , mądra , inteligentna i oczytana kobieta. Ja zupełnie zgłupiałam.

 

Przytulam Was dziewczynki bo wiem że nic innego nie można zrobić tylko czekać . Wiem jaki człowiek jest bezradny w tych chwilach . Pozdrawiam i obejmuję

 

m

O Boże.. naprawdę współczuję, i rozumiem..mam nadzieję, że to się cofnie..dopóki nie przeszłam na emeryturę, to koszmar był..a i teraz , jak jadę na zlecenie, to lecę z powrotem, jakby się paliło. Mamuś teraz na ogół nie psoci, ale nigdy nie wiem, czy nie będzie mi czasem chciała "pomóc".. i co jej wtedy do głowy strzeli. Ale nie zawsze tak jest, przywożę książki z bibliotek mówionej, słucha ze zrozumieniem, bo całe swoje życie dużo czytała.. dopóki ostatni wylew nie zabrał jej tej możliwości uff, przepraszam, ja jestem w komfortowej sytuacji, zawsze mogę pracować tylko w domu,, Trzymajcie się dziewczynki, mam nadzieję że się ułoży.
PS - ja zatrudniałam przedtem płatną opiekunkę.. nie było innego wyjścia, teraz jest lepiej.

 

Aniu współczuję, mojej teściowej tak się porobiło po operacji, ale potem wróciło wszystko do normy tak, że mam nadzieję, iż u Twojej też tak będzie. Dzięki dziewczynki za wsparcie i za to, że jesteście. Najlepiej bym przespała to wszystko gdybym mogła zapaść w sen zimowy, ale niestety tak się nie da, czasami ogarniają mnie wątpliwości, choć muszę wierzyć, że będzie dobrze. Wiem Tereniu jak to jest, jak w domku zostaje starsza, chora osoba. U nas też tak było, jak gdzieś wyszłam z mamusią na chwilę, to wracałyśmy do domu z duszą na ramieniu, co też tam tatko narobił, bywało różnie, ale taka choroba jak wlezie to nijak nie chce wyleźć. Też miałam dwie opiekunki, wcześniej robiłam sama z córką, ale jak przeszłam operację na kolano a zaraz za nią na staw barkowy, nie dałam rady dźwigać i trzeba było poszukać pomocy, ale dość tych smutasów. Teraz trzeba zająć się mamusią i z całej mocy wierzyć, że będzie lepiej niż było.

 

TERENIU - zaproszenie wysłane , teraz tylko Ty powinnaś potwierdzić .
Pozdrawiam i dobrej nocki.

 

Wracam teraz z FB i jak bozię kocham, nie mam zaproszenia.. Albo jestem taka doopa, że nie umiem tego znaleźć, albo wysłałaś do innej osoby Buziole

 

Ja też idę już lulać. Życzę dobrej i spokojnej nocki. Do juterka pa,pa.

​

 

Witam w słoneczny poranek i zapraszam na kawkę Mam wolne miejsce za płotem Jeżyków nie można podarować

 

Witam, miłego, słonecznego dnia życzę. U mnie słonecznie aczkolwiek zimno i wietrznie. Rozmawiałam trochę z mamusią, dostaje cały czas kroplówki i krew, boli ją bardzo nie spała całą noc. Po znieczuleniu wymiotuje. Lekarz powiedział, że w swojej historii jeszcze nie miał tak trudnej operacji na kolano (tak bardzo zniszczone)i mamusia ma być w szpitalu 2 tygodnie jak będzie ok. Zobaczymy jak będzie postępować poprawa, cieszę się, że sobie porozmawiałyśmy. Pojedziemy może w piątek w odwiedzinki, mamy daleko bo niespełna 100 km, ale zrobimy mamusi niespodziankę.Pozdrawiam Was kochane, a Danusiu dzięki za kawkę i słodkości do niej.

 

Tereniu - bardzo możliwe , wysłałam zaproszenie osobie z Twoim imieniem i nazwiskiem z Konin. na foci była usmiechniona kobietka z mężczyzną , na drugiej ta kobietka na balkonie. Czy coś nie tak ???
Niby jeszcze nie późno , ale kładę się spać , nawet nie czekam na zbiory.
Od 1 .05 nowy ewent. Dobrej nocki.

 

Ja też powoli będę się zbierać do spanka. W nocy źle spałam, ciągle myślałam o mamusi i jakoś tak nie chciał sen mnie zmorzyć na dłużej. Jutra z rana bym musiała zabrać się za koszenie trawy, oczywiście jak nie będzie padać deszcz, a w piątek chcemy pojechać do szpitala, nie wiem czy jak zacznę event wieczorem to czy zdążę? Więc życzę miłych snów i spokojnej nocki, pa.

Dobranoc !!!



​

 

też idę lulu..Aniu i Ciebie i Alę mam już w znajomych..nareszcie, a muszę wstawić jakąś fotę..tylko okazało się, że to ja na ogól te foty robię i mnie na nich niemaCoś tam wstawię, tylko nie wystraszyć się proszęDobrej nocki, kolorowych snów Teresa
PS Alu i Aniu - trzymam kciuki za Wasze mamcie ( no u Ani Włodka, ale też mamcia)

 

Witam i miłego dnia życzę Na farmę przyjechało wesołe miasteczko Dziewczyny bardzo Wam współczuję i wiem co czujecie .

 

Danusiu dzięki za kawę . A co nas nie zabije to wzmocni.
Wolnymi chwilami siedzę w balonie - poszukuję domku z piernika , strajku i napoju bioenergetycznego - utopia , raczej nie zdobędę .
Alicjo - będę miała wolne pnącze na godzinę przed zakończeniem podarków , będę czujna.
Słonecznie , ale wietrznie.

 

Witam, dopiero wróciłam od koszenia trawy, bolą mnie ręce i nogi. Teraz na wzmocnienie chyba sobie zrobię kawkę w realu. Danusi dziękuję za ta poranną, ona zawsze taki ranny ptaszek. Takich itemków, których Aniu poszukujesz to nie mam, ale wczoraj siedziałam w balonie, przeglądałam oferty i chyba jakiś domek widziałam, tylko nie wiem czy to ten, którego poszukujesz. Pozdrawiam Was mocno. Dzisiaj słoneczko, czasami trochę chmurek na niebie no i spory wiaterek, ale nie najgorzej.

 

Alu - już masz w inwentarzu całą chmurkę . a teraz mykam do łóżeczka.

 

Do jutra Raszpelki , spokojnej nocy U nas leje że nie widać świata