W oczekiwaniu na kolejne GT

Bo cytaty cynią cłowieka ocytanym

 

Postulat słuszny wielce, trudniej będzie wprowadzić go w życie nie tracąc jednocześnie dostępu do forum
Jak widzę, kierownictwo dostało przydział nowych ścierek i świeżo naostrzonych nożyczek (oraz zapewne stosowne wytyczne).
Trzeba chyba zacząć zapisywać liczbę postów w tych co bardziej nerwowych wątkach i co parę godzin sprawdzać, co zniknęło.

Jeśli zbanują wszystkich, którzy mają odwagę coś skrytykować (z wyjątkiem słynnego mulenia gry, najczęściej zresztą na poziomie kompa indywidualnych graczy), ekipa będzie miała wreszcie święty spokój i może choć troszkę wyluzuje, bo na razie atmosfera się robi coraz bardziej nerwowa (ciekawe dlaczego właściwie).

A jak nas już zbanują, to moim zdaniem trzeba będzie wysmażyć pisemny proteścik i wysłać go tradycyjną ślimaczą pocztą... albo na maila któregoś z udziałowców
Zwłaszcza ten drugi adresik może się okazać zbawienny

A tak w ogóle to rzeczy, które wyprawia pan V i jego świta, to jedno, a to, co się zaczyna dziać na naszym forum, to zupełnie inna bajeczka. Nie za bardzo to rozumiem szczerze mówiąc.
No nic, poczekamy i coś się pewnie w końcu wyjaśni, w jedną albo drugą stronę.
Owszem, lubię, jak się coś dzieje... ale przecież nie coś takiego.
Ktoś tu chyba powinien dorosnąć - i raczej nie ja (czyli: nie my).
Uff, sielankowe środowisko siewców sałaty pilnowanych przez dobrotliwe psy pasterskie

 

nio

 

tak przyznam i z tym sie zgadzam jak najbardziej .natomiast nie o tym mowa byla. raczej o tym ze zaden mod nie odpowie na pytania ktore zostaly zadane na forum gry.skoro problem byl nie do rozwiazania dla pt,badz pt nawalilo to impressium jedyna droga bo co na forum zdziala?nic.i to wiesz Ty, wiem ja i on tez przeciez.
szacunek jak najbardziej potrzebny . temat rzeka na tym forum od poczatku niemalze

 

Szacunek, znalazłam cytat ''psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie'' , chyba mi głupio, że to napisałam, przepraszam jak kogoś uraziłam

 

to moj kot sie wylamuje z tego szabloniku "paczy" zazwyczaj w sposob"poglaskasz?","pomiziasz?" albo "mrrrr"ale to dziwny kot moze to psiokot

 

A może Ty jesteś osobą, która prawdziwie szanuje innych , stąd Twój kotek to psikot

 

moze..staram sie bynajmniej.pewnie z roznymi efektami jak to w zyciu bywa ale kota swojego uwielbiam straszny przytulas

 

Rozumiem to, bo swoją Tesię kocham na równi z najbliższymi mi osobami. Zauważyłam, że w naszym wątku większość osób ma zwierzątka które kocha

 

Ja też jestem z Gdyni

Czytam was dziewczyny i chłopaki, ale tak dużo dzieje się w tym wątku, że jak zwykle mam zaległości

 

Bo kot madry jest i wie jak sluzbe traktowac Choc i zdarzaja sie jednostki bardziej rozwiniete wsrod gatunku psiego

 

ja też kocham kotki,ale mam piesia

 

Psy mają właściciela... koty mają personel
Osobiście wolę psy

 

moj to ma mamusie i reszte rodzinki a kocham i psy i koty po rowno

 

Tak ci się tylko wydaje
Na tym polega koci geniusz

Ale tak serio to bardzo cenię koty i nieźle się z nimi dogaduję.
Koty uratowały Gordona przed totalnym załamaniem po śmierci jego pierwszego pana... przejęłam Gordona, kiedy wdowa odmówiła współpracy, przywiozłam go do nowego domu... a on usiadł pod drzwiami.
Tyłem do mnie i do świata.
Po prostu tak siedział, godzinami, ze zgiętym karkiem i pochyloną głową - taki obraz psiego nieszczęścia (w rozmiarze XXXL).
Nie rozumiał, gdzie zniknął jego pan, dlaczego musiał się wynieść z domu.
I wtedy wpadłam na pomysł z kotami - w swoim pierwszym domu Gordon miał dwa koty, pomyślałam, że z kotami lepiej się poczuje. Przywiozłam mu dwa kocie nieszczęścia, zaopiekował się, odżył... a teraz już mu koty niepotrzebne i jak go odwiedzają (mieszkają u sąsiadki), to czasem nawet okazuje lekkie zniecierpliwienie.

 

Zwierzątka na tyle nas trenują na ile im pozwalamy, niektóre biedactwa z człowiekiem nie mają żadnej radości, dlatego Tesia śpi w łóżku, je najlepszą wołowinę i spędza wakacje z nami, nie może z racji zdrowia szaleć po świecie, więc wyprawy planujemy pod nią. Może dla większości to dziwactwo, ale mi to sprawia radość

 

Ja to znam w wersji "My mamy psy, nas mają koty"

 

to przezyl nieszczescie wielkie Twoj Gordon z kotami niezle pomyslane dobrze ,ze znalazl drugi dom , w ktorym jest kochany to najwazniejsze .niektore zwierzatka po smierci wlasciciela trafiaja do schronisk - to jest dopiero bolesne

jakbym Ci opowiedziala o przyzwyczajeniach mojego kota to bys nie uwierzyla - taki dziwak jakich mało

 

meldunek to nie bardzo, bo większość klinik ma zadłużenia....bo fundusz zalega z płaceniem....a już za nadwykonania to wcale nie chcą....więc chyba lepszy abonament

a weź mu wreszcie wystarczająco przetnij drogę, żeby mu się odechciało wędrować

 

zmykam spac dobranoc