W oczekiwaniu na kolejne GT

Kurcze to jest dopiero polityka...
Mam wrażenie że ktoś nam robi na złość tzn. Chcemy pociąg z drzewkami - mamy pociąg ale ze zwierzakami .Chcemy g&t - mamy renzo.
Te mini eventy są tak często powtarzane, że już są nudne - bynajmniej dla mnie...
Fakt zagrody czasem się przydają ,ale po co tak często.

Ciśnie mi sie na usta pewne powiedzenie, ale nie powiem na głos...przemilczę

 

Z góry dziękuję

 

witam w zimną,deszczową sobotę
do końca eventu brak mi 280 chmielu i 103 granaty...........
chmiel rośnie sobie na wyspie,zbiorę o godz.15.35,na granaty muszę trochę poczekać,na wszystkich 3 łąkach posiałam goździki,czy wyplują 103 granaty dowiem się o godz.23.25...............
Tetuniu do soni poleci parę granatów

 

Fakt, słuszna polityka - jak się to kiedyś mawiało (ech, zebrało mi się na starocie), kupą mości panowie... kupy nikt nie ruszy

 

Ewuś dziękuję w jej imieniu, bo sonia nie udziela się na forum.

 

to zacznę szukać tych sztuk

musimy się zgadać, toż my prawie na jedenej ulicy mieszkamy dla informacji pozostałych łobzowska przechodzi w big kazka ale ja na młynowkę swojsko u mnie nazywaną grottgera nie chodze z kundlem, bo wystawiają trutki i stare wredne plotkary, jak widzą psa bez smyczy, a mój tak chodzi to dzwonią po straż miejską ja się raczej do tych rozsądnych zaliczam, widze dziecko pies do nogi i niech no tylko spróbuje spojrzeć w stronę dziecka z jakimś błyskiem w okublysk sie pojawia bo pojawia się potencjalna osoba, która chętnie pobiega i pileczkę lub patyk porzuca, pewnie,że jak dziecię znajome to niech się bawią, moja fajtłapa krzywdy nie zrobi, ale obce, zwłaszcza lecące do obcego psa jaki kochany piesio, to ciarki mi chodzą po plecach, a powinny rodzicom ale jak rodzic pyta czy dziecię, może poglaskać pieska, to jak ma tak rok-dwa to na wszelki wypadek pyszczek mu chwytam bo jak palec w oku wyląduje to i najspokojniejszy pies może coś zrobića ja w dodatku blisko radia mieszkam to niemal już big Kazek

Dziewczyny kawa musi być!!! tylko niech się cieplej trochę zrobi, dziś u nas Syberia zawitala

Justysia granacik dla Soni poleciał jutro też może polecieć

 

nie ma za co
trzymam kciuki żeby jej się udało

 

Myślę, że z Waszą i moją pomocą uda jej się. A z innej beczki, ładnie to tak Krakowianki bez reszty Ekipy umawiać się ? Ja też chcę do Was

 

to wsiadaj w autko i przyjeżdżaj nawet może być kawa z bitą śmietaną resztę też zapraszamy

 

ja też ciem do Was,ale za daleko

 

Ewka ja też mam troszkę do Krakowa z Poznania, ale mam postanowienie jeszcze w te wakacje tam wyruszyć, rozmowy wstępne z mężem mam już za sobą, po prostu potrzebuję kierowcy, bo niestety ja nie mam prawa jazdy , a teraz troszkę wstyd uczyć się jezdzić

 

Polecial granacik

Ja tez chce z Wami czarnulke wypic

 

ja w tym roku nie dam rady finansowo

 

To może jakoś uda się do Lublina też wskoczyć

 

a to śśśśśśśśśśśświetny pomysł
baaaaaaaaaaaardzo serdecznie zapraszam

 

Dziękuję za zaproszenie, na serio pokombinuję coś w tym temacie . Ross dziękuję za pomoc

 

żaden wstyd a poza tym, młoda jesteś nie migaj się tylko do nauki czyżby prawdziwa kawa na barce pod Wawelem nam się kroiła Jeszcze jeździ Polski Bus, wtedy kierowca nie potrzebny, a za z gwarantowanym odbiorem osobistym na dworcu, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu
Ewuś to może się Lublina wybierzemy?

to daj znać o jakim terminie myślisz to i ja poszukam jakiegoś połącznia

 

Ania na pewno przez telefonik wszystko szczegółowo omówimy, łącznie z Lublinem

 

A z zupełnie innej mańki to ja bym chciała wam przedstawić jeszcze jednego psa.
Ta panienka na zdjęciu jest zupełnie głucha.
Dwa razy trafiała do schroniska, bo się ludzie nie umieli z nią dogadać.
Aż wreszcie znalazł się nowy właściciel, który postanowił spróbować z językiem migowym.
Panienka w ciągu godziny nauczyła się swojego imienia, komend "siad" i "leżeć" oraz znaczenia "tak" i "nie". Rozumie też pochwałę, czyli "dobry pies". Obecnie pracuje nad "zostań".

​

Fajny zwierzak i niegłupi, prawda...?

 

już się zakochałam , wspaniała jest