W oczekiwaniu na kolejne GT

Można też oczywiście pozbyć się kłopotu innym sposobem, mianowicie tym opatentowanym przeze mnie: przestać siać cokolwiek

z patentu uśmiałam się ogromnie

pewnie w niedługim czasie wielu graczy przestanie siać jak będzie dalej taka mechanika gry

 

Dobrej nocki Wam zyczę

 

Ja rowniez zycze kolorowych snow i spokojnej nocy.

 

no wlasnie tak mi sie dzieje po jajkach ale po samych ,jak sa w czyms to nie .np w ciescie itp to nic mi sie nie dzieje
bry wszystkim to co dzisiaj czekamy na komiks.. powiem wam ze malo entuzjastycznie podchodze do tego eventu.jakos mi sie nie spodobal za bardzo dopiero co sobie drzewka poustawialam i zwierza na polach a tu klops

 

Bry
Ta czekamy na komiks, chodź nie pasuje mi, że to z kukułkami, ale jako, że jest SP i rząd co daje TPD to zrobię, a te nieszczęsne kukułki w pasku wylądują.

 

Ale mam nadzieję, że czekając na komiks wszyscy dzielnie stoją w kolejce po skrzynki
W sumie to niedrogie te skrzynki
Ale tych grzebieni do zbudowania niepotrzebnej fabryki w nieokreślonej przyszłości to w tych skrzynkach pewnie i tak nie będzie, prawda...?

 

odkad gram jeszcze zadnej skrzynki nie kupilam o ja niedobra za slabo doja jeszcze skoro nie musialam i o wlasnych silach wszystko stawialam i jakos ten miecio malo przekonywujacy jak dla mnie nawet nie wiem ile mam poidel w stodole bo srednio mnie to obchodzi
dziubusie jakies chetne napewno sie znajda na ten zacny zakup

 

Wstyd wielki
I jeszcze tak się publicznie przyznajesz, że skrzynek nie kupujesz, skandal po prostu
Mnie to się nawet ta cena spodobała, 1250 gwoździ za 30 florków to przecież bardzo atrakcyjna oferta
No nie kupię, bo niczego nie mam zamiaru budować... ale na miejscu pilnych farmerów to bym się poważnie zastanowiła

Mój kalkulator twierdzi, że cena jednostkowa narzędzia w tej największej paczuszce to 0,024 florka - no pomyśl tylko, niczego na farmie tak tanio nie kupisz

 

mowisz? no to przemysle jeszcze kurcze gwozdz jak gwozdz ale taka debowa decha np? po 0,024 florka to jak za darmoszke..nie wspominajac o ceglach ,dachowkach...no taniej niz w castoramie!!!!

 

No sama widzisz - najlepsza oferta w naszej części galaktyki
Nawet jeśli te narzędzia niepotrzebne - trzeba brać, bo taniej się nie kupi

 

no i na zapas mozna nabrac no takaaaaa okazjaaaaaaaa
alee..powiem Wam co obserwuje sobie przez okno codziennie
sroki sobie gniazdo buduja na przeciwko moich okien- na drzewie,cos fantastycznego jak potrafia te galazki nazbierane poukladac i uwic gniazdo.wczoraj byly jeszcze przeswity a dzisiaj rano juz gniazdo prawie skonczone.widzialam jak sroka wlazla i skakala w srodku ubijajac te galazki i pewnie sprawdzala czy odpowiednio mocne gniazdo.uwijaja sie az milo.pewnie niedlugo rodzinka srok sie powiekszy .obserwuje je codziennie
wiosna

 

Oj, jak ja ci zazdroszczę tego okna z takim widokiem
Kocham podglądać zaaferowane zwierzaki zajęte swoimi sprawami

A swoją drogą niesamowita rzecz, ten instynkt - przecież sroki nikt nie uczył, jak się buduje solidne gniazdo, w genach odziedziczyła taką wiedzę.
Jak się tak zastanowić... człowiek się rządzi na świecie, jakby był nie wiadomo jakim okazem, przy okazji skutecznie wykańcza inne gatunki... a taka zwykła sroka bez wykształcenia buduje sobie gniazdo, jakiego żaden człowiek by nie potrafił zbudować

 

dokladnie mieszkam coprawda w Nowej Hucie -wiec na pierwszy rzut oka to zaden dobry punkt do obserwacji,ale za to przy plantach Bieńczyckich,od parku dzieli mnie tylko szkola.przed blokiem jest troche drzew, na ktorych dzieja sie wlasnie takie cuda.malo tego w parku mieszka tyle ptakow ze to poprostu nieprawdopodobne.w lecie gdy zbliza sie wieczor ptaki zlatuja badz odlatuja ,15 minut takiego pisku ,ze zaglusza telewizor..nigdy nie widzialam jeszcze takiej chmary ptactwa.do tego gaduly przeogromne musze sie nacieszyc tymi widokami bo we Wroclawiu scisly beton w centrum

 

Cześć.Ja mieszkam za z...znaczy daleko od centrum,na dodatek mam ostatni dom przy takim małym lasku.Więc ptaki się u mnie chmarnie też zlatują,tylko jakby coraz ich mniej z roku na rok... Kiedyś,jak nie było jeszcze bloków,tylko było parę domów i pola,to koło płotu chodziły sobie bażanty całą rodzinką.Teraz ich nie widać już...Dobrze,że tych bloków kilka tylko i dosyć daleko ode mnie.

 

Ja mieszkam w takiej dość zielonej okolicy, kilka parków i sporo drzew między domami... ale na parterze, więc niewiele widzę niestety.
Sroki też gdzieś niedaleko rezydują, bo ciągle je gdzieś widzę, ładne są
A te ptasie sejmiki to piękna rzecz - podejrzewam zawsze, że one sobie opowiadają, co robiły przez cały dzień

Za to wieczorem, od wiosny do jesieni, kiedy Gordona wyciągam na spacer, często spotykamy jeża - jeże są słodkie, też takie właśnie zaaferowane
W sumie to bym nawet chciała mieć takiego jeża - perspektywa szorowania go pod kranem w umywalce przy pomocy szczoteczki do zębów ogromnie mi odpowiada

 

jeze sa przeurocze u mojej mamy na osiedlu chodza calymi stadami a w pobliskim parku maja swoje tuneliki do przejscia co by ich auta nie porozjezdzaly

 

To musi być super osiedle, szacun dla administracji
Jeże bardzo głośno chodzą
W każdym razie po podłodze tupią, że aż się echo niesie
Znajoma kupiła dziecku i teraz śpi z zatyczkami w uszach

 

Po co dziecku jeż? Akupunktura mu potrzebna?

 

Te kolce są mięciutkie
U maluchów to już w ogóle
A starszy oswojony jeż się nie jeży

 

Ja jednak wolę takie zwierzaczki z futerkiem Byle długich ogonków nie miały,bo na te mam fobię straszną