W oczekiwaniu na kolejne GT

Hejka
To już się tutaj zrobił kącik filmowy ? Ja w temacie powyższym nic nie napiszę ,bo seriali nie oglądam ,nie lubię być przywiązana
W oczekiwaniu, wykonałam kilka kóp jaj ,od jutra biorę się za odgruzowywanie chaty ,mycie okien i takie tam .
Gretka ,ode mnie też ucałuj swoje ciacho-miodzio

 

Ten wątek to chyba jest o wszystkim O mężczyznach, kobietach, kotach, psach, serialach ale i o wydarzeniach na farmie Dlatego lubię tu zaglądać do was

 

dzięki waszej reakcji i innych farmerów, którzy zareagowali na moja prośbę
sąsiadka dokupiła dwa kadzidełka i zdążyła zakończyć event
pozdrawiam

 

każą nam czekać do czerwca na GT to czekamy i w oczekiwaniu na GT poruszamy różne frapujące nas tematy
a w kwestii seriali uwielbiam Walkę o tron
Babula ehhhh przydała by się jakaś magiczna miotła do odgruzowywania i super mop do mycia okien nie zna któraś jakiegoś zaklęcia ?
Miłego wieczorku dziewczyny i chłopaki

 

Hym mycie okien? To ja wam powiem coś w tym temacie...Nie myje okien..wybije szyby i już..a co sobie będę pracy przed Św przysparzać..Jak Św to Św a nie praca na okrągło praca.Ciasta? Włamie się do piekarni..Jedzenie? Też włam do jakiejś firmy kateringowej i po sprawie Co się będę na drobne rozmieniać..Jak szaleć to z pompą..Myślę że na adwokata już możecie zrzutkę robić..

Dobry wieczór wszystkim...

 

okna, pieczenie i gotowanie
czyli Święta za pasem
jeszcze jak dziewczyny (córki) były w domu to po prostu zlecałam i już, a jak poszły na swoje to nie mam wyboru....zakasuję rękawy i do dzieła
ale lubię Święta i to w dużym gronie więc nawet mi to za mocno nie dokucza

 

Witam...
Pytanko - ma ktoś może jakiś link do tematu szklarni, bo coś mi dzisiaj na oczy padło i znaleźć nie mogę Wczoraj postanowiłam w końcu ruszyć szklarnię, bo przez te nieszczęsne wypadajki nie zrobiłam całego eventu i posadziłam róże... Rano zebrałam i dostałam podwójną miłość do nawozu - żebym jeszcze wiedziała jak mam to teraz wykorzystac

 

Proszę bardzo
https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/szklarnia.10829/page-3#post-390128

 

Dziękuję

 

Mnie zostala jeszcze lazienka do posprzatania .Ciasta juz wybralam co upieke ,salatke tez ,liste tez mam zrobiona co jeszcze dokupic wiec juz teraz sprawnie mi to pojdzie -pichcic zaczynam w piatek a w sobote koncowka i mozna bedzie swietowac .

 

Fajowe Ciacho takie do schrupania szkoda że jestem na diecie

 

Dostaniesz z urzędu
No i po co ja te okna myłam? Posunęłam się nawet do wykrochmalenia firanek,czego zwykle nie robię no i w związku z tym musiałam je bardzo starannie wyprasować co jest moim poświęceniem na czas postu ponieważ prasowanie,a szczególnie firanek i np. pościeli jest dla mnie karą i pokutą w jednym

 

O kurcze, sprzątacie...?
Brrr

Żarcie to co innego, gotować lubię (choć nie bardzo mam dla kogo, Gordonowi de volaille'a, foie gras i cordon bleu nie będę szykować). Ale sprzątanie to horror, więc skwapliwie daję zarobić takiej miłej pani, której się ta kasa bardzo przydaje. Przed wszelkimi świętami pani zarabia podwójnie, a ja zamykam za sobą drzwi starannie wyczyszczonego lokalu... i wypoczęta jadę nad moje jezioro (no, chyba że się akurat atak zimy trafi). Gdyby nie Gordon, uciekałabym pewnie jeszcze dalej - ale w sumie nie żałuję, święta z Gordonem to bardzo sympatyczny pomysł, zwłaszcza nad jeziorem.

Jutro w Hameryce Dzień Rodzynek w Czekoladzie... to jednak naprawdę jest baaardzo dziwny kraj

 

haaaa , ja mam tez wyjatkowo nierodzinne i malo tradycyjne swieta.. chlop mi wybyl do Francji,do matki mi sie nie chce do wrocka jechac,z dzieciakami siedze w Krakowie..tak sobie pomyslalam, ze jak bedzie pogoda przyzwoita to moze gdzies sie wybierzemy na zwiedzanko ...w koncu przed czerwcowa przeprowadzka do Wroclawia trzeba jeszcze ententnasty raz obskoczyc Wawel i smocza jame koniecznie !! moj Kuba to by tam codziennie jedzil jakby mogl i ogladal smoka

 

Wawel mi się ostatnio źle kojarzy

A święta to ja lubię, i to bardzo, tradycyjne, a jakże... ale tylko pod względem żarełka
Tradycyjne sprzątanie, po którym człowiekowi ręce odpadają, to dla mnie ponura pomyłka.
Więc gdyby nie ta miła pani (oraz jezioro), to siedziałabym sobie w potwornym bałaganie nad suto zastawionym stołem

A dziś, zanim wybyłam do roboty, zamówiłam sobie jedzonko z pewnej kurczakowej sieci. Zawsze, kiedy zamawiam żarcie, Gordon siedzi przy mnie i donośnie pomrukuje. Nigdy nie rozumiałam, o co mu chodzi, dopiero sąsiadka to rozkodowała - on po prostu wie, że niedługo przywiozą te kości z kurczaka. Telefonu stacjonarnego używam wyłącznie do składania takich zamówień... no i Gordon sobie skojarzył.
Psy to jednak niegłupio kombinują

 

sprzatanie przedswiateczne oj mam taki sam stosunek do niego jak Ty ludzie demolki robia szoruja co sie da a ja wychodze z zalozenia ze jak sie dba przez caly rok i sprzata na bierzaco to nie trzeba przed swietami sie urobic po lokcie bo po co?w kazdym razie nie szaleje z myciem okien i pucowaniem wszystkiego co mam w domu
taaak psy bardzo nieglupio kombinuja czesto,gesto nieglupiej niz niekore istoty ludzkie

 

No to ja sie wyłamię. Poza myciem okien (czego serdecznie nie znoszę ale trzeba mieć je w miarę przejrzyste ,żeby wiedzieć jaka aura) to lubię te przedświąteczne porządki. Pewnie,że sprzątam na bieżąco ale od czasu do czasu należy się np. posprzątać za szafkami,zrobić przegląd rzeczy..Święta są świetnym pretekstem ..no i w Polsce,takie główne święta są tylko 2 razy do roku..
i właściwie zaplanowane porządki nie powodują urobienia się po łokcie...
Poza ,w moim przypadku myciem okien i prasowaniem. Choćby to miało być tylko 1 szyba,lub 1 ręcznik do prasowania to po muszę odpocząć. Tak ze 2 dni.. ale resztę-lubię

 

hahaha no co kto lubi ja tam wole generalne porzadki zrobic jak mam na to czas i mniej zajec...tak sie utarlo ze przed swietami generalne sprzatanie i stanie przy garach i robienie jedzenia ponad miare ja sie wylamuje -posprzatane mam owszem ,ale nie jest to szalenstwo,jedzenia robie tez tyle ile trzeba -staram sie ponad miare nie robic.za to u moich rodzicow miewa miejsce owe szalenstwo ,mycie okiem , trzepanie dywanow, odsuwanie mebli itp. co kto lubi skoro moja mama ma taka wewnetrzna potrzebe to niech ma i robi,ja takiej potrzeby nie mam i tradycji nie podtrzymuje

 

Pogodę można sprawdzić na necie, po co do tego okna
Za szafkami nie mam jak sprzątać, bo wszystkie meble mam przyrośnięte do ścian
Dywanów nie posiadam
Na bieżąco sprząta wspomniana miła pani
Przeglądać nie mam czego, bo nie gromadzę przydasiów, nie wyrastam z ubranek itd

Co innego ugotować 20 potraw dla 20 osób... ale to stare dzieje, teraz co najwyżej jakieś pieczywko sobie piekę, bo sklepowego nie lubię, czasem testuję jakieś egzotyczne przepisy z netu... taki sobie luzik.
Luzik świąteczny jako przeciwieństwo świątecznego zapieprzu to wyjątkowo fajna rzecz

 

o to to tego okreslenia mi brakowalo jeszcze maly szczegol gonitwa do kasy w hipermarketach ,ten dziki tlum bioracy garsciami wszystko z polek jakby za dwa dni mial byc koniec swiata,te kredyty swiateczne w bankach ajajjjjj
u mnie w domu nie ma dywanow tez, meble mam tak samo przyrosniete do scian ,firanek w oknach nawet nie mam ...oj mam jedna przepraszam generalnie nawet przy wiekszych porzadkach nie mam tyle roboty.20 osob nie mam na swietach tylko 3 moje stwory i ja ( w tym roku 2 stworki i ja) jedyna rzecz ktora mi czasem zajmuje sporo czasu to te przydasie .. to cos jak miecio ale walcze z tym i nawet z lepszym skutkiem niz moja mama wiec nie jest az tak tragicznie ..ale przyznam sie bez bicia ze czasem cos tam zachomikuje
luzik-to to co sobie cenie w Krakowie robie swoje swieta wedlug swojego widzimisie a nie ogolnego trendu
natomiast innych form nie potepiam bo co kraj to obyczaj.nawet od czasu do czasu takie rodzinne tradycyjne byly by fajne obym nie musiala byc gospodynia i glownym organizatorem