W oczekiwaniu na kolejne GT

Mozna by nawet nowy zawód w dzielnicy rzemieślniczej utworzyć. Palarnia.....tej roslinki.W idziałam np. w takim filmie "Dawno temu w Ameryce" palarnie opium...

 

oj tam, oj tam czepiasz się niuansow, pociąg to pociąg, tyle różnych spółek, ze się BP pogubilo tu PKP intercity, tu przewozy regionalne więc wzięli pierwszy lepszy i myśleli,że sadzonki z lasu przyjadą, a tu zonk zwierz z zoo w przedziale, ale twarz trzeba zachować i zwierzakom przygodę zafundować, niech se biedaczyska pojeżdża te 2 dni koleją i swiat obskurnych dworców poznają

a naszej milusińskiej już kiedyś odpisałam bo mnie poniosło, dobrze,że teraz zrobiłyście to Wy, ale w sumie chyba ciężko żyć z takimi poglądami jak jej. J a Wam dziewczyny pielęgniarki i nie tylko Wam,ale wszystkim pozytywnie zakreconym i zawsze uśmiechniętym przesyłam mega uśmiech



i wszystkim zdrówka życzę

 

ja też bardzo często siedząc przed kompem, czytając Was śmieję się jak głupia gorzej jak mąż jest w domu bo jak usłyszy śmiech mój to się Skrada i patrzy na mnie czy Wszystko ze mną w porządku , przecież śmiech to Zdrowie

 

On nie patrzy czy wszystko z Tobą w porządku, on patrzy z zazdroscią w monitor i też się chce pośmiać tylko musi się ukrywać a jak wychodzisz z domu to siup do kompa i hulaj dusza

 

czasami mu coś przeczytam śmiesznego i ubaw mamy oboje , ale On sam nie siądzie do kompa woli poczytać książkę , ten typ tak ma

 

Też uwielbiam czytac, dlatego pewnie teraz mam okularki, jako dzieciak czytałam pod kołdrą z latarką taty'' dał mi w tajemnicy przed mamą'', cudny jest świat ksiązek, teraz zdradziłam go troszkę dla farmy

 

..a ja już mam dość książek..a przeczytałam ich ogrom....wystarczy, teraz wolę inne rozrywki..np. pisanie z Wami w tym wątku
..mam zbyt dużo smutków w realnym świecie i gdy zaczynam czytać książkę lub oglądać film w pewnym momencie wątek mi się urywa i myślę o swoich problemach..a tu będąc z takimi fajnymi ludźmi mam trochę rozrywki..odrobinę radości..

..staliście mi się bardzo bliscy..choć wirtualni..dziękuję za to,że jesteście..

 

Gretka, przecież to my tobie powinniśmy dziękować i w pas się kłaniać
Nie wiem jak inni, ale ja to jestem bardzo dumna, że dołączyłaś do nas
A na smutki to przejrzyj tak ze dwie strony wątku wstecz
I mężowi pokaż koniecznie, na pewno się ucieszy (przy okazji rzecz jasna uściski )

 

Gretuś to my dzięki Tobie tutaj jesteśmy, kochanie ja przeglądanie forum zawsze zaczynam od szukania Twoich postów, a dla męża jak zwykle duże cmokuski

 

książka zawsze była w moim domu , uwielbiam czytać jak wszystko jest już wyłączone , jestem tylko ja i książka

nauczyłam też tej miłości córkę moją , z czego bardzo się cieszę

 

Kochana My tu jestesmy esencją radości..A jeszcze jak by tak człowiek po tej plantacji Zuzki boso pobiegał..to radosć nawet przez podeszwy stóp by sie nam wchłonęła...

 

No to Zonk
A już widziałem przed oczyma, jak właścicielka Hurtowni Dromaderów ze szczęścia Monitor wylizuje

 

Ha, widzę, że moja plantacyjka szczególnie do ciebie przemawia
Tralalala

 

ujęłaś to tak pięknie , z ogromna chęcią i ja podpisuję się pod Twoim Postem

 

Nooo Skrzydeł mi dodaje
A tak w ogóle to Grecia mi przypomniała,że muszę ksiażki do biblioteki oddać. Tyle ich czytam,że gdybym każdą miała kupić to najpierw jakiegoś wiekowego milionera musiałabym poślubić

 

Moją ulubioną książką jest ''Mała księzniczka'' Frances Hodgons Brunett, jako mała dziewczynka marzyłam żeby byc jak główna postac z tej ksiązki '' a miałam normalną, cudowną, kochającą rodzinę'', a teraz kocham tę książkę za czarodziejski świat jaki mi dała, a Wy jakie książki kochacie?

 

Tajemniczy ogród..

 

a jesteś pewna,że jeden by wystarczył?
bo mnie na pewno nie jak byłam mała też czytałam pod koldraale mi to sie zawsze marzyła taka piekna biblioteka, wielkie okna, wykusze, drewniane stare półki od podłogi po sufit, kamienny kominek, wielkie biurko, fotel i otomana czemu akurat otomana to nie wiem,może dlatego,że można leżeć w uwodzicielskiej pozie?, ale do czytanie nie zbyt wygodnie póki co ani otomany ani tej wymarzonej biblioteki nie mam ale wszystko przede mną i jakieś marzenia trzeba mieć
a jeszcze mi się przypomniało,kiedyś było coś takiego jak sobotnie kino nocne, ale jako osoba w nieodpowiednim wieku lat ok 8, miałam oczywiscie zakaz ogladania ale,że sprytna bestia ze mnie była, to dziwnie w soboty bałam się spać sama i ciągle coś wymyślałam i wtedy mogłam spać w tzw dużym pokoju na wersalce rodziców, oni oglądali siedząc na krzesłach, więc nie wiedzieli co się dzieje pod ścianą, a tam odpowiednia poza, czyli kolderka, ułożona tak, aby dziura była odpowiednia i aby czasem nikt nie zaslaniali filmiki się oglądalo, ale tylko do czasu bo kiedys sprawa się rypła nie pamiętam przy jakiej okazji.A trzeba nadmienić,że moja starsza o 7 lat siostra siedziala i oglądała legalnie z rodzicamija wtedy byłam ze złości.Ale uczciwie trzeba przyznać,że jak rodzice szli na imprezę, to oglądałam z nią na wpół legalnie, tzn ona twierdziła,że ja spałam, a rodzice i tak nie wierzylikażdy miał swoją imprezę i o dziwo na ludzi wyszłam mimo nielegalnych przedsięwzięć

całą serię Joanny Chmielewskiej
od dzieciństwa bo nawiedzony dom, skarby, wielkie zasługi pisała jak ja była w podstawówce
Siesicką, Nizurskiego, Bahdaja i wielu wielu innych autorów
A najbardziej zapadla mi w pamieć cala seria książek o dzieciach zamojszczyzny Wiktora Zawady
Kaktusy z zielonej ulicy
Leśna Szkoła strzelca kaktusa
Wielka Wojna z czarną flagą
odkryłam ta serie w 4 klasie podstawowki, naśmiałam się i napłakałam na przemian, ale kocham tę serię do dziś i lubię do niej wracać
a wcześniej to jeszcze lubiłam
śpiewająca lipke i też mała księżniczkę

w ogóle dużo książek lubię

i najważniejsze Gretka my tu dla Ciebie jesteśmyściskam Ciebie i mężusia buziaki

 

Zuzanko, Ty dobry duszku tego wątku ..mąż dziękuje Tobie i Wszystkim innym za uściski i pozdrowienia..oczywiście odwzajemnia i gdyby mógł to by Was tak wyciumkał..znaczy wycałował ,że hej ..hah

..następny Aniołek z tego tematu..dziękujemy Ci z mężem i oczywiście ciumki lecą w Twoją stronę

Są też cmokusie dla Oleńki, Sookie i pozostałych fajnych farmerów


..a teraz do pracy, jest trochę ciekawostek do tłumaczenia

..post JosJonasa..
http://hu.bigpoint.com/farmerama/board/index.php?threads/pletykagang-ahol-jónásné-is-szabadon-szárnyra-kelhet.11086/page-372

..i ostatni post Joselito30 również nadaje się do przetłumaczenia
http://es.bigpoint.com/farmerama/board/index.php?threads/¿qué-tal-un-poco-de-samba.15120/page-3#post-174971

 

nazwiska znane i bardzo lubiane , pewne pokolenie wychowało się własnie na tej literaturze , lubiłam też m.in. Anię z Zielonego Wzgórza , Hrabia Monte Christo też zagościł w mojej bibliotece kiedyś dawno i stoi do dziś