Raszple 50+

itemy są w wazonie, kliknij i powklejaj..

 

"Trzynastego, w piątek"

autor: elka 123

Trzynastego i do tego w piątek
Koniec to….., czy początek……
Bać się czy radować,
Liczyć na szczęście,
czy przed pechem schować?

Dlaczego trzynastka
pechową się stała?

Ponieważ zniszczyła
dwunastek porządek.
Ze starożytnej Babilonii
wiedzie jej początek.
I chociaż wydawać, by się mogło
że, wraz z średniowieczem przesądy odeszły
niejeden uważa ten dzień za złowieszczy.

Szuka kominiarza, za guzik się trzyma
A przecież trzynastka bywa też szczęśliwa




​

Witam wszystkich całym serduszkiem... choć dziś piątek 13 to nie miałam pecha... za to dzień przygnębiający... chorzy jacyś smutni... doskwiera im strasznie samotność... posiedziałam trochę z nimi... pogadałam... wiem, że nie zmienię ich nastawienia... choć na krótko nie byli sami...najgorsze jak się odchodzi i widzi łzy w oczach... coś w gardle wtedy gryzie... ciężko powiedzieć do widzenia...

byłam w lesie... jedna z pacjentek tam mieszka... schorowana kobiecina... dobrze, że ma syna... może nie pomoże jej we wszystkim... ale najważniejsze, że jest... krajobraz przepiękny... szron na drzewach... słoneczko wyjrzało zza chmur... oślepiało... świat zaczarowany.... tylko nie dla niej... i jak się cieszyć...
ech życie...

​

evencik powoli się toczy... postrzelałam sobie... mam zaliczone drugie zadanie... rozsiewam czerwone serduszka... jutro przecież Walentego... pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna... do potem...

 

MIRECZKO , taki nasz zawód , nie raz łzy się cisną do oczu a kąciki ust muszą się pochylać w nikłym uśmiechu.
Ostatnio miałam taki przypadek , przywieźli na hemodynamikę kobietę 64 lata- młoda!!! Przed blokiem czeka mąż i syn , wiedziałam że koniec- nie da się uratować pomimo wszystkiego co robili lekarze i dziewczyny. Słysząc rozpacz rodziny, chciałam się schować w mysiej norce z oczami pełnymi łez - jednak jeszcze czuję - nie jestem wypalona i nieszczęście ludzkie potrafi doprowadzić mnie do łez.
Ciężki i mało wdzięczny zawód sobie wybrałyśmy , nie wspomnę o wynagrodzeniu. Ale kocham to co robię.
Dość smutasów , jutro mam sanatorium - świąteczną i nocną pomoc - tam dopiero przychodzą "czuby", mam dobę , ale też kocham tam być!!!
WSZYSTKIM życzę pięknej soboty ,wiele serdeczności i uśmiechu - toć to Walentynki

 

Ech dziewczynki, łezka się w oku zakręciła..mój zawód inny, ale mamuś leżała w różnych miejscach - na hematologii i onkologii też - i chcąc nie chcąc, a raczej bardzo nie chcąc, zetknęłam się z paroma przypadkami takimi , że tylko wyjść z sali i tłuc głową o mur..Ale tak jak pisze Ania, dosyć smutasów. Aniu to wielkie szczęście pracować i lubić swoją pracę.. ja na ostatnie 20 lat pracy zawodowej poszłam "na kasę", no ale nie miałam innego wyjścia, musiałam utrzymać siebie i córkę, zapewnić jej wykształcenie - w sumie pracowałam na utrzymanie dwóch domów, tak wypadło..zdarza się w życiu. Uciekałam długo od mojego wyuczonego zawodu, ale potem zaproponowali mi stanowisko głownej księgowej - a to była dla mnie duża kasa..musiałam mnóstwa się douczyć, bo wypadłam z obiegu, a "papierowe" kwalifikacje to za mało - ale się udało, choć nie mogłam powiedzieć z całym przekonaniem - lubię to!! Uff ale się rozpisałam - event sobie leci, postrzelałam sobie troszkę jak Mira, i robię trzecie zadanko..buziaczki nocne niech Wam się przyśnią

 

TERESKO - to tylko i aż życie. Walentynkowo utulam

 

Dziewczyny poczytałam Was i popłynęły mi łzy po policzkach, jestem bardzo uczuciowa, ale nie chcę się smutać. Chciałam napisać, że zwolniło się u mnie jedno miejsce za płotem, czy jest któraś chętna? Jak co to zapraszam .Evencik leci nieźle, tylko mało wypadajek, ale jak zbiorę ostatnie roślinki to posieję coś na dłużej i zobaczymy ile wypadnie. Teraz życzę wspaniałych senków z Walentym w tle.

Dobranoc !!!

​

 

Alicjo - wpadam w sąsiedztwo wraz z Walentynkowym pozdrowieniem

 

Słówko jedyne, słóweczko małe,
Czasem wystarcza na życie całe.
Ono wyjaśnia życia zawiłość,
Małe to słówko! Brzmi ono: - Miłość!
​

 

​

Witam Wszystkich w Walentynki... Dzień Zakochanych... miłość jest piękna i daje dużo radości...
Kocham Was...

​

"Na Walentynki... przesyłam całusów kilka,
delikatnych jak muśnięcie motylka...
Myślę, że jak je poczujesz, to mi się zrewanżujesz..."

​

​

 

Witam w Dniu Świętego Walentego !!!

Nie ma lekarstwa mocniejszego, skuteczniejszego,
doskonalszego dla naszych ran
we wszystkich sprawach ziemskich,
jak mieć kogoś,
kto cierpi z nami w każdym nieszczęściu
i cieszy się w powodzeniu.





​

 

Witam wszystkie Walentyki Kocham Was wszystkie Pięknego dnia życzę

 

Witam wieczorkiem... widzę, że balujecie... miłego dalszego walentynkowania...

http://gifmaker.cc/PlayFrameAnimati...//www.youtube.com/watch?v=MIZTqZ2_E1s&start=0

​

 

Witam wieczorowo i walentynkowo Nie baluję, korzystając z przepięknej pogody ogarnęłam chałupkę, pranko dwukrotnie poleciało suszyć się na balkon, spacerek też był..a co! no i po tych atrakcjach deczko wypluta jestemKociska śpią, mamuś też wykąpana w łóżeczku, a ja sobie buszuję przy kompie, telewizornii i książce..tak jednym okiem oglądam jakiś nowy brytyjski kryminałek Lucan..zobaczymy jak dalej się rozwinie, serial to jest , na razie da się patrzeć Czekam na relację dzieciątka, wyjechała w ciekawe miejsca i sobie puszczamy sms - y, coby nas rachunki za telefon z torbami nie puściły Kolorowych, bardzo pięknych i miłych snów, pa Raszpelkowo

 

Oj tam , oj tam zaraz balują Ciężko pracujące jesteśmy Goście poszli do domu , chałupkę wysprzątałam a mąż śpi grzecznie Też czekam na SMS od brata , jest na wycieczce w Egipcie

 

to się napracowałaś... pranko też zrobiłam... na spacerki z tatą jednak nie wychodzę... nie ma siły... porusza się tylko po domu... muszę mu załatwić wózek... bo przy chodziku nie daje rady...
dzieciątko myślę szczęśliwe... niech bawi się dobrze...

ja choć raz nie mam gości... odpoczęłam sobie od garów... staruszek też śpi... synalek na walentynkach...
no... no.... no.... braciszek w Egipcie... to ma super wycieczkę...

senek mnie morzy... chce mi się spać... spadam... Dobranoc wszystkim...

Trzeba marzyć


Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć

Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć

W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć

Jonasz Kofta




​

 

Dobry wieczór !!!
​

Ja też nie świętuję, byłam u sąsiadki na kawusi. Wcześniej również na spacerku z córką i wnusią, a teraz z zięciem i córką spędzamy wieczór przy lampce winka. Evencik leci, brakuje trochę wypadajek, ale jutro powinnam go skończyć.Życzę spokojnej nocki i uciekam. Dobranoc.

​

 

Ja niestety w pracy i sądny dzień sądziłam że w Walentynki będzie spoko a tu ZONG!!!!
Ja też Was kocham

 

Witam słonecznie

 

witam niedzielnie
event skończony grabie odstawione pod płot, a ponieważ we Wrocławiu 9 na plusie idę na spacerek
jak ktoś ma dzisiaj lenia zapraszam do mnie na obiad:

miłego dnia Wam kochane życzę

 

Skoda Aniu, że w pracy nie było spokojnie i w taki dzień,ale cóż nic nie poradzisz.

Dzieki Danusiu za kawkę bo w realu dopiero teraz piję.

Super, że obiadek już gotowy, ja evencik też rano skończyłam a teraz laba. U mnie dzisiaj cały czas wisi mgła i nie chce opaść. pozdrawiam Wszystkie Raszpelki bardzo niedzielnie.

​