Wsioki wszystkich farm - łączcie sie!!!

nie rozczulajmy się ,ok ? ktoś polewa czy idziemy spać ?

 

Sąsiadkę i księdza rozumiem, nawet galaretkę, ale ten dziad mnie frapuje - jakiś konkretny dziad?
Hmm, jak tak o tym myślę, to mogę sobie wyobrazić naprawdę strasznego dziada.

Ja poproszę kieliszeczek, bo się przestraszyłam.

 

Dziewczyny straszyć tak przed snem Koszmary będą
A tak w ogóle to czemu ja se tytuła nie nadałam? Ktoś ma pomysła?

 

Galaretę rozumiesz? :confused:
No dziad, jak dziad, miał przyjść i mnie zabrać.
A co miła robić galareta? Miała przyjść i się potrząść?

 

Znalazłam Wsioki i przyszłam na chwilkę zza krzaczków
Ale tu wesoło

 

Melduje się Grzeczna Wsioczka Oj , muszę się jakoś przyodziać

 

no ja nie wiem,Znachorka miała tam za stodołą działać i chyba za dużo skosztowała i dotrzeć z transportem nie może

 

No nie wiem, nie znam się na dziadach, ale ten, którego sobie wyobraziłam, utyka na jedną nogę, ma szklane oko, pożółkłą cerę i zdecydowanie może przyjść i zabrać. I zjeść na śniadanie.

A galareta... no cóż, to chyba chodzi o groźbę jedzenia jej . Jak ktoś jest wybredny, to może go nieźle zlęknąć .
Gdybym była mała i ktoś by mi kazał, to bym mogła się przestraszyć. Zresztą późno dorosłam to takich rarytasów .

 

Juz jestes na liscie

Chesz...masz
kamel98-juz jestes na liscie.
Widze, ze imprezka sie rozkreca. Naprodukowalam za stodola dzis male co nieco..czestujcie sie


katgad-moze bedzies Wsiowym Gadem..hahah tak mi sie nik kojarzy

 

Ja galaretę uwielbiam,za to mam córkę na takim etapie,że mogę ją straszyć galaretą
Ale jestem zacofana w tych trunkach, nawet nie wiedziałam,że bimber się tak ładnie zapakował

 

Straszycie dzieci galareta?.. Przeciez galareta to zbawienie..po przepiciu..tak latwo sie jej pozbyc...
A ten dziad do straszenia dzieci to co robil? Mnie straszyli czarna wolga

 

Według mojej córci galareta wygląda blee wystarczy pokazać i już jej nie ma przy stole
No czarnej wołgi tez bym się bała:rolleyes:

 

nooo, zakładam, że dzieci nie są przepite .
Czarna wołga... z grubej rury. Będę miała koszmary przez Was .

Myślę, myślę i nie mogę sobie przypomnieć czym mnie straszono. Może dlatego, ze jedna z moich Babć, choć kochana, była dostatecznie straszna .

 

Onka może być
A może ta galareta miała oczy
O ile pamiętam to u nas dziad pakował do wora i wynosił do lasu Chociaż mnie tata straszył mamą Mówił "poczekaj, jak matka wróci to zobaczysz"

 

A ja sie balam BEBOKA... do dzis nie wiem, co to jest ale skutkowalo

 

Ale wyobraźcie sobie taką galaretkę ze świńskich nóżek,słabo oczyszczonych i z tą szczecinką wystającą z gładkiej trzęsącej się galarety
Zdarzało mi się takie widzieć i tej się bałam

 

a mnie z kolei babą straszyli
a przy okazji witam nowych Wsioków

 

Jakies pozostalosci i traumy po tym straszeniu wam zostaly?
U mnie psychika ok...nie widze skutkow ubocznych

 

jeśli o mnie chodzi, to traumy raczej nie mam, żadna Baba mnie ostatecznie nie porwała, ani dziad tym bardziej,
ale co sie w okno wpatrywałam żeby się tej Baby dopatrzeć, to już moje

a co do włochatej galarety, to też bym się pewnie takiej wystraszyła

 

W dzisiejszych czasach..naszym rodzicom odebrano by prawa rodzicielskie...hahah bezstresowe wychowywanie!!