W oczekiwaniu na kolejne GT

ja???nikomu
zapytać nie wolno??

 

Wrrr
Już był nawet taki wątek, litościwie został zamknięty
Ja się nie nadaję na władzę

 

Wykorzystałabyś układy i załatwiła nam GT

 

Taa, jasne, w towarzystwie wujaszka to ja mogę nawet z Panem V. konwersować w jego języku ojczystym
Poszukajcie sobie na necie foci tego pana... młodo wygląda
Ale nie w moim typie

 

W typie nie w typie, ale zanim porzucisz grę (oby nie forum) to mogłabyś na tym forum , gdzie Pan V. ma jakiś ulubiony watek z nim pokonwersować.Szczególnie zapytać jakie atrakcje jeszcze przewiduje ( tzn czy jeszcze gorsze błędy).
Focie tego Pana widziałam . Chyba nie tylko młodo wygląda, ale i młody jest.

 

Kurcze, to niby gdzie ten wątek...? Na niemieckim...? Ale on się dopiero uczy niemieckiego
A hinduskie forum to chyba nie istnieje... zresztą obawiam się, że wujaszek by padł, gdyby musiał tak na dłuższą metę przerabiać wszystko na te robaczki i z robaczków - no i kto wie, co by z tego wyszło.
Jeszcze by się okazało, że uzgodniłam z tym Panem duuużo starych TS-ów (jak to sugeruje Gosia w zgaduli ).

 

Właśnie Przy pomocy wujaszka mogłoby coś takiego wyjść jak pisze Gosia. Ten wątek to na niemieckim i dlatego się uczy właśnie niemieckiego. W biuletynie chyba podał nazwę tego wątku i to był chyba jeden jedyny konkret.

 

Aha, jeśli to był jedyny konkret, to już rozumiem, dlaczego przeoczyłam - trudno go było odnaleźć w morzu tych pozostałych konkretów
Cóż, przejdę się do sąsiadów i poszukam
Ale gdyby tam było coś ciekawego, to nasz Capo dawno temu by to wywęszył

 

Wątpię ,aby Pan V. bywał w tamtym wątku. Czasu nie ma. Przeprowadza analizy wpływu kasy z mini ewentów.

 

albo randkę w ciemno w Delhi

 

Taaa... jeśli Pan V. nie ukrywa się pod jakimś nickiem (np takim, gdzie w avku jest sympatyczny choć lekko photoshopowany chomik), to raczej w tym wątku nie bywa. Zresztą za bardzo to ja mu się nie dziwię - to nie byłby mój ulubiony wątek
Ale niewątpliwie łatwo się czyta, bo bez skomplikowanego słownictwa i figur (stylistycznych rzecz jasna)

Błagam, tylko nie randka w ciemno w Delhi
Jestem jeszcze w takim wieku, że raczej nie powinnam odwiedzać Delhi

 

hmmmm.....
chodziło mi o to , czym może się skończyć taka rozmowa poprzez robaczki za pośrednictwem Wujka

 

Więc tym bardziej nie podejmę rozmowy robaczkowej

Konwersacja na żywo może być, angielski znam pewnie tak samo jak Pan V., a niemiecki znacznie lepiej, bo zaczęłam się uczyć troszkę wcześniej

Ale gdzie by taki Wielki Pan V. chciał konwersować z farmerką, która od trzech miesięcy niczego nie sieje, a dodatkowo nie kupuje losów na loterie fantowe
Jeden charytatywny pakiecik SP (pierwszy i ostatni) to trochę za mało

 

noooo...., to kamień z serca, bo już się o Ciebie martwiłam
na żywo może być, byle na naszym kontynencie

 

Ja bym to zawęziła do jednego z dwóch krajów wchodzących w grę, czyli PL i D.
Wzięłabym ze sobą Gordona dla dodania animuszu
A Gordon zbyt długich podróży nie lubi

 

Witajcie oczekujace i oczekujacy na....
Troche poszperalam w necie, bo zaintrygowal mnie pan V i chcialam sie czegos o nim dowiedziec. Znalazlam TO

Zadna tajemnica, opublikowane przez bigpoint...szperam dalej i trafilam na profil pana V. na FB...
Tam sprawa wyglada inaczej.... cos piszczy w krzakach. Pan V samotny na laweczce w 'Hamburgu(zdjecie profilowe) i wymowny gest odlatujacego balonikiem czlowieczka..co o tym myslicie? Nie znam angielskiego ale tekst na obrazku jednoznaczny(wujek G przetlumaczyl jak umial najlepiej)Jakies mam przeczucia..hmm

 

Nie mam fejsa więc nie zobaczę a możesz skopiować co tam napisane jest?

 

Ojej, a ja nie mam profilu na FB
Tam, gdzie mam, jego nie ma... z wyjątkiem LinkedIn, ale na LinkedIn balonów brak

 

http://bigpoint.net/de/2014/07/ex-zynga-producer-verstarkt-bigpoint-team-in-hamburg/
Oto nasz pan V

 

To widziałem interesowałoby mnie co jest na fejsie