ankagdw

Dzień dobry

Zetka jakie chleli, ja wpadłam tylko na jedno winko

 

A ja nie mogę wyjść z domua chlać tym bardziej nie mogęale popatrzeć na ten zimowy krajobraz za oknem całkiem miło

 

Bo ta takie fajne. Zima za oknem, biało wszędzie, a my w ciepłych domkach podziwiamy to zza okna
Wyszłam, bo musiałam. Źle nie było. Śnieg mnie nie pokonał, ale nadal sypie. Zastanawiam się, czy będę miała jutro jak do pracy dojechać

Moni, wracaj do zdrowia, o chyba coś szwankujesz

 

U nas śniegu już tyle nasypało że aż trudno w to uwierzyćna szczęście będę go nadal podziwiać z okna

Zetka - dzięki, jestem po usunięciu migdałków i trochę cierpię z tego powoduale mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej

 

ale masz jakies komplikacje czy jak?ja mialam pamietam 2 dni wolnego od szkoly po szpitalu i zadnych objawow,bolu itp.

 

A miałaś wycinane migdałki podniebne czy trzeci migdał?
Ja miałam podniebne, byłam 4 dni w szpitalu, zabieg pod narkoząból jest dotkliwy, gdyby nie środki przeciwbólowe było by bardzo ciężkojuż dzisiaj potrafię conieco zjeść, pije cały czas wodę Mam dwa tygodnie L4, mówienie też przychodzi ciężko,mówię szeptem, nie mogę żadnego wysiłku mieć, pić nic gorącego, nawet kąpiel w wannie odpada gorąca, muszę odpoczywać i nabierać sił aż do kontroli lekarskiej pod koniec L4... więc tylko dwa dni wolnego nie wchodzi w rachubę niestety widziałam w szpitalu że dzieciaki o niebo lepiej przechodzą ten zabieg, nie mają takiego bólu jak dorośli i szybko dochodzą do siebie...szkoda że nie jestem dzieckiem

 

oj to wspolczuje faktycznie niemiło..

 

Moni, pamiętaj, że lody możesz i powinnaś jeść. Zimne, to znieczula.
Moje migdałki jak na razie dzielnie walczą o przetrwanie.
Trzeci się wchłonął jakoś koło 18 roku życia, a pozostałe dwa pomimo, że duże, to jak złapią ropę zdrowieją na samą sugestię wycinania.

 

Tak zimne zdecydowanie pomaga a co do Twoich migdałkówto nieźle się bronią...masz wskazania lekarskie żeby je usunąć???
Moje niestety się poddały, ale broniły się też długo..mam tylko nadzieję że moje cierpienie nie pójdzie na marne i wreszcie przestanę chorować

 

ponoc pędzlowanie pomaga migdałkom

 

Taaaaaaa, już miałam takie propozycje

 

Ania jak zobaczyłam Twoje buty (...nogi) to od razu edytowałam mój post i schowałam swoje......

Moni bardzo Cię rozumiem, miałam usuwane migdałki jak już dawno przestałam byc dzieckiem, ból minie i będzie dużo lepiej.

 

trzeba bylo korzystac pedzlowac ile wlezie to moze by bez wycinania sie obeszlo
Ania ale ze jak schowalas? nogi czy buty?czy cos w poscie?a sygne to sobie taka strzelilam jak netu nie mialam -z nudow

 

Schowałam pokazane w poście nogi w butach, w których wybrałam się wczoraj na imprezę u Zetki.

 

aaaa hahahahaaha widzisz ja dzisiaj ciezko kojarze - niedziela , skacowany stary,kociokwik bo dzieci lataly jak potrzepane i sie darły i trzeba do mnie drukowanymi hihihihih
wyszukalam jeszcze takie i zachodze w glowe jak sie mozna na tym poruszac

 

raczej nie można

 

To nie są buty do chodzenia tylko do bycia wożoną limuzyną

 

Dzięki za pocieszenie....co dzień mam nadzieję że będzie lepiej, grunt że mam to za sobą

wierz mi korzystałam z różnychsposobów i na nic mi to było.. a te buty to fakt tylko do limuzyny się nadają. Twoje Anka zdecydowanie ładniejsze

 

no byc moze...ale jak na moje oko to jak na limuzyne to o wiele za tandetne takie powiedzialabym nie urazajac nikogo wsiowe
Monika no wlasnie tez mam takie wrazenie ze nieco ciut ciut lepsiejsze
a wogole to dzisiaj takie piekniusie zobaczylam w necie ale pewnie majatek kosztuja bo wygladaja jak milion dolarow -ale popatrzec mozna za darmoche

 

Uwielbiam buty mogłabym ich mieć tysiące szkoda że nie jestem milionerką...zresztą nawet jakbym była to mężulo jak słyszy że kolejne buty kupuje to mu się ciśnienie podnosi bo nie może zrozumieć bo kiego mi następna para...faceci podejrzewam nigdy tego nie zajarzą
Poka te z netu, obczaimy