Opinie EVENT: Komiks VII- Z lotu ptaka

Zzizzie ... pewnie, że nie będziemy się przerzucać, ponieważ nic się nie zmieniło i nadal jestem wierny maksymie Woltera :

"Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania."​

Dziękuję bardzo za wymianę opinii i tyle

Nic Ciebie nie zgubiło Norbi. Jutro zaczniesz o 11:00, pójdziesz jak burza ... i dowiemy się jakie są normy czasowe ukończenia eventu. Tylko nie jestem pewien, czy od Ciebie, czy od Konkurentki Trzymam za Was kciuki

 

Przecież tutaj nie ma prawie żadnych wpisów graczy, którzy postąpili rozsądnie czy słusznie.
Jest tylko licytacja, kto się przewiózł na błędach a kto nie zdążył w porę uruchomić tych błędów.
Taka mechanizacja

Każdy płacze i narzeka, ale swojej zasługi w tym nie widzi.
Popieram -MarekW- - trzeba było uważać. Przecież błędy są domeną firmy (Bug Producer - programista błędów).

 

Bo w domu siedzisz i masz czas, ja sobie wszystko do ewentu przygotowalem, bo akurat mialem przerwe w pracy miedzy jednym a drugim wezwaniem okolo 14. Wopilem dopalacze i rzad. Teraz mam chwilke chcialem wlaczyc stoper i zebrac - ewentu nie ma. Czy to w porzadku?. Powinni to przetestowac wczesniej, po prawie polrocznej przerwie wrocilem do gry w ktora wlozylem sporo realnych pieniedzy. Ale dalej tylko bledy, przeprosiny. Ktos powie to tylko gra, zgoda, ale skoro jest i ciagle tylko kup to, kup tamto a ludzie kupuja to znaczy ze trzeba troche postarac sie zeby wszystko bylo jak nalezy. Bo tych co kupuja powinno sie szanowac, w koncu dzieki nim sie egzystuje. A jak sie nie umie zrobic zeby bylo poprawnie to trzeba zmienic prace na mniej wymagajaca. Wrocilem i zegnam. Powodzenia

 

to tak jak ja

 

Nie zawaliłam, nie dałam ciała, nie zmoczyłam (?), fujary nie posiadam, NIE odpaliłam niczego - nauczona doświadczeniem - najpierw odświeżamy i pędzimy się najeść jak event JEST.
Posadziłam las na polach, zdąży urosnąć, event zacznę o 15.00, bo wcześniej nie mam czasu i myślę, że spokojnie zakończę go w terminie[/QUOTE]
haha - też nie zmoczyłam fujary bo też nic nie odpaliłam. Zawsze sprawdzam czy jest zegar - to nie jest jakiś wysiłek i trwa 2 sekundy, dlatego też popieram Marka. Oczywiście BP też nie jest bez winy, ale przecież często są jakieś błędy, opóźnienia i doświadczony gracz powinien wiedzieć, aczkolwiek nie powiem może się zdarzyć że ktoś jest roztargniony, zmęczony, śpieszy się itp, ale nawet jeśli to nie koniec świata że dżem przepadł.
Pewnie zostanę zaraz wychłostana, ale skoro tak nerwowo reagujecie i się stresujecie grą to jak sobie radzicie w życiu codziennym, w pracy ? (pytanie retoryczne - nie odpowiadajcie)No chyba że się nie pracuje, albo u cioci, wujka, babci.... Trudno się mówi i żyje się dalej...Życzę Wam więcej uśmiechu, optymizmu, a mniej stresu. Też się czasami denerwuje drobnostkami, ale chwilę potem sobie mówię: Kaśka czym ty się denerwujesz, toż to wstyd - nie zawracaj sobie głowy czymś na o nie masz wpływu...itp

A na zakończenie: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:
1 - można troszkę skorzystać z 2xPD z pól (wiem, wiem...też wczoraj mało pól wystawiłam, ale ale ...się nadrobi)
2 - mamy więcej czasu na czasówki bo zaczynamy w weekend

 

i tu Ciebie zaskocze..planowy start eventu jak u mnie to godz 14 30 a nad norma czasowa to jeszcze pomysle

 

jeżeli zjem wieniec wiosenny i dżem wielkanocny to te dwa bonusy zsumują się i po zbiorze drzew będę mieć +60%?

 

41na wyspie
ale nie budowniczym, on nie umie ,

 

Ale z drugiej strony jakie jeszcze kataklizmy należy brać pod uwagę przystępując do robienia eventu...?
Poprawka na opóźnienie startu - to jasne.
Teraz dochodzi poprawka na opóźnienie tego startu o 18 h (jeśli dobrze liczę) - ok.
Co jeszcze...? Rozruchy w Hamburgu na dowolnym tle, trzęsienie ziemi gdzieś po drodze, totalny pad energetyczny w wyniku aktu terroryzmu...?
No nie przesadzajmy
Ja nie płaczę, nie narzekam, nadal rechoczę (bo ta wtopa mnie osobiście wydała się przezabawna) i ogólnie świetnie się bawię.

I na koniec: owszem, trzeba było uważać.
Ale takie "trzeba było uważać" można powiedzieć na wiele różnych sposobów.
Jeśli ktoś koniecznie musi to powiedzieć.

 

dziękuję

 

tak
kazda rzecz na farmie da +60% wiecej pd

 

Tylko tych co kupują, ja nie kupuję, a to nie oznacza, że sama nie wypracowałam sobie tego co mam i też należy mi się szacunek - nie każdego stać na ładowanie realnej kasy!!!. A tak na marginesie od kiedy to płacenie czy kupowanie jest wymiernikiem szacunku??

 

Tak te bonusy się sumują

Czekam na event

 

Troszkę zabolało.
Jak nie tu, to gdzie ?

Tzw. obsuwy wszędzie się trafiają. Majster zarzeka się, że remont potrwa tylko tydzień, ale się nie udało.
Inwestor ponosi koszty, którymi obciąża wykonawcę (kary umowne).
Otrzymamy rekompensatę w postaci kodu na "coś tam" i po krzyku.
Kod będzie mógł wykorzystać każdy gracz.
Także ten, który nawet nie planował w nim startować.
Nawet ten, który ma za niski poziom.

A może właśnie BP walczy z islamistami i popierają słowa Angeli ?
A może zabrakło naszego polskiego węgla w elektrowni zasilającej jakiegoś laptopa jakiegoś głównego informatyka BP ?
A może główny informatyk jest "wczorajszy" a tylko on zna kody/hasła ? (albo tylko on wie, jak wprowadzić nowy event)

Przyczyn może być wiele. Toć to tylko piksele !

 

Z wszystkim się zgadzam ale tylko po to,żeby zapytać:skąd i Ciebie"toć"?Krajankami chyba jesteśmy?ja-kuj-pom.Toruń,miasto moherowych beretów(nie noszę )

 

No i zawaliłam... odpaliłam kasztany... i już nie cofnę... a żal... trudno, będzie bez tych kilku procent przyspieszenia...
Wiem, że trzeba było sprawdzić, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł... ale 96 godzin zblokowania na pnączu - każde doświadczenie uczy...

 

Fajnie to wszystko brzmi... ale ja to się jednak cieszę, że nie wszyscy na tym świecie prezentują aż tak luzackie podejście do życia.

Obsuwy zdarzają się wszędzie, zgoda. Tutaj zdarzają się dość często z przyczyn wiadomych.
Trochę tylko szkoda, że info o obsuwie podano baaardzo późno.
Powtarzam: mnie jest naprawdę wszystko jedno.
Ale wiem, że większość tutaj to ludzie mocno zaangażowani w grę.
I nie dziwię się, że się złoszczą (nie tylko z powodu utraconych przetworów).

 

Toruń - miasto pierników ! - tych zeznań będę się trzymać !
Mieszkam na północny-zachód względem Torunia (dokładniej Szczecin), choć pochodzę z dolnego Śląska.
Toć to niedaleko !

 

Nie strasz mnie już zzizzie,...bo zaczynam się bać wprowadzenia Rafy..przecież wszystko co mam na farmie może wciągnąć czarna dziura..przemyślę i może zaraz po komiksie jeśli dam radę go wykonać(nie wiem na 100 % kiedy wystartuje) zacznę wszystko z pól chować do paska..haha..
..bo jeśli ze startem komiksu są problemy to co będzie z Rafą jak tam ma być ogrom bajerów...współpraca sąsiedzka itp..i jak jeszcze przypomnę sobie jak to było z wprowadzeniem nowej wyspy..oj to już dygam zupełnie..bo teraz może być jeszcze gorzej...

 

No właśnie, bo tu chodzi o to, że w pracy nie zawsze można siedzieć na farmie. Wiedziałam, że będę mieć dosłownie moment na to, więc dopalacze zjadłam wcześniej, rano. Straciłam. Na dodatek jutrzejsza godzina spowoduje, że pewnie nie rozpocznę eventu o 11, bo wtedy nie mogę mieć przerwy, tylko później. Szkoda. Nie jestem zła, ale trochę rozczarowana.