Unga-Bunga

nikt nic takiego nie powie, z prostej przyczyny, że to sponsor wybiera sobie która z dziewczyn najbardziej mu pasuje wizerunkowo i strategicznie a potem składa propozycję - przeważnie nie do odrzucenia - na długoterminową współpracę.
to sponsor proponuje, a Iga bierze, albo nie....
jeśli to Porsche, Dior, L'Oreal, albo Rolex to raczej globalne zasięgi więc i ilość zer w kontrakcie też globalna....
gorzej jeśli to parówki, albo pasztet....wtedy bryndza

\____________________________

 

WTA zorganizowala impreze w Hollywood na ktorej oczywiscie musiala sie pojawic nasza miss spod Minska



Na modzie sie co prawda nie znam, ale wydaje mi sie ze wyglada to zle...
Na interii gdzie trafilem na to zdjecie twierdza jednak ze wygladala olsniewajaco... (swoja droga to mam wrazenie ze gdyby Iga tak sie ubrala to by ja zmiazdzyli ).

Wgl jaki to jest kontrast, Saba tylko sie lansuje, w blasku fleszy razem ze swoim zonatym chlopakiem , bawia sie w Hollywood, a Iga w tym czasie robi zdjecia kotu i innym spotkanym zwierzatkom... mistrzyni

Ps. na zdjeciu widac nowe okropne logo WTA, co oni zrobili...

 

a teraz zasłoń kciukiem samą twarz....
wygląda jak ochroniarz, od połowy w dół przebrany na Bal....niekoniecznie pod szyldem WTA

________________________________

 

Olśniewająco - tzn. i redaktor i fotograf na ten widok doznali olśnienia, czyli "zaniewidzieli"

Wg Wiki to niepożądany stan procesu widzenia, definiowany jako doznanie wywołane jaskrawymi powierzchniami występującymi w polu widzenia.

 

Kocham bryndzę
Wieki już tego nie jadłam, ech

(A ugotujcie sobie na twardo tak ze dwa jaja, kurze żeby nie było, i zetrzyjcie na grubszej tarce razem z serem feta, takim twardszym. Do tego majonez i śmietana oraz szczypiorek. Bryndzy to niestety nie zastąpi - nic nie zastąpi bryndzy - ale pyszne jest do chlebka.)

Zauważyłam tę focię, rzuciła mnie na przeciwległą ścianę i dopiero teraz się pozbierałam.
Moda, hmm... takie kurteczki oversize czyli celowo za duże (owszem tu i ówdzie w miarę modne) pasują paniom, nie traktorzystom.
A co do nóg, to jak widać naprawdę nie chodzi wyłącznie o to, żeby były długie.
Przydałoby się też, żeby były w miarę proste i - jak to nazwać - kształtne.
Czy Uryna nie ma lustra...?

Kwestię olśnienia wyjaśnia świetnie Małgosia.
Ja do tego dorzucę jakąś drobną gratyfikację finansową dla osób skutecznie pozorujących olśnienie - bo nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek trzeźwy i o zdrowych zmysłach mógłby tak na serio wychwalać ten koszmar.

A pewnie że Iga jest mistrzyni - między innymi mistrzyni klasy i poziomu.

A daj spokój, szkoda gadać w ogóle
Chyba Uryna projektowała to logo

No i sam widzisz co to za forum, nawet nie można napisać, pod jakim szyldem mógłby być ten bal

Genialna interpretacja oparta na solidnych podstawach naukowych
Jak uważasz, najbardziej "jaskrawe" to chyba będzie bezguście Uryny, nie...?

 

Także widziałam to zdjęcie w internecie i tak mnie zachwyciło.że zaniemówiłam.Wyjątkowo okropnie i wulgarnie.Takie ultra mini to pasuje kobietom eterycznym a nie atletom ,te włosy i ta torebeczka.Brakuje jeszcze latarni i będzie w sam raz.Jak to jest olśniewający wygląd to ja jestem królową wybiegów.

 

Dokładnie, to jest najwłaściwsze określenie: Uryna wygląda wulgarnie.
Latarnia bardzo by się przydała... choć z tymi nogami to nie wiem, ile by Uryna utargowała, zdarza mi się przejeżdżać przez takie lepsze latarniowe okolice i większość pań (oraz nóg tych pań) prezentuje się zaskakująco dobrze w porównaniu do... hmm... stylizacji Urynki.

Autorką tej stylizacji jest zresztą niewątpliwie sama Urynka, która kiedyś wyznała, że sama wybiera sobie wszystkie kreacje - bo któż jak nie ona najlepiej wie, w czym wygląda najpiękniej oraz najpowabniej.

(Znęcaliśmy się dawno temu, w zamkniętym już wątku, nad pewną różową sukienusią z kwiatuszkami i z dodatkiem niebieskich szpilek - wujaszek najłatwiej to znajdzie po angielsku, "Sabalenka pink dress Melbourne 2023"... ale tam przynajmniej fryzura była taka... hmm... w stylu córki któregoś cara, a nie ulicznicy. Ogólnie - no nie ma gustu Urynka, za to ma przerośnięte wysokie mniemanie o sobie.)

***

Wiecie co...? Potrzebujemy odpoczynku od tej foci Urynki, bo ona jest szkodliwa dla zdrowia psychicznego.
Więc przedstawiam Valentino:

​

Valentino jest psim seniorem wypatrzonym przez fotografa gdzieś we Włoszech.
Kocham Valentino, mam nadzieję, że wy też

 

Nie da się nie kochać takich psiaków
A jak tam twoi seniorzy?

 

Jest przesłodki i jak patrzy w obiektyw.Wie ,że jest fotografowany,ta łapka uniesiona z gracją.Mister obiektywu.

 

Seniorzy mają się świetnie - jednak kochające otoczenie, spokój, pewność pełnej michy i miękkie kanapy to dobry sposób na długowieczność. Ogólnie interes się kręci, choć oczywiście to odratowane wiekowe szkapiny zarabiają na psich seniorów - pomysł z końskimi staruszkami pod wierzch okazał się strzałem w dziesiątkę, lepszym nawet od kucyków.
Rzadko tam ostatnio zaglądam, na szczęście wszystko jest pod dobrą opieką (oraz jest na tyle prywatne, że nikt nie próbuje mi grzebać w kadrach zgodnie z najnowszą modą).

Ktoś w komentarzach pod tym zdjęciem napisał, że od razu widać, że ten pies mówi po włosku - wygląda jak taki dobrotliwy pewny siebie były amant w stylu serenad pod balkonem, prawda...?

 

Uryna na Oscarach.Coś Jej się chyba przytyło.

 

Brr
Podobno to złudzenie optyczne, w co jestem skłonna uwierzyć, ponieważ Uryna - jako prosty traktorzysta spod Mińska - ma dość dziwaczną wizję modelingu. Uważa biedna, że każda prawdziwa modelka (a zwłaszcza najlepsza modelka świata, czyli ona sama) koniecznie musi coś wystawić, najlepiej biodro.
Traktorzysta (jeszcze jako poborowy) zwykle musiał stać na baczność, więc Urynka wystawia biodro (którego nie posiada) dość nieprofesjonalnie. Sama kiecunia też zresztą mocno bolesna.

A poszukajcie sobie jeszcze garnituru Urynki, prosto z jakiejś imprezki tego producenta zegarków na gumowych paskach.
Ogólnie akurat garnitur (szerokie spodnie, długa marynara) to - zdawałoby się - idealny strój dla Uryny, bo wysoka jest.
Ale... spodenki niewątpliwie mają z tyłu wszytą gumkę, żeby się to wszystko trzymało na Urynie, która jak wiemy talią nie grzeszy.
A trzeba było użyć paska do spodni - przy tym wzroście pasek by jej optycznie nie zaszkodził, w każdym razie nie tak, jak brak paska. Bez paska wygląda jak trudny przypadek tzw ciąży spożywczej.
Ech ta Uryna - nie mogę się doczekać kolejnych stylizacji

EDIT: macie focię w garniturku
Druga jest z insta żonatego boyfrienda, w sumie poza niewysokim boyfriendem widać to samo.

​

 

wygląda jak przyłapana w Ikei na promocjach....w tle fototapeta L.A. nocą (do samodzielnego montażu)
dekoratorowi wnętrza chyba polecieli po wynagrodzeniu

* spodnie bez paska?? - za dużo tego przodu!!
* pozycja na mocno zgiętych kolanach?? - "przysiad traktorzysty"
* trzewiki od czapy!!
* spojrzenie pełne pewności siebie i odporności na obciach


_________________________________________________

 

Spodnie bez paska jeszcze lepiej widać na foci poniżej, którą dodaję dla wygody
Mocno zgięte kolana to efekt tzw wykroku, Uryna ma opracowany wykrok lewą nogą, więc prawa nogawka spodenek wpada w stan zwany jesienią średniowiecza... ale też patrz focia poniżej, to wszystko dla boyfrienda.
Trzewiki - no ja nie rozumiem jak osoba nosząca rozmiar 46 może dodatkowo kochać taki fason. Ale ja w ogóle słabo kumam ten konkretny obciach.

Do dalszych badań - focia z boyfriendem. Świetnie widać tragedię, jaka wydarzyła się w okolicach pasa:

​

Enjoy czyli rozkoszujcie się

 

Bardzo podobają mi się te zdjęcia Igi.Sesja dla Lancome. Zawsze będzie wyglądała jak dama.Szkoda,że spodnie są tak długie,że przykryły buty. Tamto bezguście powyżej może człowiekowi zepsuć poranek.Wszędzie Jej pełno,na Oscarach mało kto był ubrany z gustem to pasowała do tego towarzystwa. To spojrzenie Igi ma coś z Grety Garbo.

 

tak mi się skojarzyło z podstarzałym, włoskim amantem z najwyższej półki....




_______________________________________________

tragedia poniżej pasa wynika z tego, że spodnie chyba pożyczyła od białoruskiego instruktora nauki jazdy traktorem - tego co mieszka po sąsiedzku

albo kupiła na wyprzy w Ross w męskim dziale XXXXXL.....

_____________________________

Iga na sesji Lancome??!! - zjawiskowa !!

_____________________________



nie chcę tutaj uprawiać extremalnego zachwytu, ale to jednak wygląda o wieeeeele lepiej niż Uryna....
jeszcze jeden dowód, że tylko niektórzy mogą sobie pozwolić na luksus i dobrze w nim wyglądać....




________________________________




________________________________

 

Sesja odbyła się między 15-19 kwietnia 2024.r

 

No dokładnie
Prawda, że wypisz wymaluj...?

Ona po prostu ma taką wizję piękna prosto spod Mińska.
Czyli nie odróżnia rzeczy ogólnie super od rzeczy, które mogą pasować akurat do jej figury i innych elementów typu ryj (oraz boyfriend, w przypadku boyfrienda pamięta tylko o niwelowaniu różnicy wzrostu i marnie się to kończy jak widać).
Cóż - jako typowy narcyz uważa, że jej to we wszystkim ładnie... oraz że nikt nie zna się na modzie tak dobrze, jak ona sama.
Skutek jest ponury (różową kiecunię z niebieskimi szpilkami pamiętasz przecież, prawda...?) - mianowicie żaden szanujący się fotograf nie zrobi sesji z takimi rekwizytami, bo go później będą koledzy wyśmiewali. Więc Uryna bazuje na fotografach co najwyżej średniej klasy, bez tzw nazwiska, a tym samym posłusznych.

No wiesz, prawie każdy/każda wygląda lepiej niż Uryna
Ale tutaj, zwłaszcza w górnym rzędzie foci, o rekwizytach i całym designie wyraźnie decydował świetny fotograf / studio z najwyższej półeczki. Współpraca z takim studiem niejako gwarantuje sukces (i sporo kosztuje, ale to jest dobrze zainwestowana kasa).
Choć mam pewną wątpliwość, jako typowe wredne i cyniczne babsko: to lewe udko na ostatniej foci nie tylko wyrasta z dziwnego fragmentu anatomii, ale dodatkowo jest jeszcze podejrzanie równo - jak to nazwać - uciosane.
Ale to już sam obejrzyj pod takim kątem i podrzuć jakieś wyjaśnienie pochlebne dla modelki (jak to ty)
(Za to w dolnym rzędzie jedynym przejawem luksusu jest porschak, którego jak rozumiem już nie ma
Swoją drogą środkowa focia równie dobrze mogłaby przedstawiać mnie, dokładnie taki strój to jest od lat mój ukochany strój domowy i ogólnie codzienny.
Tyle że porschaka nie mam - podobnie zresztą jak modelka, ech )

Aladdin dobrze to określił, zjawiskowa jest Iga. To dowodzi, że należy się zadawać wyłącznie z dobrymi stylistami i fotografami, Iga skromna, więc na pewno nie uważa, że wie lepiej.
Ogólnie takie zdjęcia Igi stanowią dowód ogromnych możliwości makijażu - Iga sauté czyli przed malowaniem nie jest jakąś wyjątkową pięknością i ma trochę za mało wyrazisty koloryt, po podmalowaniu rzuca na kolana.
Zresztą ona jest właściwie ciągle za młoda do swojego typu urody (wiem, to brzmi dziwnie, ale mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją).

 

trochę dziwnie wygląda, fakt....- to kolano za grube, taki skrót, ale rozwiane włosy wskazują, że zdjęcie zrobione "dynamicznie", więc tak mogło to wyglądać - cały ciężar na prawej nodze!!

to nie te Porsche jej zabrała firma - to było 911 carrera cabriolet

a to na zdjęciu to z lat 60-tych - na potrzeby sesji zdjęciowej

sesja Lancome Igi, zrobiona przez Gosię Turczyńską
mieszka i działa w Paryżu

 

No dobra, to pociągnę jeszcze chwilę ten jakże pasjonujący temat
Po pierwsze: skrót skrótem, ale czy nie wydaje ci się przypadkiem, że to lewe udko jest sporo dłuższe od prawego...?
Po drugie: skąd właściwie wyrasta lewa nóżka, bo to zdecydowanie pozostaje tajemnicą...?
Do tego: zwróć uwagę na ustawienie korpusu, tam jest niby taki (baardzo) mocny skręt... ale ten skręt następuje w jakimś mało anatomicznym miejscu.
Ogólnie: ja się nie czepiam (w każdym razie nie bardziej, niż jest to absolutnie konieczne), ale ta konkretna focia została potraktowana Photoshopem mało profesjonalnie.

No widzisz, na porschakach to ja się nie znam
Poza baby (z mojego ukochanego serialu) znam się na jeepach i ostatnio na land roverach

Iga ceni polskie profesjonalistki i chyba często korzysta z ich usług (pamiętasz cudną czerwoną kiecunię, kiedy wszystkie panie w tourze były na biało...? Uryna oczywiście próbowała to zmałpować i dłuższy czas łaziła w jakiejś strasznej czerwonej podróbie).
Tak sobie myślę, że to Iga zażyczyła sobie polskiej sesji dla Lancome