Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. bona53

    bona53 Stary wyjadacz

    No i to byłoby słuszne.
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kurcze ależ ten czas leci, nie...? o_O

    A gdzie ty widzisz tę "formę zwyżkową"...? Bo ja widzę głównie męczarnie w każdym kolejnym meczu, co z tego że wygranym ;)
    A teraz będzie Mirra... hmm 8)

    Karen dorobiła sobie w międzyczasie ideologię, nie jest Karen tylko "brat".
    Nie za bardzo mi się chce wyjaśniać, o co chodzi z tym bratem (słownikowe znaczenie: nieznośny bachor), ale ktoś pannie Collins najwyraźniej podsunął (w ostatniej chwili) smakowite bo aktualnie modne usprawiedliwienie.
    Jak dla mnie panna Collins i tak jest skończona - wizerunkowo, a tenisowo (mam nadzieję) też.

    A co się komu słusznie należy, to się należy 8)

    No szkoda wielka, że Aussie crowd czyli australijska banda (widzów) jednak tego nie zrobiła ;)

    Jedynie słuszne. Są pewne granice, brat czy nie brat, i te granice zostały przekroczone.
    Cóż, zapamiętamy to (i nie tylko my).
    Panna Collins nie będzie miała lekko, nie tylko tzw Pokolenie Z ogląda tenis.

    ***

    Uff teraz już będzie lżej, coraz mniej meczów na dobę.
    Po niechlubnym daniu ciała przez pannę Collins zrobiliśmy sobie przerwę, zero tenisa. Należało się.
    No a teraz wyjec z małolatą.
    Małolata do boju (no nie wierzę, że to napisałam).
    A wyjec będzie cały w nerwach, nie mogę się doczekać tych omdlewających min obrażonej królowej xD


    PS. Wyjec podobno sobie robi autoterapię podczas meczu - w tym pierwszym wymęczonym secie z Tauson mamrotała pod nosem "ach jaka ze mnie twardzielka". Cóż, każdy orze jak może.


    EDIT: no to teraz niech ktoś mądry mi powie - czy to wyjcowi forma nagle wzrosła, czy małolata (też nagle) zagrała poniżej swoich możliwości...?
     
    Ostatnie edytowanie: 19 stycznia 2025 o 01:38
  3. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    to dość częsty schemat turniejów wielkoszlemowych....
    pierwsze 2 rundy, mistrzynie grają z zawodniczkami, które nie mają nic do stracenia, bo albo są daleko w rankingu, albo wręcz z kwalifikacji - grają nieszablonowo, nierówno, ryzykują, a zawodniczki z wysokiej półki nie lubią grać w ten sposób, gdzie każda nieprzewidywalna piłka jest na wagę złota....
    preferują łomot siłowy z głębi kortu, a Saba jak przyłoży implantem, to nie ma przebacz!!
    no i pewien stress związany z koniecznością przejścia dalej, udowodnienia, że nr.1 WTA nie jest przypadkowy, a nie figlarnie rozłożyć się w pierwszych rundach....
    sponsorzy i te sprawy
    Mirra gra w sposób dość przewidywalny dla Saby - w wymianach głównie chodzi o to, kto kogo zepchnie do defensywy, stłamsi,
    przydusi serwisem, odrzuci na koniec kortu....
    jest pewna regularność i schematyczność, a to pozwala złapać rytm i kadencję, a nie radzić sobie z szarpaniną i nieprzewidywalnością zawodniczek z którymi mało, albo wcale jeszcze nie grały.
    No i sztab pewnie przypilnował, żeby szczyt formy przypadł właśnie w okolicach finału....
    stąd "zwyżkowa" tendencja

    A swoją drogą Małolata trochę się wystraszyła i i więcej broniła niż atakowała

    ale grasz tak, jak przeciwnik ci pozwala - szczególnie przeciwnik lepszy
    a Saba wie co zrobić z taką leniwie powracającą piłką
    potrafi uderzyć implantem "z liścia"

    __________________________________________________________


    przedziwny mecz Jaśminki....wszystko szło dobrze do 3:1 w drugim secie
    wyraźnie dominowała
    potem Jaśminka opadła nieco z sił, a Svitolina jakby uwierzyła....
    dobrze zagrała w decydujących momentach a pierwsze gry 3 seta nie pozostawiły cienia wątpliwości -
    ale żeby od razu bajgiel !?!


    ____________________________________


    przyjemnie było popatrzeć na Gael Monfils - w wieku 38 lat tyle radości z gry....
    kilka uderzeń fenomenalnych!!
    a prywatnie mąż Svitoliny
     
    Ostatnie edytowanie: 19 stycznia 2025 o 11:49
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki, Aladdinie :)
    Schemat zrozumiały i przekonujący...
    ... chociaż jak na mój gust ta forma trochę za bardzo na plus (z jednej strony) i na minus (z drugiej strony).
    Tak z dnia na dzień...? Bo ja wiem...

    Ale najpewniej masz rację, więc nie napiszę, co sobie pomyślał ten zimny, pozbawiony złudzeń i wredny cynik, który kryje się w głębi mojej z pozoru (prawie) sympatycznej duszyczki.

    (Za to mogę napisać coś innego. Mianowicie: wyjec od tyłu, udający się na stanowisko. Facet, typowy traktorzysta spod Mińska, owszem nieźle zbudowany. Żadna normalna baba nie ma takiej figury. To oczywiście totalnie bez związku z przebiegiem i wynikiem meczu z małolatą, moja typowa reakcja na ten powtarzający się widok wyjca od strony zadniej. Nic na to nie poradzę.)

    W deblu też było średnio, ale to bardziej pech, 7:5, 7:5 brzmi raczej jak wyrównany mecz.
    Ale obawiam się, że Jaśminka jest zwyczajnie zmęczona, 2024 to był najlepszy i najbardziej intensywny sezon w jej karierze.
    Nie wiem, czy da radę to powtórzyć.

    Monfilsa akurat nie oglądałam, spośród panów wybieram sobie albo skandalistów, albo największe sławy. Czasu brak na wszystko.

    ***

    A wracając jeszcze do naszej ulubienicy panny Collins - czytałeś może, jak zedytował jej biogram na wiki pewien rozjuszony australijski kibic...? xD

    No i oczywiście: Niemcy straszą Igę panną Lys... my się chyba nie boimy...?


    EDIT: melduję, że obejrzałam Monfilsa. Rzeczywiście miło popatrzeć, nie zacięty, tylko właśnie zadowolony, że gra. Dodaję go do mojej listy panów do oglądania.
     
    Ostatnie edytowanie: 19 stycznia 2025 o 19:50
    bona53, Kgysta oraz grakula16 lubią to.
  5. Kgysta

    Kgysta Forum Pro

    Bardzo kiepskie rozstrzygniecia zapadly w dzisiejszych meczach...
    Jestem naprawde rozczarowany postawa Mirry, zagrala kompletnie bez wiary... wyszedl brak doswiadczenia, przegrala mecz w szatni, a dokladajac do tego lepsza dyspozycje Saby to na korcie nie bylo czego zbierac. I gdy byla jeszcze szansa zeby Vekic ja troche pomeczyla w cwiercfinale to pojawila sie kontuzja i swoj mecz przegrala... a to ze Anastazja nie da rady z Saba to nie mam nawet cienia watpliwosci. A w drugim meczu juz lepsza wygrana Gauff, bo Badosa to wiadomo nie zrobi przykrosci swojej przyjaciolce ;)
    Czyli jednak bedzie ten polfinal Saba-Gauff.
    Fajnie ze Bencic urwala chociaz seta Coco, nie bedzie taka we wszystkim idealna.

    Jezeli chodzi o Ige to w najblizszym meczu jestem spokojny, Lys jest niesiona na fali ogromnego entuzjazmu, ale mysle ze tym razem sam entuzjazm nie wystarczy. Jedynym zagrozeniem dla Igi mogloby byc zlekcewazenie przeciwniczki, a to akurat nigdy jej nie zagrozi bo do kazdego podchodzi z szacunkiem.
    Licze ze Kasatkina pokona Navarro, bo Daria gra takim stylem co Idze odpowiada, nie uderza mocno i jest sporo czasu na zabranie sie do zagrania, cos jak Sramkova a Amerykanka jest nieprzewidywalna, nie jest w najwyzszej formie ale w kazdym momencie moze odpalic (zwlaszcza z meczu z Iga. juz nie jedna zagrala z nia mecz zycia).
    Ciekawy mecz bedzie Rybakina-Keys, zobaczymy czy Rybka uporala sie z bolem plecow, jezeli nie, to Keys ma spora szanse, a jak nie Keys to nie sadze ze Rybka dogra turniej do konca jezeli bol nie ustapil..

    To co final Saba-Iga ?

    Ja w sumie z jednej strony bym chcial, bo to byloby idealne rozwiazanie w przypadku wygranej Igi - przerywa serie zwyciestw Saby, odbiera jej tytul i lidera.:inlove:
    Ale w druga strone nie byloby tak fajnie, gdyby Saba wygrala w finale z Iga to pewnie juz zaczelaby myslec ze nikt nie ma prawa jej podskoczyc. I wszystkie media by ja w tym utwierdzily.
    No nic zobaczymy, krok po kroku, na razie Lys najwazniejsza ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 19 stycznia 2025 o 21:46
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dokładnie. Obawiałam się, że małolata nie da rady... ale że aż tak?!

    Przypominam, że małolata ostatnio jakby awansowała na stanowisko trzeciej BFF* wyjca po Badosie i Ons.
    Może też nie mogła zrobić przykrości...? 8)

    Też na to liczę, Kasatkina nagle w świetnej formie, a Navarro raczej już idzie w kierunku panny Collins (no, chyba że się opamięta, oby nie w tym meczu).

    Cóż. Podziwiam upór Jeleny - cały nieszczęsny organizm wyje "nieeeee!!!", a ta się ciągle pcha do gry.
    Owszem, jak już gra, to gra świetnie... ale zdrowie się od tego nie będzie poprawiało, raczej wprost przeciwnie.

    A Keys... co tam w ogóle robi Keys, w ubiegłym sezonie jakby nie istniała a teraz nagle idzie do przodu. Cóż, brawo Keys.

    Ano właśnie. Wizja finału smakowita, ale pycha wyjca po ewentualnej wygranej byłaby nie do wytrzymania.
    No może się los nad nami ulituje i nie będziemy musieli tego oglądać. (A co, Iga spoko może to wygrać 8):inlove:)

    Też tak myślę, Niemcy się strasznie odpalili ale raczej sporo na wyrost. Lys jako "lucky loser" (szczęśliwa przegrana, kocham ten tutejszy Kodeks karny) miała rzeczywiście znacznie więcej szczęścia niż umiejętności.

    ***

    Zerkam na mecz Monfils - Shelton.
    Shelton wygląda jak Iga - nie mogli chociaż innych kolorków ubranek wybrać...? xD

    _______________________
    *BFF (ang.) - Best Friends Forever czyli najlepsze przyjaciółki na całe życie. No, takie 12latki mniej więcej.
     
    Ostatnie edytowanie: 20 stycznia 2025 o 06:53
  7. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    Iga znowu w trybie Terminator
    prawie rowerek!!, a na pewno spacerek

    ktoś straszył Evą Lys??....
    sama zainteresowana uśmiechała się bezradnie jakby chciała powiedzieć: "na tyle mnie stać"

    ___________________
     
  8. MOD_Zła

    MOD_Zła Forum Moderator Team Farmerama PL

    Przepraszam, ale ja tylko na chwilę.

    "Wkrótce po zwycięstwie nad Niemką ukazał się wyjątkowy komunikat ze strony ITF. Poinformowano w nim, że Polka zdobyła tytuł Mistrzyni Świata 2024 roku i otrzyma prestiżową statuetkę ITF World Champions. Tym samym zdetronizowała największą rywalkę - Arynę Sabalenkę, która triumfowała przed rokiem. Dla Polki to już drugie wyróżnienie. Poprzednie otrzymała w 2022 roku." - przeczytane w Interii.

    Miłego dnia!
     
  9. Kgysta

    Kgysta Forum Pro

    Dzis dzien dobrych wiadomosci sportowych wiec ja mam kontynuacje xD WADA oglosila ze nie bedzie skladala odwolania odnosnie Igi, zatem sprawa dopingowa oficjalnie zostala zamknieta. :) czy ktos ma jeszcze jakies dobre wiadomosci ? :p


    Co do meczu, bylo tak jak przewidywalem i z tego co czytalem Iga skupiona od poczatku do konca, probowala wyrwac doslownie kazdy punkt, a Niemka za to usmiechnieta przez caly mecz wiec dobrze ze tego jednego gema wygrala, zasluzyla :)
    Teraz Navarro... ciekawy mecz bedzie. Amerykanka zagrala trzy sety w kazdym meczu, zobaczymy czy wytrzyma fizycznie mecz z Iga, ktora jakby musiala to by zagrala i pieciosetowke ;) Iga jak dotad spedzila na korcie w sumie 4,5h, Navarro ponad 10h, na pewno bedzie to odczuwala w pewnym stopniu...potem ewentualnie bedzie jeszcze ciekawiej bo Keys w mega formie, ale i Svitoliny nie mozna lekcewazyc... ktora tak po cichu jakby kuchennym drzwiami i cyk w cwiercfinale ;)

    W gornej polowce raczej wszystko jasne, polfinal Saba-Gauff i ja jestem za Saba (chyba ze wygra Badosa to wtedy za Badosa, ale chyba nie ma sie co oszukiwac ze bylaby w finale). Jezeli to Iga mialaby grac w finale to lepiej z Saba. Jakos mam obawy przed ta Coco, ostatnie dwa mecze bezposrednie wygrala i na pewno Iga bedzie miala to z tylu glowy, wolalbym zeby kolejny raz spotkaly sie dopiero na maczce :p
     
    Ostatnie edytowanie: 20 stycznia 2025 o 13:15
    bona53 i zzizzie lubią to.
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ale jak już mowa o tej radości z gry - dla tej dziewczyny już sam mecz z Igą był specjalną okazją.
    I to, jak się cieszyła z tych nielicznych punktów (i z gema) - w sumie aż miło było popatrzeć :)

    Jak fajnie, że nie tylko my tutaj interesujemy się Igą :)
    I fajnie, że ITF właściwie oceniła osiągnięcia Igi w 2024.
    Ktoś twierdził, że to był "rok Sabalenki"...? No to niech ten ktoś pomyśli jeszcze raz ;)
    Dzięki za newsa, Zła - a ja dodam jeszcze, że w deblu pań statuetka przypadła dobrze nam znanej i lubianej parze Errani - Jaśminka :inlove:

    Kurcze no nie wymagaj za dużo, trzy ci nie wystarczą...? ;)

    Bardzo słuszna decyzja WADA, zresztą nie mogła być inna - nieszczęsny Jamnik Grzesznik to jednak była zupełnie inna historia.

    Dokładnie, należało się dziewczynie. Choćby za ten uśmiech i radość :)

    Navarro wykończona, zresztą Kasatkina też już jechała na oparach. A nasza Iga świeżutka, w sam raz na ćwierćfinał, półfinał i finał.
    Keys w mega formie, ale to jest jednak Keys... to samo można powiedzieć o Svitolinie (tzn nie że jest Keys, ale jest Svitoliną). Lekceważyć nikt tu nikogo nie zamierza (rany boskie, te podwójne/potrójne przeczenia w językach słowiańskich), ale -
    - no dobra, nie zapeszajmy 8)

    Fakt, Gauff ma te ostatnie dwa mecze no i nadal wierzy, że jest kolejną Sereną. A gdyby teraz jeszcze wygrała z wyjcem, to później kort rozniesie, żeby Igę pokonać.
    Za to wyjec na pewno w duuużych nerwach... statuetki nie będzie z okazji "roku Sabalenki" 8)xDxDxD
     
  11. Kgysta

    Kgysta Forum Pro

    Kurcze ale bylo blisko polfinalu Badosa-Anastazja xD ..
    Patrzac po statystykach meczu Gauff-Badosa to mozna smialo stwierdzic ze wrocila stara Coco, 41 niewymuszonych bledow az zal byloby nie wykorzystac. Za bardzo sie podpalila, dobrze ze przegrala bo pewnie byloby powtorka z Wuhan i podarowalaby bez walki zwyciestwo Sabie. Chociaz Badosa pewnie nie bedzie lepsza , ciekawe co bedzie wazniejsze walka o final szlema czy przyjazn xD mam nadzieje ze Paula chociaz bedzie udawala ze walczy...

    Swoja droga mam nadzieje ze Wim z Iga uwaznie przeanalizuja ten mecz na przyszlosc. Widzialem fragmenty z meczu i Badosa pokazala bardzo dokladnie jak w prosty sposob poradzic sobie z Coco. Zamiast grac od boku do boku gdzie Coco jest wybiegana i do zdecydowanej wiekszosci pilek i tak dobiegnie to lepiej grac przez srodek pod nogi i Coco sama wszystko zalatwi wyrzucajac forehandy na aut.

    A drugi mecz... skreslilem Anastazje przed meczem a tu seta urwala i bylo blisko zeby wygrac. Saba tragicznie serwuje w tym turnieju, co rusz traci swoje podanie i gdyby trafila sie zawodniczke ktora lepiej przypilnuje swojego podania to wygra.
    Mowiac szczerze to mam wrazenie ze obecnie jedyna ktora moze Sabe pokonac to jest Iga. Potrzeba dobrej psychiki, kogos kto nie przestraszy sie wychodzac na kort. Kogos kto bedzie walczyl o kazdy punkt. Dlatego baaaaardzo trzymam kciuki zeby Iga doszla do finalu, bo jak nie to Saba wyjedzie z trzecim australijskim pucharem. A byloby szkoda bo w tym roku gra naprawde slabo.

    Kto wie czy Sabalenka nie ma faktycznie problemow z tym ramieniem co w ubieglym roku. Ewidentnie serwuje slabiej, generuje mniejsze predkosci i ten serwis nie daje juz jej takiej przewagi. Moze lekarz poradzil zeby zaczela oszczedzac to ramie bo niedlugo bedzie musiala kariere zakonczyc.

    Goran juz nie jest trenerem Rybakiny... cyrk jak nie wiem. Osmieszyla goscia, ciekawe czy jeszcze bedzie chcial trenowac kogos z WTA...
     
    Ostatnie edytowanie: 21 stycznia 2025 o 14:05
    bona53, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj blisko xD Wielka szkoda że jednak się nie udało, z dwojga złego wolałam oczywiście Anastazję - choć niby też bezflagowa ale przynajmniej nie odrażająca.

    Coco znowu padła mentalnie - tak to bywa, jak się komuś wmówi, że jest najlepszy na świecie, a tu nagle się okazuje, że nie idzie najlepiej. Ten jej team z mamuśką na czele chyba niezbyt fachowo się zabiera do roboty. Spodziewałam się czegoś takiego, ale nie myślałam, że tak szybko się skończy ta kolejna odsłona Sereny.

    A Badosa, cóż - ja wcale nie jestem pewna, czy ona tak z całego serca kocha wyjca. No, zobaczymy.

    Ale z tym słabym serwisem wyjec przestaje być super wyjcem (za to wyje coraz głośniej, straszne to jest). Jeśli Pawluczenkowa dała radę wygrać drugiego seta na dużym luzie i jeszcze postraszyć wyjca w trzecim, to znaczy, że to już (może chwilowo) nie jest ten sam wyjec. A to dobrze rokuje, zwłaszcza dla Igi, która (tfu tfu odpukać) robi się coraz lepsza właściwie pod każdym względem (ta rotacja rzuciła mnie na kolana).
    No i wyjca nerwy zżerają z kilku powodów: trzeci puchar, 1. WTA, brak tytułu mistrzyni świata... nie taki wyjec twardziel, jak sobie wmawia, co stwierdzam z nieukrywaną satysfakcją.

    Wiesz co... ja to tak średnio wierzę w ten przesławny uraz wyjca - taki, co to się trafia raz na milion przypadków w ogólnej populacji i raz na miliard u tenisistów. Zauważ, kiedy wyjca dopadł ten uraz - w bardzo wygodnej chwili, wyjec mógł sobie spokojnie trenować tracąc niewiele punktów.
    Może ktoś jej poradził, żeby przestała tak walić na oślep, bo to nie zawsze działa?
    A zresztą, jak słusznie pisze Aladdin, wyjec rąbie implantem, nie ramieniem 8)xD

    To, co wyprawia Rybakina, to jest naprawdę cyrk. Ośmieszyła nie tylko Gorana, ale i siebie - a jeśli WTA nie zdejmie tego bana Vukovowi, to Rybakina zostanie bez prawdziwego trenera - kto by ryzykował coś takiego?!

    ***
    No to jak, dziś (u was jutro) oczywiście wygrywa Iga, prawda...? :inlove:

    ***

    A u nas coraz weselej, co było do przewidzenia.
    Choć może nikt nie przewidział aż takiej skali tej wesołości.
    Trudno, tutaj o tym nie wolno, więc skupię się na trzymaniu kciuków za Igę :inlove:
     
    bona53 lubi to.