Unga-Bunga

niezła ta tabelka IGi!!....

wszystkie rozstawione zawodniczki w jej części tabeli odpadły lub wycofały się (Kalinska)
droga do QF wydaję się w miarę prosta i pozwoli na zaoszczędzenie sił
najwyżej sklasyfikowana Anisimova (35), Sramkova (49) a Radu i reszta powyżej 60
dopiero w QF Navarro, Jabeur, ew. Putin....wszystkie w słabej formie - szczególnie Navarro

Radu nie zachwyciła w I rundzie (2 x tie-break)
kilka efektownych uderzeń, ale jak na lekarstwo - nie wystarczy, żeby podskoczyć, a już na pewno nie Idze

nazwiska i rankingi napawają optymizmem -
ale to nie one grają

a syberyjska małolata to jeszcze dzieciak, a schemat "wypalenia" zawodowego jako potencjalnie realna przyszłość jest jak najbardziej możliwy
jak na razie ma trochę czasu na decyzje - powinna go wykorzystać do szlifowania własnego talentu
z drugiej strony wczesny start w "świat dorosłych" pozwala wcześniej zorientować się co w trawie piszczy, a wiedza ta będzie bardzo przydatna w dalszej części kariery



___________________________________

 

Tabelka rzeczywiście lekko się poprawiła, choć i tak nie była tragiczna.
Obejrzałam sobie wszystkie panie w dotychczasowych meczach - no bez rewelacji, a twoja ulubienica panna R. zdecydowanie nie taka jak dawniej, może się jej w międzyczasie znowu odechciało. To samo patrząc dalej, Navarro taka sobie, Ons trochę odżyła po ubiegłym sezonie, ale na Igę to o wiele za mało, Putin - no nie wierzę, że dałaby radę...
... wiem, że to nie nazwiska i rankingi grają, ale jednak wygląda na to, że panie niezupełnie trafiły z formą, w każdym razie z taką formą na Igę.

No i teraz co przeważy - wypalenie czy ta orientacja w dorosłym tenisie...?
Ta cała Mirra jest dziś zupełnie inną zawodniczką niż jeszcze rok temu, mental na dorosłym poziomie... jak długo to wytrzyma?

***

Obejrzałam sobie też Hubiego w akcji (brawo, nareszcie), a teraz rozkoszuję się nieregulaminową wściekłością niejakiego Miedwiediewa - należała mu się dyskwalifikacja za ten teatrzyk.
No i czekam na wyjca... wyjcowi nie podobają się kojce dla trenerów na korcie, bo wyjec lubi czasem spojrzeć na boyfrienda a niewygodnie mu patrzeć to na kojec, to na boks teamu.
(Fakt, trzeba się spieszyć z patrzeniem na boyfrienda, kto wie, kiedy wyjdzie przez okno )

 

Jeśli będzie umiała w dalszym ciągu rozdzielić życie zawodowe od rozrywkowego w stopniu umożliwiającym solidny rozwój, to daleko może swoją karierę "dowieźć"....
potencjał ma i zdaje sobie z tego sprawę

Hingis, triumfatorka 4 szlemów w wieku 17 lat!! twierdzi, że Mirra jest bardzo solidna i zdyscyplinowana
ona i Radu dobrze wiedzą co to znaczy osiągnąć spektakularny sukces w bardzo młodym wieku i mają spore doświadczenie jak sobie z tym radzić, a jak nie

Medvedev wkurzył się solidnie, ( ale to było 5:3 i na 2 piłki setowe!!), rozwalił GoPro....
na konferencji prasowej powiedział, że rozwalił rakietę, a chciał kamerę
i podziwiał jej solidność

proponuję limitowaną wersję GoPro ze śladami po uderzeniach rakietą
"Daniel 5" - Survivor"- (aktualny ranking Medvedeva)

ale to stara wyga kortowa - jak w boksie - uderza tam, gdzie boli - a piąty set zabolał Samreja
wytrzymał 3,5 seta - druga połowa czwartego i cały piąty to albo stojak, albo pogoń za piłką

_______________________________________


no i nie wiem które uderzenie efektowniejsze....
hot-dog DeMinaur
czy forhand Sonego tyłem, po dwóch "rajdach" do siatki i z powrotem

oba spektakularne

 

Ano właśnie, wydaje mi się że Mirra jest naprawdę zdyscyplinowana... w przeciwieństwie do panny Raducanu, która ciągle przelicza, ile musi wygrać, żeby znowu zacząć zarabiać na modelingu i odzyskać porschaka.
Może Mirra bardziej zdyscyplinowana dlatego, że dziewczyny z Rosji (i Białorusi) nie za bardzo mogą liczyć na wielkich sponsorów, np białoruska "twarz" jakiejś światowej marki to by był dzisiaj okropny obciach, to samo z rosyjskimi buźkami.

Natychmiast pisz do CEO i żądaj solidnej kasy za pomysł
A Miedwiediew, cóż - przydałaby się jednak jakaś kontrola emocji, przykro patrzeć na te jego występy.

Oba, fakt. Osobiście wolę hot doga, ale to z racji nazwy

***

A tymczasem dzieje się na AO, i to jak.

Magda Fręch w trzeciej rundzie, co się właściwie stało Blinkovej po pierwszym secie...?

Wyjec wygrał niby na luzie bo w dwóch setach... ale trzeci set był o krok i wtedy kto wie, co by się stało - naprawdę dobra ta Hiszpanka, ostra, szybka i skuteczna. I z wyglądu zdecydowanie lepsza od wyjca, choc grubokoścista i taka "nabita" - za to buźka wprawdzie ludowa, ale zawadiacka.
A wyjec - ech te świńskie oczka, kaczy dziób po tanim botoksie... a jak już mowa o botoksie, to najświeższy nabytek czyli zadek (którego dawniej nie było, jak to u traktorzysty) zsuwa się coraz niżej i niżej, niedługo obwiśnie tak, że będzie wystawał spod kiecki.
Swoją drogą ten mecz to był festiwal wycia, w końcu wyłączyliśmy dźwięk, bo ile można

Mirra wymęczyła wygraną z Uchijimą - i dobrze, czekam na meczyk Mirra - wyjec.

I jak dla mnie największe zaskoczenie - Siegemund wykosiła Zheng. Dziwne to, nie...?

A mecz Muchova - Osaka też jakiś dziwny, 6:1, 1:6 i patrzymy co dalej.

***

Tak a propos tych pożarów w mojej okolicy - New York Times pokazał zdjęcie z Pasadeny (na północny wschód od LA, pod lasem oczywiście). Te domy, które (oglądane z góry) jeszcze stoją, to budynki ceramiczne (nie drewniane) i kryte prawdziwą dachówką, nie papą i imitacjami. Ale i tak się już w nich nie da mieszkać, nie w takim otoczeniu.

​

Po lewej - stan na 30 sierpnia 2024, po prawej - 8 stycznia 2025. Podziałka (czy jak się to wabi) - 30,5 m.

 

W sumie to dziwnie uklada sie ten turniej. Faworytki mimo ze wygrywaja to mecza sie przeokropnie w pierwszych rundach. Moze poza Rybakina ktorej trafila sie przestraszona 16-latka.
Sabalenka zupelnie nie przekonuje w tym roku, poprzednio szla jak walec, ledwie mozna bylo z nia ugrac kilka gemow a teraz o malo nie przegrala seta z Hiszpanka skazywana na totalnie pozarcie. Podobnie jak w pierwszej rundzie gdyby trafila na zawodniczke z wiekszym doswiadczeniem na wysokim poziomie to byloby juz po zabawie. Jezeli nie poprawi sie to nie ma szans na tytul moim zdaniem. W nastepnym meczu nieobliczalna Dunka, kto wie czy nie sprawi sensacji. Myslalem ze jezeli nie ona to Mirra z nia naprawde powalczy w czwartej rundzie a w sumie teraz to nie wiem, grala z Japonka rowniez skazana na pozarcie a byla dwa punkty od porazki...
Dalej Gauff ktora tez wyglada blado na tym turnieju. Dzisiaj zagrala tak beznadziejnie.. Brytyjka miala tyle szans.. i pewnie gdyby nie przestraszyla sie mysli ze moze pokonac Coco to faktycznie by to zrobila. Coco ma szczescie ze nie grala dzisiaj z zadna lepsza zawodniczka typu Osaka, Vekic, Bencic itd bo nie mialaby szans.
Zheng to dopiero odwalila.. w poprzedniej rundzie nie zachwycila ale rozgrywala pierwszy mecz od ponad 2 miesiecy i nie spodziewalem sie ze to akurat Siegemund sie jej postawi a co dopiero wygra... ciekawe czy Gauff i Saba oszczedzaja sie przed kolejnymi rundami czy to juz spadek formy

Mam nadzieje ze Idze sie to nie udzieli i ona swoj mecz wygra spokojnie.
Niepokojace jest cos innego. Podobno wsrod zawodniczek roznosi sie jakis wirus. Siniakova przez caly mecz kaslala i zaslaniala sie prawa dlonia ktora potem tak ochoczo podala Idze przy siatce. Kalinska wycofala sie z turnieju w wyniku infekcji. Rybakina (a to ci zaskoczenie !) na konferencji prasowej pojawila sie wyraznie przeziebiona. Oby nagle wszystkie sie nie pochorowaly tam..

Ciekawe czy nie bedzie takiej zupelnie niespodziewanej triumfatorki jak Krejcikova na wimbledonie rok temu

 

Kurcze weź nie strasz
Ten kaszelek Siniakovej od początku mi się nie podobał - i rzeczywiście rękę Idze podała
Kalinska juz pojechała chorować, Rybakina - kto wie, może też za moment zniknie... brrr

Ale jak dotąd to raczej nie choroba dziesiątkuje te faworytki, masz rację, dziwny turniej:

W sumie to była ta sama sytuacja - obie te dziewczyny skazane na pożarcie były wystraszone na samą myśl, że mogłyby wygrać z wyjcem / Coco. Szkoda, bo i jedna, i druga mogła spokojnie wygrać.
Wyjec i Coco męczyły się identycznie, nawet wynik ten sam 6:3, 7:5

Ale...

... no nie wierzę, że tak może wyglądać "oszczędzanie się". Można grać tak trochę na pół gwizdka, ale wyjec i Coco walczyły o przetrwanie, niczego nie oszczędzały tylko po prostu grały marnie. Gorzej, po takich meczach mogą nawet złapać pad resztek mentalu, bo chyba obie wiedzą, że wyszło to beznadziejnie.
Jedna taka paskudna chwila w meczu Coco - coś się jej udało, nie pamiętam co... odwróciła się tyłem do Brytyjki, tak sobie machnęła ręką i uśmiechnęła się wyjątkowo wrednie, z taką jakąś pogardą. Taki benefis dla publiczności. Coco się robi coraz bardziej nieprzyjemna, wirus Collins ją dopadł...?

Aha, dodatkowo Osaka rozniosła Muchovą mniej więcej tak, jak nasza Magda Fręch Blinkovą. Co się dzieje?!

A jakiś nieogar na którejś polskiej stronie wysmażył panegiryk o Sramkovej, jaka to ona świetna i groźna i Iga powinna się mieć na baczności.
Kurcze ten turniej jest naprawdę jakiś pokręcony.

 

Miejmy nadzieje ze zdrowotnie nic tam sie nie zadzieje i wszystko rozstrzygnie sie na korcie

A jezeli chodzi o Sabe i Coco to mysle ze gubi je przesadna pewnosc siebie.
Saba pierwszy raz gra na szlemie jako liderka rankingu wiec swieta zasada "bij mistrza" oczywiscie obowiazuje. Hiszpanka rzucila wszystko co miala i po prostu nie dala rady, zabraklo, ale Tauson pewnie zrobi to samo, nie ma nic do stracenia jak od razu rzucic sie do ataku na nia i zobaczyc jaka bedzie reakcja. Dodatkowo pewnie Sabie nie pomaga swaidomosc obrony tytulu, lidera ,to ze pewnie jak przegra to Iga ja wyprzedzi w swojej ukochanej Australii... media nagminnie pokreslaja tez jaka ma wspaniala serie zwyciestw w ciagu trzech lat na AO i powoli widac efekty tego wszystkiego. Zobaczymy jak z tego wybrnie

A Coco kolejny raz uwierzyla ze jest mistrzynia swiata i wszystko zaczelo sie sypac. Po wygranym US Open amerykanskie media jak rozbudowaly jej ego ze dziewczyna prawie caly poprzedni sezon nie mogla sie podniesc. I teraz znowu wygrala Pekin, Finalsy na ktorych ograla Ige. Wygrala w miare pewnie wszystkie mecze podczas united cup, w tym ponownie z Iga. I pewnie uwierzyla ze skoro juz "nauczyla " sie grac z Iga to nie ma kogo sie bac, wszystkie mecze same sie wygraja. I jak rok temu zaczela sie walka sama ze soba, z serwisem, z niewymuszonymi bledami. Kolejny raz potrzebny jej kubel wody na glowe, moze zyska tez troche szacunku do przeciwniczek.
Brytyjke dzis stres zjadl, przy wyniku 3:5 w drugim secie na pewno pomyslala ze "kurcze ja naprawde moge wygrac z Coco!" i wtedy sie zagotowala. Po przelamaniu na 4:5 od razu pomyslalem ze to juz koniec i zaraz bedzie 7:5.. i sie sprawdzilo.

 

Wyjec ma do stracenia przede wszystkim ten nr 1 w rankingu.
Presja spora, wyjec nie przywykł.
Czyli dwie rzeczy jednocześnie - tutaj patrzenie na boyfrienda może nie wystarczyć.
No i właśnie - wszystkie dziewczyny będą się wyżywać na wyjcu.
Ciężki los wyjącej chwilowej liderki

Dokładnie - bardzo łatwo jest nadmuchać ego nie tylko tej dziewczyny, ale chyba jej mamuśki i całego teamu też.
Dziwne że nikt jej nie próbuje uświadomić, że to tak nie działa, Call Me Champion ("Mów mi Champion") to tylko sloganik do nadrukowania na T-shirtach. Chyba to już teraz zaczyna się ponowny zjazd tej dziewczyny (którą coraz mniej lubię).

Pewnie nie zyska - poprzednio nie miała kim gardzić, bo przegrywała, więc teraz też tak będzie, szydercze uśmiechy poczekają do następnej solidniejszej wygranej.

A nasza Iga też zaczęła odnosić sukcesy jako prawie dzieciak.
I pozostała skromna, pełna szacunku dla przeciwniczek.
I chyba nic jej nigdy nie wbije w taką pychę, jaką teraz demonstrują te dwie panienki, o których mowa.
Jednak tzw poziom albo się ma, albo się go nigdy nie zdobędzie.


EDIT: no proszę, nawet piekarnia ruszyła na chwilę (choć Iga nie lubi tego określenia, bo uważa, że jest lekceważące dla przeciwniczki).
Dwa sety gładko... a pamięta ktoś, jak wyglądały dwa sety wyjca i Coco...?
Cóż, dwa sety dwóm setom nierówne (i dziewczyny skazane na pożarcie też jakby trochę inne).
Hmm... to jest ta twarda australijska nawierzchnia, która tak okropnie nie leży Idze...?

 

Graczowa od 2023 ma francuskie obywatelstwo i gra pod trójkolorową flagą
Jak zda egzamin z języka, Małolata też będzie francuską od 2026, chociaż trener kategorycznie zaprzecza
mieszka od kilku lat w Cannes
zawsze to bliżej do Chanel i Dior niż z Krasnojarska

męczyła się niemiłosiernie z Japonką - ale to w tradycji pierwszych rund turniejów Wielkiego Szlema -
jak nie masz nic do stracenia, to można "ugryźć" faworytkę, która z kolei ma dużo do stracenia, a nie zawsze trafi z formą na początek turnieju

tabelka się wyczyściła a Iga skorzysta
jeśli wygra z Radu, to w 1/8 następna w kolejce albo Lys (128 ), albo Cristian (82)

bezlitośnie potraktowała Sramkovą - bajgiel w 1 secie
Słowaczka szczerze się ucieszyła jak w końcu wygrała pierwszego gema

no i obie moje ulubienice grają z Polkami!! - komu tu kibicować?!

_____________________________________________________

 

Z odrazą gapię się na przeuroczą pannę Collins (i mam nadzieję, że jej ta Australijka przydzwoni, wiem, że szanse niewielkie... no ale może jej choć trochę krwi napsuje).

A ten egzamin to jakiś na poziomie uniwersyteckim jest...? Wydawałoby się, że po paru latach zna się język całkiem nieźle.
Małolatę to ja bym widziała na wybiegu - idealna figura i twarz zgodna z obecnym trendem (im bardziej dziwaczna, tym lepsza). Perfumy, hmm... i Chanel, i Dior to raczej zapachy dla dorosłych, nawet te wersje "miss" nie za bardzo pasują do nastolatki. Ale fakt, w Cannes na pewno łatwiej złapać sensowny kontrakt, niż w Krasnojarsku.

Hmm... naprawdę sądzisz, że Iga mogłaby przegrać z panną Raducanu...?
Polemizowałabym

Jeśli koniecznie musisz, to kibicuj małolacie, Igi chyba nie porzucisz?!

 

Ogladalem na zywo pierwszy set meczu Igi i przyznam ze jakies dziwne to bylo, Sramkova grala jakby w zwolnionym tempie jakby ledwie miala sile przebic pilke na druga strone. A takie granie to woda na mlyn dla Igi, miala "godzine" na ustawienie sie do kazdej pilki, po kilku minutach juz wiedzialem ze caly mecz bedzie pod kontrola i mozna byc spokojnym o wynik. Taki spokojny bezproblemowy mecz, wrecz trening zupelna odmiana wzgledem poprzedniego roku co w drugiej rundzie Iga musiala stoczyc taka bitwe z Collins i byc moze za to zaplacila cene w postaci porazki z Noskova w kolejnym meczu. Tym razem mam wrazenie ze nawet sie nie zmeczyla.
Teraz Raducanu, lekko nie bedzie, zapowiada sie na ciezki mecz, ale jestem dobrej mysli

A jesli juz mowa o Collins... no dzisiaj to dopiero dala popis... jak po meczu pokazala publicznosci ze moga ja pocalowac w cztery litery, az w szoku bylem. A co dopiero na konferencji opowiadala ze wszyscy ci gwizdzacy i buczacy ludzie zapewniaja jej zarabianie pieniedzy bo kupuja bilety na mecze z jej udzialem. Ciezko chyba byc jej kibicem skoro ona tak odnosi sie do ludzie ktorzy ogladaja mecz

 

B1 pisemny i ustny wg. kryteriów CERL
ale to w teorii - w praktyce celebryty pokazują portfel i przeważnie wystarcza....

• 

trudno powiedzieć "dziwaczna" o twarzy....takie rysy z dalekiej północy - raczej ciekawe
szkoda, ze światowy trend polityczny jest jaki jest i udział Małolaty w jakiejś luksusowej kampanii reklamowej dałby szerokie pole do popisu kto bardziej pryncypialny....
ale jej facjata to pole do popisu dla kreatywnego makijażysty - usta w podkówkę jak matrioszka!!

...ani trochę!!

- ciekaw jestem jak psychika Radu radzi sobie z faktem, że w swoim pierwszym występie na kortach US Open, przeszła przez kwalifikacje, a następnie zwyciężyła w całym turnieju, pokonując w finale Leylah Fernandez 6:4, 6:3.
W całych zawodach nie straciła seta.
taki tenisowy gangnam style
a potem już wielkie NIC!!!!

teraz kibluje w okolicach 60-70
po zwycięstwie w US Open w 2021 odpadała w II rundzie każdego Wielkiego Szlema (Wimbledon 2024 IV runda)
ostatnio przegrała z Badosą w 1/4 finału w Mubadala Open (ktoś wie, gdzie jest Mubadala? - Iga też nie wie)....

Dior, Tiffany i Porsche powinny zastanowić się nad zmianą warty -
jak kupujesz Porsche to kupujesz czołówkę, a nie sześćdziesiąte miejsce!!!!

Iga jest tylko jedna!!!!
a Magda będzie musiała nacisnąć ile fabryka dała....

__________________________________________

Collins to jednak mega-prostaczka
jeśli na buczącą publikę reagujesz wysyłając ironiczne całusy, to nie powinna zaraz potem pokazać gdzie ją może owa publika pocałować - straciła kontrolę nad emocjami
w Australii lepiej nie zadzierać z publiką - to nie Wimbledon!!
może rzeczywiście ci gwiżdżący i buczący płacą jej 5* hotel, ale zobaczymy, czy na dłuższą metę taka wojenka nie przeszkodzi w koncentracji
w wywiadzie na korcie wyraźnie się posypała - plotła takie głupoty!!
ze łzami w oczach

słabo widzę jej przyszłe zmagania - nie tylko z przeciwniczką na korcie
australijscy tik-tokerzy i im podobni szybko zwęszą gdzie boli a zasięgi poszybują
pamiętasz jak publika stękała przed serwisem Saby?....

teraz Keys....
mam pomysł>
po jakimś tam beznadziejnym zagraniu Collins, na dany znak, publika powinna wstać, odwrócić się tyłem i każdy powinien pokazać gdzie tenisistka może ich pocałować
taki zbiorowy akt emancypacji kolektywnej


_________________________________________

 

Teraz to już (prawie) wszystkie mecze robią się ważne albo super ważne, oglądamy na dwa telewizory i dwa laptopy

Ciągle pamiętam te ostrzeżenia dla Igi, że Sramkova to smok w przebraniu i na pewno Igę przeczołga.
Cóż, może kiedy indziej

Bo ja wiem, czy będzie ciężki mecz.
Ulubienica Aladdina już zapowiedziała krecz
Tzn jakiś ból w pleckach czy coś, podobno się z teamem zastanawiali, czy w ogóle warto przyjeżdżać na AO.
Ja nie twierdzę, że ona symuluje... ale wygląda na to, że to jest jednak tenisistka jednorazowa, coś jak zapalniczka bez zaworka.
Talent chyba ma (to już Aladdin potwierdzi na pewno), ale zdrowie nie takie no i modeling to łatwiejszy zarobek.
Moim zdaniem wróciła, żeby podkręcić motywację sponsorów.
Ale może ją krzywdzę tym podejrzeniem.

Właściwie należałoby zachować ciszę nad tą konkretną trumienką.
Endometrioza wiadomo, przykra przypadłość... ale to, co się dzieje w psyche tej pani, wymaga pilnej konsultacji z co najmniej trzema światowej sławy psychiatrami.
Choć w sumie wszystko jasne, narcyz i atencjuszka (po angielsku to ostatnie nazywa się znacznie ładniej, ale nie zaryzykuję ).

No dobrze, dziwaczna o tyle, że to jest chyba jednak "rasa" Caucasian czyli biała. Choć przyznaję, że na daleką północ nie zaglądam, bo mi tam za zimno, więc kojarzę wyłącznie Kałmuków i Eskimosów.
Światowy trend polityczny pewnie nieprędko się zmieni, szybciej małolata dostanie francuski paszport i wtedy hulaj dusza.
Doceniam potencjał, żeby nie było... ale zauważyłeś chyba, że modelki (te na wybiegu) są coraz częściej albo celowo oszpecane, albo - jak to się mówi - z natury piękne inaczej (no dobra, wiem, że piękno to kwestia umysłu odbiorcy, czyli nie to ładne, co ładne, tylko co się komu podoba, jak mawiała moja gosposia wyrażając tym samym swoimi słowami pogląd Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w tej kwestii).

Ano właśnie, patrz wyżej - już opowiada o jakiejś tam kontuzji czy urazie, żeby później nie było, że po prostu przegrała z Igą.
Będzie grała tylko dla sponsorów, ani kroku dalej.
Szkoda, modeling itd raz już wygrał z talentem, przewiduję powtórkę.

No nacisnęła, ale tylko w drugim secie.
A właściwie co się stało małolacie w tym drugim secie...?

Mega. Albo i giga, żeby nie powiedzieć tera. Naprawdę to jest żenujące.

A ten pomysł:

- po prostu genialny

Weź zajrzyj na jakieś tenisowe forum australijskie i podsuń im to - jakoś zrozumieją normalny angielski, nawet ten amerykański, i daję głowę, że się zachwycą i zrealizują

***

A poza tym... wyjec znowu się męczył, tym razem w pierwszym secie, aż miło było popatrzeć.
Teraz będzie małolata... nooo, czekam niecierpliwie

Osaka skreczowała... niejaki Miedwiediew dostał po nosie od karmy (oglądaliśmy, a jakże, nerwowo było, ale skończyło się super)... a Siegemund, która tyle dobrego zrobiła w tym turnieju, przegrała z Pavlyuchenkovą.
Za chwilkę Gauff z Fernandez - wszyscy tak się zachwycają Gauff, że może się zrobić wesoło
Pegula całkiem ładnie idzie... a Jabeur miewa ataki astmy.
Kurcze czasem się człowiek czuje jak w klinice na tym turnieju


EDIT: i po Peguli.
Jak obstawiacie jutrzejsze mecze...?

EDIT 2: no i piekarnia działa pełną parą
Pamięta ktoś, jak wygrał wyjec z panną Tauson...? I ile mu to zajęło...?
Różnica klas moim zdaniem.
O Raducanu już nic nie napiszę - Aladdin, skup się na małolacie, panna R. się zdezaktualizowała.

 

Ale mecz zagrala!!!! No po prostu slow mi brakuje! Zgadzalo sie doslownie wszystko, ten serwis, ogolnie te statystyki serwisowe!!! Wgniatalo mnie w fotel z wrazenia, nawet nie chce myslec co czula w takich momentach Emma jakie zagrania konczace, na linie, forehand jak zloto. Nie no, Iga w tamtych rundach sie rozgrzewala a teraz wlaczyl sie tryb terminator.... dodatkowo cieszy to ze Emma nie grala jakos bardzo slabo, po prostu nie miala zupelnie nic do powiedzenia, co tylko wymyslila za chwile dostawala natychmiastowa odpowiedz.. a jaka Iga zadowolona na chwile obecna jest naprawde super, oby tak dalej.. a jaka radosc z gry...
Jak przy dzisiejszym meczu Igi wypadaja meczarnie Saby w przedziwnym meczu z Tauson ?? Chyba blado prawda?

 

Mam nadzieję, że Idze ten tryb terminator zostanie do końca turnieju, szanse coraz większe (tfu tfu żeby nie zapeszyć)
A Raducanu rzeczywiście była zupełnie bezradna... ale też i nie grała najlepiej, chyba jednak zostanie już taką jednorazówką. No, może sponsorzy dopiszą - jeśli nie, to będzie ciężko.
Radość z gry u Igi - przepiękna, dawno tego nie widzieliśmy

No i właśnie wyjec - wyjec ledwo się wyciągnął z tego pierwszego seta, gdyby Tauson się nie wystraszyła, mogła wygrać całość w trzech. Oj coś ciężko wyjec znosi ten pobyt na fotelu liderki... boyfriend słabo pomaga...?


EDIT: a Kasatkina pogoniła Putina. Wszyscy powinni brać z niej przykład
Jabeur przegrała - nie wiem, czy bardziej z astmą, czy bardziej z Navarro, ale ostatnio nie lubię Jabeur jako wielkiej psiapsiółki wyjca, więc odczuwam lekką satysfakcję. Taka ze mnie wredna małpa. (Navarro też nie lubię, zaczynała jak Collins od college tennis więc mentalność podobna. Ale jej przegraną w następnej rundzie będę się cieszyć, jak przyjdzie na to czas.)

 

Iga to taka samonapędzająca się przepowiednia....im bardziej wszystko "wchodzi" tym lepiej gra
na RG to by "wyczyściła" wszystkie linie!!
konsekwentna do bólu - agresywna, ale nie bezmyślnie - każda piłka zostawiała Radu coraz dalej! - przytłoczona każdym kolejnym uderzeniem Igi , tylko goniła....
grała bez zbędnych emocji i motywacji, jakby wiedząc, że i tak nie da rady - te kilka niezłych uderzeń nawet jej nie ucieszyły
nie podjęła walki, albo zwyczajnie nie było jej na tę walkę stać

nie skreślajmy Saby - to, że dwa ostatnie mecze ledwo przeszła, to się już nie liczy - to już Historia
jeśli mental za bardzo nie ucierpiał, to statystycznie rzecz ujmując, każdy kolejny mecz zbliża ją do wygranej
oby nie w tym turnieju

teraz Małolata - będzie okazja na rewanż za przegrany SF w Brisbane
tak sobie myślę, że Andreeva nie odpuściłaby Sabie tie-brek'a
dwa ostatnie wygrane (Jabeur i Krejcikova) - widać solidne opanowanie w decydujących momentach
a jeśli Saba nie podkręci obrotów, to następny mecz już na trybunach

z niecierpliwością czekam na Keys vs Karen
jak jej brakuje na wakacje, to Keys ma kasę

nieśmiertelny (cyt.)....
"Oni mogą panu majstrowi skoczyć tam, gdzie pan może pana majstra w pupę pocałować".

mam nadzieję, ze jej skopie tę część ciała...

no i wierzę w niesforne zachowanie australijskiej publiki - pokazała już kilka razy, że stać ją na schemat _wrzuć na luz....
mam nadzieję, że coś wymyślą
żeby Karen zapamiętała ten ostatni sezon

każda płeć ma swojego Kyrgiosa

____________________________________

 

Tak na początek: nieważne, jak było w oryginale - w pupę, Aladdinie, w pupę

Ano właśnie, odpuściła - w sumie to od samego początku.
Odechciało się jej...?
Ech raczej te buńczuczne pogróżki przed meczem, w które uwierzyli dziennikarscy naiwniacy, były jednak mocno na wyrost.
No cóż, ja jej w sumie nie życzę źle (Raducanu nie wyjec), ale naprawdę węszę koniec kariery.
A na modelkę bez tenisowej otoczki to ona się średnio nadaje, sam to chyba kiedyś przyznałeś

Nie skreślam wyjca, choć liczę na twoją małolatę (już tylko ona ci pozostała) - ale wyraźnie widać, że wyjec coraz gorzej znosi podwójną presję (AO plus 1. WTA). Tego się trzeba nauczyć, a wyjec najwyraźniej uczył się czegoś zupełnie innego. Wina boyfrienda...?

Ano właśnie - tak patrząc na dotychczasowe wyniki, to szanse są co najmniej równe.
Czy wyjec da radę cokolwiek podkręcić...? (Tak nieśmiało pytam )

Pegula ma większą

A australijska widownia będzie miała niezłe pole do popisu jeśli to sobie zbiorowo obmyśli. W każdym razie zero buczenia, buczenie się nie sprawdza. Bardzo jestem ciekawa, co będzie. Zresztą tak szczerze mówiąc większość oglądających (ze mną włącznie) twierdzi, że to było głównie zagrzewanie do boju australijskiej rodaczki, nie buczenie na pannę Collins z endometriozą i problemami psychicznymi.

Piękne


EDIT: ojej, przeoczyłam (wszystkiego nawet ja nie daję rady oglądać) - Jaśminka przegrała ze Svitoliną. Też już koniec dobrej passy? Szkoda by było.

 

na modelkę to już jest za stara i nie te gabaryty....
to może działać tylko w połączeniu z tematem tenisowym
a okładka brytyjskiego Elle, to już 2,5 roku temu....Historia

jeśli Saba zachowała formę zwyżkową, to powinna z meczu na mecz grać coraz lepiej
ale to się okaże - Mirra to już nieporównywalnie wyższy poziom niż Bouzas czy Tauson

może niech zaprosi biedną Karen na super-yacht taty....

ale to zagrzewanie do boju rodaczki bardzo nie spodobało się Karen, czemu dała wyraz aż nadto wyraźnie
myślę, że znajdzie się kilku wesołych, którzy choćby indywidualnie "zagrzeją" karen - byle nie do boju
jak powiedziała na konferencji prasowej "muszę czuć ogień pod d..."
no to niech kibice podpalą - zobaczymy czy to jej realnie pomoże

 

No i nie poczuła tego ognia pod d..., popłynęła w siną dal, co jej się słusznie należało

 

gwizdy i buczenie na wejściu Collins....
po minie widać było, że się tego spodziewała
dostała, to co chciała, ale będzie musiała zejść z 1* hotelowej
może kasy nie wystarczyć na 5*

na pożegnanie, trybuny powinny wstać, odwrócić się i każdy klepnąć się w zadek