Unga-Bunga

Ja tu gościnnie dzięki uprzejmości grakuli, wątek reanimuję
Głównie tenis tu leci bo tak ze trzy-cztery osoby coś wiedzą w temacie
Ale dawniej jak był Zgredzio to było jeszcze o kolarstwie chyba


EDIT bo zapomniałam spytać - jak się twoje miasto trzyma po powodzi?

 

To zupełnie nie moje rewiry tematyczne.
A po powodzi spoko. U mnie nie było tak źle jak parę km dalej...

 

No wiem, wiem że nie twoje rewiry.
Ubolewam

 

Zawsze mogę nie w temacie. Jak nie pogonicie oczywiście

 

Tu nikt nikogo nigdzie nie goni

 

Czekaj, czy ja kogoś stąd pogoniłam...?
Chyba nie, w gościach jestem przecież
Ale ogólnie każdy temat jest spoko, jak zechcę, to i tak tenis przemycę

No właśnie, tu jest życzliwie i kulturalnie. Straszne to

 

Uff to całe szczęście. Będę miała gdzie zaglądać bo odkąd Zuzkowa chałupa zamknięta to jakaś taka sierota zabłąkana za krzakiem jestem.

 

Zaglądaj, zaglądaj
Pamiętam jeszcze, że całkiem wesoło bywało jak kilka osób złapało fazę

 

Fazę na kogurza .

 

Juz wczesniej sporo osob probowalo umniejszyc jej osiagnieciom, to dopiero teraz sie zacznie... te tabletki nasenne beda jej bardziej wypominac niz ukrainska flage na czapce... juz widzialem kilku takich "geniuszy" ktorzy nawolywali do tego ze tytuly z tego sezonu , z medalem olimpijskim na czele, powinny byc jej odebrane... Sinner mocno wizerunkowo stracil na swojej wpadce dopingowej, tutaj moze byc podobnie. Podejrzewam ze malo kto bedzie sie wglebial w szczegoly w jakich to bylo okolicznosciach czy tak jak Sinner czy inaczej, wazne beda naglowki w mediach "Swiatek z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego', cala reszta ludzie sami sobie dopowiedza.
Trzeba jej zyczyc w obecnej sytuacji jeszcze wiecej sily niz zwykle.

Najwazniejsze, ze Iga bedzie juz spokojna odnosnie swojej kariery, niech trenuje, odpoczywa a niezyczliwymi niech sie nie przejmuje

 

Oj ty zaraz takie nerwowe tematy musisz poruszać (tyle dobrego, że sprzed lat, ale kto wie, jak teraz wygląda ta tabela lojalności czy jak to nazwać ).
Ja pamiętam np psa w jesionce - to chyba twój teść cię kiedyś odwiedził w towarzystwie tego psa...?

No to jest naprawdę koszmar - do typowych polskich zawistników dołączyła nowa armia trolli, już nie tylko te onucki od flagi na czapce.
Sinner stracił, Iga może tracić przez długie lata, zawistnicy, onucki i trolle ogólnowojskowe tak szybko nie odpuszczą. W sumie to nie wiem, czy nie powinna pozwać tego producenta melatoniny - okazuje się, że teraz trzeba lek kupiony w aptece wysyłać do badania pod kątem substancji zabronionych, to się robi jakiś obłęd.
Te przepisy antykoksowe też by wypadało lekko znowelizować - takie historie, jak ta Igi, w ogóle nie powinny trafiać do mediów. To nie był "minimalny stopień winy" - to było totalne, okrąglutkie zero jakiejkolwiek winy. Cóż, jak widać nie tylko w PL pozycja i majątek Igi drażni ludzi.

 

Jakie znowu nerwowe Kupa śmiechu była
A o psie kojarzę. Mój śp teść Edas chadzał z psem (już też śp)-Bestem. Obaj w płaszczach. Co ciekawe Best odszedł niedługo po Edku. Smutna historia tego psa w sumie. Pożegnał najpierw jednego pana a później odszedł opiekun.
A chwaliłam się, że mam drugiego ruska w domu? To się chwalę. Dziewczyna - Lucyna zwana po domowemu Luśką lub Lucyferem bo straszny szatan z niej. I tak oto stan domowników powiększył się do 9szt. ( 4 ludzkich, 2 psich i 3 kocich)

 

Zwolennicy Sabalenki na pewno beda teraz probowac ja zniszczyc... juz to widac w mediach spolecznosciowych, strasznie przykro na to patrzec. Ludzie jej tego nie odpuszcza i pewnie przez to jeszcze bardziej zamknie sie na interakcje z fanami i ogolnie ludzmi spoza swojego otoczenia mam nadzieje ze jak sprawa przycichnie to jakos to wroci do normy... jedno jest pewne, niestety przy kazdym kolejnym sukcesie znajdzie sie mnostwo osob ktore beda jej wypominac doping... teraz glownym wyzwaniem od strony mentalnej jest nauczenie sie z tym zyc i skupienie na tych pozytywnych emocjach. Oby to podzialalo na Ige motywujaco, cos w stylu "ja wam dam doping, patrzcie jak teraz wygrywam". Podobnie jak Sinner, ktory w tym roku zamiotl konkurencje.
Nie pomaga tez to jak zalatwia to ITIA, coraz wiecej osob wypowiada sie publicznie ze oni czekali na decyzje po kilkanascie miesiecy a Iga zalatwila to bardzo szybko , bo ma pieniadze. Nie wiem jak tu mozna doszukiwac sie winy Igi, co miala czekac? jak wytlumaczylaby swoja nieobecnosc w Australii gdyby nie udalo sie wywalczyc tego miesiaca zawieszenia a o sprawe nie wolno bylo mowic? Juz teraz "fani" zarzucaja jej klamstwo odnosnie wycofan z azjatyckich turniejow ze niby zmeczona a tu zawieszona... nie rozumiem co miala napisac skoro nie mogla ?? Nie mam pojecia tez co znaczy ten miesiac... skoro jest niewinna to powinni zniesc kare calkowicie. A tak to teraz wszedzie stawiana jest teza -Iga miesieczna kare przyjela to znaczy ze przyznaje sie do winy, czyli nie jest tak zupelnie niewinna. No i co teraz, jak tym ludziom przetlumaczyc ?

A jezeli chodzi o firme farmaceutyczna to Iga powinna ich zniszczyc w pyl w sadzie... przeciez jej grozila 4 letnia dyskwalifikacja... nie wspominajac o ogromnym ubytku wizerunkowym...

A poza tym bedac juz przy sprawach wizerunkowych. Moim zdaniem Fissette zasluguje na wieeelkie uznanie. Naprawde facet powinien zyskac ogromnego plusa wsrod fanow Igi. Na pewno byl swiadomy toczacego sie postepowania wyjasniajacego wobec Igi, a mimo to jej zaufal, wiedzial ze jest niewinna i zdecydowal sie wejsc w ta bardzo niepewna sytuacje. Przeciez gdyby Iga zostala uznana za winna to i on dostalby sporym rykoszetem, ze pewnie wiedzial o wszystkim , godzil sie i mial nadzieje ze sprawa nie wyjdzie na jaw.

Ciekawe jak w tej sytuacji wyglada odejscie Wiktorowskiego ?? czy postanowil uciec wiedzac co bedzie sie dzialo wobec Igi jak sprawa zostanie ogloszona publicznie i nie chcial byc z tym laczony ??

 

Kupa jak kupa, dla mnie to były kazamaty
Tyle dobrego, że mój przyjaciel kierownik szczurów się ucieszył ze skórki ze słoniny

A co do Lucyny, to na ciebie tak działa większe mieszkanie...?
Dorzucić Ance tych metrów kwadratowych to zoo założy
(Lucyfer, ech - pamiętasz Lucka od Winchesterów...?)

Masz siłę to czytać...? Ja czytam tylko różne newsy (i też się wkurzam na reakcję rozmaitych "sław tenisowych" z wiadomo których krajów, choć niestety także i z paru innych), na komenty nawet nie patrzę, bo gdybym zaczęła hejtować tych hejterów, to musiałabym to robić w trybie 24/7 i to w dwie osoby).
Igi żal mi potwornie, to jest naprawdę bardzo wrażliwa dziewczyna i mam nadzieję, że nie czyta tego opluwania.

Fakt, szacun dla Wima. Wiedział o wszystkim na pewno od samego początku - ale on wierzy Idze i wierzy w Igę. Teraz z Wimem jako trenerem Iga powinna na relatywnym luzie roznieść konkurencję... tyle że hejterzy oczywiście natychmiast stwierdzą, że wygrywa bo jest na niewykrywalnym koksie.
To się będzie za nią wlokło przez całą karierę... tak się zastanawiam, kto stoi za tą całą awanturą, której w ogóle nie powinno być.
Aha, a firma farmaceutyczna wyraziła "ubolewanie".
Jak szlachetnie.

A wiesz że to całkiem prawdopodobne. Szybciutko się zabrał z potencjalnie tonącego okrętu.
Uroczy facet, nie...?

***

Z zupełnie innej beczki: słyszeliście o omlecie pieczonym w piekarniku?
Puchaty wychodzi że hej

 

Tak się zastanawiałam jak napisać,żeby farmerzy się nie obrazili i napiszę tak-

Ważne,żeby piwo było zimne, grill gorący i wczasy w Egipcie
A jakby co to zawsze możemy

 

To akurat Łukasza pomysł żeby kota ruskiego do pary przytargać do domu bo "są warunki" a on w ruskach zakochany. Gdyby mi stworzyć warunki to bym założyła szopowisko. Na bank. Ubolewam mocno nad tym, że nie mogę mieć szopa. Kocham szopy od zawsze. Moje najukochańsze zwierzę i jakimś dziwnym trafem ostatnio zrobiło się bardzo popularne.
Miałam okazję być w mini zoo koło Legnicy. Cudne miejsce. Małe szopiki na rękach mi spały. Coś pięknego. Specjalnie do nich tam pojechałam i siedzieliśmy z Kubą i Łukaszem ze 4 godziny z tymi szopami na rękach jak głupki.
Było:
-ooo szopy można pogłaskać?
-nie można!!Nie widzisz , że śpi?!! - (tylko nasze)
Szczerze mówiąc to bym mogła tam zostać na jakimś wolontariacie gdyby było bliżej chałupy.
Lucka owszem pamiętam-genialny aktor w idealnie dobranej roli. Po prostu majstersztyk. Ze dwa miesiące temu zrobiłam drugie kółko SPN i TWD. Wszystko super tylko te zakończenia... No nie, nie do przyjęcia. Po tych kilku latach też całkiem inaczej się ogląda ten serial... Starość? Teraz oglądam "Stamtąd" -taki sobie. Nie lubię zostawiać rozgrzebanych seriali więc cisnę do końca.

Co do kulinarnych odkryć to omleta w piekarniku nie próbowałam ale widziałam w necie jak robili.
Moim odkryciem i sprzętem nr 1 od jakiegoś czasu jest air fryer. Kocham!! Genialne urządzenie! Większość rzeczy w nim robię i uwielbiam pieczenie bez tłuszczu.
Odkąd dojeżdżam do Wrocławia do pracy to cenię sobie oszczędność czasu. Szybkowar i air fryer to moi najlepsi przyjaciele w kuchni po ekspesie do kawy rzecz jasna.
Śmiałam się kiedyś ze swojego chłopiny, że jest gadżeciarzem. Już przestałam bo sama się nim stałam ale o tym to może innym razem bo to dłuższy temat.

 

Też pokochałam air fryer.I lidlomixa. A mój ekspres ma już11 lat i chyba jego czas się kończy. Pomimo trzy-krotnego pobytu w klinice ekspresów ( jest coś takiego, jechał aż na drugą stronę Polski ) No ale długo walczył- dobra szwajcarska firma.

 

Na lidlomixa czaję się...Mam planetarny boscha z różnymi gadżetami do siekania ,tarcia, mielenia mięsa, wyciskania owoców, z blenderem kielichowym i innymi. Trochę mi go żal bo fajny jest i nie wiem czy warto go na lidlomixa wymieniać tylko dla funkcji ważenia i gotowania. Garnek w lidlomixie jak na moją rodzinkę nico za mały.... Nie wiem. Myślę nad tym intensywnie.

 

Genialne

Aha, czyli dać Łukaszowi więcej metrów, to zoo założy, wszystko jasne
Dlaczego nie możesz mieć szopa...?
Szopy są słodkie (choć przez taką jedną rodzinę pod dachem mało na zawał nie zeszłam, ale to stare dzieje)

TWD to jak wiadomo nie moja bajeczka, ale kolejna powtórka SPN u mnie trwa akurat teraz.
Lucek świetny i nie tylko on zresztą... ale fakt, teraz już trochę inaczej się to ogląda (jaka starość, nieprzerwany rozwój osobisty i tyle).
A zakończeniem położyli całość tak skutecznie, że ja już nigdy tego zakończenia nie obejrzę.
Bolesne głupki.

Hmm.
Mam, mam.
Nie używam.
Co z tego, że bez tłuszczu, kiedy wszystko suche wychodzi jak wiórek.
Wiem, wystarczy podlać sosem.
Skutek...? Wszystko trzeba spożywać z tym sosem, choćby nawet średnio pasował

Wolę piec w piekarniku, też bez tłuszczu oczywiście.
Soczyste jest i nietłuste

Za to z wielką radością używam slow cookera czyli po polsku podobno wolnowaru (wolnowara?).
Smacznie gotuje, przysięgam.
I niekłopotliwy jest wyjątkowo

Co do ekspresów do kawy, to najbardziej sobie cenię te najszybsze.
Bo tylko szybka kawa pozwala mi rano przypomnieć sobie, jak się nazywam i co ja tu robię.
(Fuj, rym. Niezamierzony, przepraszam.)

 

Lidlomix jest dużo tańszy od termo. No ale stwierdziłam,że 4- 6tys to dopiero zapłacę za robota,który obierze warzywa ,ugotuje a potem poda do stołu