Wielka Uczta IV

To już wiadomo gdzie się podziało moje drzewko florenowe

 

ja gram od pona 10 tak, Piccolo chyba grubo ponad 250 (bo nigdy nie liczylem) i "0" (zero) florenowcow
bogatemu to i sie byk ocieli

 

Szybko , łatwo i przyjemnie . Skończyłam .

 

Even skończony, pnącze odpalone

 

alien195353, Wielebnowska usunęłam Wasze posty nie związane z tym tematem i zapraszam tutaj: Szukasz sąsiada? Ogłoś się tutaj - listopad 2024.

 

Powolutku dosiewam do końca tropiki, jako ostatnie. Niby łatwo ale też satysfakcja żadna przy takich nagrodach. Miłej niedzieli.

 

I po wielkiej skromnej uczcie

 

U mnie też koniec. Wielka uczta a głodna wyszłam. Pnącze działa. ))

 

koniec dzis o 14stej

 

na pocieszenie powiem, że u mnie na 352 ani jednego nie było, i tylko 3 dyniowe
nie mam już dosłownie żadnych oczekiwań wobec tych skrzyń i przynajmniej się nie zawodzę otwierając je, jak mam robić coś ponad w evencie dla nich, to odpuszczam
a 10 skrzyń bonusów zgarnięte z bieżącego

 

Zrobiłam tylko wyspę, chciałam rozpocząć mroki tyle, że odblokowałam paprykę na leśną polanę, a tam nie mam nic do wyburzenia. Tak to jest jak głowa jest już zużyta. Trudno się mówi. Powodzenia jeszcze walczącym.

 

zrobiłam porządek na leśnej,mam 32 pola do siewu,obsiewam zieloną papryczką oj zejdzie mi sporo czasu

 

https://tinypic.host/image/gyyugyugyugu.2d4ZSz Wielka uczta zakończona, screen wstawiony. Tylko to nie zrobiłam ja, ale miły i zdolny znajomy Marcin

 

Skończyłem! Pnącze wisi!

 

Też nigdy drzewo florenowe mi nie wypadło, ale dyniowy kilka raz już tak i choćby dla niego, albo cylindra, czy tańczącego z liśćmi lubię te skrzynki i zawsze staram się je zgarniać w pierwszej kolejności. Wciąż mam nadzieję na florenowca mimo wszystko.
W temacie: event zrobiłam tylko na wyspie i w mrokach, bo zwykłych pól mi szkoda. Zostawiłam sobie kilka małych poletek, to jeszcze te imprezowe wezmę i pas.

 

No cóż, eventu miałam nie tykać, tyle że trafił mi się bonus 200% za żniwa, pomyślałam że spróbuję, bo szkoda żeby się zmarnował. Na leśnej miałam do dyspozycji 35 małych pól na zieloną paprykę i nie tkniętą fioletową w mrokach. Poszedł więc w ruch kasztanek, kropelki, jeden dyniowy i coś tam jeszcze. Event ukończony. Sama jestem zaskoczona. Miałam odpoczywać na hamaku i odrabiać zaległości, a wisiałam przy lapku pilnując 30 minutowego czasu. Oj dał mi popalić ten mało ciekawy event.