Unga-Bunga

a najciekawsze, że CoCo ma wielki talent!!
ma raptem 20 lat, a sporo osiągnęła i jest przestrzeń na więcej!!
niech podpyta siostry W. jak zrobić "deal", żeby to wszystko zaczęło funkcjonować jak należy

tyle podwójnych błędów serwisowych to już nie "wypadek" przy pracy
to jakieś natręctwo

aż tak źle to wygląda?! - czepiasz się
popacz na Jocelyn Wildenstein....


***

widziałem!!!!
na powtórce, którą zawinąłem w pętlę "przód/tył 0,5 sek, widać jak na dłoni podwójne odbicie
minimalne, ale jest
Haddad nawet nie szukała rozmowy z Kalinską - szybko się odwróciła jak były obie przy siatce w rozmowie z sędziną
i odbiegła w głąb kortu
a moment był arcy ważny - obie to wiedziały!!

sędzina oszukała Kalinską

stawiam na Jaśminkę - Muchova niby wymiata wszystkich w 2 setach....
ma formę!!
ale Jaśminka to inna para kaloszy niż odrodzona werbalistka Osaka i 38 w rankingu Potapova

 

Ech no i jednak słusznie się bałam, Muchova w świetnej formie, a Jaśminka chyba i zmęczona, i zdenerwowana była.
Wielka szkoda.

Coco ma talent - taki szczęśliwy traf, tenis jako sport do uprawiania wybrał jej tatuś, kiedy się połapał, ile w tym można zarobić. Ponura historia.
Ale właśnie - w takim wieku osiągnęła za dużo (jakoś tak bokiem obchodząc tenisowe dzieciństwo i dojrzewanie), więc teraz mental nawet nie tyle siada, co raczej leży i kwiczy.
Jeśli ktoś jej tego nie naprostuje, to czarno widzę ciąg dalszy kariery.

W sumie to pewnie niewiele zmieniło, choć Kalinskaya śmiało mogła się załamać i przez to grać gorzej.
Trudno powiedzieć, czy tak rzeczywiście było, ale to możliwe.
No a Haddad Maia, cóż - przecież ona na pewno wiedziała, jak było naprawdę. Ale nie, wygodniej jest się odwrócić i udawać że to nie jej sprawa. Paskudne moim zdaniem.

A Pegula z okropną Shnaider póki co pysk w pysk.
Hmm.

 

w drugim secie wyraźnie opadła z sił
ale nie uważam, że grała gorzej - za dużo "niewymuszonych"!!
a MiotłaMuchova pozamiatała serwisem!!

na szczęście łatwiej chyba "wyprostować" mental, niż "nadrobić" talent, którego mogłoby nie być
to drugie CoCo ma!!
a może P. Abra pomoże!!

Maia nie musiała wiedzieć - ledwo odebrała, wyciągnięta jak struna, mogło spokojnie jej się wydawać że zdążyła....to było minimalne
ale jej zachowanie po konsultacji z sędziną??!!....
po prostu uciekła!!
VAR za wolny - musiałyby być wszędzie ultra szybkie kamery

pierwszy set Pegula - raczej wymęczy

 

Te niewymuszone to albo zmęczenie, albo dekoncentracja (czyli w sumie też zmęczenie, tylko psychiczne).
Nie grała gorzej, ale grała nie dość dobrze jak na ten serwis Muchovej.
Bardzo szkoda.

No na pewno, jak się nie ma talentu, to się jest przez całe życie wyrobnikiem z końca stawki.
Ale Coco jest przeciążona psychicznie prawie od początku, to trzeba być starym wyjadaczem, żeby sobie poradzić z takimi oczekiwaniami (z całym szacunkiem, ale do Sereny to jeszcze lata świetlne - a ona biedna uwierzyła, że jest najlepsza i teraz to znacznie bardziej boli, kiedy się okazuje raz za razem że jednak nie jest). Zresztą nawet starzy wyjadacze mają z czymś takim problem.
Coco potrzebuje prawdziwego terapeuty, nie takiego "przy okazji"... no ale pewnie nikt w jej teamie/rodzinie tak nie uważa, myśleli, że Gilbert wystarczy. Dziwne.

Już nie pamiętam, gdzie trafiłam na czyjąś opinię, że Haddad Maia musiała to widzieć - ale to opinia kogoś z branży (nie dziennikarza), więc jestem skłonna uwierzyć. Zresztą tak szczerze mówiąc ta błyskawiczna ucieczka dużo mówi.
A te ultraszybkie kamery chyba raczej nie byłyby za drogie dla organizatorów tej konkretnej imprezki... no ale jak można wydać mniej, to czemu nie.

Taa, teraz już wyraźnie widać że nawet nie wymęczy, tylko wygra. Na początku było tak jakoś równo (co mnie zmartwiło, bo panna Shnaider wyjątkowo mi nie pasuje).

***

No fajnie, to teraz Haddad Maia z Woźniacką i czekamy na Igę.

A co myślisz o meczyku MargAryna vs Zheng...? Na stronie WTA ludzie typują prawie równo, 51% dla Zheng.
Nie żebym kochała Zheng, ale każdy obsuw MargAryny sprawia mi sporo zdrowej uciechy.
(Żonaty narzeczony pojawił się w boksie - musi kasy pilnować )

 

Muchova wymęczyła mecz....
bardziej podobała mi się gra Jaśminki

kryzys jest - to się nie da ukryć - na miarę talentu....z hukiem!
ale jestem przekonany, że kiedyś jeszcze "zaskoczy"

no więc właśnie - zwiała jak najszybciej się dało - coby przypadkiem nie wyszło, że ściemnia udając niewiniątko

no i 6:2 w drugim secie
Pegula trafi na Igę jak dobrze pójdzie, w co nie wątpię....

MargaRyna nie odpuści - zębami pogryzie siatkę, ale nie odpuści

 

A mnie też się bardziej podobała Jaśminka, za Muchovą nie przepadam, mało w niej finezji (od aparycji poczynając ).
No ale stało się, co robić

Pewnie zaskoczy, ale niech jej pomoże jakiś profesjonalista - to jest autentyczny kryzys i ja chyba aż takiego nie widziałam u żadnej dziewczyny w tourze. Za długo to trwa poza tym, właściwie już rok chyba?

Gdyby nic nie wiedziała i nic nie widziała, to mogła sobie tam stać i czekać na rozwój sytuacji.
Ale jak ktoś szybciutko spieprza, to od razu wiadomo, że ma coś na sumieniu.
Jak mi któryś pies podbierze ciasteczko ze stołu, to znajduję go na jego materacu, odwróconego tyłem do świata
Ten sam mechanizm co u Haddad Mai

Też nie wątpię... a Pegula bardzo się poprawiła, ale moim zdaniem jednak nie tak bardzo, żeby wygrać.
No ale odpukuję niniejszym, żeby nie zapeszyć

Jaka piękna wizja, MargAryna żująca siatkę

Te zęby były robione w PL przed Australian Open (pewnie żeby taniej było).
Nie jestem pewna czy wytrzymają


A Wozniacka czy Haddad Maia...?

 

mądre pieski masz....
..."to nie moja wina, że Świat się na mnie uwziął" - ja nic nie zrobiłem....

ukraińscy dentyście obrodzili - cuda wyczyniają w klawiaturze

napiszę, że raczej Haddad, to wygra Wozniacki
ostatnio przynoszę pecha moim typom
haha

 

Pieski jak to pieski, cwaniaki
Gorzej, że ten większy sięga wszędzie bo wysoki bardzo jest

Hmm, no ja na miejscu ukraińskiego dentysty nie robiłabym klawiatury akurat MargArynie
Ale cóż, kasa też się liczy.
Nikt nie wie, gdzie były robione najnowsze implanty
Ani te sadzonki włosów i brwi.
Ale pewnie też po taniości
(Implanty coraz większe więc cięższe, MargAryna coraz bardziej odchylona do tyłu bo jej się punkt ciężkości przesuwa. Aż miło popatrzeć.)

No na razie pierwszy set dla Haddad, drugi się ślimaczy.
Nuudy, byle do meczu Igi

 

3:0 Haddad w 3 secie....
raczej dowiezie

 

"Dowiezie"...?
Korpożargon zwany też korpoozorkiem
Skąd ja to znam

No i dowiozła, a jakże


EDIT: Iga też zresztą dowiozła
Jak już włączyła ten tryb turbo, to szybko poszło, szkoda że nie bajgielek ale przynajmniej paluch jest.
Może trochę cierpliwości brakowało w pierwszym secie, ale co tam

Chyba jakieś muffinki upiekę dla uczczenia

​

Jumbo, od Rosemary z Włochem w kuchni, może ktoś pamięta.
Jakby co, to wujaszek po foci bez trudu znajdzie przepis i nawet przetłumaczy.
Więc po co miałabym się męczyć

 

po tym jak generał w okularach przeciwsłonecznych ogłosił, że 13 XII to będzie dzień "wyjątkowy", zastanawialiśmy się, czy znajomy hodowca tuczników "dowiezie" do stolicy udziec świni w bagażniku Fiata 125p.
gdzie "dowiezie" miało znacznie szerszy kontekst niż samo pokonanie dystansu

Iga - bezbłędna koncentracja....
z meczu na mecz coraz lepsza i pewniejsza!!

ww pomeczowym wywiadzie Iga powiedziała, że mniej treningów - więcej wypoczynku
najwyraźniej dobrze to funkcjonuje

teraz Pegula - publika raczej będzie za rodaczką!!

6:3 H2H dla Igi

 

Polska język trudna język, jak mawiają nieszczęśni obcokrajowcy, którzy próbują się tego nauczyć
Czasów tuż po 13 grudnia nie pamiętam, ale już nieco późniejsze tuczniki owszem.
I to szersze znaczenie "dowieźć" dobrze rozumiem, można było wieźć, ale nie dowieźć, bo patrol MO przy szosie potrzebował świąteczne mięsko zorganizować dla komendanta (a później dla siebie oczywiście).
(Polecam też słówka "donieść" oraz "dowieść", przy okazji małe ćwiczenie z ortografii )

Ale "dowieźć" w znaczeniu korporacyjnym to już zupełny odlot, chodziło o krótki odpowiednik "deliver", ktoś niezbyt kumaty w szukaniu znalazł to "dowożenie" w marnym słowniku (te lepsze zawierają znacznie więcej znaczeń, jak np "spełnić oczekiwania" czy "wywiązać się z czegoś"), i tak już poszło. No ale "dowieźć" to jedno słowo, więc wygodne, a dopóki się nie używa bezokolicznika, nawet błędy ortograficzne niestraszne.
Korpoozorek znam z własnego doświadczenia i zawsze bardzo mnie rozczulał

Też tak myślę, że Idze się naprawdę należał głównie relaks po tym europejskim maratonie plus Olimpiada (jak dobrze, że to tylko co cztery lata).
A teraz znowu wszystko jest w zasięgu ręki (no, prawie), brawo Wiktorowski i spółka.

Publika bardziej kocha Coco - też uwierzyła, że to jest druga Serena. Przy Peguli trochę wrzasków będzie, ale tyle to Iga raczej potrafi wytrzymać.

No i właśnie:

Panie się nieźle znają, wiedzą czego się spodziewać... Pegula niby rozpędzona i w świetnej formie (od dawna w takiej nie była), ale Iga to Iga, za coś jest tym Numerem 1, no i H2H jednak korzystniej wygląda.
Raczej jestem dobrej myśli, ale odpukuję, żeby nie zapeszyć.

***

Badosa vs Navarro - która wygra? Bo tu to już naprawdę nic nie wiem, Badosa od dawna była takim średniakiem, a Navarro nowa.
No i oczywiście Zheng z MargAryną - wiem, wiem że szanse małe, ale naprawdę chętnie bym obejrzała takie nieskuteczne żucie siatki.

 

i tak właśnie się stało....
ale chłopaki sprawiedliwie pół/pół

wszystko wygląda dobrze!!....tfu, tfu
Iga jak z najlepszych czasów!!....
każda piłka to już historia - mini przebieżka i koncentracja

możliwy półfinał Iga vs. Mucha -

Mark Twain powiedział kiedyś, że są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki.
w takiej formie to Iga nie polegnie!!!!

i znowu....
statystycznie Navarro

SaBa stoi twardo jak namiot na wietrze....
ale Zheng może zaskoczyć

 

O, to jacyś szlachetni się trafili
Pewnie już zebrali i dla komendanta, i dla zastępcy, i nawet dla siebie, zostało zebrać dla szwagra, to się mogli podzielić

I nie tylko statystycznie
Jednak wolę Navarro od Badosy (Tsitsidosa albo Sabadosa brrr), więc się nawet cieszę.

No fakt, taki namiot na wietrze to stoi twardo że hej
Mam nadzieję, że Zheng przynajmniej krwi napsuje MargArynie, tak za całokształt.

***

A sobie teraz oglądam przemocowca Zvereva z Taylorem Fritzem, który charakteryzuje się wielce ozdobną narzeczoną.
Narzeczona siedzi w boksie i ozdabia

(Pamiętam jak chyba podczas BJK Cup MargAryna wygrała miksta w parze właśnie z Fritzem. No więc wywiad po meczu.
Rany boskie jak się ten traktorzysta z implantami wdzięczył do Fritza, aż przykro było patrzeć
Prowadzący wywiad spytał, czy to będzie związek na dłużej, tzn czy będą znowu miksta grali.
MargAryna radośnie że bardzo chętnie... a przerażenie w oczach Fritza - po prostu cudowne )

 

taki namiot w Himalajach to czasami tak łopocze, ze aż nie da się rozmawiać!!
jakby towarowy pociąg jechał tuż nad głową
ale stoi twardo, bo musi
inaczej nie śpisz i zamarzniesz

aż popaczę na tę ozdobną narzeczoną....

...odkopię....

 

Fakt, o Himalajach nie pomyślałam, z punktu widzenia klimatu to nie są moje ukochane okolice.
A Zheng niestety nie okazała się nawet lekkim wietrzykiem.
Cóż.
Teraz Navarro czyli niespodzianka... ale pewnie też nie da rady.
Ten koleś ze zmasakrowanymi uszami (zapomniałam jak się wabi) chyba jednak pomógł MargArynie w budowaniu mentalu. Smutne.

Morgan Riddle, zawód: influencerka.
Jedna z tych, co to się nigdy nie uśmiechają, bo od tego robią się zmarszczki.
Wszelkie uczucia próbuje wyrazić spojrzeniem, dzięki czemu na niektórych fociach wygląda jak kot podczas korzystania z kuwety.
Nie potrafię ocenić, czy jest ładna - na pewno jest ozdobna.

Odkop, warto

***

A poza tym chyba raczej Muchova, nie Haddad Maia, prawda...?

 

MargaRyna nie zabawia się z płotkami - czeka na większą rybę - Igę
Nawarro raczej nie będzie miała wiele do gadania - jak to małe ryby

haha
trudno ocenić, czy jest ładna, bo na większości zdjęć wygląda tak samo
tzw. "spójność wizualnego przekazu medialnego" - nie mylić z wyglądem

nazywana potocznie "tenis Barbie"

[/QUOTE]

zdziwiłbym się, gdyby Haddad sprawiła jakieś kłopoty Muchovej
jest na fali!!

 

Biedna Iga, nieustannie czuć na karku oddech (sapanie) białoruskiego traktorzysty z implantami to musi być straszne.
Naprawdę kolejny taki sezon...?
To już było, całe 8 tygodni MargAryna się utrzymała na tym szczycie piramidy, wow.
I znowu tam lezie...?
Fiksacja jakaś, przypadek dla psychiatry

 

dopóki Iga będzie grała tak skutecznie jak na tym turnieju, to SaBa o nr. 1 w kobiecym tenisie może sobie poczytać i pomarzyć
i kupić sobie kalkulatorek - będzie łatwiej liczyć tygodnie Igi na pierwszym miejscu


______________________

 

Oby

Ja w sumie do tego białoruskiego traktorzysty z implantami nic nie mam (poza tym, że zbieranie podpisów pod apelem poparcia dla Łukaszenki uważam za skandal), ale ta jej obłąkana gonitwa za Igą okropnie mnie drażni.
Pierwsza gonitwa została zapowiedziana w takim stylu: "ona się już nawygrywała, a ja mam wszystko, czego trzeba, żeby być Nr 1, więc teraz ja muszę ją przegonić, bo mi się to należy". Paskudna arogancja.
Aha, no i wycie oczywiście. Wycie o zmiennej tonacji w każdej dowolnej chwili, niedługo będzie wyła przy każdym kroku.
Fuj