Unga-Bunga

OK, to tylko takie moje skojarzenia

O, znasz hiszpański? To musisz z moim juniorem pogadać przy okazji
A historia - kolejne cudo, tyle że znowu nie do powtórzenia przeze mnie, podpici rezerwiści to zdecydowanie nie moja bajeczka

Wiem, chodziło mi o to, żeby się Iga nie zdekoncentrowała i nie zaczęła grać za agresywnie.
Reszta po meczu


EDIT: no tak to ja rozumiem.
To niby nie była trudna przeciwniczka, ale za to kolejna taka która nie miała nic do stracenia.
W sumie to wszystko zależało od Igi i zagrała tak, jak lubimy żeby grała.

Aha, i fakt, Jaśminka powinna sobie poradzić z Putinem.

 

no i po sprawie - prawie rowerek!!

teraz pewnie Pavluczenkova, a potem Krueger - pogromczyni Małolaty

 

Pavluchenkova - wiesz coś o niej...?
Krueger też taka dla mnie niezbyt znana...

A MargAryna z Alexandrovą gra (u was noc będzie), Osaka z Muchovą.
Ciekawe co będzie.
I ciekawe czy znów będzie ta ustawka - widziałeś...?


O, a Pegula się lekko męczy z Kenin.

 

stara wyga - 33 lata - grała jeszcze z Radwańską
3 razy 1/4 w Australian Open
regularnie gra

w 2021 na Rolland Garros w 1/4 epickie 9:7 w 3 secie z RybA
a potem finał przegrany z Krejcikovą

młodzież - 20 lat - niewiele jeszcze zwojowała
185 cm. wzrostu!!
aż dziwne, że Małolata tak sprawnie przegrała!!!!

nie widziałem ustawki....że jak>

 

Odpowiem podobnie, jak tym rezerwistom: uczyłem się

Nie wszystkie historie miło się kończą. Na przykład taka sprzed kilku dni.

Przed sklepem zaczepił mnie lokalny menelik:
- Ma pan podarować 50 groszy?
Wyciągnąłem z portfela monetę i podałem ją spragnionemu człowiekowi.
- A złotówki by pan nie dał?
- Chciał pan 50 groszy i tyle pan dostał.
-
Nic nie odpowiedział i odszedł, ale jego mina zdecydowanie była warta tych 50 groszy

 

Bo ja wiem - chyba nie powinna być za trudna...?
Zresztą ta Ashlyn raczej też, wzrost to nie wszystko (jak dowodzi Jaśminka )

***

A ustawkę koniecznie obejrzyj w jakiejś powtórce.
Streszczę: podczas wczorajszego meczu MargAryny w pierwszym rzędzie, tuż za tą wieżyczką sędziego (nie pamiętam polskiej nazwy) siedziała sobie mocno szczerbata panieneczka, takie późne przedszkole.
Panieneczka miała na sobie dokładnie tę samą tenisową sukienczynę w kolorze wściekle różowym, co MargAryna (no, w znacznie mniejszym rozmiarze).
Na lewym przedramieniu miała przyklejony tatuaż tygrysa.
No i trzymała taką maskotkę, też tygrysa.
Kamerzyści natychmiast to wypatrzyli i często pokazywali ku radości takiej dość południowoamerykańskiej mamuśki.
I tak przez cały mecz.
Po wygranej MargAryna nagle "zauważyła" to dziecię, podeszła, przyjęła tygryska w prezencie i nawet zaszczyciła panieneczkę uściskiem (widać lekkim, bo raczej niczego jej nie zmiażdżyła).
Tłum (Amerykanie to jednak takie duże dzieci są) wył z zachwytu.
Wizerunek się MargArynce ocieplił (w porównaniu z Igą, bo przecież o to chodziło).

A ja mam pytanie: skąd ta południowoamerykańska mamuśka wiedziała, w jakiej sukienusi wystąpi MargArynka, hę...?
Poprzednio sukienusia była czarna (czyżby żałoba po kolejnym żonatym narzeczonym, bo coś go na US Open nie widzę...?).
Ewidentna ustawka, wyreżyserowane i oczywiście opłacone przez MargArynę przedstawienie.
Zerknij koniecznie, poważnie ci mówię - żenada i facepalm.

Mój junior się nie uczył i nie uczy na razie, jego hiszpański to zasługa byłej gosposi.
Ciekawe, który z was lepiej mówi

Co za okrucieństwo.
Biedny do końca życia będzie sobie pluł w brodę, że od razu nie poprosił o złociaka

 

może w walizeczce miała kilka wersji wdzianek MargAryny....
rachu-ciachu i już mała MargArynka jak duża....

mała nie za bardzo miała ochotę oddać tygryska....

wygląda na ustawkę...

******

Iga bezlitosna!!
Shiba to jednak nie ta półka
miała kilka niezłych uderzeń, ale na palcach jednej ręki....
a jak się ucieszyła jak wygrała pierwszego gema!!

****

Jak Małolata nauczy się tak cierpliwie "budować" punkty jak Iga, to będzie bardzo groźna

 

Może i miała w walizeczce, ale raczej MargAryna, nie mamuśka - bo i skąd
No właśnie, dla mnie ewidentna ustawka, wysoki profesjonalizm wskazuje na to, że MargAryna maczała w tym palce.
Fuj.

Wiadomo, że nie ta półka i w ogóle nawet nie singlistka.
A radość z tego urwanego gema w sumie wzruszająca, dla niej nawet ten gem wygrany z Nr 1 na świecie to było coś.
Właściwie to taki miły był ten mecz.

Małolata już teraz groźna, ale właśnie cierpliwości jej brakuje... jak ostatnio (czasami) Idze.
I Bogu niech będą dzięki i za to

 

ewidentnie przespała pierwszy set
w drugim obudziła się, ale trochę za późno
i ten jej bekhend na jednej nodze jak uderzenie kijem do base-ball!!!!
dzisiaj nie wystarczyło - nie było daleko do 5:5 w drugim secie
ale 3 "niewymuszone" w najgorszym momencie pogrzebały nadzieje...

****

Ryba wycofała się

 

Młode jeszcze to "złote dziecko Rosji" i głupiutkie - jak coś jej się uda wygrać, to natychmiast zakłada, że dalej też tak będzie.
No i pupa zbita.

***

Znacie takiego autora, co się nazywa Paweł Reszka...?
Tytułów nie mogę polecić, ale sprawdźcie, warto.
Choć dwie takie "medyczne" książki chętnie bym przedyskutowała z ludźmi z branży.
Poza tym baardzo polecam Kubę Benedyczaka oraz Adama Sokołowskiego.
Aha, i jeszcze oczywiście panów Jońskiego i Szczerbę (których lubię i cenię) jako współautorów takiego jednego dziełka.
Szukajcie a znajdziecie, Kodeks karny wiąże mi ręce, więc tytułów nie podam

 

Przypuszczam, że on. Ja nie miałem gosposi

 

To dlatego że byłeś starszy jak się zacząłeś uczyć.
No i ty się uczyłeś z podręcznika, a junior zdecydowanie bez.
(Większość polskich podręczników do nauki języków obcych - jeśli nie wszystkie - nadaje się na przemiał, ale to tak na marginesie. Jak ktoś nie ma wrodzonych zdolności albo ciągłego kontaktu z żywym językiem typu dialogi filmowe czy obcokrajowcy, to szanse na nauczenie się czegokolwiek spadają do zera. Zresztą w sumie teraz to po co się uczyć, telefon sam się dogada. Dziwne czasy.)

A Muchova wycofała Osakę.
Co się dzieje...?!

 

Osaka podobnie jak Mirra - przespała pierwszy set
w drugim było już nieco lepiej, ale Muchova to w końcu nie byle kto
w zeszłym roku finał w Paryżu i półfinał US. open
8 w rankingu na koniec roku
przy siatce czynna ekwilibrystyka

 

A pewnie że nie byle kto, ten finał RG '23 to ja pamiętam aż za dobrze
Tyle że później zniknęła trochę z pola widzenia przez te kontuzje, ale widać, że znowu jest w formie.
W sumie to ja ją nawet lubię... byle nie jako championa tam, gdzie gra Iga

Ano przespała.
Tak długo i namiętnie nawijała od chwili powrotu, że jej to właściwie tylko na US Open zależy, bo na pewno to wygra... aż w końcu sama w to uwierzyła.
Mechanizm podobny jak u syberyjskiej małolaty.
Komentarz pod newsem o odpadnięciu Osaki: widocznie kokarda była jednak za mała

***

I jeszcze ta Rybakina, dziwaczna historia - najpierw w przeddzień turnieju ogłasza, że wywaliła trenera...
... a później się wycofuje po pierwszym meczu.
Do tego naprawdę mizernie wygląda, tzn ona zawsze wygląda tak krucho i słabo, ale tym razem znacznie bardziej.
Słabe zdrowie plus naprawdę świetny tenis - jakoś mi to nie pasuje jedno do drugiego.

Aladdin, masz jakieś wyjaśnienie...?

 

Ryba, po wywaleniu trenera mogła załapać doła....
kto, jak nie wieloletni trener najlepiej zna podopieczną?!

ma świetne warunki do gry> wysoka - długie nogi, dobrze i szybko porusza się po korcie, nie łapie "nerwa"...
technicznie bardo dobra....
wyglądała na taką, która zawsze sobie poradzi
no, ale kiedyś musiał nadejść kryzys

______________________________

 

No fajnie, ale po co w takim razie wywalać trenera w takiej chwili?!
Nagle się z nim pożarła?
No nie wierzę.

A warunki to ona owszem ma, wzrost i te nogi - ale przypomina patyczaka, poważnie. I jakby coraz chudsza jest, gdzie są mięśnie, bo chyba jakieś jednak musi mieć?
Zerknęłam sobie właśnie na fragmencik tego jej meczu z Aiavą - ty też zerknij, czy to tylko mnie się wydaje, że marnie wyglądała...?

 

ewidentnie nie dogadali się i uznali, że zakończenie współpracy będzie najlepszy wyjściem z sytuacji....

Ryba schodząc z kortu po pierwszym meczu wyglądała na mocno zmęczoną
twarz podpuchnięta, sinior pod lewym okiem, skóra naciągnięta....

****

mam nadzieję, ze Jaśminka zafunduje bilet powrotny Putinowej....

 

Podobno się na nią wydzierał zamiast wspierać... ale mimo wszystko taki termin kończenia współpracy mnie się wydaje dziwaczny.
Jeśli nie po całym sezonie, to przynajmniej zaraz po turnieju, a nie tuż przed następnym.
No i wypadałoby mieć następcę pod ręką.

No właśnie, wyglądała jakby naprawdę była chora.
Do tego moim zdaniem jeszcze bardziej schudła - broń Boże nie twierdzę, że najlepiej mieć gabaryty Sereny, ale taki długi i kruchy patyk z chudziutkimi ramionkami i nóżkami to też dziwnie wygląda, gdzie się chowają mięśnie?!

Ona zdaje się regularnie łapała Covida w Paryżu...
... no proszę, Nole też antyszczepionkowiec, a jednak mu się udało.

(Alcaraz odpadł... jednak to jest jakiś pomór najlepszych, moim zdaniem wina Olimpiady.)

 

CoCo w kłopotach....
pierwszy set do tyłu 6:3....
Svitolina solidna!!

Baadosa męczy się z Ruse....

 

Ano właśnie.
Kto by pomyślał.
Svitolina całkiem uczciwie gra, a Coco jak się załamie, to i tytułu nie obroni, ten jej mental tylko troszkę lepszy.
Badosa - ona to najlepsza do romansów
A naprawdę wcale nie jest taka znowu ładna

***

Trenerów ciąg dalszy - Hubi się rozstaje z Boyntonem (albo odwrotnie)...
... a Stefano Vukov zniknął z listy trenerów na stronie WTA.
Zniknął totalnie, jakby go nigdy nie było.
???