Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Sam nie oglądałem go na żywo. Dotarł do mnie dopiero po kilku latach z jakiegoś linku. I muszę przyznać, że jest najbardziej brytyjski z tych kilku, które widziałem xD
    Bez zadęcia, za to z brytyjskim humorem, który nie przepuści nikomu. Nawet królowej. Albo zwłaszcza królowej xD
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Humor humorem (królowa go zresztą doceniała), ale Elżbieta była jednak powszechnie kochana. Przeze mnie też, a co.
    Teraz się słyszy/widuje hasełko Not my king (Nie mój król), ale nigdy nie było Not my queen (Nie moja królowa).
    W tej chwili z royalsów to już tylko Kate Middleton została do lubienia ;)
     
  3. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum


    ale, że co?....
    że za późno?,
    że Iga wiedziała wcześniej?

    wyjście Hubiego na kort tylko żeby "podbić kartę" - nie chciał tego robić tłumacząc, że to zachowanie niesportowe
    Lekarz zabronił grać - na kort wychodzisz po to żeby grać
    nie biegasz na 100m. z kontuzją!!

    tenis na Olimpiadzie, to porażka!!!!
     
  4. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Z tą powszechną miłością poddanych to na przestrzeni lat bywało różnie. Przypomnij sobie nastroje społeczne panujące po śmierci księżnej Diany...
    Bo co? Bo zawodowym tenisistom nie chce się grać w turnieju bez puli nagród? Czyżby, na wzór kopaczy, chcieli, żeby igrzyska były ewentualnie dla drugiej ligi / młodzieży?
    Chciałem zauważyć, że przymusu gry nie ma. Można powiedzieć "to nie moja bajka" i odpuścić.
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie. Że za wcześnie.
    Gdyby się wycofał po ogłoszeniu składu par, Zieliński mógłby zagrać tego miksta z Igą. A chyba mu zależało.
    Inna sprawa, że dla Igi to łatwiej będzie, bez miksta na karku.

    A to wiadomo. Tym razem dobrze dla Igi, bo na Roland Garros - niech zgarnie ten medal w prezencie dla taty i będzie miała z głowy (plus krajowi "patrioci" będą usatysfakcjonowani). Ale ogólnie - kompletnie bez sensu - tenis i "reprezentacje" narodowe, co za bzdurny pomysł.

    A daj ty mi spokój z tą "królową serc" - biedna dziewczyna, przez całe życie nieszczęśliwa z tym koszmarnym Karolkiem i jego Camillą w tle... a później taki koniec.
    Ale nie lubiłam jej, tak za całokształt i za to spojrzenie spod oka.

    Oho, czytało się jakieś złośliwe komentarze...? No wiesz co -
    Bez tej "puli nagród" bywa ciężko - tenis to bardzo drogi sport.
    Do tego Olimpiada nie daje punktów w rankingu, a dla zawodowców to też jest ważne.

    Mnóstwo ludzi tak robi i nikt się o to nie obraża. Gdzie tu przymus?!

    (Zgredziu, a co ty taki cięty na ten tenis...? Jakoś wyjątkowo ci nie pasuje, na piłkarzy chyba się tak nie wyzłośliwiasz.)
     
  6. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    nie chodzi o pulę nagród - Olimpiada dla tenisistów to tylko jeden przystanek "na żądanie" w całorocznym kalendarzu wydarzeń sportowych....co innego w innych sportach, gdzie mamy tylko mistrzostwa Świata, Europy i Olimpada....i tyle
    wydaje mi się, ze Idze nie za bardzo zależało na tym mixcie....

    mieszane uczucia co do startu 11-letniej Chinki, która będzie rywalizować w konkurencji skateboardowej

    zaczęła trenować w wieku 7 lat i po 4 latach fruuuu.....na Olimpiadę
    konkurentki to 13 letnia Finka i 14-letnia Australijka


    a może taki wyścig po złoty smoczek 2 latków
    albo konkurencja "pierwsze kroki" - pomiędzy rodzicami - kto dalej bez gleby....


    złota pielucha zamiast medalu - z logo producenta na tyłku
     
    Ostatnie edytowanie: 26 lipca 2024
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    To jest bardzo trafny argument, Olimpiada (raz na cztery lata) to rzeczywiście tylko przystanek na żądanie.
    I nie ma co się na to oburzać ani z tym walczyć - ja naprawdę nie rozumiem, co ten nieszczęsny tenis robi na Olimpiadzie, to jest zupełnie inna dyscyplina i zupełnie inna bajeczka.
    (Choć - cóż - nagrody też się liczą dla ludzi, którzy za wszystko płacą z własnej kieszeni... dopóki nie znajdą się na tyle wysoko w rankingu, żeby zdobyć sponsorów. A te wydatki to nie są żarty, ale Zgredzia i tak nie przekonamy.)

    A to swoją drogą ;)
    Tyle że jesteśmy o krok od oskarżenia zainteresowanych o piętrową ustawkę - co byłoby równie paskudne, jak ten tekst o "odbijaniu karty" w wykonaniu kolesia na dość wysokim stanowisku.
    Zresztą Janka Zielińskiego i tak mi żal, to dobry deblista, a my mamy w ogóle baaardzo niewielu tenisistów na lepszym poziomie.

    Najstarszy przedstawiciel mojego stada słodkich maleństw, juniorem zwany, urządzał kiedyś wyścigi dla młodszego rodzeństwa czyli bliźniaków. Układał takie dywaniki na gąbce na całą długość korytarza, na końcu czekały nagrody, a bliźniaki (facet i panienka) dzielnie raczkowały do celu. Ze smutkiem stwierdzam, że panienka jak mogła, tak spychała braciszka z toru wyścigowego. Ech te baby.

    A co do Chinki na skateboardzie (i w ogóle dzieci), moim zdaniem powinna jednak istnieć jakaś granica wiekowa. Z różnych powodów na tyle oczywistych, że nie warto się o nich rozpisywać.

    ***

    Zerknęłam sobie na końcówkę finału w Pradze - cieszę się, że wygrała Linette, 32 lata to już naprawdę końcówka kariery i miło, że złapała taką formę.

    Niestety oczywiście mnie podkusiło i poszłam obejrzeć streaming.
    Tak najogólniej - gromki skowyt aż obudził chłopinę (co nie było moim celem), więc moja poranna godzinka ciszy i spokoju poszła się czesać. Trudno - za to skowytu aż miło było posłuchać.

    ***

    Aha, a sytuacja w Paryżu rzeczywiście taka nerwowa, czy to tylko media się nakręcają...?
     
    bona53, Odilia oraz AladdinSane lubią to.
  8. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Nie chodzi mi o księżną Dianę, a o to, jak Brytyjczycy "pokochali" swoją królową za to, jak się zachowała po jej śmierci.

    Z tym się akurat zgadzam. Ale nie w kontekście tenisa, a znacznie szerzej - całego sportu. Wszelki podział na "nasze" i "wasze" drużyny prowadzi tylko do wzniecania nienawiści. W pięknych założeniach ma to kanalizować agresję kibiców - wykrzyczą się na stadionie, to nie będą szaleli poza nim. Niestety tak nie działa. Zwłaszcza w dyscyplinach drużynowych i wszelkich reprezentacjach narodowych, gdzie jeszcze do sportu dołącza się polityka i nacjonalizm, czego kluczowym przykładem był pamiętny mecz między Salwadorem i Hondurasem. Zresztą w bliższych mi geograficznie rejonach też zawsze słyszy się znacznie więcej negatywnych opinii o zawodnikach z Niemiec i Rosji niż o tych z Czech czy Szwecji.

    Mam zdecydowanie ciekawsze zajęcia niż czytanie złośliwych komentarzy dotyczących tenisa. Na przykład wczorajszego wieczoru oglądałem najnowszy film Ruchu Oporu :)

    Jak każdy inny sport na poziomie mistrzowskim. A jakoś wszyscy chcą uczestniczyć w tej olimpiadzie poza biednymi tenisistami i piłkarzami.

    Turniej olimpijski jest uwzględniony w oficjalnych kalendarzach ATP i WTA. Nie widzę w tym czasie żadnych innych zawodów na najwyższym poziomie, więc czołowi gracze nie stracą punktów poza tymi, które się naturalnie "zestarzeją".

    Patrząc z boku tak odbieram to kręcenie nosem na tenis na olimpiadzie. Trzeba wystąpić, bo nie wypada nie. Zupełnie jak z imieninami ciotki, za którą się nie przepada. Jak się nie pójdzie, to potem cała rodzina będzie gadać, więc trzeba się poświęcić i przecierpieć te kilka godzin.

    Cięty na tenis? Jest mi on najzupełniej obojętny. Przez to, że jesteś zapaloną fanką masz przesunięty balans i każde słowo nie będące uwielbieniem tej dyscypliny odbierasz jako negatywne. Gdyby nie ten wątek, nawet bym nie myślał o tenisie. Możesz więc nawet przypisać sobie zasługę propagowania tej gry :D

    Różnica między tenisem a piłką nożną jest taka, że w tym wątku jest dużo o tym pierwszym, a nic o tym drugim. Ale osobiście do piłkarzy mam taki sam stosunek jak do tenisistów. Chcą, niech sobie grają - ja nie muszę na to patrzeć. Tyle co skończyły się Mistrzostwa Europy i nie obejrzałem ani jednego meczu.

    A lekkoatletyczna Diamentowa Liga? A siatkarska Liga Narodów? A kolarskie toury? A Puchar Świata w sportach zimowych (skoczkowie, biatloniści, biegacze, narciarze alpejscy)? Każda dyscyplina ma swoje zawody międzynarodowe i wcale nie ma ich mniej niż tenisiści.
     
    bona53, Odilia oraz zzizzie lubią to.
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff.
    No dobra, to jedziemy.

    OK. Ale dość szybko im przeszło.
    Zresztą nieważne, royalsi nie za bardzo mnie kręcą, więc pewnie wielu rzeczy nie wiem / nie pamiętam.

    Hmm. Ta "nienawiść" to jest bodajże specjalność kibiców piłki nożnej. Ale może to dlatego, że oni tacy żywiołowi.

    O ile wiem, większość sportowców - także na owym poziomie mistrzowskim - trenuje w ramach klubów, korzystając przy tym z rozmaitych stypendiów, no i z wyposażenia stanowiącego własność klubu.

    Tenisiści w większości krajów trenują indywidualnie wyłącznie za własne pieniądze (pozwól, że pominę tutaj kraje takie, jak Rosja czy Białoruś, bo jak tam naprawdę jest, to nikt tak na pewno nie wie).
    Koszty to - poza sprzętem - także wynajem kortów i sal do treningów (nikt tego nie udostępnia za darmo, za kort się płaci), pensje dla teamu (trener, gość od przygotowania fizycznego / fizjoterapeuta itd, spora grupa, bez której się zawodnik nie obejdzie), przeloty (z kontynentu na kontynent albo z jednego końca kontynentu na drugi) - opłacane przez zawodnika dla całego teamu, zakwaterowanie i wyżywienie (jak wyżej), sparring partnerzy... no i podatki oczywiście, ale to z innej półki. Początki kariery to konieczność samodzielnego płacenia za wszystko - a za to można dostać np całe 500 dolarów nagrody. Im wyżej, tym lepiej oczywiście - ale istnieje też ryzyko, że zawodnik z powodów finansowych nigdy nie dotrze tak wysoko, żeby złapać dobrego sponsora.
    Żaden klub, żaden krajowy związek sportowy tu nie pomaga, w każdym razie w PL.

    Olimpiada ma wysoką rangę i naprawdę nie jest tak, że "biedni tenisiści" nie chcą grać za darmo. Chcą, a jakże - w każdym razie większość. Zresztą olimpijczyk z medalem też może liczyć na sponsorów.
    Ale - czy ja naprawdę muszę znowu o tym pisać? - tenisista "reprezentuje" wyłącznie siebie, nie swój kraj. Jeśli wygrywa dajmy na to Tunezyjka (żeby nie było ciągle o Idze), to nie znaczy, że wygrała Tunezja. Tenis to sport wyjątkowo indywidualny.

    To oczywiste, że podczas Olimpiady nie ma turniejów wielkoszlemowych. Ale w terminach mocno zbliżonych jest już całkiem sporo turniejów niższej rangi (500 albo 1000). Każdy sobie może wybrać, co mu bardziej pasuje. Olimpiada natomiast zdecydowanie zakłóca normalny tour dlatego, że organizowana jest raz na cztery lata. Turnieje w ramach touru są i tak upchane na wcisk i coraz trudniej jest utrzymać taką formę i kondycję, żeby wystarczyło choćby na ćwierć sezonu - a co dopiero na dodatkową Olimpiadę, choć ten "turniej" jest w sumie malutki.

    Nie propaguję gry, w każdym razie nie jest to moim celem. Po prostu jestem dumna z Polki, która od +/-110 tygodni jest najlepszą tenisistką świata.
    Inni rodacy są dumni z przedostatniego miejsca piłkarzy w niedawnej imprezie - ja z osiągnięć Igi Świątek.
    Co kto woli.
    A pisać o tenisie na tym forum oczywiście nie muszę - ale myślę, że niektórzy nawet chętnie to czytają.

    Oj polemizowałabym.
    Bez trudu znajdziesz harmonogram touru - policz sobie.


    EDIT: O rany. No jakoś średnio to rokuje :(
     
    Ostatnie edytowanie: 27 lipca 2024
    vencja, bona53 oraz Odilia lubią to.
  10. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Większość zawodników na poziomie światowym trenuje indywidualnie niezależnie od dyscypliny. Ich wymagania odnośnie treningów, opieki lekarskiej, fizjoterapeutycznej i organizacyjnej są całkiem inne niż całej setki zawodników, z których dwóch może trzech najlepszych wystąpi w Mistrzostwach Polski, z dziesięciu kręci się po jakichś ligach czy turniejach krajowych o mniejszą stawkę, a reszta to półamatorzy.

    Zerknąłem na stronę Polskiego Związku Tenisa (jest taki). W 2024 r. jest w nim zarejestrowanych 277 klubów i 2244 zawodników i zawodniczek z aktywnymi licencjami. Spośród nich tylko 56 osób (a więc co czterdziesta) jest niezrzeszonych. Iga Świątek nie należy do żadnego klubu, ale Hubert Hurkacz, Magda Linette czy Magdalena Fręch owszem. Czyli jednak te kluby coś im dają, bo nie wierzę, że są w nich tylko dla prestiżu...

    W czym to jest droższe od takiego narciarza? Chyba tylko w przelotach, bo na pewno nie w sprzęcie - kombinezon, buty i narty są z pewnością droższe od ubrania i rakiety tenisisty. Ten narciarz nie musi płacić za górę, z której zjeżdża? Za samą górę może nie, ale za to, żeby przygotować stok czy za to, żeby wyjechać wyciągiem to już owszem. Narciarz nie ma trenerów, menedżerów, fizjoterapeutów, masażystów, psychologów i całego sztabu ludzi, którzy mu pomagają?

    Policzyłem 8)
    Trzy największe toury to Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta a España. Każdy z nich to 21 dni na rowerze. Do tego elita światowa ma wybór kilkunastu tourów trwających około tygodnia i ze dwadzieścia jednodniowych z cyklu UCI World Tour. Są jeszcze jakieś 2-3 dniowe mistrzostwa świata, Europy, kraju oraz całe mnóstwo mniej prestiżowych, ale wciąż liczących się do ogólnego rankingu wyścigów. No i sezon kolarski trwa tylko 7 miesięcy - od połowy marca do połowy października. Poza nim odbywa się tylko kilka krótkich wyścigów. W tenisie sezon trwa 10 miesięcy - od stycznia do października plus listopadowy turniej Finals dla najlepszych spośród najlepszych.

    Popatrzyłem na statystyki Igi na stronie WTA. W ciągu ostatniego roku zagrała 90 meczów - średnio wychodzi 9 meczów na miesiąc.
    Dla porównania Tadej Pogačar (aktualny lider rankingu UCI) ma za sobą 67 dni ścigania na szosie w ostatnim sezonie, co daje, uwaga! uwaga! 9,6 dnia na miesiąc ;)
    U Igi liczyłem same mecze, ale u Tadeja też pomijałem dni odpoczynku w czasie wielodniowych zawodów.

    Czy to zamierzony, czy nie, ale efekt jest :)

    No właśnie. Z osiągnięć Polki. Czyli jednak trochę duma narodowa. Gdyby w rankingu prowadziła ta przykładowa Tunezyjka, a Polka by była na takim poziomie, żeby w miarę regularnie kwalifikować się do tych najbardziej liczących się turniejów, ale sukcesem by był awans do drugiej czy trzeciej rundy, komu byś kibicowała?

    Stwierdziłem tylko fakt. Nigdzie nie napisałem, że tego tenisa jest za dużo ani nie sugerowałem zmniejszenia nasycenia tym tematem. Zatem, proszę, nie próbuj mi imputować czego innego :sleepy:
     
    bona53 i zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A to poszukaj jeszcze na stronie PZT info o kwotach dofinansowania - dotyczy tylko imprez krajowych oraz zimowego "programu szkoleniowego" czy jak mu tam. Pewnie, lepsze to niż nic, ale żadnych imprez międzynarodowych związek nie dofinansowuje.
    Poniekąd słusznie, w każdym razie z punktu widzenia związku - zawodnicy biorą udział w tourze indywidualnie, a nie jako członkowie "reprezentacji". Na tym polega główna różnica, którą łatwo jest przeoczyć.
    Nie wiem, jak to jest z kolarzami i narciarzami, ale mam wrażenie, że jednak reprezentują Polskę. No, może nie zawsze, nie wiem.
    Co do trenerów, to nie jest przypadkiem tak, że jeden/kilku trenerów zajmuje się całą taką "reprezentacją"...?

    Ciekawa sprawa z tym Hubim - od lat jest rezydentem Monako, na stałe mieszka na Florydzie... chyba zapomniał się wypisać z klubu.
    A Iga jako dziecko i juniorka należała do klubu warszawskiej Legii, kiedy przeszła na zawodowstwo, najwidoczniej przestało to być potrzebne. Obie Magdy (oraz Maja Chwalińska, Kasia Kawa, Martyna Kubka...) są jednak znacznie niżej w rankingu, zarabiają mniej - widocznie takie wsparcie na coś im się przydaje.

    Nie jestem pewna, czy porównanie kolarstwa z tenisem ma jakikolwiek sens. Ale za długo by o tym gadać.

    No pewnie, że duma narodowa.
    Najbardziej rozpoznawalna polska marka - i najlepsza tenisistka świata.
    Widzisz gdzieś na horyzoncie wielu innych polskich zawodników tej rangi...?
    Bo ja nie bardzo.

    Komu bym kibicowała...? Najpewniej nikomu.
    Kiedyś często oglądałam tenis, ale to stare dzieje... później miałam alergię na Isię Radwańską, więc tenis pań przestał mnie interesować, teraz jest Iga i mnóstwo groźnych rywalek z touru - no i panowie (Hubi, ale głównie reszta światowej wierchuszki), na których lubię się pogapić.

    A Boże uchowaj niczego nie imputuję.
    Ale szczerze mówiąc pisanie na tym forum o czymkolwiek poza wypadajkami, błędami/awariami w grze i rozmaitymi wyścigami na niebosiężne szczyty i tak jest pozbawione sensu.

    ***

    Iga ładnie wygrała z Francuzką, jutro będzie Chinka... a w międzyczasie odpadł pulpet (na co bardzo liczyłam).
    Zobaczymy co będzie dalej.
    No a później twarda nawierzchnia, Ameryka i Azja (co za bałwan organizuje turniej w Wuhan?!).
    Iga jest najlepsza na mączce, ale to nie znaczy, że nie ma szans na żaden tytuł aż do WTA Finals (w wyjątkowo nietrafionej lokalizacji, no ale to już zasługa pana Simona).

    A ja sobie teraz pokibicuję z dala od tego forum.
     
    bona53 lubi to.
  12. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Niestety w większości przypadków to prawda:( A propos kibicowania - kto jutro będzie kibicował naszym siatkarzom? Grają o wiele lepiej od piłkarzy.

    Dzień dobry.
     
  13. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    No tak. Kolarze jeżdżą na rowerach, a tenisiści biegają po korcie i machają rakietami ;)
    Nie mam zamiaru porównywać, kto się bardziej zmęczy, ile kalorii spali podczas swojego występu, jak długo musi się po nim regenerować itp. Chodziło mi tylko o zajętość kalendarza. Jak widać, jest podobna i nikt z kolarzy nie twierdzi, że Igrzyska Olimpijskie to zło konieczne, które zaburza rytm regularnych zawodów. I tak, zawodowi kolarze też zwykle nie reprezentują kraju. Jeżdżą w międzynarodowych zespołach, do których nie dopłacają żadne krajowe związki cyklistów. Ale oni mimo wszystko zarabiają mniej od tenisistów i nie uważają swojej dyscypliny za namaszczoną przez bogów.

    To chyba tak nie działa. Członkostwo raczej trzeba opłacać corocznie. No ale przypuszczam, że przy jego zarobkach to są grosze. Może ustawił przelew cykliczny co 12 miesięcy i zapomniał anulować ;)

    Polecam lekturę felietonu George'a Orwella pod tytułem "Sporting spirit" ("Duch sportu") zamieszczonego 14 grudnia 1945 r. w Tribune. Ja nie wiem, jak ten facet to robił, ale jego obserwacje są wciąż aktualne po 80 latach. Z tym, że ja bym ją troszkę rozszerzył. Nie tylko na reprezentacje narodowe, ale na wszelkie dyscypliny, gdzie są wielkie pieniądze. Im większe, tym bardziej to się uwidacznia.

    To ja chyba przestanę pisać. Skoro to nie ma sensu, to co będę tracił czas nadaremnie? Zawsze to godzina, którą będę mógł poświęcić na bezproduktywne oglądanie shortów na youtubie, albo na jakąś grę spoza stajni Bigpointu. Mam też jeden pomysł, który mi strzelił do głowy, a który wymaga sporo czasu - przynajmniej w początkowej fazie. Może zajmę się jego realizacją? Albo po prostu zacznę chodzić wcześniej spać 8)

    Dobranoc
     
    bona53 lubi to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Czy w światowym kolarstwie istnieje jakiś ranking, czy są jakieś wymogi co do liczby turniejów (wyścigów), w których należy wziąć udział w ciągu sezonu...?
    Tak tylko pytam.

    Cóż. Mogli zacząć trenować tenis zamiast kolarstwa, osiągać sukcesy... nie mieliby teraz kompleksów.

    A właściwie po co te drwiny o "namaszczeniu przez bogów"...? Czy sportowcy, którym nie zależy na medalu olimpijskim, naprawdę na takie drwiny zasługują...?
    (Nie bronię takich zawodników - po prostu uważam, że każdy ma prawo wyboru, niekoniecznie nawet wyboru zarobków. Różni ludzie mają różne priorytety, a dla kogoś, kto chce przede wszystkim piąć się w górę rankingu, Olimpiada nie będzie szczególnie atrakcyjna.)

    Aż tak cię boli ta duża kasa...?!
    No nie żartuj sobie.

    Świetne zajęcie.

    Ogólnie o pisaniu na tym forum: sam przecież dobrze wiesz, jak jest. Casino nie tak dawno temu bardzo trafnie to ocenił: forum ożywa tylko wtedy, kiedy trafi się albo awaria, albo inba. Inby nikt dobrowolnie nie zaryzykuje, bo wszyscy (z wyjątkiem mnie) okropnie się boją bana. Ciekawe tematy z matrixa są pospiesznie zadeptywane przez samych userów (z tego samego powodu). Ludziom wystarczają tematy czysto farmerskie i słusznie, w końcu to forum jest podpięte pod konkretną grę. A to oznacza, że tematy oderwane nie mają racji bytu, a miłośnicy takich tematów powinni przypomnieć sobie, gdzie są drzwi.
    I tyle.
     
    AladdinSane i bona53 lubią to.
  15. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Jest ranking. I podobnie jak w tenisie różne zawody mają różną punktację. Ze względu na to, że toury potrafią trwać wiele dni, punkty są też przyznawane za zwycięstwo w poszczególnych etapach. Zaś dla zmobilizowania zawodników do aktywności w poszczególnych etapach są ustanawiane premie lotne i górskie. Czy są wymagania do ilości zawodów, w których trzeba wziąć udział? Nie wiem. Ale żeby być w czołówce, trzeba zbierać punkty. A żeby zbierać punkty, trzeba jeździć w zawodach. Na stronie UCI (Międzynarodowej Unii Kolarskiej) jest kalendarz, są profile zawodników z wyścigami, w których brali udział i zdobytymi punktami. Podobnie jak na stronach ATP i WTA. Na tej podstawie policzyłem ilość dni jeżdżenia aktualnego lidera rankingu UCI i ilość meczów liderki WTA. Wyniki "netto" (bez uwzględniania przerw w zawodach wielodniowych) przedstawiłem we wcześniejszym poście. Tadej Pogačar - 67 dni ścigania w ciągu 7 miesięcy, Iga Świątek - 90 meczów w 10 miesięcy.

    Tylko dlaczego w tenisie znacznie częściej niż w wielu innych dyscyplinach słyszy się negatywne nastawienie do olimpiady?

    Po prostu zauważam korelację, że sporty, w których jest największa kasa, wolą unikać olimpiady:
    Piłka nożna - grają zawodnicy poniżej 23 roku życia
    Boks - walczą tylko zawodnicy mający status amatora
    Golf - długo opierał się igrzyskom, na stałe zagościł dopiero w 2016 r.
    Tenis - ...

    Oczywiście 8)

    Tyle regulamin. Wszystkie inne tematy są dozwolone. Nawet na oficjalnie zabronione treści religijne patrzy się przez wpółprzymknięte oczy.
     
    bona53 lubi to.
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    OK, zostawmy już tych nieszczęsnych kolarzy, bo chyba nie zależy ci na aż tak szczegółowym zgłębianiu rozmaitych przepisów.
    Niech ci będzie, że męczą się co najmniej tak samo, jak tenisiści, a kasy dostają oburzająco mało.

    Aha, jeszcze jeden ważny aspekt, który można by tu rozegrać - wiesz oczywiście, co to jest "bariera wejścia", prawda...?
    To porównaj taką barierę kolarza i tenisisty... może wtedy coś ci zaświta.
    Ale pewnie nie zaświta, więc nieważne.

    Jakieś statystyki potwierdzające tę tezę...? 8)xD

    Nie wiesz, o czym piszę. Regulamin nie ma tu akurat nic do rzeczy, nie chodzi o moje (i jednak nie tylko moje, na szczęście) zabawy w jazdę po bandzie albo taniec pingwina na szkle.
    W jednym z wątków graczy narodził się (zupełnie przypadkiem) taki zalążek tematu o wychowywaniu słodkich maleństw.
    Ten wasz Kodeks karny to ja znam na pamięć - w tym temacie nie było absolutnie żadnych zakazanych treści.
    Ale został zadeptany - na wszelki wypadek xD

    (Aha, a co do treści religijnych, to ja bym osobiście wolała, żeby te oczy były jednak szerzej otwarte. Akurat treści religijnych nie tykam, choć wyłącznie dlatego, że zbyt łatwo jest kogoś urazić. A jeśli nawet ja tych treści nie ruszam, to znaczy, że one są zupełnie wyjątkowo treściwe - choć jak widzę tylko zgodnie z moim prywatnym Kodeksem - Kodeksem etyki, o tyle lepszym od waszego Kodeksu karnego, że tworzonym przez większość mojego życia.)

    ***

    Zachowanie panny Collins - poniżej wszelkiej krytyki. Ale karma wraca, panna Collins (tym razem z niewinną kumpelą) ponownie dostała po pupie. Należało się.
    No w każdym razie Iga już w półfinale.
    I tylko Marty Kostiuk mi żal.
     
    bona53 lubi to.
  17. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    Collins nie wytrzymała nerwowo - ostatni rok na Tourze - i tak się zbłaźnić!!

    najpierw z całym impetem prosto w splot słoneczny....
    potem poddaje partię ponoć z powodu kontuzji (mięśnie brzucha)
    na koniec kilka niemiłych słów pod adresem Igi....oskarżenie o nieszczerość? - treść znamy, ale kontekstu już nie....
    a wieczorem ani śladu po kontuzji i 3 sety debla....
    przegranego!!

    pretensje były też o 9 min. przerwy w trakcie meczu kiedy Iga poszła do szatni....
    zaraz po przegranym drugim secie
    publika jednak wybuczała Igę
    to fakt, że nawet jeśli potrzebowała tego czasu żeby się zresetować po drugim secie, to tłumaczenie, że nie jest łatwo grać w takich warunkach i przy takim upale dotyczy obu zawodniczek
    a takie 9 m in. potrafi wybić kompletnie z rytmu....
    i tak się stało
    na Olimpiadzie nie ma limitu czasu
     
    zzizzie i bona53 lubią to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ta Olimpiada mnie w końcu dobije - najważniejsze wydarzenia w samo południe CET, że nie wspomnę o okrucieństwie, jakim jest zmuszanie akurat tenisistek do gry o takiej porze w takich warunkach atmosferycznych.
    Ale już się boję, że Zgredzio coś napisze o tragicznym losie kolarzy, więc nieważne.

    Błaźnienie się w taki sposób to jest jej specjalność od dawna - kiedy coś idzie nie po jej myśli, budzi się śmiertelnie obrażony narcyz. Nie jest lubiana i jakiś powód tego braku sympatii musi być.

    Powinna być dyskwalifikacja - wyraźnie widać, że to było celowane podanie.

    Taa. I z tą "kontuzją mięśni brzucha" schodzi z kortu, żeby nikt nie widział, jakie zabiegi zastosowano.
    A co do poddania meczu - jak dla mnie wyraźna chęć odebrania Idze radości z wygranej.
    No i zaoszczędzenia sił na kolejny mecz, deblowy, gdzie miała jeszcze szanse na przejście dalej.
    Mimo ciężkiej "kontuzji", która uniemożliwiła jej kontynuację gry z Igą, hmm.
    Na szczęście karma wraca i Collins została odesłana do domu.

    "Nieszczerość" - ja to bym raczej oskarżała o to samą Collins.

    No i to jest kluczowa sprawa.
    Iga podobno spytała, ile ma czasu.
    Publika mogła tego nie wiedzieć, publika jak wiadomo w większości jest raczej niekumata.
    A Collins zamiast się dodatkowo nakręcać mogła po prostu spytać sędziego o długość tej przerwy (choć myślę, że dobrze wiedziała, że czasu nie liczą) i też sobie zafundować prysznic.
    No ale wygodniej było zarabiać na pozycję ofiary wstrętnej Igi, czyż nie...?

    ***

    W samo południe, ale na ulubionym korcie Igi, bilans z Chinką świetny, ale Chinka w formie - na kogo stawiasz...?
    Tak niezależnie od "dumy narodowej", którą Zgredzio był łaskaw wyszydzać...?
     
    Ostatnie edytowanie: 1 sierpnia 2024
    AladdinSane lubi to.
  19. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    obejrzałem wieeele razy i coraz bardziej myślę, że to było celowe....
    miała lepsze opcje uderzenia i nie była spóźniona!!!!....
    direct w Igę!!


    ***
    Collins chciała "iść za ciosem" co jest zrozumiałe w optyce wygranego 2 seta!!
    a "wstętnie przebiegła" Iga rozwaliła całą koncentrację i podniosła ciśnienie

    Collins sama się nakręciła!!


    [/QUOTE]

    trudno nie obstawiać Igi - Chinka może i w formie, ale to nie ta półka!!
     
    zzizzie lubi to.
  20. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    A ja dodam nieśmiało, że ten splot to było po to, żeby to Iga poddała mecz, wtedy panna C. przeszłaby dalej i miała więcej czasu na przygotowania do debla, coś z tą karmą musi być na rzeczy 8)
    O Igę jestem w miarę spokojna, choć obawiam się skutków tego uderzenia, jeżeli to tylko siniak, to będzie dobrze
     
    Ostatnie edytowanie: 1 sierpnia 2024
    AladdinSane i zzizzie lubią to.