Unga-Bunga

macie rację, mój błąd - nie wiem, gdzie to sprawdzałem....


jak znajdę to obsmaruję stronę, która to podała - musiałem sprawdzić, bo takiej wiedzy nie magazynuję w głowie!!

nigdy natomiast nie wygrał ATP Finals - dwa razy był w finale -
sprawdzone....

a już myślałem,. że nikt tu nie zagląda....

 

Oj tam, oj tam, 14 : 2 to i tak interesujący wynik.
W 2008 Rafa miał 19 lat i to był jednak początek kariery, 2010 w sumie też.
A później - Rafa zmienia się w legendę, a jednocześnie Wimbledon przestaje mu pasować.
To nawet ciekawsze niż zero wygranych - można się oduczyć trawy...?

Zaglądają, czytają, a jakże. A że najczęściej nic nie piszą - to już taka specyfika

***

Na stronie WTA ankieta - 59% odwiedzających stawia na Paolini, 41% - na Krejcikową.
Osobiście obstawiam Włoszkę.

 

jak to potrafisz dowartościować człowieka !!
też pomyślałem, że 14:2 to bardzo ciekawy dorobek....
tym bardziej, że te dwa zwycięstwa to raczej początek kariery

też stawiam na Paolini - ale tyle nietrafionych "obstawień, że już mętlik w głowie

jednak Wimbledon to nieprzewidywalny turniej....

 

Polecam się
Ale:

... no właśnie, kariera Igi w sumie przebiegała podobnie, też na wejściu był Wimbledon (tyle że juniorski, więc znacznie mniej się liczy), a później już tylko mączka no i trochę mniej twardej nawierzchni.
Czyli jak, młodszym na trawie łatwiej...?

(Na co komu ta trawa, sezon trwający wszystkiego pięć tygodni. Ech ci Brytole, władcy świata - a jakaś ich "ekspertka" to w ogóle ostatnio powiedziała, że Iga nie powinna być nr 1 bo nie umie wygrać Wimbledonu. Wrrrr.)

Ja sobie tak patrzę na mecze półfinałowe... Krejcikowa vs Rybakina, 3:6, 6:3, 6:4 - to nie był oczywiście łatwy mecz, ale Rybakina jednak grała na pół gwizdka, więc Krejcikowa miała relatywnie łatwiej.
A Paolini vs Vekić - 2:6, 6:4, 7:6 i ten tie break 10:8. Zaciekła walka ze świetnie dysponowaną i bardzo doświadczoną zawodniczką, do ostatniej chwili wygrana każdej z nich wisiała na włosku. Paolini to wytrzymała i fizycznie, i mentalnie. Kieszonkowy pancernik - chyba mental jednak mocniejszy niż u Krejcikowej.
No ale co ja tam wiem

***

Dziś nie ma streamingu, a finał o takiej sympatycznej porze... idę raz się w miarę wyspać, tak dla odmiany.

 

To może buteleczka kleju dla ocieplenia wizerunku?

Prosto od kameleonów

 

No to kto teraz stawia na Paolini...?

Lokowanie produktu...? No wiesz co, Zgredziu

A tak serio, to po finale może tak oględnie wyjaśnię, o co chodzi. Smutna i okropnie nerwowa sytuacja w moich okolicach.


EDIT: Niestety, ech. Ale ja i tak wolę Paolini.

 

Paolini dobrze zareagowła w 2-gim secie...
szkoda, że nie popłynęła na fali
a w 3 secie było o włos!!

Kret ma ten forehand zabójczy...

 

Szkoda wielka, bardzo żal Jasmine

***

A wrócę jeszcze do tego:

Co się tak ogólnie dzieje, to wszyscy chyba wiedzą.
Czytelnicy tego wątku są na tyle inteligentni, że wiedzą, że chodzi o sytuację związaną ze zbliżającymi się wyborami w USA.
I tyle - czy to już jest polityka...?
Tak

// Zgredek

 

Tak. To jest polityka.
Ciąg dalszy usuwam i zalecam nie kontynuować tematu. I po raz ostatni proszę przestać udawać, że unikając nazwisk polityków czy nazw partii jest się w zgodzie z regulaminem.

 

Cóż.
Polemizowałabym, ale jak wiadomo z Władzą nie wygrasz.

Czyli rozumiem, że odpada też temat geriatrii oraz kolorów.
Szkoda, ja tak lubię granatowy
Staruszków też zresztą bardzo lubię, zdecydowanie bardziej niż słodkie maleństwa
O słodkich maleństwach - jak rozumiem - wolno pisać.
Tyle że one są okropnie nudne i przesłodzone
No to czekamy na tenis na olimpiadzie... chyba że ktoś coś napisze o jutrzejszym finale panów
(Panowie są w sile wieku, że tak na marginesie wspomnę.)

 

Granaty bywają niebezpieczne jak je nieodpowiednio traktować

 

Podobnie jak garnki z wrzątkiem.
I nawet zaczynają się na tę samą literę.

 

Oczywiście, że tak. Mają jeszcze jedną cechę wspólną. Zarówno granaty, jak i garnki można znaleźć w kuchni.

 

Aladdin, ja się oczywiście z tobą zgadzam (ostatni czasy tak mam), ale weź wywal tego posta.
On grozi śmiercią lub kalectwem

Hmm. Chodziło ci o kuchenne granaty...?
To teraz wyjaśnij proszę, na czym polega ich nieodpowiednie traktowanie skutkujące niebezpieczeństwem...?
Tak żebym wiedziała, czego unikać, kiedy sobie kupię granat.

Swoją drogą w kuchni można też niekiedy znaleźć np grochówkę, golonkę oraz galaretkę z nóżek.
Wszystkie trzy traktowane nieodpowiednio (czyli trzymane poza lodówką) mogą spowodować poważne zatrucie pokarmowe.
Kolejne propozycje...?

***

A jak już jesteśmy w kuchni: lubicie sos teriyaki...? To przestańcie kupować te paskudztwa w butelkach i przyrządźcie sobie taki sosik samodzielnie. Duże mniam, a do tego świetnie pasuje do kurczakowych burgerów hawajskich a la Big Kahuna (pamięta ktoś Pulp Fiction...?).

I jeszcze: gdyby ktoś kochał karmelizowaną cebulkę tak jak ja, to mam świetny przepis. Dodatkowo na bułeczki z dodatkiem tej cebulki.
No ale wiem, że chwilowo jest za gorąco na gotowanie.

***

Za godzinkę finał panów, za żadnym z finalistów nie przepadam, ale chyba jednak wolę Alcaraza.
Szkoda, że Sinner odpadł, takie smakowite nazwisko (wiem, nie w jego języku, ale jednak)

 

dostanę w ucho?....




Mody czytają raczej wątki eventowe??
coby nikt nie prześlizgnął się z brakiem szacunku dla siewców?

 

Po krzyżach dostaniesz, tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę
Na ucho nie zasługujesz

Mody mają przydziały, tu jeszcze nikogo nie przydzielono na stałe, bo to jest wątek porzucony i odgrzany.
Gorzej, że odgrzany dla mnie i nakręcany przeze mnie, a ja jestem taka... hmm.. treściwa

 

a najśmieszniejsze, jest to, że jeśli chcesz obejrzeć relację z wydarzenia na YT,
to poprzedzona jest reklamą aparatu słuchowego....

czysty srurrealizm!! - nikt by tego nie wymyślił!!

 

Pewnie przypadek, a szkoda

No to kogo obstawiasz, Nole czy Alcaraza...?

 

przypadek na 100%
ale jednak to dziwne, bo wszystkie reklamy "okołowydarzeniowe" to reklamy koncernów farmaceutycznych
leki na otyłość, na reumatyzm....
AI maczała w tym palce?

raczej Alcaraz - im więcej setów tym bardziej Alcaraz

 

Ciekawe
Swoją drogą AI w łapkach Big Pharma to nie brzmi najlepiej.

No tak, ta różnica wieku.
Nie lubię Novaka, ale smutno się patrzy na tych (prawie) emerytów, którym coraz trudniej się gra.