Unga-Bunga

parodiując okrzyki publiki: "Ruuuuuune", Djokovicovi trochę puściły nerwy:
have a goooooood night. Goooooood night, gooooood night.( dobranoc) powiedział po meczu
lepiej niech nie zadziera z publicznością - jak się zorientują, że to działa na emeryta to na 100% w następnym meczu nie odpuszczą sobie

Paolini atakuje z dołu tabelki

dobrze, ze Putin dostał po pośladach - Osta stłukła ją niemiłosiernie
te płaskie forhandy są zabójcze
Iga nie miała czego szukać

są szanse na finał!!

cała w uśmiechach - jak nie ona!!
cieszyła się, że nie wpadła na Igę?

a wracając do Igi, to pomiędzy 2 a 3 setem przegrała 9 gemów z rzędu
uderzała słabo a do wielu piłek nawet nie wyruszyła
Putin to wyczuł i zaczęła grać skrótami - żeby jeszcze bardziej zmęczyć Igę
i rzeczywiście!! - o ile zawsze Iga podbiegała do siatki na tyle szybko, żeby mieć opcje różnych uderzeń o tyle w meczu z Putinem meldowała się przy siatce na tyle późno, że musiała tylko "przebijać"

w wywiadzie powiedziała, że wie co zrobiła źle>

zaraz po hat-trick na mączce ruszyła na intensywne treningi - nie odpoczęła wystarczająco
w przyszłym roku nie popełni już tego błędu
mogła dodać, że Putin dobrze wykorzystała swoją szansę

Ryba gra równo - pomimo swojego słusznego wzrostu co nie jest atutem na trawie.
jeśli półfinał Ryba vs Osta to będzie ciekawie

8 ćwierćfinalistek - 5 ze wschodu
jeśli Vekić wygra z Sun L. to w półfinałach 3/4 !!
lubimy trawę, my me wschodu....

czytałem - jak trwoga to do Boga - każda stracona piłka Coco to spojrzenie na B. Gilberta
jakby mógł pomóc!!
pokazał, żeby więcej top-spinów, bo Navarro uparcie posyłała slice, a tego Coco nie lubi

 

A to prawda... z tym, że ten konkretny emeryt chyba się nie za bardzo tym przejmie (za Novakiem nie przepadam z powodów oderwanych, ale wydaje mi się, że on tak naprawdę ma takie reakcje publiki głęboko w puuuuuuupie ).

(Publika - owszem karna czyli jednak nie drze buzi podczas wymian, ale ogólnie coraz dalsza od ideału, piłka nożna wkracza na wszystkie widownie. Czekam na gromkie reakcje kibiców podczas rozgrywek szachowych.)

Aż miło było popatrzeć

Pulpet...? Nie, raczej nie - ona dobrze pamięta ten swój bilans z Igą i jest z niego dumna

No niby tak, niby powiedziała, co zrobiła źle... a ja się tak ciągle zastanawiam, ile w tym było chłodnej kalkulacji
A w przyszłym roku na szczęście nie będzie Olimpiady

Myślę, że będzie taki właśnie półfinał. O ile przewód pokarmowy patyczaka to wytrzyma, to faktycznie mecz będzie mniam.

Irytujące
I tak dobrze, że bez Wyjca

Coco ciągle jeszcze jest bardzo dziecinna, ciekawe, czy i kiedy jej to minie.

***

Jak nie urok, to przemarsz wojsk (sowieckich) - czyli tenis się wprawdzie zaczyna później, za to mój niekodeksowy streaming - wcześnie.
Ale nie żałuję, ciekawą szopkę sobie obejrzałam

 

skoro przedrzeźnia publikę to jednak coś go tam ruszyło
generalnie Djoko to taka osobowość, że chce być lubiany - "chouchou" publiczności

emocjonalne reakcje podczas meczu szachowego to by było "coś"
w konkurencji "bullet chess" publika nie miałaby czasu wziąć oddech

wg. rachunku prawdopodobieństwa każda kolejna minuta zbliża IgE do złojenia pośladów Osty -
no bo chyba jednak kiedyś się spotkają
i w końcu kiedyś Iga wygra !!

też się nad tym zastanawiam....
to prawda, że wyglądała na wycieńczoną - podpierała się rakietą, nawet nie startowała do niektórych piłek, wyraźnie szukała oddechu pomiędzy wymianami....

w wywiadzie trochę za dużo "to ja spartaczyłam mecz", a nie "przeciwniczka była lepsza"
to prawda - lepsza nie jest, ale w tym konkretnym meczu była lepsza

stawiam na Rybę - jednak ma więcej atutów w rękawie

Iga nie straci 1 miejsca w rankingu - i dobrze

oby szybciej niż wcale

wklej że ino jakiś link - sporo o tym tajemniczym streaming piszesz - podziel się !!

 

Prawda...? Moim zdaniem to świetny pomysł jest

No wyglądała i podobno nie mogła oddychać... po dwóch meczach może nie na totalnym luzie, ale jednak nie takich znowu koszmarnych. Chyba że to ta trawa tak działa - ale znowu: po dwóch wygranych meczach...?
Dziwne to jakieś ale w sumie dobrze się stało, lepiej przegrać z Putinem w ramach wypadku przy pracy, niż być 0:5 z pulpecikiem (po meczu na trawie, czyli z założenia dodatkowo trudniejszym).

Taa... to było jakieś takie niezbyt eleganckie jak na Igę. Ale z drugiej strony - Putin jak może, tak się wszystkim naraża, prowokuje... więc ja się Idze za bardzo nie dziwię.
Putin się już pewnie nie nauczy sportowego zachowania na korcie, ale rozumiem potrzebę okazania niechęci

No kurcze jak ci mam wstawić link do polskiego parlamentarnego YouTube'a...?
Taż mnie od razu zbanują na miesiąc
Dziś było z tym panem z Pcimia

 

tu jest fajna tabelka z 50 ostatnimi meczami Igi

https://www.tenislive.pl/wta/iga-swiatek/

zobacz ile meczów musiała Iga wygrać, żeby mieć taki wysoki ranking!!
od początku stycznia do dzisiaj !!!!
50!!
i tylko 5 porażek
wszystkie zwycięstwa z najwyższej półki!!

Putin już zwinął broń i wraca....

mam....

a polecam .....

"przenośne pudło grające, instrument muzyczny mechaniczny z grupy aerofonów z piszczałkami wargowymi, na którym gra się za pomocą korby wprawiającej w ruch miech (ew. miechy) i tzw. mechanizm rozdzielający powietrze"

bez drugiego "k"
pisane przez "aaa" na końcu.

obrazoburcze/lubię

______________________

w Paryżu zakazano wynajmu hulajnóg elektrycznych !!!!
od 01.09

 

Ale to już było i nie wróci więcej

A nie, czekaj. Jednak wróciło. Kopenhaga to przerabiała. I po roku znieśli zakaz.

Swoją drogą, ciekawe te wyniki. Prawie 90% głosujących było za wprowadzeniem zakazu. Ale w głosowaniu wzięło udział tylko 7,5% paryżan. Toż to wygląda jak klasyczna ustawka. Ci co mieli zagłosować, to zagłosowali. Reszcie się pewnie nie powiedziało o głosowaniu, albo zadbało o to, żeby mieli w tym czasie ciekawsze zajęcia

 

Znam oczywiście
Choć ostatnio trochę mi dalej od niej.
Trudno się zorientować w jej poglądach i tak trochę mam wrażenie, że stara się zadowolić wszystkich. A to nigdy nie będzie ani szczere, ani uczciwe.

O, a za co?!

 

lepsza była jak nie było wiadomo kto zacz

nr. 1 za 36% wzrost wypadków

(Paryż jest bardzo ciasnym miastem - nic dziwnego, ze dużo wypadków)

nr. 2 hulajnogi w ciasnej tkance miejskiej przeszkadzają, zawadzają....

 

Taa, pamiętam
(Ja to się podejrzliwa zrobiłam i wszędzie węszę smakowite temaciki zastępcze, ale to tak na marginesie.)

W tej chwili (wczytałam się bardziej) - jak na mój gust, za dużo populizmu (czyli pod publiczkę, gorzej - raz pod jedną publiczkę, raz pod drugą, a za tym to ja nie przepadam), za mało (ech no nie lubię tego głupawego neologizmu, ale ma być krótko i zwięźle) merytoryki.
Dawniej chyba było lepiej, ale też krajobraz nie był aż tak czarno-biały (dobra, bez sugerowania czy lepszy, czy gorszy, więc powiedzmy: dwukolorowy). No i za dużo cytatów z rozmaitych śmietników - wiem, wszyscy tak robią... ale to jest jeden z powodów, dla których nie używam Twittera i spółki.

Wszystkie stare miasta są ciasne... no, chyba że ktoś je zburzył po drodze. Albo chyba że od zawsze miały być symbolem potęgi.
A jednoślady dosiadane przez niezbyt wprawnych operatorów to jednak jest zwiększone ryzyko: jeśli teoretycznie można gdzieś dotrzeć znacznie szybciej, to trzeba próbować zapominając o potencjalnych skutkach ewentualnego zderzenia z blachą.

***

W komentach na polskiej stronie znalazłam przepiękne określenie Paolini: kieszonkowy pancernik.
Wyjątkowo trafne

 

nie jestem jakimś nałogowym konsumentem blogów politycznych ani wszelakich komunikatorów społecznościowych, gdzie jedna "sensacja" goni drugą i gdzie jedni starają się udowodnić drugim, że "mojsze" jest lepsze.
trochę z tego już wyrosłem - patrząc na ten cały cyrk, od lat nabieram przekonania, że wszyscy są siebie warci
tylko jedni robią to dyskretniej od drugich
ale schematy działania i motywacje i jednych i drugich są takie same
Pan z Pcimia wyjątkowo bezczelny, ale karma wróci.
a uwagi na temat zębów i botoxu wyjątkowo merytoryczne
sami za to płacimy!!

jeśli uważamy, że rządzący to durnie, to jak określić tych, którzy ich wybrali??

centrum Paryża wyjątkowo nieprzyjazne hulajnogom - bardzo mało stref bez samochodów, wąskie, w większości jednokierunkowe uliczki
chodniki wyjątkowo zatłoczone....
nie dziwię się, że zakazano - to nie jest miasto dla hulajnóg

________________________________________________


dobre określenie Paolini - finał Paolini vs Ryba?

 

Pewnie któreś z nas wkrótce dostanie po brzydkim słowie za treści
Tak sobie myślę, że istnieje jeden jedyny sposób robienia polityki (albo: robienia w polityce), tyle że właśnie niektórzy robią to dyskretniej i takich jest łatwiej wytrzymać.
Ale nawet mnie - osobę od dawna pozbawioną resztek złudzeń - pan z Pcimia rzucił na przeciwległą ścianę. Też liczę na powrót karmy.
(Ech, aż człowiek zaczyna marzyć o powrocie niejakiego Nikodema Dyzmy... swoją drogą wizjonerskie dzieło, prawie jak Orwelle )
A tak naprawdę to winna jest ta obecna większa jawność życia publicznego - broń jak widać mocno obosieczna
Za dużo widzimy, za dużo się dowiadujemy... i coraz nam smutniej.
A jeśli chodzi o wyborców, to cóż - posłużę się moim ukochanym tekścikiem na różne okazje: co oni tam wiedzą
Choćby nawet niektórzy z nich potrafili myśleć w miarę samodzielnie, i tak mają za mało twardych danych, żeby podejmować tzw (straszne spolszczenie, ale co robić) "poinformowane" decyzje.

W sumie to się staje coraz bardziej prawdopodobne, możliwości kieszonkowego pancernika wydają się na dziś praktycznie nieograniczone.
I bardzo dobrze, zupełnie niezależnie od krupniku - dobra jest, niech wygrywa

 

dyskutujemy dość ogólnie...bez nazwisk, nazw, konkretnych zdarzeń, krytyki tych, czy innych politycznych lub religijnych opcji....
jeśli za to mielibyśmy dostać po łbie, to już za wszystko można oberwać

jawność życia politycznego powoduje coraz większą świadomość społeczeństwa, ale też daje większe możliwośći "maskowania" i stawiania zasłon dymnych, wypuszczania tematów zastępczych i innych technik otumaniania populacji

Krasnal z Pcimia to podnóżek - jak trzeba będzie to się go pociągnie do odpowiedzialności i usunie
wyjątkowo bezczelnie bezceremonialna kreatura, ale za dużo wie, więc jak nie będzie cicho siedział to pokażą mu gdzie jego miejsce.
dużo zależy od tego czy różne decyzje podejmowane były z "parasolem", czy na własne konto
na razie dostał 5-cio letni parasol, u potężnego monarchy dużej krainy
razem z innymi krasnalami
z błogosławieństwem tego samego księcia, który popadł w niełaskę w swoim królestwie

ale jak idziesz ulicą i pada deszcz, to odgórnie jesteś w miarę chroniony
ale zawsze może ciężarówka wjechać w kałużę i ochlapać - nie zdążysz uskoczyć!!

chociaż na dużą ulewę to i parasol czasami może okazać się mało skuteczny!!

a co do muzyka "przenośnego pudła grającego" to koszta działalności rosną - trzeba utrzymać fundację, starać się o granty....
więc grabienie liści z coraz większego obszaru mocno wskazane i nawet niezbędne
stąd mniej "merytoryki" a więcej służalności - pieniądz nie śmierdzi a kasa musi się zgadzać!!

Paolini czerpie radość z gry i to widać - a to pomaga !!

 

A ten Pan z Pcimia to krasnoludek z bajki? Dziwnie znajoma ta bajka. Chyba już ją gdzieś słyszałem...

 

wszędzie pełno krasnoludków - i w bajkach i w realu....
dlatego ta bajka (jednak bajka) wydaje ci się znajoma
reminiscencje z dziecięcych lat kiedy to mama czytała do poduszki na dobranoc....

wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest niezamierzone i przypadkowe

 

A można, można.
Tzn za wszystko.
Masz tu pierwsze ostrzeżenie:

No tak... ale trochę szkoda, nie tego konkretnego muzyka, tak ogólnie.
To ja już wolę forum (nawet takie jak to), gdzie od razu wiadomo, że nikt mi za nic nie płaci

Ależ oczywiście.
Jeśli ktoś uważa inaczej, to winę za wszystko jak zwykle ponosi mój ukochany mind of the beholder czyli umysł odbiorcy

Ale wrócę jeszcze do tego:

Dołęga-Mostowicz w postaci audiobooka...? Zgredziu, litości

Dokładnie - chyba żadnej dziewczynie w tourze gra nie daje aż tyle tej radości.
Po prostu nie można się nie uśmiechnąć i nie można nie polubić tej Jasmine, uroczy jest ten kieszonkowy pancernik

***
A teraz pulpet z Krejcikową. Sama w to nie wierzę, ale kibicuję pulpetowi

 

Skojarzenia to przekleństwo, więc możemy dziś dać głowę - jakiekolwiek podobieństwo było czysto przypadkowe!

Marcin Wolski - z pamięci

 

Chylę czoła, świetna odpowiedź
O coś trochę innego mi chodziło, ale ostrzeżenie zrozumiałam

(Przy okazji - świetny ten twój Cmentarz..., kolejne tomy zostały kupione )

***

Ech no i pulpet odpadł - ale ktoś jej chyba jakąś lobotomię zrobił, tylko jedna większa awanturka z teamem, a poza tym same uśmiechy. No normalnie jak nie pulpet.
A patyczak zdemolował Switolinę.
Czekam na jutro

 

Osta sama się wyłożyła
35/27 "niewymuszonych"
no i serwis Kreta - skuteczny!!

Ryba bezlitosna!!
28!! "zwycięskich"
tylko 8 u przeciwniczki

 

No właśnie. Pamiętam, że gdzieś z rok temu jednym okiem oglądałem jakiś mecz Igi i mnie zastanawiało, skąd tyle, wydawałoby się szkolnych, błędów na takim poziomie? Może umiesz mi to wytłumaczyć? Jestem laikiem i nigdy nie grałem w tenisa. Ba, nawet nie trzymałem rakiety w ręku i nie rozumiem tego zjawiska.

 

a jakie zjawisko sportowe rozumiesz?