Unga-Bunga

Cóż.
Magda Linette w swoim stylu: wielki bój, zaciekła walka (czy jak to tam jeszcze nazywają polscy komentatorzy)... i przegrana.
Obawiam się, że ona już zbyt wiele nie osiągnie.
Fręch podobnie, ale siły do walki starczyło jej tylko na pierwszego (i tak przegranego) seta.
(Swoją drogą Switolina grała... dość średnio moim zdaniem.)

Oj tak. Ciekawe, czy ona sama to rozumie. Nie ma nikogo, kto by jej doradzał...?
Bardzo głupio zmarnowane początki świetnie się zapowiadającej kariery... zresztą kto wie, taki meteoryt świeci, póki leci, jak już spadnie, to gaśnie. Nie wiadomo, czy ta kariera w ogóle miała szanse na dalszy rozwój. Chyba dość często tak bywa z młodymi dziewczynami - czy syberyjska małolata dalej będzie niezła, jak dorośnie razem z tymi wszystkimi mięśniami, ścięgnami itd...?

No a teraz Krejcikova męczy się z Kudermetową, a ja czekam na pozostałe panie ze stawki... Paolini, Sakkari, Osaka, Raducanu, Badosa, Kasatkina... aha, no jeszcze Kostiuk tak na wszelki wypadek.
Spory tłum

 

no niestety - ani Fręch ani Linette nie dały rady - Fręch jeszcze trochę brakuje ....

Raducanu nawet łatwo poszło....Coco też

Osaka nie taka mocna

jednak Krejcikova - wymęczone!!

 

No brawo Emma Navarro
Osaka nie miała szans
Kto by pomyślał, taka wspaniała i... pupcia zbita

 

Raducanu woda sodowa trochę uderzyła - po takim US. Open trudno o odporność na bąbelki - w jej wieku??!!

2023
Zarobki na korcie: 0,2 mln dol.
Zarobki poza kortem: 15 mln dol.
czemu nie?
w sumie to Osta raczej nie dostanie kontraktu od Diora ani Porsche czy Evian
więc ma tylko tenis

ale kto wie? - może będzie spektakularny powrót?
odcięła kupony - teraz trzeba zabrać się za treningi
ma potencjał, żeby zaskoczyć!!
jak przeskoczy Mertens, to będzie niezły sprawdzian z Sakkari w 1/16
___________________

 

Też fakt, zarobki poza kortem mogły uderzyć do głowy... ale i tak ktoś powinien był jej uświadomić, że dalsze zarobki będą jednak zależały od dobrych wyników na korcie.

(I ponura prawda, coś podobnego sobie pomyślałam ostatnio o pulpeciku - ona to raczej może liczyć tylko na tenis.
Biedna... a podobno uczyła się tańca jako nastolatka i bodajże w zeszłym roku powiedziała w którymś wywiadzie, że to taniec sprawił, że tak pięknie i z takim wdziękiem się porusza.
Hmm... jest jednak przekonana o własnej wyjątkowości i chyba mamusia ją w tym przekonaniu utwierdza.)
A wracając do Raducanu, to ja nadal nie wiem, co Brytole w niej widzą

Sakkari też ostatnio bardzo nierówna była, chyba przez cały ubiegły rok szło jej co najwyżej średnio. A teraz już jest po pierwszym wygranym secie z panną Rus.
One się chyba wszystkie tak specjalnie przygotowują pod Igę

 

Może to i są książki historyczne. Tylko jeżeli wydarzenia w nich są umieszczone jakieś 30-40 lat przed napisaniem, to ta historia jest jeszcze mało historyczna

Proszę, przeczytaj to, co napisałem. Czytaj tak długo, aż zrozumiesz treść. Dla ułatwienia, chodzi o ten fragment:

Z trzeciej strony (nie znam zawodniczki, więc teoretyzuję): jeśli czuje się nadchodzący koniec pasma sukcesów na korcie, może warto wycisnąć reklamodawców jak cytrynki? Mając takie 15 mln przychodu (minus koszty, minus podatki - niech zostanie w ręce z 5) i głowę na karku, można do końca życia leżeć pępkiem do góry

 

Jak miło, Zgredziu, że ci ten etap zezłośliwienia minął i zmieniłeś się w tzw chodzącą łagodność

Pewnie, na końcówce kariery to najlepsze wyjście - tyle że u panny Raducanu to był dopiero (spektakularny) początek. Gdyby po kontuzji poszła w trening zamiast w reklamy, dziś miałaby już znacznie więcej kasy... no ale z ciężkiej pracy (bo ten tenis to naprawdę nie jest takie sobie odbijanie piłeczki, to jest harówa). Może teraz dziewczyna zdoła to nadrobić... albo podkręci motywację reklamodawców i znów będzie głównie te kupony obcinać.

Na marginesie: dzisiaj te miliony zielonych to już nie jest taka rewelacja. Posiadacz pięciu mln USD musi rzeczywiście mieć tę głowę na karku i żyć oszczędnie (możliwie w jakimś niskokosztowym kraju), żeby tak sobie leżeć tym pępkiem do góry do końca życia).

 

Raducanu pewnie wyszła z założenia, że skoro w wieku 19 lat tak spektakularnie wygrała US Open deklasując wszystkie zawodniczki,
to warto spieniężyć taki niespodziewany sukces (kilka miesięcy wcześniej doszła do IV rundy na Wimbledon)
Jak waluta sama pcha się do portfela, a reklamodawcy kadzą aż miło słuchać, to czemu nie??!!
a może "mądrze" zainwestowała a nie przepuściła kasę? - nie wiemy

Jeśli rzeczywiście to niebywały talent, to potrenuje i znowu zacznie wygrywać
W końcu jest młodsza od Igi o rok - mieszanka rumuńsko-chińska.
stąd taka aparycja - wśród większości moich znajomych "mieszanych" potomstwo jakby przejmuje najlepsze cechy rodziców.

Uznała, że na tenis jeszcze przyjdzie czas - nie jest typem "ciułaczki" kortowej, która godzinami szlifuje formę na korcie trenując do upadłego.
Inna droga niż u Igi - ona stawia na długi dystans.
najpierw harówa, później rock and roll.
trzeba tylko wyczuć kiedy jest najlepszy moment - nie czekać za długo ze spieniężeniem rozgłosu - cierpliwość reklamodawców też ma swoje limity spożycia - lepiej się sprzeda spektakularny sukces młodej tenisistki niż taki sam sukces "opatrzonej" i przewidywalnej w swojej doskonałości mistrzyni.

stara prawda marketingowa "lepiej być pierwszym niż lepszym" na pewno zadziałała w jej przypadku
_________________________

nie wiem jaki taniec uprawiała Osta, ale balet to na pewno nie był!!
klasyczny też raczej nie
już prędzej break dance
i ta beztroska samoocena dot. gracji i wdzięku poruszania się....
ja tego nie widzę - brak instrukcji obsługi

_________________________

a leżeć pępkiem do góry do końca życia za 5 mln.$ to dla mnie skazanie, wyrok
co za nuda!!!!
bezruch prowadzi do depresji

 

Badosa vs Fruhvirtova zaczynają mecz, tak się zastanawiam, czy warto było się budzić
No, zobaczymy

W sumie fakt, pewnie większość tych młodszych tak by właśnie zrobiła.
Trzeba mieć trochę więcej lat (niż Zgredzio), żeby znać prawdziwą dzisiejszą wartość pięciu milionów zielonych

A to na pewno - z tym, że Idze chyba raczej bardziej chodzi o tenis niż o kasę, z Raducanu może być różnie.

Sprawdziłam - tzw ballroom dance czyli po polsku (wg wiki) "taniec towarzyski".
Mała premia: pulpecik w roku 2016 (US Open):

​

Aż się chce jęknąć: i coś ty z siebie zrobiła, dziewczyno

Co do mamusi, to mamusia była przez długie lata trenerką pulpeta i odnoszę wrażenie, że podsycała jak się dało ten (być może wrodzony) samozachwyt.
Troszkę szkoda, bo efekt wyszedł taki komiczny

To chyba trochę zależy od tego, ile człowiekowi tego życia jeszcze zostało - ale pomijając staruszków, którym i tak już ciężko jest się poruszać, zgadzam się, że bezruch (nieistotne, czy pępkiem do góry, w bok czy do dołu) to najgłupszy stan, w jakim można trwać.

***
No, mam nadzieję, że Czeszka jednak złapie wiatr w żagle

 

___________

coraz bliżej....
pulpet na przystawkę

jeszcze Putinceva jako aperitif....

Raducanu rozniosła Mertens - z taką formą i wiarą może daleko zajść....
jak przeskoczy Sakkari to zagra ze zwyciężczynią meczu Sun L. vs Zhu L.
jeszcze obie będą na biało!!
powodzenia dla komentatorów !!

Fruhvirtova - dobrze, że napisałaś - skopiowałem....

dziecię jeszcze nie ma 20 lat i solidnie się® namęczyła w kwalifikacjach (2 x tie-break w 2 i 3 secie....)
ledwo, ledwo

edit>
no nie dała rady

sam wybrał taki nick !!
i teraz znowu będzie miły - wolę go jako zadziorę

Raducanu vs Sakkari - obie mają silne motywacje!!

Nie oszukujm† się - chodzi o jedno i o drugie
jedno z drugim i tak powiązane
im lepiej grasz, tym lepiej płacą
możesz przekazać kasę na cele charytatywne - Iga tak robi - dyskretnie!

no i wtedy wyglądała!!
a teraz nie wybierała - tak wyszło
nadal nie Dior...
ani Porsche

a jeśli chce Rolexa, to musi go sobie kupić
stać ją

_________

sesja Raducanu dla Elle - jak dobrze zrobiona, to wygląda zjawiskowo!!!!










[/QUOTE]

 

No.
Tak to ja rozumiem.
Iga

Oj ja też.
Może spróbuję go czymś rozdrażnić

Czy ty odrobinkę nie przesadzasz...?
Zjawiskowe są zwłaszcza te nieszczęsne nóżki na drugiej foci.
No ale może to się podoba takim zwyczajnym posiadaczkom nieszczególnych odnóży

Przebijam:

​

Mam nadzieję, że Władza tego nie wykopie, ta konkretna focia istnieje tylko z tytułem czasopisma.
Moja opinia: to nie jest Iga "zjawiskowa", to jest Iga sympatyczna, inteligentna, dojrzała, pewna siebie... i baaardzo ładna (nie chcę przedobrzyć, więc tylko "ładna").
"Zjawiskowa" Raducanu się nie umywa moim zdaniem
(No ale wiadomo, // nie wszystkie powiedzonka przejdą na tym forum / Zgredek .)

EDIT: Hubiego żal

 

zostanę z Raducanu
Iga prześliczna, ale z całym szacunkiem - nie ta półka

co masz do nóżek??

pasują jak ulał!!

 

Hmm.
Mam nadzieję, że nie będziesz się upierał co do tej półki, że niby wyższa (no, chyba że masz na myśli wartość tych ozdóbek ).
Krakowskim targiem - półka inna, ale równoległa, ok...?

Panna Raducanu wygląda bardzo profesjonalnie. Potargana po ciężkim treningu, ale spojrzenie sugeruje, że kolejny trening z innym sparring partnerem bez trudu wytrzyma.
(Oto damskie spojrzenie na tę dziewuszkę . Swoją drogą wiem, ze niektórzy panowie lubią egzotki, więc niech ci będzie )

A nic nie mam do nóżek poza tym, że są krótkie i krzywe.
Hmm, a do czego niby tak pasują...?
Moim zdaniem do czternastoletniego chłopięcia marzącego o karierze tego pana z łupieżem

No trudno, mam nadzieję, że nie ranię twego serca ponad wszelką miarę
Ale jak dla mnie - Iga i tylko Iga. Wolę klasę od tłustych włosów

***

No to teraz Putincewa, kolejna tzw "Kazaszka". Będzie serwis od dołu, wrzaski i próby gry nie fair.
Na szczęście Iga już to zna i nie ma z tym większych problemów.

 

Dla równego rachunku załóżmy, że taki posiadacz 5 milionów pożyje jeszcze 625 miesięcy czyli jakieś 52 lata. Bez inwestowania w cokolwiek, tylko trzymając pieniądze w skarpecie albo pod materacem daje to 8000 miesięcznie. Wypłata gigantyczna nie jest, ale myślę, że pozwala na życie nawet w USA. A nawet osiągając 1% w skali roku na jakiejś byle jakiej inwestycji, z samych odsetek ma się 50.000 rocznie, czyli jakieś dodatkowe 4.000 miesięcznie. Tym bardziej da się żyć

Leżenie pępkiem do góry to tylko jedna z opcji. Chodziło mi o to, że dysponując taką kwotą z samego kapitału i marnych odsetek ma się kilkanaście tysięcy miesięcznie. Jachtu pełnomorskiego za to pewnie się nie kupi, ale na dach nad głową i coś do położenia na chlebie spokojnie wystarczy. Pracę można traktować jako hobby i zarobki przeznaczać na realizację innych celów niż podstawowe potrzeby bytowe.

Fotkę zostawię, ale tego powiedzonka pod nią już nie

 

Może i da się żyć, ale co to za życie

A cóż ci zawiniło to powiedzonko?!
Ono jakieś treściowe było?!
(Nie będę na ciebie donosić do wyższych instancji, ale co tam było złego...?
Oj chyba zadziałał mój ukochany mind of the beholder czyli umysł odbiorcy )

 

Żona menagera wyższego szczebla w dużej formie międzynarodowej to pewnie tyle wydaje na waciki. Ja jednak w kilku źródłach przeczytałem, że przeciętne wynagrodzenie w USA wynosi ok. 60.000 rocznie, czyli 5.000 miesięcznie. Wychodzi mi z tego, że 8.000 to jakieś 1,5 przeciętej pensji. No ale do obliczeń nie używałem Excela, więc mogę się mylić

Pozwól, że powołam się na post, w którym zgadzasz się, że na forum piszemy dla odbiorców
https://board-pl.farmerama.com/threads/klub-tematów-oderwanych-od-siania-sałaty.95678/page-3#post-2639655

 

Ależ skąd, nie mylisz się.
Na dziś.
Twoje wyliczenia zakładają niezmienność sytuacji przez kolejne 52 lata... no albo takie ewentualne fluktuacje, które w ogólnym rozrachunku się wyzerują.
Piękny świat, piękna utopia

Touché czyli trafiony, idealnie w punkt (a ja i tak wiem swoje, podobnie jak ty zresztą)

 

Zakładają też całkowity brak inwestycji w cokolwiek, jedynie przejadanie majątku. A jak pokazałem, przy takim kapitale nawet niewielki procent zwrotu skutkuje pokaźną kwotą. Myślę, że gdyby taki dwudziestokilkuletni posiadacz 5.000.000 trochę poszukał, spokojnie by znalazł instytucję finansową, która za tę sumę przekazaną w gotówce, zgodziłaby się wypłacać mu rentę w wysokości 1,5 przeciętnego wynagrodzenia do końca życia.

 

Przejadanie majątku z materaca...? Czy z innego tam sejfu...?
Ech kto wie ile będzie wart 1 USD za 50 lat

A co do instytucji finansowych z atrakcyjnymi ofertami, to obowiązują dwie zasady: po pierwsze, im bardziej atrakcyjna oferta (np dożywotniej renty dla dwudziestolatka), tym bardziej prawdopodobne, że beneficjent takiego układu zostanie koncertowo zrobiony w tzw bambuko... a po drugie, instytucje finansowe mają to do siebie, że niekiedy sobie lubią zbankrutować, a sprawy o odzyskanie depozytów i innych takich ciągną się latami.

Swoją drogą skuteczne i bezpieczne inwestowanie to też sztuka w trudnych czasach.

 

niech będzie, że inna, równoległa półka
Iga jest dziewczyną z sąsiedztwa, możesz ją spotkać na ulicy, albo w supermarkecie
możesz pójść z nią na kawę i pogadać o wszystkim

Radu jest zrobiona, ale dobrze zrobiona
świecidełka i fatałaszki z najwyższej półki (kontrakt zobowiązuje)
makijaż i fryz też
trudno jest zrobić żeby wyglądało na niezrobione
no i jednak polskie wydanie Elle to popłuczyny w prownaniu do francuskiej edycji
i tutaj to nawet więcej półek pomiędzy - zdjęcie Igi wyraźnie bez koncepcji, wizji artystycznej, bez pazura - totalnie nijakie
oka nie zawiesisz

nóżki idealnie pasują do kreacji - w tym właśnie wieku (14 lat) została zauważona Kate Moss, przypadkowo na lotnisku....
nie jest to piękność ani sylwetka - wzór dla okładek Vogue
a jednak kariera kosmiczna
tu bardziej chodzi o wiarygodność wizerunku - jeden z najlepszych fotografów mody powiedział, że Kate może założyć dowolną kreację i będzie w niej wiarygodna

a nóżki?....hmmmm....
takie prawdziwe

spoko - "tłuste" włosy bardziej pasują do zdjęcia niż przesuszone, bez formy i objętości siano na głowie Igi


***

niecałe 4 miesiące temu w Indian Wells Iga rozniosła Putina 6:1, 6:2
a ostatnio w Rzymie 6:3, 6:4

myślę że teraz też pokaże gdzie jest jej miejsce
w samolocie do Astany