Klub tematów oderwanych od siania sałaty

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika gosiagosia60, 24 kwietnia 2024.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O rany.
    Po wyniku tego nie widać, ale to był koszmar dla fanów Igi.
    Stalowy mental... ale czy ona nie mogłaby jakoś naprawić tego trybu turbo, żeby się jej nie wyłączał w drugim secie...?

    Idę oglądać Hubiego z Rafą.
     
    krasnoludek10 lubi to.
  2. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Nie mam konta na TiK Toku. Jutub mi wystarcza. Dla uporządkowania: ci od kebabów (głównie kebabów, bo i Gesslerową odwiedzili, i parę innych, czasem mocno nieoczywistych, lokali też) są z Warszawy, ale czasem wybierają się również poza stolicę. Jest ich dwóch, działają razem i raczej nie kojarzę ich z wątróbką (może i coś kiedyś było, ale nie oglądałem wszystkich filmów). Prędzej z majonezem.
    Ci odżegnujący się od smażonej wątróbki to inna grupa (bezmajonezowa). Mają kilka kanałów niezależnych od siebie. W Polsce jest chyba 4 takich bardziej regularnie nadających twórców - dwóch z nich filmy wrzuca po kilka razy w tygodniu - i kilku mniej regularnych, choć też mających spore grupy fanów. Czasem zdarza im się ze sobą współpracować. Cebularz jest prowadzony przez jednego z tych ludzi. Pozostali twórcy internetowi nie działają w Cebularzu.
    Przypomniało mi się jeszcze, że swego czasu zaglądałem też do takiego jednego Pawła, który strzelał ziemniakami :D

    A poza tym to śledzę parę innych kanałów nadających kilka razy w roku i związanych z całkiem innymi dziedzinami. Muzyki słucham rzadko.
     
    krasnoludek10 i zzizzie lubią to.
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Aha, to tacy recenzenci knajp, tak...? Słyszałam o takich, są chyba wszędzie - ale pomijając np stwierdzenie obecności karalucha w wykwintnym daniu (albo w kebabie), raczej nie kierowałabym się opiniami zupełnie obcych konsumentów. Może dlatego, że sama umiem gotować, i to nieźle. Więc nie należę do żadnej grupy fanów tego rodzaju autorów.
    W ogóle z YT korzystam ostatnio głównie do oglądania/słuchania rzeczy objętym embargiem w tutejszym Kodeksie karnym (treści). Muzyki na ogół nie szukam (chyba że takich kwiatuszków, jak Doo Dah albo Peggy Brown), mam własne playlisty do stania w korkach. A, jeszcze czasem zerkam na jakieś tutoriale, czyli np filmowe instrukcje obsługi dowolnego sprzętu, bo chiński angielski ciągle jeszcze wykazuje się pewnymi niedoskonałościami mimo pomocy AI.

    ***

    No i Hubi rozniósł Rafę. Biedny Rafa, autentycznie mi go żal. Tak mi się coś wydaje, że powinien był sobie darować ten powrót.
     
    krasnoludek10 i grakula16 lubią to.
  4. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Tych dwóch od kebabów i nie tylko od biedy chyba można nazwać recenzentami. Tyle, że nie lokali, a samego jedzenia. Głównie smakują kebaby, ale zdarza im się też próbować innych rzeczy. Zwłaszcza jak była jakaś okazja, to próbowali się z jarmarkami bożonarodzeniowymi, cukierniami z pączkami na tłusty czwartek itp. A przy braku szczególnej okazji udało im się sprawdzić, co jest serwowane w kancelarii premiera i prezydenta RP.

    Ci od wątróbki to całkiem inny świat.
    "Ziemniaczany" Paweł też.
     
    krasnoludek10 lubi to.
  5. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Tu mnie zaciekawiłeśo_O Książulo z kumplem, Requer z Yachuprodukcją (JeMY, OglądaMY itd., ogółem tę grupę można by nazwać zbiorczo (przynajmniej jeśli chodzi o wybrane grupy wiekowe) pod BawiMY) czy jeszcze ktoś inny:p;)?
    Ta wskazówka mi chyba wszystko rozjaśniła, ale wolę się upewnić. Wiadomo, z tymi wskazówkami różnie bywa;)xD Podobnie jak z poradnikami do niektórych eventów według większości graczyxD:cry:xD Przepraszam, ale musiałem, bo bym się udusił:oops: Na swoje usprawiedliwienie powiem, że ja również do tej grupy się zaliczam, więc zastosowałem tutaj samokrytykę;)


    PS. Wczoraj też zarwałem noc, ale w celu obejrzenia finału Eurowizji (który oczywiście wywołał ogrom kontrowersji jak co roku, jednych mniej, drugich bardziej uzasadnionych):) Liczyłem, że wygra Francja ze swoim fragmentem a'capella, ale jednak Nemo ze Szwajcarii posiadający jedynie kółko na scenie podbił serca widzów (jeśli ktoś nie oglądał, to finalnie jurorzy bardzo zbliżyli do siebie wyniki Szwajcarii, Francji, Chorwacji i o ile moja młoda pamięć mnie nie zawodzi Włoszech, głosy publiczności zaś rozłożyły się trochę inaczej, ale zaryzykuję nawet stwierdzenie, że momentami minimalnie):music::inlove::inlove::inlove:

    PS2. Książula obejrzałem chyba z jeden czy dwa filmy i wniosek był tylko jeden - nie moje klimaty, ale rozumiem, że komuś te treści się mogą podobać, zwłaszcza jeśli danym osobom chodzi bardziej o odstresowanie się podczas weekendu aniżeli jakiekolwiek wiedzę czy opinie.
     
    Ostatnie edytowanie: 12 maja 2024
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No to teraz, skoro jest was więcej, postarajcie się wyjaśnić mi w prostych, żołnierskich acz regulaminowych słowach, co jest ciekawego w recenzjach z kebabów.
    Czy kolesie spożywający kebaby mówią przy tym do śmiechu...?
    Czy sos z kebabów artystycznie spływa im po koszuli/koszulce/marynarce/kurtce itd...?
    Czy ich wypowiedzi uczą, jak przyrządzić kebab idealny i/lub jak go idealnie spożyć...?
    I tak dalej, i tak dalej...
    ... w sumie: co sprawia, że wracacie do autorów takich filmików...?

    Serio pytam, ponieważ osobiście nie jestem w stanie tego pojąć.

    No właśnie, jak już jesteśmy przy rzeczach dla mnie niepojętych.

    Fenomen "Eurowizji" (widuję słit focie z tej imprezki na stronach polskich gazet, więc mam pewną orientację w temacie) - wykonawcy z max trzeciej setki rankingu... utwory mniej więcej z tego samego poziomu... scenografia nastawiona na maksymalne udziwnienie, bo może wtedy ktoś zauważy występ... razem wzięte to się nie nadaje ani do oglądania, ani do słuchania... dodatkowo nic z tego wszystkiego nie wynika...
    ... jak dla mnie tragedia i totalna strata czasu.

    Ale okazuje się, że jednak niektórzy oglądają ten cyrk.
    Dlaczego mniej więcej...?

    (Młody kolego, błagam - jeśli zdecydujesz się odpowiedzieć, to nie pisz rozprawki ani nawet opowiadania.)

    ***

    Ech, Wyjec z przeciągłym wyciem przechodzi do następnej rundy, cały napuszony, że mu się udało. Po drodze jest Switolina... kto wie, oby.
    Niestety dalej przechodzi też pulpecik w stroju pokojówki z tzw zamtuzu (lata dwudzieste ubiegłego stulecia), czyli pięta Achillesowa Igi.

    Za to u panów kolejny faworyt wypadł - za nim akurat nie przepadam z powodów niezupełnie sportowych, poza tym jak można mieć na imię Novak.

    A jutro Iga gra z niejaką panią Kerber, która kiedyś dawno temu była ho ho jaka dobra. Dawno temu.

    Tyle wieści z mojego ulubionego frontu - mogę odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to oglądam, i nawet nie będę miała z tym trudności.
     
    agniecha$ i krasnoludek10 lubią to.
  7. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Zizzie - ja do Książula już nie wracam, bo to absolutnie nie moje klimaty, natomiast Ci drudzy (których skądinąd też ostatnio rzadko oglądam, tak jak praktycznie cały YouTube z małymi wyjątkami)... No cóż, trochę żeby się pośmiać, ale bardziej interesują mnie ich eksperymenty jedzeniowe oraz odniesienia do realnego życia (pewnie tylko mojego, ale może jednak nie). Na przykład w jednym z baaaardzo dawnych odcinków testowali zupki chińskie i mówili kto ich nie robił w szkole czy na studiach. Oczywiście o ile mnie pamięć nie zawodzi, bo... Jak powszechnie wiadomo - pamięć ludzka jest zawodna a jak czegoś się nie praktykuje przez dłuższy czas (i nie muszą to być miesiące, czasem wystarczą tygodnie albo dni), to jeszcze więcej rzeczy się zapomina. Zwłaszcza jeśli jest to tylko chwilowa rozrywka a nie np. kawał dobrej muzy typu "La Canzone del Ciuccio*" Tomasza Organka czy "Time to say goodbye**" Andrea Boccelli'ego (chyba tak to się odmienia, ale ręki nie dam sobie uciąć) w wykonaniu Katarzyny Skrzyneckiej (która skądinąd drażni mnie niemiłosiernie w serii filmów "Kogel mogel"8)) jako on sam i Sarah Brightman, które pamięta się do końca życia a przynajmniej na wiele, wiele lat. Co do Eurowizji się nie wypowiadam bardziej niż w gronie rodziny czy znajomych i to jedynie w miarę na bieżąco, bo sam mam co do niej mieszane uczucia. Powiem tylko, że jest chwilowa poprawa - nareszcie większość dwunastek nie leciała po sąsiedzku albo zgodnie z interesami politycznymi:inlove: Ciekawe tylko na jak długo:sleepy: Natomiast komentarze Artura Orzecha mnie najzwyczajniej w świecie wkurzały>:(


    * Z racji, że jest to dialekt sycylijski, to bardzo trudno znaleźć tłumaczenie oddające sens tytułu. Słownik sycylijsko - polski tłumaczy go jako "Piosenka małego", ale według mnie o wiele bardziej adekwatne są takie tytuły jak "Pieśń osła"/"Pieśń osiołka", "Piosenka małego osiołka/osła" czy też "Pieśń małego osiołka/osła", gdyż "Piosenka małego".. No cóż, najpierw odbiera dziełu poważną tematykę, aby następnie nawet nie doprecyzować o co małego chodzi. Ponadto, o ile dobrze pamiętam, nigdzie nie ma informacji o wieku owego osła i w sumie to nawet dobrze, gdyż tematyka utworu jest wciąż aktualna niezależnie od jego wieku czy wzrostu. Ponadto, w tłumaczeniu owego tytułu wychodzi po raz kolejny to, że Tłumacz Google nie jest najlepszym narzędziem, gdyż przetłumaczył ów tytuł na "Piosenkę smoczka" a - z tego co mi wiadomo - większości ludzi na świecie bliżej do rozumienia drugiego członu jako istoty z dziedziny fantastyki aniżeli czegoś co kojarzy się z niemowlętami + sprzeczność z wcześniej wspomnianym powodem, co mogłoby wprowadzić w błąd, gdyż zapewne znaleźliby się i tacy, którzy stwierdziliby, że jedynie dzieciom należy się szacunek, co jest oczywiście nieprawdą.

    ** Uff, po tym rozpisaniu przy poprzednim tłumaczeniu tutaj już jest o wiele łatwiej, więc nie przedłużając... Z języka angielskiego "Czas się pożegnać", "Czas pożegnania/pożegnań" itp. Tak, nie jest to dosłowne tłumaczenie, ale nie przepadam za cytatem w cytacie a przekaz jest identyczny.

    PS. A teraz wracam na ułamek sekundy na farmę do tego eventu z rozjechanymi maksymalnie czasami i idę spać, więc mówię wszystkim "Dobranoc";)
     
    Ostatnie edytowanie: 12 maja 2024
    zzizzie lubi to.
  8. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Dlaczego oglądam zjadaczy kebabów? Z prostego powodu - bo są normalni. Nie udziwniają prostych rzeczy i mówią normalnym językiem o tym, co interesuje prostego faceta - o jedzeniu :D

    Jakiś Michelin? Jakieś fusion? Toż porcja wielkości ziarenka grochu kosztuje tyle co kawalerka na Starówce. Na dodatek te potrawy tak wymyślne, że nie wiadomo, czy one w ogóle jadalne :cry:
    Wiem, że po drodze jest z milion wideoblogów o zupie ogórkowej, pierogach i kompocie, ale to z kolei są rzeczy zwyczajne. W połowie polskich domostw w niedzielę na obiad jest rosół, a w poniedziałek pomidorowa. Jak można jeszcze filmy o tym oglądać? xD

    A fast food? To jest coś takiego, że każdy wie, że kaloryczne, tłuste i ogólnie niezdrowe, a mimo to każdy jadł i większości smakowało. To taki trochę zakazany owoc, więc można popatrzeć z pewną zazdrością (albo podziwem) na facetów, którzy mają gdzieś zalecenia dietetyków. Podobnie jest z szybkimi samochodami sportowymi - każdemu się podobają, każdy marzy, żeby takiego mieć i chętnie je ogląda. Różnica jest tylko taka, że na fast food stać prawie każdego, a na supersamochód prawie nikogo ;)
     
    agniecha$, krasnoludek10 oraz zzizzie lubią to.
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki za odpowiedź :)

    A, to teraz zaczynam rozumieć (choć miłości do chińskich zupek nadal nie rozumiem i już nie zrozumiem ;)).

    Tomasz Organek to - owszem - śpiewa, ale oryginał to sycylijska piosenka ludowa.
    Jest tutaj:


    Jak widać z obrazka, nie ma co szukać po słownikach - chodzi o małego osiołka, któremu się niestety zmarło.
    Swoją drogą śpiewający żałobnik wspomina przy okazji, że kiedy zmarła mu żona, ani trochę nie płakał, pochował kobiecinę i tyle.
    A po śmierci osiołka nie tylko zalewa się łzami, ale w ogóle nie może się pozbierać.
    (Poszukałam u wujaszka lyrics czyli tekstu tej piosenki, ponieważ szukałam po angielsku, wujaszek usłużnie podsunął mi tłumaczenie i już wiedziałam, czego się spodziewać. Grunt to odpowiednie keywords czyli słowa kluczowe.)

    A no widzisz - jako prosta baba o jedzeniu gadam tylko tutaj, poza tym zamiast gadać, szykuję jedzenie dla mojego stada.
    No, może nie codziennie i na pewno nie rosół w niedzielę i pomidorową w poniedziałek xD

    Tu pełna zgoda, im drożej, tym porcje mniejsze i żarcie bardziej udziwnione. Niezależnie od stanu finansów w PL zawsze bojkotowałam te najdroższe garkuchnie.

    Fast food kocham oczywiście. Nie za często, ale kocham.
    Może trochę dlatego, że chuda jestem i nie tyję 8)
     
    krasnoludek10 i grakula16 lubią to.
  10. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Z tego co słyszałem, to restauracje Pani Magdy Gessler (a więc pewnie i owego Michelina, bo to podobna kategoria) są bardzo drogie a niekoniecznie idzie to w parze z jakością8) A tak poza tym? A propos zakazanego owocu... Przypomniała mi się taka świetna piosenka:p;)


    PS. Też jestem chudy i nie tyję (niestety, bo mam niedowagę) a ponadto do tej pory z mamą pamiętamy jak parę lat temu w Rzymie zamawiając spaghetti napoli albo bolognese (właściwa nazwa "spaghetti al ragu"), ale już nie pamiętam które (z resztą dla kontekstu ma to znikome znaczenie, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że wręcz wcale go nie ma), ona dostała małą porcyjkę a ja olbrzymi talerz, co - no, umówmy się - dla Polaków było dość niespotykanym widokiemxD:cry:xD
     
    Ostatnie edytowanie: 13 maja 2024
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech do końca Internazionali BNL d'Italia czyli Italian Open w Rzymie muszę żyć w czasie europejskim, tym bardziej, że ten drugi streaming też trzeba co najmniej podglądać (dzięki czemu byłam świadkiem pewnej spektakularnej ucieczki - treści, treści, więc ciszej nad tą konkretną trumienką).

    O przepraszam - garkuchnie tej pani z mopem na głowie nigdy w życiu nie dostały i nie dostaną ani jednej gwiazdki Michelina (ba, nawet o 1/16 gwiazdki nie mogą marzyć).
    A Michelin to nie jest knajpa ani sieć knajp - to grupa, która (w ramach działalności ubocznej) przyznaje gwiazdki najlepszym knajpom świata. W PL jako pierwszy dostał jedną gwiazdkę niejaki pan Basiuta (lepiej znany jako "Amaro"), ale ta garkuchnia już nie istnieje. W tej chwili dwie gwiazdki ma knajpa krakowska i po jednej poznańska i warszawska.
    Michelin najbardziej ceni restauracje, gdzie główny nacisk kładzie się na mini porcje o dziwnym wyglądzie. Jako zaprzeczenie snoba w takich lokalach nie bywam, więc o smaku się nie wypowiem.
    A garkuchni tej pani z mopem (złożonej z samych urban legends czyli miejskich legend) w życiu bym nie odwiedziła, nie lubię wydłubywać z żarcia cudzych (akrylowych) włosów albo resztek tzw hybrydy z paznokci. O smaku dań "wykreowanych" przez tę panią sporo wiem na podstawie przepisów udostępnianych tu i ówdzie na necie - dziwne połączenia na pokaz mnie nie kręcą, więc ta pani na mnie nie zarobiła i nie zarobi.

    Akurat o pasta czyli rozmaitych makaronach w wersji włoskiej (choć najczęściej wlosko-anglosaskiej) sporo wiem i muszę zaprotestować: nie wierzę, że w Rzymie gdziekolwiek podają "spaghetti al ragu" - "al ragu" są wyłącznie tagliatelle. No ale wszystkich rzymskich garkuchni to ja nie znam, więc się przy tym nie upieram.
    Co do wielkości porcji tego samego dania, to ja bym natychmiast zaprotestowała, porcje (w tej samej cenie) mają być identyczne.
    No, chyba że to jednak nie było to samo danie.

    ***

    Dobra, po przerwie ruszył zakazany streaming, Naomi Osaka jest na najlepszej drodze do przegrania z Quinwen Zheng, a mecz Keys - Cirstea został zawieszony, więc wracam do słuchania streamingu zakazanego i oglądania streamingu tenisowego (i tak ulga, że nie muszę ogladać dwóch jednocześnie, tenis słabo wychodzi na zmniejszonych ekranach).

    Co tam, w grobie się wyśpię - no i nie będę miała jet lagu na Roland Garros.
     
    Ostatnie edytowanie: 13 maja 2024
    SMOD_Atena i krasnoludek10 lubią to.
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Następny mecz na plus dla Igi :), jutro ciąg dalszy...
     
    zzizzie i krasnoludek10 lubią to.
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Z Madison Keys, którą Iga rozniosła w Madrycie.
    Co oczywiście niewiele znaczy... choć jednak sugeruje, że Keys nie ma sposobu na Igę.
    Ja nawet lubię Keys - no ale nie aż tak, żeby jej życzyć wygranej ;)

    A Hubi wygrał z Argentyńczykiem w dwóch setach.
    Hubi słynie z tego, że świetnie zaczyna, a później robi się już tylko coraz gorzej.
    Ale nie tym razem, brawo Hubi :)

    Czekamy na dramatycznie opóźniony mecz Wyjca ze Switoliną. Biorąc pod uwagę kwestie... hmm... narodowościowe, Switolina niewątpliwie bardzo się postara.
    I kto wie, może coś z tego wyjdzie fajnego :p

    A później czeka mnie szczegółowa (i niepokojąco fachowa) analiza meczu Igi z Kerber w wykonaniu juniora, który jeszcze tego meczu nie obejrzał, bo w sumie to tylko ja przesiaduję całe noce przez te europejskie streamingi.
    Junior obejrzy (w moim towarzystwie) i będzie komentował w trakcie i po meczu.
    Lubię tego mojego juniora, niegłupi facet z niego :inlove:
     
    agniecha$ i krasnoludek10 lubią to.
  14. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    W ogóle dzieciaki są niegłupie. Co najwyżej niedoświadczone. Rozumieją dużo więcej niż większości dorosłych może się wydawać. A jedynie z braku tego doświadczenia i umiejętności nazywania niektórych rzeczy wypowiadają się w sposób, który z braku lepszego słowa w języku dorosłych, może być nazwany naiwnym.
     
    agniecha$, zzizzie oraz krasnoludek10 lubią to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Refleksja ogólna, z którą trudno się nie zgodzić.
    Ale jeśli chodzi o juniora, miałam na myśli głównie sposób, w jaki ogarnia zasady i grę i potrafi analizować różne sytuacje na korcie.
    Cóż, po roku treningu to zapewne nic szczególnego, ale on jednocześnie (poza tym swoim - może niewielkim, ale jednak - "doświadczeniem" tenisowym) nie ma większych trudności w wyrażaniu myśli właśnie w języku dorosłych, którego zresztą używa na co dzień.
    Mam nadzieję, że - w przeciwieństwie do niektórych byłych niegłupich dzieciaków - utrzyma ten poziom.

    ***

    A na korcie aż miło popatrzeć na frustrację Wyjca. Pewnie w końcu Wyjec wygra, ale każdy przejaw frustracji cieszy oko. Choć rakiecie się jeszcze nie dostało.
     
    krasnoludek10 lubi to.
  16. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Rozumiem niechęć do jednej zawodniczki. Ale skoro te okrzyki nie są zabronione, to są dozwolone. I chyba trzeba się z tym pogodzić. Albo apelować do związku tenisa, żeby zmienił przepisy... Tylko coś mi się wydaje, że to zachowanie to nie nowość i ów związek już nad nim się pochylał i uznał, że nic z tym nie będzie robić.
     
    krasnoludek10, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Tym niemniej jest to denerwujące :wuerg:
    Jakoś inne zawodniczki nie wyją/stękają/wpisać dowolne, nie rzucają rakietami i t p
     
    krasnoludek10 i zzizzie lubią to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    "Ów związek" nie zrobi nic, dopóki nim rządzi niejaki pan Simon, znany z miłości do wschodnich sąsiadów Polski oraz do innych kontrowersyjnych krajów (Arabia Saudyjska) i organizacji skłonnych hojnie dofinansowywać... no, niezupełnie związek, raczej pana Simona personalnie. Wszyscy o tym wiedzą - ale nic z tym nie robią, co poniekąd sugeruje, że nie tylko pan Simon korzysta z dofinansowania. A Wyjec jest dodatkowo faworytą pewnego pana Łukaszenki, może ktoś o nim słyszał. Ustawiane "losowania", dogodne terminy meczów, no i pełne wyrozumiałości tolerowanie wycia - wszystko to jest wyrazem owej połączonej, międzynarodowej miłości do traktorzystów z implantami.
    Nie powtarzam teorii spiskowych - rzecz jest powszechnie znana od dawna.

    I jeszcze od strony - by tak rzec - technicznej i fizjologicznej: zdarza się, że tenisistki wydają jakieś dźwięki, co podobno jest normalne po wysiłku, jakim jest mocne odbicie piłki.
    Po wysiłku.
    Wyjec zaczyna wyć przed serwisem/odbiciem, a jeśli ten serwis czy odbicie mu nie wyjdzie, po prostu urywa wycie w połowie.
    Aha, na treningach nie wyje, bo i po co: nie ma kogo rozpraszać, irytować albo wręcz straszyć.

    I właśnie po to Wyjec wyje - żeby denerwować przeciwniczkę.
    Tenis to sport cichy (w Rzymie publika jest za głośna, ale tacy już są Włosi), niespodziewane dźwięki, nawet te niezbyt głośne, potrafią nieźle rozproszyć... a co dopiero wycie.

    A rzucanie rakietami jest częściowo na pokaz (osobowość narcystyczna tak ma), ale częściowo dowodzi braku kontroli nad emocjami.
    Słynnego "mentalu", dzięki któremu Iga teraz seryjnie wygrywa... bo nie tylko fizyczna forma się liczy ;)

    ***

    Oglądamy Coco, która męczy się z wielką Chinką ("wielką", bo jak na Chinkę jest wyjątkowo wysoka). Coco niby złapała wreszcie trochę lepszą formę, ale ubiegłoroczny Wielki Szlem jej akurat zaszkodził.
    A jutro Wyjec gra z pulpetem 8)xD
     
    krasnoludek10 i grakula16 lubią to.
  19. AladdinSane

    AladdinSane Komandor forum

    badania wykazały, że krzycząc przed uderzeniem, zawodnicy są w stanie wygenerować o 3,8% szybszą piłkę...
    a odbiorca takiego "wyjącego"
    serwisu będzie reagował ok. 30 ms. wolniej i popełniał statystycznie więcej błędów
    Badania przeprowadzone na Uniwersytecie na Hawajach....hmmmm

    inna sprawa, to krzyk zagłusza odgłos odbicia piłki od rakietki, co utrudnia i opóźnia prawidłową ocenę w jaki sposób została uderzona piłka....
    świadczyć o tym może urwanie wycia jak piłka wyląduje w siatce przy serwisie

    a jak spotkają się dwa "etatowe" wyjce, to daje to coś takiego:



    nagranie puszczone ok. 3 razy szybciej przypomina jako żywo odgłosy innej ludzkiej działalności....

    czasami publika też daje czadu....
    https://www.youtube.com/shorts/ng7uoiQ3q4Q
    i weź tu "zawyj" bez presji.

    Mental u Igi "betonowy" ostatnimi czasy.
    nie focha się na cały świat jak właduje piłkę w siatkę....
    nie rzuca rakietą, nie robi min jakie to wszystko niesprawiedliwe!!!! rozkładając bezradnie ręce....
    mały podskok, i powrót do lini końcowej....
    koncentracja i skupienie

    D. Abramowicz chyba trafiła we właściwy schemat do mentalnej układanki....
    tie break w Madrycie - 3 obronione piłki meczowe!!!!
    W Rzymie 3 setów już nie było, chociaż drugi nieco bardziej "pracowicie", ale generalnie jazda na całego


    jeszcze Paryż i będzie hat trick czyli "czapa"....

    _______________________________________
     
    Ostatnie edytowanie: 19 maja 2024
    zzizzie i krasnoludek10 lubią to.
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O rany, jak fajnie, że tu zajrzałeś :)
    Prawdziwy fachowiec, nareszcie :inlove:

    Nie podważając oczywiście kompetencji tego hawajskiego uniwersytetu, mam pewne wątpliwości.
    Bo żeby tak wyć, trzeba nabrać sporo powietrza w płuca - na wdechu się nie zawyje (przynajmniej ja raczej bym nie umiała).
    No i później mamy to długie (o zgrozo, modulowane) wycie - to chyba idzie na jednym jedynym wydechu, bo przerwy na nabranie powietrza (na dalsze wycie) jakoś nie ma.
    Czy po takim popisie wokalnym zawodniczka nie robi się bardziej zdyszana niż bez popisu...? Tzn to w żaden sposób nie osłabia...?
    Cóż, pewnie one sobie z tym radzą ;)

    Jedno z czym się zgodzę bez chwili wahania - odbiorca wyjącego serwisu śmiało może popełniać więcej błędów.
    I nawet nie wiem, czy świadomość, że za chwilę będzie wycie, nie jest równie szkodliwa, jak sam wokal, zwłaszcza dla tych mniej obytych z białoruskim wyjcem.
    Więc dla mnie wycie w wykonaniu panny Sabalenki nadal pozostaje bronią psychologiczną ;)

    Jak dobrze, że mnie coś tknęło i ściszyłam dźwięk, cały dom by mi się obudził xD:cry:
    A dlaczego one obie wyją w takiej prawie identycznej tonacji, jak myślisz...?
    To ma coś wspólnego z regionem geograficznym czy jak...?

    (Swoją drogą Szarapowej w akcji nigdy nie słyszałam, to są czasy sprzed mojego zainteresowania tenisem pań, czyli w sumie sprzed Igi, Isia Radwańska jakoś mi nigdy nie leżała.)

    Za to ciekawa sprawa - Azarenka dziś wyje znacznie niżej, no może niezupełnie basem, ale nie jak ptaszysko jakieś. Czy to ma związek z wiekiem...?

    Pani Collins za to mocno przycichła - kiedyś zwano ją Dan-Yell (zamiast Danielle), podobnie jak Arynę nazywają Screamalenka (info dla Władzy: yell, scream - tak najogólniej "wrzeszczeć").

    Ash Barty z nieznaną wówczas szerszej publiczności Arynką, AO 2018.
    Reakcja chair umpire (sędzi, jak się to nazywa po polsku to nie pamiętam i nie chce mi się sprawdzać) - przepiękna.
    Wygląda na to, że publiczność australijska jest wyjątkowo niekarna i niesforna... ale wiele razy czytałam w różnych komentach, że ludzie (na widowni, przed telewizorem to się nie liczy) mają nieodpartą chętkę przedrzeźniania Aryny.

    (Na marginesie uwaga - dajmy na to - anatomiczna: w roku 2018 biuścik max dwójeczka, a i to lekko już obwisła.
    A teraz - patrzcie państwo, jak pięknie Arynka dojrzała 8)xD)

    I takie wyjaśnienie: ja mam reakcję alergiczną na Sabalenkę niezupełnie (albo: nie tylko) dlatego, że jest faworytą pana Łukaszenki.
    Pamiętam wywiad z nią po jakimś przegranym meczu z Igą: "Ona się już dość nawygrywała, teraz na mnie kolej, bo jestem lepsza".
    Ta buta, arogancja, przekonanie o własnej wyższości nad resztą świata... w zestawieniu ze skromnością Igi i jej szacunkiem wobec każdej przeciwniczki.
    A później, cóż - goniła Aryna, goniła, przegoniła... i całe osiem tygodni była numerem 1. Teraz już raczej nie ma na to szans, w każdym razie nieprędko, co mnie złośliwie cieszy.

    To były ciężkie czasy dla fanów (no, dla Igi niewątpliwie też). Dlaczego ten mental tak się jej rozpadł, masz jakieś teorie może...?
    A co do fochów, to ja zdecydowanie wolę fochy Arynki... no albo panny Ostapenko, dla mnie to absolutna królowa fochów xD

    Madrycki tie break prawie przypłaciłam zawałem, rany boskie ależ to były nerwy.
    A rzymski finał - cóż, wiadomo było, że po przegranym pierwszym secie Wyjec ruszy do boju... ale jednak coś słabo ruszył.
    I po co się tak przechwalała przed meczem...? ;)

    ***

    Skomentuj, jeśli znajdziesz czas - ale uważaj, ja jestem ostatnio tak nakręcona tenisowo, że trudno mnie zatrzymać.
    Aha, równie nakręcona jestem innymi streamingami, z PL, z dziedziny objętej embargiem, więc o tym tutaj nie pogadam :cry:
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.