zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wielkim Bratem…?
    Hmm.

    Odchodząc nieco od mistrzowskiej wizjonerskiej alegorii – każdy dyktator (oraz dyktator in spe czyli dopiero walczący o to miano), wielki czy malutki (ciekawe, oni zazwyczaj bywają wzrostu siedzącego psa, co jest skądinąd zrozumiałe z psychologicznego punktu widzenia)… więc każdy dyktator, z początku powodowany żądzą władzy, zdobywszy tę władzę albo poważnie umocniwszy swoją pozycję zaczyna – po krótkiej euforii – odczuwać już tylko strach. Przemożny strach.

    Tak to właśnie jest być Wielkim Bratem.

    Zawsze jakaś skromna pociecha dla ofiar.

    (Chętnie bym o tym pogadała, skoro wątek jeszcze tu wisi przez zaniedbanie Zgredzia – ale wszyscy chyba wiemy, że wszelakie dyskusje na ten konkretny temat grożą śmiercią lub kalectwem. A to znaczy, że nikt się nie odezwie, żeby sobie nie zablokować możliwości wyrażania stosownego i ostatnio nawet dozwolonego oburzenia w stosownych farmerskich okolicznościach.
    Cóż – trudno. Na szczęście są inne miejsca na necie.)

    ***

    Junior poszedł do szkoły, bliźniaki do normalnego przedszkola. W domu cisza i spokój, pojedynczy Luke to naprawdę wielka ulga. Jako typowi wyrodni rodzice rozkoszujemy się z chłopiną chwilową nieobecnością tych głośniejszych i bardziej roszczeniowych osobników z naszego stada.

    Skandal, nie…?

    ***

    A za chwilę Iga gra w Cincy z tą samą Collins, co ostatnio. Strach się bać.

    ***

    Znalazłam fajny przepis na tartę morelową z frangipane czyli włoskim kremem z mielonych migdałów. Bardzo mniam, ale przepisu nie podam, bo i tak żaden farmer tego przecież nie upiecze, więc po co bym się miała mordować z przeróbką na polski.

    ***

    A poza tym czytam sobie (pokwikując z rozkoszy) kolejne akty oskarżenia tego pana w odcieniach oranżu, który na tym forum jest objęty ochroną (nawet wiem dlaczego ale nie powiem).

    No i tyle (pewnie nikt się nie martwił - i słusznie, złego diabli nie biorą - ale nasza wyspa to jest inna wyspa, nie ta spalona. Koszmar.).
     
  2. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Nie mów, że nikt, bo ja się martwiłam o waszą ławeczkę, wy chyba zdążyliście wrócić przed tym horrorem.
    Ja w końcu odzyskałam dostęp do własnego kompa dzięki wymianie klawiatury (po raz drugi w krótkim odstępie czasu)
    Zuzka spóźnione podziękowania za G&T:inlove:

    Mecze Igi oglądałam jednym okiem, ostatnio takie dość nerwowe, najbardziej mnie ucieszył ostatni wynik Arynki.
    No ale dzisiejszy to jakiś ekspres:)
    Czekam na US Open
    U mnie ostatnio też nerwowo, chwilowo jestem sama na dwa starszaki i jeden remont, tak, że z czasem cieniutko i nie raz lecę na twarz w tym upale - dziś w słońcu było 38 st.
     
    zzizzie, bona53, olgs3 i dalsza osoba lubią to.
  3. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Na podstawie około godziny spędzonej w grze, stwierdzam, że diabelnie nudno. Nic się nie dzieje, tylko się czyta jakieś artykuły w gazecie i przegląda czaty, żeby przeciągać zaznaczone cytaty z jednego okienka do drugiego. Zawiodłem się srodze. To już Farmerama jest ciekawsza.
     
    bona53, olgs3 oraz krasnoludek10 lubią to.
  4. bona53

    bona53 Wyjątkowy talent

    Wyrazy współczucia.Weż opiekunke do tych starszaków , będziesz miała czas dla siebie.
     
    zzizzie i grakula16 lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ławeczka się ostała, chałupa też – ale na wszelki wypadek zwialiśmy dwa dni wcześniej. Wiatr to wiatr, każdą wyspę może dopaść – a infrastruktura pewnie wszędzie taka dość umiarkowana.

    A dlaczego zostałaś sama z dwoma starszakami i jeszcze remontem na dokładkę…? Ja tu nie chcę jątrzyć i judzić (nie moja specjalność), ale nie ma takiego wyjazdu wakacyjnego, którego nie da się przełożyć, żeby nie zostawiać jednej osoby samej z takim bagażem na karku.

    Mówię ci, weź się spakuj i przeprowadź się do nas, pięterko domku gościnnego czeka. Zero obowiązków, zero starszaków (chłopinę sama ogarniam), dużo łatwiejszy dostęp do dowolnej klawiatury… no raj na ziemi po prostu. Do tego junior będzie zachwycony, jako twórczyni Margoshy plasujesz się bardzo wysoko w jego prywatnej hierarchii.
    To kiedy cię z lotniska odebrać…? :inlove:

    Iga w Montrealu grała… hmm… dziwnie. Mam wrażenie (nie tylko ja zresztą), że nie za bardzo jej zależało na tytule – takie sobie przygotowanie do US Open. W każdym razie po wczorajszym meczu w Cincinnati wygląda na to, że formę ma jak trza, oby tak dalej. (Za to Wyjąca Uryna* z kim nie zagra, to się męczy, też oby tak dalej.)

    _____
    * literówka taka, a co…? Każdemu się może zdarzyć, czyż nie…?


    Ładnie to tak własne gniazdo kalać, ptaszyno…? 8)xD

    A poza tym to na pewno był pierwszy level, byłeś drobniutkim aparatczykiem najniższego szczebelka, taką (ach jakże zaawansowaną technologicznie) wersją ChatGPT dla ubogich do wyszukiwania potencjalnych złoczyńców. Gdybyś grał dalej, niewątpliwie awansowałbyś na kolejne szczebelki, coraz wyżej i wyżej aż do samej wierchuszki…

    … a na ostatnim levelu siedziałbyś gdzieś głęboko pod ziemią w bunkrze, pielucha pełna, i wrzeszczał. Ze strachu oczywiście – ale żeby nikt się nie domyślił, że ze strachu, wrzeszczałbyś na swoich generałów i ministrów.
    Wtedy byłbyś prawdziwym Wielkim Bratem 8)

    ***

    To jeszcze się pochwalę: obejrzeliśmy sobie Igę na żywo na Legii, wszyściutkie mecze. To był prezent dla juniora, ale ja przy okazji pozamykałam resztę warszawskich spraw, odbyłam trudną ale chyba skuteczną rozmowę z Przeszanownym… i dodatkowo odwiedziłam byłą leśniczówkę nad jeziorkiem, gdzie między innymi przetestowałam tańsze wersje rozmaitych markowych urządzeń kuchennych i już wiem, co mogę z czystym sumieniem polecić. Wysępiliśmy też pozwolenie na dostawienie paru domków… no ale to zupełnie inna historia.

    ***
    Na deser: znacie dżem mikrofalówkowy…? Kurcze no genialny jest… ale kto by tam robił dżem, nie…? 8)
     
    Odilia, olgs3, bona53 i dalsza osoba lubią to.
  6. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Gdybym uważał, że Farmerama to dno, wodorosty i dwa metry mułu, to bym w nią nie grał. A jednak trochę czasu w niej spędziłem. Któryś tam poziom sam się nie pojawił. A to, że obecnie nie gram, jest spowodowane przesytem. Po prostu, po iluś latach wszystko spowszedniało i nie bawi już tak, jak kiedyś.
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No przecież żartowałam.
    Mam to odszczekać?
    Hau hau.
    Tak dobrze...?

    Kurcze no już się boję patrzeć na Igę :eek:
     
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Brzydki mecz, ale wynik do zaakceptowania, jutro gramy dalej....

    Zaintrygowałaś mnie tym dżemikiem, przepis poproszę, to taki dżemik na już?

    ===
    Jeziorko jest, leśniczówki też chyba nikt nie zburzył, to dlaczego "była leśniczówka"?
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Bo ja wiem czy aż brzydki - wiało strasznie, wtedy trzeba grać bardziej siłowo. Zresztą Chinka w ogóle z tych siłowych jest.
    No a poza tym liczy się wynik, nie tyle "do zaakceptowania", co raczej świetny (z punktu widzenia dalszego ciągu).
    Dodatkowo okazało się, że Iga potrafi wygrać także taki mecz, w którym przegra pierwszego seta ;)
    Jutro gra z tą dziwną podziarganą nieślubną córką pana Gołoty (podobieństwo uderzające xD).
    (Wiem, że teraz na dziargi mówi się tatuaże - ale to, co... hmm... ozdabia (?!) ramiona Vondrousovej, przypomina albo więzienne dziargi właśnie, albo radosną twórczość pięciolatków uzbrojonych we flamastry.)
    Rządząca królowa Roland Garros przeciwko rządzącej królowej Wimbledonu... no będzie ciekawie ;)

    Bo to już nie jest leśniczówka podlegająca nadleśnictwu - po śmierci leśniczego udało się wykupić od nadleśnictwa kawałek lasu, pola i drogi, placyk z domkami letniskowymi (czy jak im tam) oraz pomost dla łódek i całość teraz robi za turystykę częściowo przerobioną na ośrodek dla uchodźców. Resztę lasu w okolicy przejął sąsiedni rewir. Żeby było śmieszniej, współwłaścicielem został Marco, co dramatycznie ułatwia kontakty z miejscową władzą. Zamierzamy się tego pozbyć, kiedy syn nieboszczyka leśniczego zgromadzi dość gotówki, żeby nas symbolicznie wykupić, na razie inwestujemy, ot tak z sympatii do wdowy czyli przyjaciółki mojej mamy.
    Taki sobie sentymentalny niedochodowy biznesik ;)

    Ech i po co ja tyle gadałam, zawsze to samo xD
    Ale przepis (od Veeny, Hinduski mieszkającej obecnie w Izraelu) jest tak prosty, że nawet nie ma co listy składników podawać, więc trudno, niech będzie.
    Dżemik może być na już albo na trochę dłużej (no, chyba że ktoś naprawdę kocha tę zabawę z pieczeniem słoików w piekarniku czy inne dziwne zabiegi).
    Dżemik (w czystych ale nie pieczonych słoikach) wytrzymuje do trzech miesięcy w zwykłej szafce, a po otwarciu - trzy tygodnie w lodówce. A zamrożony wytrzymuje rok.

    Pół kilo owocków (w oryginale były truskawki, ale wypróbowałam już wersję morelową, brzoskwiniową, morelowo-brzoskwiniową oraz nektarynkową) - więc pół kilo w miarę pokrojonych owocków (bez pestek, szypułek, skórek w przypadku brzoskwiń - ważonych przed usuwaniem tych niepotrzebnych elementów) trzeba włożyć do naprawdę duuużej szklanej miski (Pyrex polecam) i posypać cukrem w ilości około 200 g, czyli moim zdaniem niewiele. Do tego dodaje się jeszcze łyżkę soku z cytryny. Nawet mieszać tego nie trzeba.
    Michę wstawia się do mikrofalówki na trzy minutki, wyjmuje i dopiero wtedy miesza oraz rozdeptuje kawałki owocków takim tłuczkiem do ziemniaków z dziurkami. Następnie znowu wstawia się do mikrofali, tym razem na pięć minut, po czym należy całość znowu wymieszać i jeszcze trochę porozgniatać te owocki. Kolejne pięć minut i mieszanie (już bez rozgniatania)... i jeszcze raz... i ewentualnie jeszcze raz...
    ... i wszystko zależy od mocy tej mikrofali, cała procedura trwa od 15 do jakichś 25 minut.
    Dżemik zaczyna się gotować i pienić, ale piana bardzo praktycznie osadza się na ściankach miski. A kończymy tę zabawę, kiedy dżemik zrobi się odpowiednio gęsty (nie za gęsty, żeby po wystygnięciu za bardzo nie stwardniał).
    I tyle.
    Dżemik jest słodki, ale przełamany tym sokiem z cytryny (no i nie za słodki, bo cukru jednak niewiele), zawiera smakowite kawałeczki owocków i smakuje dokładnie tymi owockami, bez żadnych sztucznych aromatów czy innej chemii.
    A żeby było jeszcze śmieszniej, można go też zrobić z owocków mrożonych.
    Na próbę machnęłam to z paczki mrożonych truskawek - mniam.
    W wolnej chwili (miewasz takie?) wypróbuj dżemik z małej porcji owocków, powinien ci się spodobać ;)
     
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Dla mnie leśniczówka, to leśniczówka, bez względu na to czy i komu podlega lub nie ...:p
    Rogi wiszą? to obowiązkowy element wystroju, czy się to komu podoba czy nie.

    ===
    No i okazuje się, że królowa jest tylko jedna :inlove:

    A dżemik oczywiście wypróbuję, na początek pójdą śliwki z minimalną ilością cukru, zastanawiam się tylko, czy przykryć miskę, czy nie i czy robić z 1kg, czy jednak 2 x z pól kg.

    Z tymi wolnymi chwilami to się zmienia jak w kalejdoskopie, jak coś zaplanuję, to na 99% sie coś, gdzieś posypie, obsunie i tak w kóleczko, nie zapominaj jeszcze o Bracie, co prawda nie Wielkim, bo zeszczuplał lekko, przez te prawie 3 miesiące, tak, że wszystko na nim wisi, ale to już jego zmartwienie, przedtem jeszcze mnie w czymś wyręczył...-.-:p
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie wiszą 8)xD
    Owszem wisiały, ale przestały xD
    Pamiętam rozmowę o rogach z wdową po leśniczym, zadzwoniłam do niej kiedyś, żeby sprawdzić, jak się trzyma, a ona (twarda baba, można powiedzieć, że sezonowana): Wiesz, ja chyba zdejmę te [powiedzmy: paskudne] rogi. Od zawsze patrzeć na nie nie mogę.
    No i zdjęła xD

    Trochę nas to nerwów kosztowało, ten tie break w pierwszym secie - ale tyle razy się narzekało, że Iga ma problem z domykaniem drugiego seta, no to wreszcie to poprawiła.
    Swoją drogą - ta dziewczyna jest naprawdę niesamowita.
    Któryś komentator nazwał ją dobrem narodowym i ja się z nim zgadzam.
    Kurcze, przecież to jeszcze prawie dzieciak, w tenisie człowiek jest bardzo samotny na tym korcie... a ta ostatnio poza talentem, wyszkoleniem itd ma jeszcze nerwy ze stali.
    Czapki z głów, żaden pan Lewandowski (z łupieżem czy bez) nawet jej do pięt nie dorasta 8)

    A z innych tenisowych wieści to po cichu liczyłam na Bouzkovą, bo za Muchovą nie przepadam. Cóż.
    No i oczywiście nie mogę się doczekać meczu Jabeur - Sabalenka.
    Ostatnio Ons już raz przetarła szlaki dla Igi - może tym razem to powtórzy...? ;)
    Ons to moja druga ukochana tenisistka po Idze, kto ją zna, ten chyba rozumie, dlaczego.
    Powiedziała wczoraj: Wiem, że Aryna jeszcze mi nie wybaczyła tej mojej ostatniej wygranej - więc będzie wesoły mecz ;)

    A jutro Iga - Coco.
    Biedna Coco ma pecha do Igi... i ja jej oczywiście życzę jak najlepiej, ale mam wielką nadzieję, że nadal będzie miała tego pecha.


    Nie przykrywaj. Ten dżem musi odparować (w mikrofali woda kapie z sufitu po skończonej produkcji dżemu) - poza tym jak ci to wykipi, to najpewniej mikrofali już nie doczyścisz.
    A ilość owocków zależy od rozmiarów michy - ja używałam takiej wielkiej michy od Pyrexa, która ledwo się obracała w mikrofali, a dżemik podczas gotowania podchodził tak 5 cm od brzegu michy. Gdyby go było więcej, to by pewnie wykipiał (patrz wyżej).
    Ale jeden z moich dżemów (wszystkie powstały w byłej - jednak byłej, bo bez rogów - leśniczówce), taki brzoskwiniowy, machnęłam z 750 g owoców, bo mi tyle zostało.
    Nie wykipiał... więc może i można zaryzykować ;)
    W razie czego podzielisz, jeśli się dżem zacznie za wysoko wspinać.


    Ech :(
    Ale... ta dwójka sporo młodszych osobników z twojego stada to naprawdę absolutnie musiała cię tak zostawić...? 8)
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No i jak ci się podoba skład dzisiejszego finału?
    Dwie niespodziewanki w jednym...:p
    Coco jest w lepszej sytuacji, bo jej będą kibicować i "ściany" stadionu, Muchowa ma więcej doświadczenia, będzie ciekawy mecz8)

    Co do owej młodzieży, to był jedyny termin aż do Nowego Roku a ja też muszę od nich odpocząć, więc mi to było całkiem na rękę, że wyjeżdżają, i tak niewiele mogą mi pomóc
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uczciwie powiem, że skład finału bardzo mi odpowiada.
    Pewnie, szkoda, że Iga przegrała z Coco... ale dla Igi w tej chwili najważniejszy jest US Open, finał w Cincinnati byłby tak czy tak męczący.
    Natomiast odesłanie do domu (na traktorze) Wyjącej Uryny powitałam z ogromną radością (i chwilowo nawet polubiłam Muchovą).

    A największą frajdę sprawiły mi te kliniczne objawy tzw agresji przemieszczonej (biedne rakiety) - zakład, że tak naprawdę Wyjąca U. najchętniej rozwaliłaby te rakiety na głowie Muchovej...?
    (Pamiętasz pozorowany atak na porschaka Igi w Stuttgarcie? Ta sama sytuacja ;))

    Finał, hmm - Coco gra teraz bardzo dobrze, ale dzisiejsza wygrana z Igą może jej tak samo pomóc, jak i zaszkodzić (jeśli nadmiernie uwierzy w siebie). Muchova to twardzielka, ostatnio gorzej jej szło, ale teraz z Wyjącą U. grała świetnie, do tego właśnie to doświadczenie... w sumie to raczej stawiam na Muchovą (mimo stadionowego dopingu).
    Jedno jest pewne - zgadzam się, to będzie ciekawy mecz ;)

    Uwaga, post pod postem czyli zbrodnia z premedytacją, proponuję dożywocie.

    Pytanie takie: to jak, zamykamy...?

    Posty połączyłem ;)
    MOD_Solmyr
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 1 września 2023
    Odilia, olgs3, bona53 i dalsza osoba lubią to.
  14. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    Kogo ? :pxD
     
    olgs3, bona53, Odilia i dalsza osoba lubią to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zasadniczo wątek, mnie to tak przy okazji za zbrodnię 8)xD
     
    bona53, Odilia oraz agniecha$ lubią to.
  16. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Jaką zbrodnię?
     
    bona53, Odilia oraz zzizzie lubią to.
  17. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    Aj tam za mała szkodliwość ;)


    Niech se wisi
    dobrze jest mieć do czego wrócić
     
    olgs3, bona53, Odilia i dalsza osoba lubią to.
  18. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Jedyne miejsce , gdzie jeszcze można coś na tym forum poczytać.
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Straszliwą oczywiście 8)
    Wszystkie moje zbrodnie są straszliwe xD
    Post pod postem 8)

    Jaka mała szkodliwość?!
    Po pierwsze recydywa.
    Po drugie - zimna premedytacja.
    Wiesz, jaki to może mieć szkodliwy wpływ na młodzież? 8)


    Dzięki :)

    Ale tak poważnie to nie jest forum do czytania.
    To jest połączenie tablicy ogłoszeń (dwukierunkowej) z zakątkiem do wyrażania emocji, głównie tych negatywnych (rola terapeutyczna nie do przecenienia).
    A tematy oderwane są źle widziane, bo farma stanowi oderwanie.
    No co poradzę, tak to już jest xD
     
    olgs3, bona53, Odilia i dalsza osoba lubią to.
  20. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    To co zabronione... najlepiej się czytaxD
     
    olgs3, bona53, Odilia i dalsza osoba lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.