Opinie Dolina Szarotek

U mnie dziś w Alpach słoneczko zaświeciło
Wdrapałam się na 19 poziom (hurra!), udało mi się wszystkich klientów obsłużyć, bo Teodor nie upierał się za bardzo przy roślinach, a Filip grzecznie poprosił o znośne ilości szarotki zamiast ton różanecznika (co on z tym różanecznikiem robi swoją drogą)

Mam odblokowane całe dostępne pole, uprawę szarotki, magazyn roślin i teraz myślę, co dalej... Chyba borowika odblokuję, chociaż jego nasiona tanie w produkcji nie będą... Strasznie mi zapasy drewna topnieją

Cały czas pocieszam się myślą, że jak już ten początkowy natłok wszystkiego "się przewali", to będzie łatwiej... Jakby nie patrzeć, tym którzy byli na 20 poziomie (lub blisko niego) wpadło jednorazowo masę rzeczy do odblokowania, Normanie dochodziłyby stopniowo, wraz z kolejnymi poziomami. Myślę, że jeszcze parę dni intensywnej walki z różanecznikiem i wrócę do mojego leniwego trybu "pracy" w Alpach

 

Staram się nie marudzić, ale z tym Puszczykiem to coś trzeba zrobić, bo strasznie jest zachłanny, a im więcej towaru mam, tym więcej on chce mi zabrać...

No ponosi chłopa...

 

Hmm...Możliwe że tak
choć patrząc z nieco innej perspektywy równie możliwe jest , że BP sprawdza ile da się zarobić na naszej niecierpliwości.

 

A to faktycznie, jeszcze bardziej możliwe .

 

Podpisuję się pod tym "obiema ręcami i nogami"
Bardzo ładnie ubrałeś to wszystko w słowa.

 

W sumie jak dla mnie też te alpy nie są takie złe .
Odblokowałam wszystkie możliwe pola i borowika, skoro klienci i tak o niego wołali od pierwszego dnia.
Te ilości dla klientów faktycznie są przesadzone. Jeśli im oddam różanecznik to nie będę mogła produkować odznak
Sprawa z koszykiem też śmieszna, bo za każdym razem prosi o troszkę więcej niż mam uzbierane. Pod koniec dnia dozbieram i mogę mu wszystko oddać, ale jakoś za 10APD nie mam na to ochoty

 

Gram 10 lat więc na deszcze na farmie się nie załapałam ale na chwasty i owszem. Trochę inne mam odczucia i wspomnienia
co do początków mojej gry. Mozolnie się siało i zbierało te roślinki ale za każdy zbiór dopisywane było Pd- mało ale zawsze.
Cieszyła każda ilość przybliżająca do następnego poziomu no i zbiory zasilały magazyn - można je było wynieść na targ i zarobić Sg.
na zakupy, były eventy z pnączem - może marnym ale były wyzwania i radość z ich realizacji- a w Alpach sadzę i zbieram /na razie drzewa/ mam wrażenie że "diabłu na kapelusz". To jest jakiś wieczny recykling- taka "sztuka dla sztuki"-
towaru z farmy i pozostałości po drzewach, a owoce oddaję darmozjadom za Apd. Tak naprawdę z tej pracy niczego wymiernego nie ma.
To taki dodatkowy Sezon w którym wymagania są b duże a nagrodą są li tylko Apd.//bo w sezonie na farmie są nagrody, może szału nie ma ale są, czasem nawet nowa zagroda lub drzewko//.
Mi osobiście skrzydła opadają i działają mi te Alpy na nerwy. Nienawidzę syzyfowej pracy.
Każdy ma prawo do własnych odczuć i własnego punktu widzenia. Jeżeli kogoś bawi praca w Alpach to bdb.
niech pracuje i brawo dla niego. Może i ja kiedyś zmienię zdanie, bo jak mówią "tylko krowa nie zmienia poglądów". Na razie wolę Sudoku niż Alpy.
Dobrej zabawy Wszystkim życzę

 

A zwróciliście uwagę na to:

To z ostatniego kawałka pola.
Czyli cały obszar siewny będzie można odblokować dopiero na 77 lvl.
Za dwa zestawy odznak po 3 szt, z czego jedne jakieś ekstra z gwiazdką.

Ale i las i ogród mają dodatkowe wyjścia:

Na fotce akurat III, ale jest też IV.
Czyli docelowo każda z dzielnic będzie 4 obszarowa.

Toż to masakra.
I tylko patrzeć jak wprowadzą możliwość produkcji humusu, narzędzi, z alpejskich zasobów.
Czy w tym momencie będzie to pogrzeb farmy?
W takim razie po co słoneczniki?
Zasłona dymna, czy wyciskanie cytryny do końca?

 

Dla mnie to rzeczywiście masakra
A co do pogrzebu farmy to mam wrażenie, że ona już od około dwu lat jest grzebana - prawda, że bardzo wolno, ale systematycznie - jak Farmerzy już w Alpach się zadomowią i do odpowiedniego poziomu rozwiną swoje górskie gospodarstwa to na niziny zejdzie lawina błotna , albo jaki inny kataklizm i...nikt już nie będzie mógł sobie z Doliny na te niziny czmychnąć
- smutne to, nawet jeśli tylko w części okaże się prawdziwe .
A choćby i nie, to ja swoją gospodarkę zaczynam powoli kończyć bo już widzę, że choćbym bardzo chciała to nie dam rady w Alpach gospodarzyć - no nie mogę - im dłużej tam przebywam ( a dziś niemal cały dzień) tym bardziej czuję się jak jakiś półgłówek, co wodę z beczki sitkiem do wiaderek przelewa
Na farmie nigdy się tak nie czułam i od pierwszych dni cieszyło mnie wszystko cokolwiek trzeba było wykonać i każda bodaj najmarniejsza nagroda, którą udało się zdobyć ... może od jakiegoś czasu tej radości było mniej , ale nadal z chęcią i przyjemnością obrabiałam swoje włości ,a w tej alpejskiej nowości... no nie dla mnie jest ta bajka , więc bez żalu rezygnuję
To tylko farmy trochę będzie żal
- i tej mojej biednej Mietki chyba że zechce ze mną pójść i na jakim portalu z wierszami będziemy sobie rymy skrobać albo bajki o dawnej Farmeramie dzieciom opowiadać.

 

Kradzieje jedne gdzie moje użyźniacze

Aj oj
ja to rozumiem ja to wiem
to nie o to chodzi nawet że tam tak nudno
powiem tak
zabawa sposób pozyskiwania trudniejszy wolniejszy no inny i niechby tak było
farmer nie takie rzeczy opanował
tylko czemu to musi być oderwane od Farmy

wszystko to co alpejskie mogło być farmerskie
możliwości strugania mamy sporo
a co mnie niepokoi że z farmy zrobiono wielki utylizator

Raczej oznaka IV stopnia

No jak po co
by mieć jeszcze jako taką możliwość ratowania zapasów

znika towar w zastraszającym tempie
a to dopiero początek
Nie wiem
dla niejednego farmera to będzie gwóźdź dla gry w farmeramę
bo nie udźwignie wymagań

 

Witam,podpowiedzcie proszę co robicie z drewnem na rozpałkę

 

Zdecydowanie przerabiam na zielone paliwo. I bardzo się cieszę, że powstała taka możliwość, bo choć trochę ograniczy to zużywanie do tej produkcji zagród, warsztatów czy drzew

Farmer, który był w stanie otworzyć Dolinę szarotek, to najpewniej w towarze wręcz "pływa" Ja przerabiam tylko parę upatrzonych towarów - jajka (wiadomo), upiorny bakłażan (wiadomo), kraby (bo mają znośną wartość, produkuje się je na Wyspie, produkcja paszy nie jest wymagająca i mam 8 czerwonych zagród, które spokojnie można zbierać 2 razy dziennie), owoce sandałowca (w dużej mierze z podobnych powodów, co kraby). Upakowałam na wyspie czerwone kraby w menażerię, sandałowce XXL w ogród dendrologiczny i w sumie to wystarcza, żeby zaspokoić potrzeby Alp. Klienci na Farmie są dużo bardziej wymagający, a w końcu coś z tą produkcją robić trzeba, zupy z tego nie ugotuję

 

dzięki za podpowiedź,choć warsztatów żółtych to u mnie po kokardę,przed aktualizacją mniej tego drewna leciało ,a więcej lepszego,co nie cieszy

 

Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o zwykłe pnie. Drzewa dają ich dokładnie tyle samo, ile przed aktualizacją. Drewno na rozpałkę jest czymś co teraz wypada dodatkowo, a wszak od przybytku głowa nie boli

***
A tak swoją drogą muszę gdzieś w wolnej chwili usiąść i poprzeliczać, jak wygląda bilans drewna dla poszczególnych drzew (w sensie, dla których drzew po ścięciu otrzymuję więcej drewna, niż zużyte na jego wyprodukowanie). Może będę głównie takie uprawiać (nadwyżki ich owoców pójdą do utylizatora), żeby pokryć dodatkowe zapotrzebowanie na drewno Wprawdzie teraz jest spora szansa na bonus przy produkcjach w konwerterze, ale nie wiem czy to wystarczy. Na razie zapasy drewna raczej topnieją, może przez to, że dużo nasion różanecznika strugam... Choć z drugiej strony taka nawała różanecznika jest przejściowa... Hmmm, sama nie wiem...

 

Zamiast bakłażana sieję upiorny kwiat... Krócej rośnie , a wartość ma wyższą.

 

czy można jakoś inaczej zdobywać PD w dolinie szarotek niż tylko w kąciku zleceń i w konwerterze "recykling"... wykorzystując tylko to to osiągnięcie 25 poziomu zajmie rok...

 

udało się rano powiekszyć magazyn nasion do 48,teraz sieje grzyba na odznakę aby powiększyć magazyn roslin

Darmozjady u mnie powariowały i Teodor i Filip będą głodni,nie dam im takich ilości ,recykling u mnie cały czas pracuje na full w trzech slotach,na razie dostaje po 1200 APD ,zostało mi jeszcze 10 cukierasów

 

straciłam nasionko szarotki alpejskiej,chyba błędnie zasiałam i wychodowałam 5szt.-teraz nie umię zasiać ponownie-proszę o pomoc

 

Póki co tylko zlecenia klientów i funkcja recyklingu w konwerterze. Biorąc pod uwagę, że sporo naszych farmerów osiągnęło 20 poziom bodajże już w marcu, teraz doszedł nowy klient ze zleceniami, to nie sądzę, aby 25 poziom był aż tak wielkim wyzwaniem

Posiałaś, to posiałaś. Poczekaj aż roślinka dorośnie i zbierz ją. Nowe nasiona trzeba wyprodukować w stanowisku do produkcji. Zebranych roślin nie da się siać

 

No nie wiem , nie wiem
czy pływa / pływał
raczej taplał się

po tym został mu
''Tylko piach!
Suchy piach!
Tylko piach!
Suchy piach ''

mój stan określiła bym na ''chlapać się ''

Jak dobrze że te jaja mamy

Z warsztatów te jaja to droga i długa droga
zanim jakieś zapasy będą to kur braknie

a możliwości zdobycia drzewek produktowych znikome lub zbyt wymagające

ogólnie towar pełni najlepiej wychodzi
ale pełnia nie trwa długo
a towar na paszę potrzebny
wielu zmaga się z odkryciem obszarów

póki co oddaję to co nagromadziło się biegając za wylotkami

oddawałam ryby ale znikły
a skrzyneczki jednak nie nadążają nadrabiać strat

farmowych klientów nie obsługuję
się do zleceń nie mogę przekonać od początków gry i raczej nie przekonam

klienci w Alpach to dla mnie cios poniżej pasa niezła podstępna zasadzka na dobra farmerskie
ale nie mówię że to jest złe
można to nazwać wyzwaniem mieć za cel misje i zlecenia plus TOP
a teraz i Alpy ale to już bym nazwała niezłym wyczynem

***

Lodowego Jelenia szturchamy - i z taczkami owoców w Alpy Franek gna
teraz przydał by się item ''lodowy chwast '' by o humusa nie martwić się

tralala