blazers

Bry

Dogoterapię dzisiaj prywatną miałam
​

Wrzuca Ci rzeczy z baha na farme i odwrotnie?, bo mi czasami po dużych aktualizacjach tak robiło, wprawdzie bardzo rzadko ale z 2 razy się zdarzyło. Teraz u mnie o dziwo wszystko jako tako działa, tylko za dużo wszystkiego na raz. Alpejskie darmozjady zrobiły się żarłoczne ale to, że można sobie więcej zrobić tam na raz rzeczy mi się podoba, można na noc ustawić i rano pakiet desek czy innych fantów grubszy jest.. Hodowlany zrobiłam, ale te pakieciki z kolorowymi zagrodami owiec zombie sobie wycenili

 

Prawie z obłędem w oczach po tych cudach nizinno- wyżynnych biegam.

 

ja też O tyle dobrze, że jak kupisz tego pomocnika co to go Joachimem wcześnie zwali to na pole z roślinami też działa
ledwo uskładałam bursztynów by Gośkę nakarmić ale Teodor dał mi drzewko wiśni i buka Świetlikowy się pomału robi.

 

konkretnie przyśpieszyły Alpy - dodatkowe sloty, możliwość produkcji hurtowej,
wszystko pięknie, ładnie, tylko magazyn materiałów do tworzenia permanentnie zapchany - humusy i inne czekają na odbiór...
trzeba zmienić taktykę, bo do 21 lvl i powiększenia magazynu droga daleka.

ciekaw jestem czy będzie hodowla za 1 SP - ostatnio krucho

świetliki powoli - ulepszenia surfera, skrzynka z bonusami, TS-y....już zgarnięte więc reszta na luzie

a ciekawostki związane z aktualizacją Alp wyskakują co chwila....
na Baha pojawiają się Nawozowe drzewa mimo iż tam ich nigdy nie było
a układ drzewek uporczywie wraca do wcześniejszego wyglądu pomimo
kolejnych zmian

 

Bry

​

O tak ta produkcja hurtowa i dodatkowy slot robią robotę Tylko właśnie ten nieszczęsny limit magazynów Ja dopiero powiększyłam do 400, 21 poziom to jeszcze hoho i hoho Ale coś ruszyło zdecydowanie

taki figle z nakładaniem łąk to już norma po dużych aktualizacjach U mnie o dziwo ich nie widziałam, ale czasami się zdarza, że zacina i nie chce ściąć drzewka albo odpalić produkcji odznak.
Do świetlikowego na razie sieję, dopiero zerknę ile badyla mam i co tam mogę zdziałać

 

Bry

No widzisz a ja tam wlazilam kosz widziałam ale chyba była obawa że wszystko się wywali

Ech na tą cyrki to i słów brak.

No właśnie te limity to masakra

 

Ja do magazynu praktycznie nie zaglądałam, cos tam na początku powiększałam któryś magazyn i tyle, dopiero jak mi zaczęło zawalać tymi gałązkami to weszłam tam zobaczyć ile tego mam i jaki ten magazyn duży w ogóle i tak patrzę kosz no to pyk bo wiadomo czerwone to trzeba wcisnąć

u mnie jedynie czasami zacina i klikam żeby do tartaku wejść i nie ma reakcji tylko na dole gdzie nazwa użytkownika się podświetla na niebiesko i trzeba odświeżać grę, ale to głównie wtedy jak na dłuższą chwilę od kompa odejdę i potem wracam.

oj masakra tylko wkurzają, bo jeszcze trzeba o tym myśleć Dobrze, ze chociaż owoców i rzeczy z tartaku się nie traci tak jak bursztynów i kluczy.

W świetlikowym zostało mi 3 plansze do zrobienia

 

Ja zaglądałam kilka razy bo właśnie zerkałam co można powiększyć ale ten kosz jakoś mnie nie przekonywał

No właśnie to podświetlenie na ramce u mnie też bywa

No a ja jeszcze nawet nic nie rozświetliła

 

Cześć
Poczytałam was, poszłam w Alpy - jakie to przyspieszenie produkcji?
Chodzi wam o ten dodatkowy "darmowy" slot, czy czegoś nie widzę?
Bo jeśli o to ... to no przepraszam, ale buahahaha
Jedyna nadzieja dla tego, że tam kiedyś wlezę - to brak limitów.
Nawet toczyć... trzeba się "płynnie"
Naprawdę zastanawiam się, czy ktoś by te grę alpejską grał, gdyby była "samodzielnym bytem".
Bo tutaj to wiadomo -" a i tak siedzę to zajrzę", "przyda mi się", "jestem mistrzem strategii"...
no i... "już tyle w to włożyłem, że muszę"....
Gdzie entuzjazm, gdzie zabawa, gdzie cokolwiek?
W sumie... może by ta gra miała przyszłość... w jakiejś przystosowanej wersji na telefon, jako nowa odsłona tych... zwierzątek co jak się ich co jakiś czas nie zabawiało, to zdychały
Wystawiłam Piccolo - pożaliłam się, że florków nie dostaję, to dostałam cylinder i poszukiwanie skarbów
Hop, hop... niedługo przejdę poziom - nawozowców też z tej skrzynki nie dostaję - dosłownie nigdy nie dostałam.
Panie/Pani Firmo, proszę się poprawić
Aguś, gratki poziomu

 

witam kozetkowiczów

czytam Was z krzaczorów ,pisać nawet nie mam siły,echh.

U Mamci stan sie nie polepszył ani nie pogorszył ale dzisiaj,wczoraj odstawili leki i ma sie sama wybudzić czy da radę-nie wiem, wreszcie trafiłam na lekarza co mi troszkę rozjasnił-potrzebuje cudu,czy sie zdarzy

Eventy świetlikowy skonczony pierwszego dnia w nocy,hodowlany tez od razu zrobiony.

A teraz Alpy-no co powiem nie podoba mi sie ta cała strategia BP,w sumie mam na ta chwile wszystkie pola odkryte a teraz zbiera na odblowanie alpejskiej rosliny magazyn czyli potrzebuje 1 odznakę niebieska.W sumie siedze cały czas w tym mrozie bo inaczej to kicha,Darmozjady karmie tylko owocami z drzewek i w sumie ich nie koncze bo czasami wołaja takie ilości,że głowa boli o Filipie nie wspomnę ten to już masakra jakaś,wymysli to Geniusz od siedmiu boleści ,po co nam to.
Recykling robie na full bo mam odznaki zielone,jak sie skoncza to trzeba bedzie doprodukować.
Alpy to powinna być osobna gra ale kto by wtedy w to paskudztwo grał .Magazyny mi sie nie pozapychały bo zbieram owoce te których mam najmniej i jak oddam klientom to uzupełniam.
W sumie szkoda gadać

Własnie zwiekszyłam magazyn roslin na 1200

 

Bry
Chyba chodzi o to, że można nastawić wyprodukowanie większej ilości towarów bez konieczności robienia tego co kilkanaście minut

 

Trzymam kciuki za mame...

 

Nie tylko slot, ale właśnie jak Krzyś pisze, można nastawić na 8 h grubszą partię desek i sobie pójść lulu ociupinę czasami wygodniejsze niż ślęczenie i pykanie co 15 minut, co sprawiło, że tak odrobine łaskawszym okiem zerkam na Alpy, tak lewym z półprzymknięcia

Ewa trzymam mocno kciuki za mamę, ten cud się zdarzy, mocno wierzę.
W Alpach dopiero w roślinach polę zamierzam odblokować, a jeszcze roślinę kolejną by się zdało odblokować Z Filipem się nie polubię, przynajmniej na razie

tiaa to się u mnie zdarza czasami i wnerwia, tylko odświeżenie gry pomaga.

coś mi tam się badyla uzbierało to poszłam zerknąć ile z tego da radę rozświetlić i nawet więcej niż się spodziewałam. Jakoś tak szybko i bez stresu się go robi, a wcale aż tak zbiorów nie pilnowałam

 

witam kozerkowiczów

dziekuje za wsparcie ,myslę,że wiecej mogłaby powiedzieć Ewa ,hmmmm chyba jednak nie,wiecie teraz jest przerabane pielegniarka nic nie może,normalnie nic,o co kolwiek zapytam to słyszę odpowiedz -to mam wezwać lekarza,tylko On może udzielić takiej informacji ,do czego to doszło,pielegniarka nic nie może ,nawet czy te parametry na monitorze są prawidłowe,masakra jakaś

Działam w tych Alpach odblokowałam drugą roslinę ale nie sieję ,chce powiekszyć magazyn na nasiona i wtedy dopiero troszkę jej posieję,nie wiem jaką strategie objąć ale to wyjdzie w praniu,w sumie to siedze cały czas w tym mrozie(kurcze nabawie sie zapalenia płuc )

 

Bry

Wszystkim Agusiom najlepszego
​

Ech znam to bo moja babcia też w szpitalu i jak z mamą pytałyśmy jaki stan i czy może wiadomo kiedy wyjdzie to też powiedziała, że zadzwoni po lekarza, nic nie poradzimy. Ale jest tam taki jeden bezcenny pielęgniarz No widać, że ma serce do tej pracy. Babcia miała zły dzień bo po prostu chciała już do domu i jak przyszłyśmy z mamą to był ten pielęgniarz i nam opowiadał, że :"Pani dzisiaj z mami walczyła, co podeszliśmy to było - odczepcie się, zostawcie mnie Ale mega sympatyczny i miły gość

Ja na razie pole tam odblokowałam jeszcze by się właśnie magazyn i 2 roślina przydała. Świetlikowy skończyłam właśnie to siedzę w tych Alpach i sieję i sadzę i sieję...

 

Benia tylko odblokuj grzyby bo z tego robi sie odznakę II

 

o widzisz, dzięki Czyli grzybki odblokowuję

 

Dobry wieczór. Ja z tym sianiem w Alpach mam delikatnie mówiąc problem. Sieję od lewej do prawej (...) w tym samym czasie a czas wzrostu jest rózny. Zaczynam się hmm irytować?

Ewciu to nie do końca jest tak,że pielęgniarka nic nie może. Pielęgniarka może ci udzielić informacji o pacjencie z punktu widzenia pielęgnacyjnego. Nie może mówić o leczeniu ,rokowaniach ale w zakresie swoich kompetencji może powiedzieć jakie czynności wykonuje,czy wdł niej/niego pacjent na coś reaguje . Inna sprawa czy ma chęć.No i zależy już wiele od stosunków paanujących w zespole lekarsko-pielęgniarskim

 

Ewuniu raczej nie chcą udzielać info,jeden pielegniarz w piatek jak poprosiłam o lekarza to stwierdził,że biega po oddzialach i chyba bedą nici z rozmowy ale zaczełam rozmowę,że duzo sie zmieniło,że pracowałam w tym szpitalu-zapytał gdzie odpowiedziałam,że wypisy chory i napomknęłam,że Mamcia jest emerytowaną pielęgniarka środowiskową,po kilku minutach powiedział,że wie pani chyba uda sie ściagnąć lekarza ,próbuje dzwonić na Jego prywatny numer.Wiesz Ewuś,że przyszedł,echhh.Nie mam siły,w sumie powiedzieli,że mam byc gotowa na najgorsze i nie wiem co dalej,czy cosik jeszcze będą robic czy nie.Bo jeden lekarz mówił,że zrobią kontrolną tomografi i zobaczą czy jest światełko w tunelu a na drugi dzien inny stwierdził,że on nie widzi potrzeby takiej,sprzeczne info,wyc tylko.

Zapytałam o monitor czy wszystko jest ok czy może mi udzielić info to usłyszałam odpowiedz-czy mam wezwać lekarza to pani wyjaśni,czyli w sumie pielęgniarka nic nie może,przecież wie czy jest ok czy nie bo musi reagować jak jest źle .

Wiem,że szanse zerowe ale jednak mam nadzieje na cud. W dzisiejszych czasach jednak słuzba zdrowia zupełnie inaczej pracuje .

Działam w Alpach,tak jest z tymi roslinami,że mają różne czasy,jutro chyba zaczne siać grzybka na odznaki II stopnia i chyba po raz pierwszy odkąd wlazłam w Alpy zabraknie mi pni bo do tej pory nie miałam z nimi problemu,zawsze był zapas.

 

Ewciu. Może Ci wytłumaczyć co ona widzi na monitorze. Pod warunkiem,że coś widzi. Raczej tłumaczyłabym to czym innym . No ale...
Ale,żeby ta sama roślina miała rózne czasy? Siana w tym samym momencie?